Patent snajpera

Dnia 2 października Mikael Ishak trafiając na 4:0 strzelił dla Lecha Poznań gola numer 125 w historii rywalizacji ze Śląskiem Wrocław oraz 100 bramkę ligową. Szwed dwoma trafieniami jesienią zeszłego roku mocno podskoczył w klasyfikacji Lechowych strzelców w rywalizacji ze Śląskiem Wrocław, z którym mierzymy się od końca lat 50-tych XX wieku.



Lider klasyfikacji strzelców PKO Ekstraklasy 2021/2022 dotychczas 2 razy zagrał ze Śląskiem Wrocław. Jesienią 2020 roku na wyjeździe w zremisowanym meczu 3:3 szwedzki snajper Lecha Poznań zdobył bramkę na 1:0 i 3:2. Miał również asystę przy golu na 2:2. Mikael Ishak trafił do siatki także w 2 spotkaniu ze Śląskiem Wrocław, które odbyło się przy Bułgarskiej.

Mikael Ishak strzela gola we Wrocławiu
null
null

Jesienią zeszłego roku prawonożny napastnik zdobył bramkę na 4:0 ustalając tym samym wynik tamtych pamiętnych zawodów, po których Lech Poznań umocnił się wówczas na fotelu lidera. Mikael Ishak z 3 golami w 2 meczach ze Śląskiem Wrocław znalazł się w czołówce Lechowych strzelców w spotkaniach ze Śląskiem. Tyle samo bramek mają m.in. Artjoms Rudnevs czy Christian Gytkjaer, pracujący obecnie przy Bułgarskiej Andrzej Juskowiak, a także wybrani do jedenastki 100-lecia Roman Jakóbczak i Mirosław Okoński.

Jeszcze wyżej z 4 golami w starciach z wrocławianami są dwaj inni członkowie złotej jedenastki – Robert Lewandowski oraz Darko Jevtić. Szwajcar we Wrocławiu strzelił po golu dającym nam remisy 1:1, trafił choćby z rzutu wolnego w grudniu 2019 roku. Pozostałe 2 bramki zdobył już w Poznaniu. Z kolei Robert Lewandowski patent na Śląsk miał przede wszystkim we Wrocławiu, na Dolnym Śląsku strzelił 3 z 4 goli, jakie wbił temu rywalowi z którym zresztą nigdy nie przegrał (3 wygrane, 1 remis).

W dotychczasowej historii gier ze Śląskiem Wrocław najwięcej goli dla Lecha Poznań strzelił napastnik brylujący w latach 70-tych, Ryszard Szpakowski. Kolejorz miał wtedy patent na WKS, Szpakowski w latach 1974-1977 strzelił ekipie z Dolnego Śląska łącznie 5 bramek trafiając też na wyjeździe. W piątek 2 gole Mikaela Ishaka pozwoliłyby mu dogonić jednokrotnego reprezentanta Polski i zostać katem Śląska Wrocław.

Mikael Ishak po golu jesienią
null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





1 Odpowiedź

  1. Kibic z Bydgoszczy pisze:

    Majkel w meczu z Jagiellonią zaprezentował się już lepiej niż we wcześniejszych spotkaniach. To samo Amaral. Niech zostaną katami nie tylko Śląska. Na chwilę obecną Lech bez Ishaka to Lech bez napastnika. Trzeba wziąć pod uwagę, że mamy jednego solidnego. Ishak w formie to Lech zdobywający bramki i „kat” dla rywali.