Pięć szybkich wniosków: Lech – Termalica 5:0

Pięć szybkich wniosków to cykl opisujący w skrócie dany mecz Lecha Poznań. Jeszcze przed przedstawieniem plusów i minusów danego spotkania, analizy meczu, statystyk pomeczowych, analizy gry danego zawodnika czy wyboru najlepszej akcji w wykonaniu Kolejorza, prezentujemy pięć szybkich pomeczowych wniosków. Kilkadziesiąt minut po każdym meczu na gorąco pięć spostrzeżeń na temat występu drużyny i poszczególnych piłkarzy.

cript async src=”//pagead2.googlesyndication.com/pagead/js/adsbygoogle.js”>

Wypunktowanie słabych

Mecz z Termaliką od początku wyglądał tak jak powinno wyglądać spotkanie lidera z czerwoną latarnią ligi. Lech narzucił rywalowi swój styl gry, goście poza własną połowę umieli wyjść dopiero po 10 minucie. Przed upływem 20 minut poznaniacy potrafili zdobyć gola na 1:0 psując tym samym koncepcję niecieczanom. Outsider wyszedł na ten mecz w systemie 3-5-2, po stracie bramki zaczął grać nieco bardziej ochoczo w systemie 4-4-2, w którym zapominał o obronie. Termalika chcąc zdobyć w Poznaniu jakieś punkty musiałaby mieć masę farta, być dobrze ustawiona taktycznie i nie popełniać prostych, indywidualnych błędów w defensywie. Tymczasem rywal grał jak zespół juniorów, Lech w wyrachowany sposób wypunktował tego przeciwnika, choć w pierwszych 45 minutach obie drużyny oddały na bramkę po tyle samo strzałów (po 7 uderzeń). Różnica była w celności – 5 do 1.

null

Pełna kontrola

Przy stanie 3:0 było już pozamiatane. W drugiej połowie Lech miał prawo nieco bardziej się cofnąć, grać z kontry i czekać na koniec meczu. Po spotkaniu trener Maciej Skorża chwalił swoją drużynę za reakcję, jego zespół o dziwo nie cofnął się, tylko nadal dążył do zdobywania goli. Lech nie forsował tempa, starał się tylko wykorzystywać błędy Termaliki i jej niechlujną grę w środku pola, w środkowej strefie było mnóstwo miejsca co nasza drużyna z łatwością umiała wykorzystywać. Poznaniacy po zmianie stron oddali aż 11 strzałów w tym 6 celnych, beniaminka było stać na oddanie tylko 1 uderzenia, z którym lechici i tak łatwo sobie poradzili. Przy prowadzeniu 3:0 do przerwy ciężko było oczekiwać fajerwerków w drugiej połowie, sędzia nawet nic nie doliczył do tego spotkania kończąc mecz równo w 90 minucie. Lech łatwo rozbił źle ustawionego taktycznie rywala, który nie dorósł do takich starć, jak w sobotę będąc tłem dla dużo lepszego piłkarsko Kolejorza.

null

Ten rywal nam pasuje, Bułgarska tak samo

Lech Poznań chcąc być Mistrzem Polski musi wygrywać z takimi rywalami, jak Termalica Nieciecza i to jeszcze u siebie. Wczoraj nikt nie oczekiwał od Kolejorza tak wysokiego zwycięstwa, każdy kibic oczekiwał po prostu wygranej, która pozwalałaby prowadzić po 19 kolejce z rzędu. Triumf aż 5:0 to taki mały bonus oraz nagroda dla tych wszystkich, którzy w chłodny sobotni wieczór przybyli na stadion. Było to 6 zwycięstwo z rzędu nad Termaliką i 4 w Poznaniu w historii. Bilans twierdzy Bułgarska po wczorajszym meczu wygląda jeszcze bardziej okazale, spośród 45 wywalczonych punktów aż 29 oczek zdobyliśmy tu w Poznaniu, gdzie Lech ma już serię 7 kolejnych zwycięstw. To robi wrażenie i musi robić wrażenie także nad rywalach takich jak Pogoń czy Raków.

null

Nie było widać osłabień

W sobotę z powodu pozytywnego testu na koronawirusa nie mogli zagrać Alan Czerwiński, Radosław Murawski a przede wszystkim Joao Amaral, któremu na szczęście nic nie jest. Przed przerwą boisko z powodu bólu łydki opuścił Mikael Ishak, ale jego zmiana była profilaktyczna. Przed Lechem wiele ważnych meczów, dlatego sztab szkoleniowy nie chciał ryzykować i zapobiegawczo zdjął Szweda z murawy. Mimo braku Amarala oraz Ishaka w drugiej połowie nie było wczoraj widać tych wszystkich osłabień w Lechu, Portugalczyka świetnie zastąpił Dani Ramirez, inny ofensywny zawodnik Dawid Kownacki zagrał dużo lepiej niż w Krakowie. W sobotni wieczór bez trudu dało się dostrzec moc w zespole Lecha, który pokazał dużo pozytywnej pewności siebie. Do meczu w Gdańsku został ponad tydzień, dlatego są spore szanse na dużo lepszą sytuację kadrową niż wczoraj.

null

Krok po kroku

Zwycięstwo z Termaliką 5:0 przeszło już do historii, na papierze był to najłatwiejszy rywal być może nawet tej wiosny, teraz będzie już tylko trudniej. Przed nami 3 kolejne wyjazdy do Gdańska, Szczecina i Zabrza, zespół Lecha jest w gazie, z łatwością zdobywa gole co nie oznacza, że nie ma nad czym pracować. W defensywie znów popełniliśmy parę błędów, mimo wygrania 5:0 outsider ligi stworzył w Poznaniu kilka groźnych sytuacji mogąc pokusić się o strzelenie gola. W defensywie popełniamy jeszcze błędy, które widoczne są gołym okiem, Lech potrzebuje jeszcze większej koncentracji, jeszcze większej kontroli nad boiskowymi poczynaniami przeciwnika. Na szczęście drużyna ma czas na spokojną pracę, nieobecni dziś zawodnicy powinni szybko wrócić do zajęć, według Macieja Skorży czas będzie pracował na naszą korzyść.

null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





42 komentarze

  1. ArekCesar pisze:

    Ktoś mi powie, dlaczego sędzia olał przepisy i nie doliczył dodatkowego czasu gry. Było tyle zmian, ze powinien doliczyć 3-4 minuty spokojnie. Może jemu szkoda Termalici, ale mi nie i zawodnicy, którzy rzadko występują mogli chcieć się pokazać w tym czasie, a on im to odebrał.

    • Udebuluzor pisze:

      Bo Śląski Merk Jarzębak za dużo bundesligi ogląda. Tam jak Bayern leje ogórów to też nie doliczają zazwyczaj.

    • 07 pisze:

      Przy wyniku 5-0 mecz jest rozstrzygnięty. Arbiter może skonsultować z kapitanami kiedy zakończyć mecz. Jeśli obaj się zgodzą to mimo, zmian me z może trwać 90 minut.

  2. aaafyrtel pisze:

    na podstawie tego, co widziałem, wnioskuję, że baluj jest technicznie lepszy of velde…

  3. aaafyrtel pisze:

    w sumie to nurtuje mnie jedna rzecz… czy ta wolniutko tocząca się piłka po jednak przypadkowym a szczęśliwym zagraniu baluja w końcu wtoczyłaby się do bramki na 5:0, czy też nie, ot zagwozdka…

    • Didavi pisze:

      Moim zdaniem nie. To też pytanie, czy podanie Kamińskiego przy bramce Salamona wtoczyło by się czy nie?

      • aaafyrtel pisze:

        może dałoby się zrobić symulacje komputerowe przebiegu tych sytuacji… komputerowcy do dzieła! mielibyśmy myślę frajdę z takiej zabawy…

    • inowroclawianin pisze:

      Nie wtoczyła by się, szła wzdłuż bramki.

  4. mario pisze:

    moje małe wnioski:
    1. Bednarek nadal nie potrafi wykonywać piłki. Nie wiem czy choć raz tak zagrana piłka trafiła do naszego,
    2. Rebocho musi się ogarnąć w obronie. Ze trzy razy puścił gościa/piłkę lub nie było go tam, gdzie być powinien,
    3. broniąc zbyt często wybijamy piłkę na pałę, byle gdzie, byle do kogo,
    4. Ramirez za bardzo gra na siebie. Jak zwykle zresztą,
    5. jak tak dalej pójdzie, to BaLua będzie rozczarowaniem ?-lecia. Asysta dość przypadkowa, choć mogła być to bramka, gdyby Kownaś na to pozwolił,
    6. Kownackim wczoraj naprawdę dobrze. Byłem przeciw temu transferowi, ale na tle Termaliki było dobrze, więc może jednak się szybko rozkręci.

  5. Franco pisze:

    Dobry wynik. Tak po prostu powinna wyglądać normalność. Dla leszczy z końca tabeli przyjazd na Bułgarską powinien być powiewem lepszego świata. Jakby mieli zagrać w europejskich pucharach z kimś bardzo wysoko rozstawionym. I tyle.
    P.S. Liczyłem, że tym słoniowatym podróbkom, prawdziwy słoń afrykański pokaże trochę na czym polega zabawa, a tu występ Balu znów przeciętny.
    Mam nadzieję, że trener go nie zacznie marginalizować, bo cenię tego piłkarza.

  6. Bart pisze:

    Amaralowi nic nie jest? To czemu nie grał? Wkurza to izolowanie zdrowych ludzi. Wiem o czym mówię, bo w zeszłym roku sam przesiedziałem na kwarantannach kilkadziesiąt dni. Czy testy sprawdzają czy wykryty wirus jest aktywny i się namnaża? Czy też może testy są tak czułe że wychwycają pozostałości po wirusie zneutralizowanym przez organizm przed namnożeniem się, i w ten sposób dają pozytywny wynik u ludzi zdrowych? Czas powoli odchodzić od masowego testowania. Omikron jest na tyle łagodny, że masowe testowanie traci sens.

    • aaafyrtel pisze:

      powtórzę się… bezobjawowi nosiciele zarażają, więc izolacja osobista ma sens z punktu widzenia zdrowia publicznego… żeby uniknąć zakażenia covidem, wirusem przenoszącym się kropelkowo przez drogi oddechowe, kardynalne znaczenie ma:

      unikanie pobytu w niewielkich niewietrzonych pomieszczeniach zaludnianych prze liczne grono przypadkowych ludzi przez długi czas…

      myślę, że nie będziesz miał kłopotu z nazwaniem takich miejsc…

      • Michu73 pisze:

        Co za brednie fyrtel ?

      • aaafyrtel pisze:

        dlaczego uważasz, że to, co napisałem, to brednie… chętnie przeczytam twoje merytoryczne uzasadnienie owego stwierdzenia… ja tylko napisałem oczywistą oczywistość…

      • Michu73 pisze:

        Fyrtel, na początku, żeby nie było ze nie na temat – temat testowania, izolowania, a tym samym uniemożliwiania występu w spotkaniu kompletnie zdrowemu zawodnikowi to wielka bzdura, która ma wymierny wpływ na wynik zawodów sportowych a nie jest oparta na żadnych podstawach naukowych. Jak najszybciej powinno się odejść od tych reguł. Pewnie ten cyrk nie pociągnie dłużej niż 3, max 4 tygodnie. Przekonamy się niebawem. A teraz do rzeczy. Zapoznaj się proszę z najnowszym raportem Johns Hopkins University (przełom stycznia/ lutego 2022), podsumowujacego 24 badania dotyczące skuteczności lockdownow, izolacji i tych wszystkich głupot o których piszesz. Po publikacji tego raportu „wajcha poszła w drugą stronę” na całym świecie co i u nas jest już (z pewnym pozmieniam) widoczne. Wyniki są bezdyskusyjne. Nie ufaj rządowi, unikaj mediów głównego nurtu i zwalczaj klamstwo? Pozdrawiam Ciebie i wszystkich kiboli naszego LECHa!

      • aaafyrtel pisze:

        wlazłem na ta stronkę johns hopkins coronavirus resource center, ale nigdzie nie mogę znaleźć stwierdzeń, że to co napisałem o minimalizowaniu możliwości osobistego zakażenia mija się z prawdą…

        napisz proszę konkretnie link, gdzie to znalazłeś, to jest obszerna strona, trudno w niej się poruszać, a temat jest bardzo ciekawy…

        trzymamy się wszyscy zdrowo!

      • Michu73 pisze:

        Tutaj masz podsumowanie a poniżej link do całego raportu jak lubisz takie rzeczy : “Lockdowns in the U.S. and Europe had little or no impact in reducing deaths from COVID-19, according to a new analysis by researchers at Johns Hopkins University. The lockdowns during the early phase of the pandemic in 2020 reduced COVID-19 mortality by about 0.2%, said the broad review of multiple scientific studies. “We find no evidence that lockdowns, school closures, border closures, and limiting gatherings have had a noticeable effect on COVID-19 mortality,” the researchers wrote.”
        https://sites.krieger.jhu.edu/iae/files/2022/01/A-Literature-Review-and-Meta-Analysis-of-the-Effects-of-Lockdowns-on-COVID-19-Mortality.pdf

        O ile redakcja pozwoli. Pozdro

      • aaafyrtel pisze:

        ten artykuł generalnie ocenia skuteczność/nieskuteczność przymusowo narzucanych restrykcji na obywateli…

        ja piszę jednak o czymś innym… nie o rządowym przymusie, a o podejściu do zagadnienia z własnej woli… to nie jest to samo, przymus zawsze będzie nieskuteczny, bo nie lubimy jak ogranicza nam się wolność… co innego własny wybór…

        obecnie u nas mamy kilkadziesiąt tysięcy zakażeń dziennie… masz jakieś wytłumaczenie tego faktu…

        co byś poradził przeciętnemu obywatelowi chcącemu uchronić się przed zakażeniem…

      • Pawel1972 pisze:

        aaafyrtel
        Dyskusje z sektą antyszczepionkowców i wirusosceptyków chyba nie mają sensu – to jak gra w szachy z gołębiem.

      • Wielkopolanin pisze:

        #Paweł1972 dlaczego nazywasz ludzi mających inne zdanie i dążących do prawdy antyszczepionkowcami. Zapewne wszyscy tu są zaszczepieni na to co jest określone prawnie a jeśliby ktoś ma inne zdanie i za lipną możliwość wygrania hulajnogi w loterii nie skusił się na udział w tym wybitnie medialnym cyrku to nie powód do porównywania go do gołębia który w brew pozorom jest na bardzo mądrym zwierzęciem potrafiącym wrócić do gołębnika po przeleceniu kilkuset km. Możemy mieć różne poglądy i zdania ale szacunek względem siebie to podstawa.

      • Michu73 pisze:

        Koledzy, niech zwycięża LECH i obyśmy się wszyscy cieszyli z mistrzostwa na koniec tego sezonu! Tylko KOLEJORZ!

      • Bart pisze:

        Nie jestem antyszczepionkowcem i nie neguję istnienia wirusa który u niektórych wywołuje groźne zapalenie płuc, i bardzo proszę mnie tak nie nazywać. Zwróciłem jedynie uwagę na to, że izolowanie piłkarzy wyłącznie w oparciu o wyniki niekoniecznie miarodajnych testów to głupota. Weźmy np na tapet sytuację Velde. Nie pojechał do Krakowa bo tuż przed wyjazdem wyszedł mu pozytywny test. Zgodnie z procedurami, nie mógł wsiąść do autokaru z drużyną bo uzyskał pozytywny test. Drużyna pojechała bez niego, a Velde wykonywał kolejne testy i już wszystkie wychodziły negatywne. Był zdrowy, a nie mógł zagrać przez niedoskonałość jednego testu. Myślę też, że to ostatnie tygodnie takich procedur i w najbliższym czasie można spodziewać się zmiany reguł. Omikron nie jest już tak groźny, wszyscy piłkarze są zaszczepieni, niektórzy też przeszli covida. Docelowo widziałbym to tak, żeby zacząć traktować koronawirusa tak jak przeziębienie czy grypę, i testować oraz izolować tylko piłkarzy z objawami. Taki trend zresztą jest aktualnie na świecie. Nie można kolejne lata kontynuować kreowania świata w którym de facto nie da się żyć.

        Zastanawia mnie też czemu akurat w Lechu od kilku tygodni są takie problemy z infekcjami, a w innych klubach na ten temat cisza. Czyżby Lech rzetelnie podchodził do obowiązujących procedur, a reszta ligi te procedury olewała?

      • Pawel1972 pisze:

        Wielkopolanin
        A ty naprawdę sądzisz, że jakiś malarz czy stolarz, czy nawet agent ubezpieczeniowy (jak Socha) może dojść tu do jakiejś prawdy? Nie, może jedynie dać upust swojej paranoi.

      • Pan T.Arhei pisze:

        Wiesz Paweł,nie będę Cię w żaden sposób przekonywał do zmiany poglądów,opinii bo widać,że jesteś impregnowany na jakiekolwiek argumenty,ale mogę tylko przytoczyć takie powiedzenie o tym”jak wszyscy wiedzieli ,że tego NIE MOŻNA zrobić i przyszedł taki jeden co nie wiedział ,no i ZROBIŁ”. A jak się sam zaczepiłeś bo chciałeś jechać na wakacje do Dubaju to nie namawiaj innych bo może nie lubią bakłażana na odwrót:)

    • Bart pisze:

      O ile ktoś faktycznie przechodzi bezobjawową infekcję, a nie że czułe testy wykryły pozostałości martwego wirusa który się nie namnaża. Były przecież takie przypadki np wśród skoczków, że niektórzy nie mogli startować bo u zdrowego skoczka wyszedł 'trochę pozytywny’ test. Na szczęscie to są ostatnie tygodnie takich problemów. W marcu będzie duży spadek omikrona. Czas gra na naszą korzyść, bo covid to jednak infekcja głównie sezonowa, przyjdzie wiosna i lato oraz wszystko ucichnie co najmniej do jesieni.

    • inowroclawianin pisze:

      Testy nie są miarodajne bo często wykazują u zdrowego że jest zakażony a u zarażonego, że nie jest zarażony. To jest chore.

  7. El Companero pisze:

    hehe po Cracovii napisałem, teraz rehabilitacja i piętka z Termalicą…

    • El Companero pisze:

      piątka 🙂

    • aaafyrtel pisze:

      tak, trzeba mieć nie lada umiejętności, żeby wygrywać 1:3 i w samej końcówce zremisować 3:3!

      brakuje umiejętności psychologicznych, zasada jest prosta, gra się do ostatniego gwizdka gwizdacza… nasi w krakowie to odpuścili, kto jest winien? naturalnie oni sami, ale szwankuje tez trening umiejętności emocjonalnych… skorża i jego ludzie dali plamę, podobnie jak w meczu ze śledziami, kiedy nasi wyszli bojaźliwie nastawieni do meczu… skorża, ogarnij się!!!, to są podstawy podstaw…

  8. inowroclawianin pisze:

    Wnioski: bez Amarala też można zwyciężać w Ekstraklasie. Kownacki lepszy niż Sobiech. Kamiński się nie zatrzymuje i robi swoje. Salamon to w tej chwili pierwsza „11” bez dwóch zdań. Verde ma duży potencjał i będziemy mieli z niego dużo radości. Wczoraj Lech był lepszy o co najmniej dwie klasy od przeciwnika. Cieszą punkty i że na zero z tyłu. Przed nami najtrudniejsze mecze sezonu.

    • batman4ever pisze:

      Zobaczymy jak ten Velde. Liczby(ę) już ma po pierwszym meczu (asysta) ale z taką łatką dryblera nie udało mu się ani jednego zawodnika czerwonej latarni ograć. To trochę niepokoi.

      • inowroclawianin pisze:

        Jak ani jednego? Kręcił nimi jak chciał.

      • Szostak pisze:

        @batman4ever
        Zgodnie z tym co mówili dziennikarze, Velde nie był specjalnym dryblerem. W Norwegii miał najwięcej prób i najwięcej prób nieudanych, co oznacza, że tam na siłę próbował i mu nie wychodziło.

  9. Sosabowski pisze:

    Co się ma wczorajszego meczu… Drugi taki już nam się nie powtórzy i nie mówię tu o kontroli i dobrej grze a o tym, że już żaden przeciwnik w tabeli nie pomoże nam tak jak Termalica. Nie wiem co myślał sobie trener rywali wychodzą na Lecha na Bułgarskiej tak otwarcie. Po Wiśle i Śląsku inne drużyny zauważyły, że w ten sposób nie mając określonej jakości szybko dostaje się w „cymbał” i tym razem nie było inaczej. Jeśli zespoły chcą grać z nami w otwarte karty to trzeba liczyć się z gradem bramek. Dzisiaj mieliśmy dużo szczęścia w obronie, a rywal miał beznadziejny dzień pod względem skuteczności, zaczeliśmy mocno elektrycznie ale na szczęście wrócił Bartek i to w solidnej formie. I tu trzeba podkreślić, że możę mamy mega szeroką kadrę ale bez Kalstroma i Salomona nasza drużyna jest jak dziecko we mgle. Są to ewidentnie liderzy swoich pozycji i wszyscy inni gracze zyskują przy nich dwukrotnie. Dokładnie tak jak Bednarek przy Gliku itp… O ile Kalstrom grał świetnie to KveKve wg mnie przeciętnie nie krył pozycji tam gdzie Jasper ruszał bardziej w ofensywnie gdzie działało to w odwrotnej sytuacji. Podobnie jest z Rebocho. Wielu z was piszę, że źle broni itp to fakt ale nie on jeden jest w obronie i mamy jakiś ewidentny problem po stratach z przejśćiem w formacjach. Dlatego nasi boczni obrońcy tak słabo wypadają w niektórych meczach gdzie przeciwnicy są w stanie to rozgryźć. Rebocho o tyle ma większy problem że trzyma się linii gdzie Pereira schodzi bardziej do środka w stylu holenderskich wahadłowych. Na duży plus postawa Kownackiego w porównaniu z meczem w Krakowie niebo a ziemia. Dziwią mnie natomiast słowa trenera, że w Krakowie nie był do gry na tyle minut a po tygodniu jakby inny człowiek i dostaje ponad połowę. Nie dziwi was to? Podobnie z Ba Luą coś tu ewidentnie nie gra z wypowiedziami trenera. Ale z drugiej strony chyba każdy widzi co się dzieje. Trener za pewne nie ma łatwo jak wypaść może w sumie każdy z tygodnia na tydzień. W innych drużynach jakoś tak tego nie widać. Pech? Możemy tylko się domyślać. W przerwie meczu pytałem: „Czy to my tak dobrze gramy. Czy przeciwnik tak słabo?” I mam wrażenie, że niestety ale to przeciwnik był beznadziejny a nasza gra dobra ale nie wibitna. Wszystkie prostopadłe podania czy przebitki były na lekkim farcie i z obroną przeciwnika na „autobus” byłoby już inaczej szczególnie w nieoptymalnym składzie. Cóż nie ma się też co rozwodzić 5:0 to świetny wynik. Trzeba tylko trzymać kciuki żeby wszyscy doszli do siebie a będzie tylko lepiej. Ten mecz na pewno zbudował pewność siebie. W końcu szczęście sprzyja lepszym!

    • mario pisze:

      Kownaś tydzień temu mógł nie być gotowy na więcej. Minął jednak tydzień. Poza tym wszedł z musu – Ishak prosił o zmianę, Sobiech na kardiologii, Amaral na zakaźnym i pozostaje tylko Marchewka, który jest gorszy od Kownasia.

    • inowroclawianin pisze:

      Moim zdaniem w dwóch ostatnich kolejkach sezonu przeciwnicy nie będą nam przeszkadzać…

    • inowroclawianin pisze:

      Szkoda też że z Cracovia nie mamy w ostatniej kolejce

  10. aaafyrtel pisze:

    Michu73 13 lutego 2022 o 14:51

    wlazłem na tą stronkę johns hopkins coronavirus resource center, ale nigdzie nie mogę znaleźć stwierdzeń, że to co napisałem o minimalizowaniu możliwości osobistego zakażenia mija się z prawdą…

    napisz proszę konkretnie link, gdzie to znalazłeś, to jest obszerna strona, trudno w niej się poruszać, a temat jest bardzo ciekawy…

    na pohybel ignorancji!

  11. klaus pisze:

    Wniosek mam taki- na BBT wystarczyło, ale żeby uciec od pogoni trzeba będzie wejść poziom wyżej, bo to trochę za mało