Wypowiedzi trenerów po meczu

Wypowiedzi obu trenerów po meczu. Szkoleniowca gości Macieja Skorży oraz opiekuna gospodarzy Dariusza Banasika na pomeczowej konferencji prasowej po spotkaniu 18. kolejki piłkarskiej PKO Ekstraklasy sezonu 2021/2022, RKS Radomiak Radom – KKS Lech Poznań rozegranym w sobotę, 11 grudnia, o godzinie 15:00.



Maciej Skorża (trener Lecha):„Przegraliśmy ten mecz w pierwszej połowie. Stracona bramka z rzutu karnego, przy drugim golu w fazie przejściowej nie potrafiliśmy zatrzymać Karola Angielskiego. Nasi środkowi pomocnicy chcieli to zrobić, ta akcja pokazała, jak bardzo w pierwszej połowie przegrywaliśmy walkę 1 na 1 z piłkarzami Radomiaka. Nie umieliśmy złapać właściwego rytmu, przeciwnik wytrącał nas z rytmu. Zaskoczeniem dla mnie była forma fizyczna mojego zespołu, Radomiak wykorzystał ten aspekt.”

„Przez aspekt fizyczny nie mogliśmy złapać rytmu, Radomiak cały czas wytrącał nas z rytmu przegrywając akcje. Po przerwie wyglądaliśmy trochę lepiej, ale te dwa gole w pierwszej połowie były już nie do odrobienia. Niestety przegraliśmy ważny mecz. Miałem dziś pretensje do sędziego, jednak zostawmy te sprawy, chciałem mu przekazać tylko moje opinie. Absolutnie nie przegraliśmy tego meczu przez sędziowanie.”



Dariusz Banasik (trener Radomiaka):„Plan był taki, by od pierwszych minut rzucić się na przeciwnika. Założyliśmy sobie odważną grę i to pokazała pierwsza część spotkania. Wiele rywali przed Lechem się cofa, my graliśmy wysoko, ofensywnie, przy stanie 2:0 mieliśmy okazje na kolejne gole. Rywal miał duże problemy, żeby przedostać się pod nasze pole karne. Byliśmy agresywni i zdeterminowani w swojej grze. Piłkarze nie wystraszyli się Lecha, to zwycięstwo nie jest przypadkiem tylko jest efektem naszej pracy. Po wygranej nad Lechem jest radość, ale będzie ona krótka. Ten rok jest dla nas wspaniały, chcemy, aby nasza seria trwała jak najdłużej.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





10 komentarzy

  1. klaus pisze:

    Pieniądze nie grają. Na każdej pozycji mamy droższego zawodnika a trudno mi powiedzieć czy ktoś z naszych był lepszy od zawodników Radomiaka.Ba Loua grubą bańkę warty a dzisiaj jak junior

  2. Franco pisze:

    1)Abstrahując od reszty, koniecznie i szybko potrzebna nam przerwa zimowa.
    Szkoda, że jesień nie skończyła się na 17-tu kolejkach jak prawidłowo powinna. Trzeba na nowo doładować akumulatory, pewne rzeczy przemyśleć (sztab)
    2) Doraźnie, jeśli Skorża w ostatnim meczu wyjdzie od pierwszej minuty Ishaakiem zamiast Sobiechem to znaczy, że traci kontrolę nad rzeczywistością (wtedy patrz punkt 1) Zmiana nie gwarantuje sukcesu ale coś trzeba robić. Ishaak już od dwóch meczów co najmniej, powinien zaczynać z ławki.

  3. Michu73 pisze:

    Ja tutaj napiszę konkrety, żeby nie było, ze same ogólniki rzucam? Dzisiaj trzeba było od początku meczu „rzucić się do gardła” Radomiaka i zrobić to co oni zrobili z nami. Wiemy, ze bramkarz to nie jest nasza najmocniejsza karta, w obronie było dzisiaj „zamieszane” (brak Milica, jednego z najlepszych zawodnikow ostatnich meczów), wiec priorytetem powinno być odsunięcie rywala od własnego pola karnego. Radomiak to słaba, toporna drużyna. Byli dzisiaj, bez problemu, do pacnięcia. Brak właściwych decyzji personalnych odnośnie składu (skrzydła, środek pola) i zbyt defensywne nastawienie drużyny od początku meczu to główne powody porażki. Niestety, zaznaczam to moje indywidualne zdanie, swoimi działaniami trener Skorza doprowadził tez (to już trwa od dłuższego czasu) do sytuacji w której nie mamy na boisku prawdziwego lidera. Był jeden i się sprawdzał ale wg Pana Macieja „Boss może być tylko jeden” i tym bossem ma być zawsze on. Tego lidera na boisku zaczyna brakować i zobaczycie, ze na wiosnę będzie ciężko coś wygrać bez niego. Panie trenerze, dzisiaj Pan trener Banasik udzielił Panu lekcji. Miejmy nadzieje, ze wyciągnie z niej Pan wnioski.

  4. bas pisze:

    To jet nasza buraczana liga wystarczy paru wysokich drwali i szybko biegać + z dwóch technicznych graczy i przychylny sędzia i sukces murowany.Ostatnie mecze pokazują że jednak ławka nie jest taka długa a zmiennicy (Barry,Muraś,czy chociażby Rogne ) nie dają takiej jakości. Skóraś i Dani w miarę.Pan trener niestety przywiązał się do nazwisk.Ba Luoa i Ishak już z zagłębiem powinni nie wychodzić w pierwszym składzie.

  5. Pawelinho pisze:

    „Zaskoczeniem dla mnie była forma fizyczna mojego zespołu, Radomiak wykorzystał ten aspekt.” znowu zaskoczony trener Skorża?! Mam deja vu z meczu ze Stalą, gdzie trener Skorża był równie zaskoczony grą rywala, a to chyba niezbyt dobrze świadczy o przygotowaniu taktycznym do tego meczu. Pod tym względem trzeba przyznać, że trener radomiak świetnie wiedział jak gra Lech i co jak trzeba się ustawiać oraz przeciwstawić się ekipie Skorży, która wyglądała jak zagubione dzieci we mgle, które wyglądały jak zbieranina amatorów na tle innych amatorów, ale dużo lepiej zmotywowanych od tych co przyjechali. Dlaczego mam takie wrażenie? Bo działający schemat/formuła z początku sezonu został/została rozszyfrowany/rozszyfrowana, a Skorża na ten moment nie ma planu B jak to zmienić w momencie, kiedy większość piłkarzy stanowiących o sile Lecha czyli ofensywnych jest kompletnie bez formy (Ishak, Amaral, Kamiński) oraz w tragicznej formie (Ba Loua), którzy wcześniej stanowili o sile i wszystko działo – na ten moment nie działa i tutaj Lech ma problem, aczkolwiek dobrze, że do końca rundy został jeszcze jeden mecz z równie nieźle wyglądającym Górnikiem Zabrze. Można też ironicznie stwierdzić, że to częściowy jesienny doroczny kryzys. Mam jednak złudną nadzieje, że poprawa nastąpi w domowym meczu z Górnikiem, ale należy pamiętać, że Górnik ma zwyżkę formy i ten mecz z nimi w następnej kolejce może być równie trudny jak ten przegrany z radomiakiem.

  6. patko78 pisze:

    Kupuję wypowiedź trenera Banasika, natomiast Pana Skorży już nie..

  7. inowroclawianin pisze:

    Przeszli obok meczu w pierwszej połowie i efekt końcowy jest jaki jest. W kolejnym meczu liczę na inną 11.

  8. deel pisze:

    Pięć minut radości Radomiaka. Unurzani w nimbie rewelacji sezonu. I to jest ta nieodłączna dychotomia polskiej ligi. Niby chcemy żeby nasze zespoły grały coraz lepiej, walczyły w Europie, a z drugiej strony doceniamy antyfutbol jaki w naszej lidze panuje. Przez najbliższy tydzień będziemy czytać i słuchać wypowiedzi ekspertów gloryfikujących trenera Banasika. Jego warsztat i to jak zbudował beniaminka. Super. Czy ten mecz podniósł poziom naszej ligi? Niekoniecznie. Ot, grupa drwali, kopiąc i rozdzielając łokcie rywalom, przy biernej postawie sędziego wygrała mecz. Lech uległ bo nie potrafił podjąć walki wręcz. To jest inny poziom piłkarski. Inna dyscyplina sportu. W tej grze nie chodzi o chamskie wybijanie gry z głowy, tu chodzi o budowanie akcji, strzelanie bramek, budowanie emocji i umiejętności. Tego Radomiak nie ma. To zespół jednego, może dwu sezonów. Za pięć lat może ktoś jeszcze będzie o nich pamiętał, choć nie sądzę. Nie tak buduje się jakość piłkarską ligi. Zaczynam doceniać pracę Skorży. Sądziłem, że dotrwa raptem do września, może października. Jesiennego kryzysu. Tymczasem zespół pod jego kierownictwem lideruje lidze. Nie wiem czy osiągnie cel jakim jest mistrzostwo ale widzę, że jego praca idzie w dobrym kierunku. Buduje zespół, który może sobie poradzić w Europie. Drużynę, która umie i chce grać w piłkę. W starciach z zespołami polskiej ligi będziemy jeszcze wiele razy oglądać obrazy jak z tego meczu. Czy innych. Łęczna, Stal, Warta, Piast… W naszej lidze liczy się ciułanie punktów a nie rozwój. Dzisiaj zwyciężyła „polska myśl szkoleniowa”. Wystarczająca na nasze podwórko, ale nijak nie pasująca do zaprezentowania się gdziekolwiek indziej. Lech musi dokoptować 2-3 nowych piłkarzy w zimowym okienku, a trener wymyślić wreszcie sposób na łamanie zmasowanej obrony. I jeszcze więcej popracować nad mentalem zespołu. Dzisiaj, zwłaszcza do przerwy, rywale zastraszyli naszych piłkarzy agresją. Nie taką piłkarską. Ogólną. I było widać, że piłkarze Lecha sobie z tym nie radzą. Może potrzeba kogoś takiego jak kiedyś Świerczewski? Kogoś kto raz i drugi zagra z rywalem jego bronią? Pociągnie za sobą innych. Dużo analiz i pracy przed naszym sztabem. Ta porażka mnie jednak nie skłania do deprecjonowania gry zespołu. Nie zagrali źle. Tylko dali się stłamsić fizycznie…

  9. Kuki pisze:

    Skorża to powinien zacząć rozliczanie od siebie, bo zagrał tak jakby wcale nie chciał tego meczu wygrać.
    Nierozumiem dlaczego Lech wyszedł tak przestraszony i dał się aż tak stłamsić w pierwszej połowie? W drugiej też nie lepiej, jakieś wrzutki, podania wszerz? W ogóle nie było widać chęci zwycięstwa.
    Kolejna sprawa, to czy to Zagłębie czy to ten nieszczęsny Radomiak, Lech co mecz wychodzi tak samo w podobnym składzie personalnym i chce grać to samo! Coraz częściej przypomina to walenie głową w mur i to przez tych samych wykonawców, gdzie podobno mamy szeroką ławkę.

  10. F@n pisze:

    Skorza cały czas zaskoczony. Im dalej w las tym gorzej gramy. Mieliśmy szczęście, że graliśmy ostatnio ze słabymi przeciwnikami i był jakieś punkty.