Marna zdobycz. Zagłębie – Lech 1:1
O godzinie 17:30 na Stadionie Miejskim mieszczącym się przy ulicy Marii Skłodowskiej-Curie 98 w Lubinie, początek meczu 4. kolejki piłkarskiej PKO Ekstraklasy sezonu 2022/2023, pomiędzy drużyną Zagłębia Lubin a zespołem Lecha Poznań. Wszystkich kibiców Kolejorza zapraszamy do śledzenia naszego tradycyjnego przedmeczowego i meczowego raportu NA ŻYWO z tego spotkania, na łamach serwisu KKSLECH.com.
Raport NA ŻYWO (przed meczem)
Aby widzieć wprowadzane przez nas zmiany należy odświeżać witrynę ręcznie
69 meczów z Zagłębiem, 65 ligowych, tylko 8 razy nie było goli (4 razy w Lubinie)
Lech stracił co najmniej gola w 6 ostatnich spotkaniach ligowych
9 ostatnich meczów Lecha z Zagłębiem i tylko 2 wygrane (w zeszłym sezonie 3:2 i 2:1 u siebie)
Lech wygrał ostatnie 4 wyjazdowe mecze w Ekstraklasie
Trener Piotr Stokowiec przegrał z Lechem ostatnich 5 meczów
Lech nie przegrał w żadnym z 6 ostatnich wyjazdowych spotkań w Ekstraklasie
16:05 – Dzień dobry z Lubina! Na kolejnym w tym sezonie przedmeczowym i meczowym raporcie na żywo prosto ze stadionu, tym razem z obiektu Zagłębia. Wypadałoby się dzisiaj przełamać i wymęczyć wygraną.
16:06 – Lechici dotarli właśnie na stadion. Za chwilę pierwsze fotki.
16:10 – Za moment także skład Lecha.
16:13 –
16:18 – Pierwsi kibice Lecha są już na trybunach.
16:21 – Lechici dostali już okrzyk motywujący.
16:22 – Poniżej skład Lecha. Następny eksperyment – poza kadrą m.in. Dagerstal czy Rebocho.
16:24 – Rebocho infekcja, Dagerstal uraz kostki.
16:26 – W ramach cyklu „Oko na grę” obserwowany będzie Alan Czerwiński.
16:33 – Niespełna godzina do meczu:
16:37 – Jednak zmiana. W ramach „Oko na grę” obserwowany będzie Alan Czerwiński.
16:39 – Poniżej skład Lecha. Bez większych niespodzianek z wyjątkiem lewej strony – Bartolewski + Dieng.
16:44 – Bramkarze Lecha wyszli na rozgrzewkę. Zza bramki głośne – „ku*wać mać, Kolejorz grać”.
16:51 – Dobra informacja z meczu rezerw, Lech II prowadzi do przerwy z Kotwicą 2:0 mając szanse na pierwszą wygraną w tym sezonie.
16:56 – Obie drużyny w komplecie na rozgrzewce – „biegać walczyć i się starać” skandują kibice Lecha.
17:00 – Równo 30 minut:
17:06 – Spiker poinformował, że mecz obejrzy około 10 tysięcy widzów.
17:16 – Sierpniowe mecze Lecha w Lubinie od ostatniej wygranej jeszcze na starym stadionie:
20.08.2005, Zagłębie – Lech 4:5
05.08.2006, Zagłębie – Lech 0:0
18.08.2007, Zagłębie – Lech 1:1
05.08.2011, Zagłębie – Lech 1:1
04.08.2013, Zagłębie – Lech 0:0
14.08.2015, Zagłębie – Lech 2:1
26.08.2018, Zagłębie – Lech 2:1
21.08.2020, Zagłębie – Lech 2:1
17:20 – Rozgrzewka zakończona. Za 10 minut zaczynamy.
17:24 – Spiker czyta składy, trybuny na razie nie wyglądają zbyt imponująco.
17:29 – Obie drużyny pojawiły się już na murawie.
Raport NA ŻYWO (mecz)
Aby widzieć wprowadzane przez nas zmiany należy odświeżać witrynę ręcznie
1 – 15 minuta
1 min. – Gramy! Rozpoczął Lech.
2 min. – Akcja lewą flanką po której wycofanie piłki do Karlstroma było złe.
4 min. – Od początku meczu poznaniacy dłużej utrzymują się przy piłce.
6 min. – Rzut wolny dla Lecha, nieźle bita piłka przez Pereirę, w polu karnym nikt nie potrafił skorzystać z tego dośrodkowania.
9 min. – Lech próbuje narzucić Zagłębiu swój styl gry. Niestety nie ma z tego żadnych konkretów.
10 min. – Pierwsza akcja Zagłębia. Do dośrodkowanej piłki z prawej strony nikt nie doszedł.
12 min. – Wolny dla gospodarzy po którym Bednarek nie musiał interweniować. Uderzenie głową było niecelne.
16 – 30 minuta
15 min. – Sektory za bramkami:
16 min. – Pierwsza interwencja Bednarka, który na szczęście nie wypuścił piłki z rąk.
19 min. – Niezłe podanie Sousy do Gio, jednak Gruzin został przyblokowany przez obrońcę.
20 min. – Świetne, miękkie dośrodkowanie Pereiry. To powinien ktoś zamknąć!
20 min. – Błyskawiczna odpowiedź Zagłębia. Po dośrodkowaniu Dienga i strzale głową piłkę nad poprzeczkę sparował Bednarek.
24 min. – Okres przewagi Zagłębia. Lech stara się być czujny w defensywie.
26 min. – Akcja Lecha lewą flanką po której w polu karnym faulował Ishak.
30 min. – Mimo 30 minut na stadion nadal wchodzą kibice.
31 – 45 minuta
33 min. – Lechici utrzymywali się przy piłce, po czym do prostopadłego podania nie doszedł Sousa. Szkoda, bo wyglądało to nieźle.
37 min. – Okres przewagi, boiskowej kontroli i nagle Bednarek wybija piłkę na aut do nikogo. Po co to?
40 min. – Kontra środkiem, w której najpierw Sousa za wolno odgrywał piłkę, za chwilę Velde niemal ją stracił.
41 min. – Zmarnowany rzut wolny przez lechitów.
43 min. – Znowu akcja Sousy, ale to wszystko na stojąco. Sam nie wiedział, czy strzelać czy podawać.
45 min. – I znowu Lech straciłby gola do szatni, gdyby nie Bednarek, który na raty wybronił płaskie uderzenie. Pingot był zbyt wolny, by dogonić rywala.
45 min. – Z trybuny za bramką: „Co wy robicie?! Kolejorz co Wy robicie” i „ku*wa mać, Kolejorz grać!”.
45+1 min. – Do przerwy 0:0. Większych zmian nie widać.
Aktualizacja zdjęć. Pełna fotorelacja z samego meczu w nocy.
46 – 60 minuta
46 min. – Początek II połowy. Zaczęło Zagłębie.
49 min. – Fatalne wyprowadzenie piłki przez Pingota zapoczątkowało akcję Zagłębia. Strzał z bliska był niecelny.
51 min. – Bardzo słaby początek II części w wykonaniu Lecha.
52 min. – Celne uderzenie po ziemi pewnie wyłapał Bednarek.
54 min. – Piro w sektorach gospodarzy:
55 min. – Następna strata lechitów wprowadzająca tylko większą nerwowość.
56 min. – Po przerwie nic nie funkcjonuje, lechici nie umieją nawet wyjść z połowy.
57 min. – W końcu. Poznaniacy zmarnowali rzut rożny, z lewej strony przedzierał się jeszcze Velde, który stracił piłkę.
58 min. – 0:1. Zagłębie po strzale zza pola karnego Łakomego obejmuje prowadzenie.
59 min. – Statystycznie jest już po meczu. Jest to 7 kolejny ligowy mecz ze straconym golem.
60 min. – Bardzo słaby kwadrans Lecha po przerwie. Nic tu nie funkcjonuje.
60 min. – Widzów: 11039.
61 – 75 minuta
62 min. – Kvekveskiri za Murawskiego, Skóraś za Sousę, Amaral za Tsitaishviliego.
62 min. – Kartka dla Karlstroma za protesty.
64 min. – Strzał rozpaczy Amarala.
65 min. – KARNY! Po zagraniu Skórasia do Amarala był faul bramkarza.
66 min. – Ishak pewnie. 1:1.
Ishak
bez asysty
67 min. – Lech idzie za ciosem! Dośrodkowanie Amarala sparował bramkarz, Ishak wywalczył korner.
71 min. – Zagłębie znowu zaczęło przeważać.
71 min. – Kibice Lecha przed golem:
73 min. – Celny strzał Douglasa z powietrza wybronił Bieszczad.
73 min. – A teraz Bednarek sparował bardzo mocne uderzenie zza pola karnego.
75 min. – Szymczak za Ishaka.
76 – 90 minuta
78 min. – Kolejny strzał z dystansu Zagłębia, kolejna dobra interwencja Bednarka. Po chwili gospodarze zmarnowali rzut rożny.
79 min. – Marchwiński za Velde.
80 min. – Lech nie ma żadnej kontroli nad meczem. Na dodatek to Zagłębie znowu przeważa.
81 min. – Idzie akcja za akcję. Najpierw Douglas niecelnie z powietrza, za chwilę Bednarek znowu sparował celny strzał.
81 min. – Słupek ratuje Zagłębie po strzale z woleja!
84 min. – Szykuje się bardzo emocjonująca końcówka.
89 min. – Skóraś został uderzony w plecy, ewidentny faul, sędzia nic nie widział.
90 min. – Jeszcze 4 minuty.
90+3 min. – Niecelny strzał głową, była jeszcze okazja dla Lecha.
90+4 min. – Koniec. 1:1. Wynik, który nic nie daje. Lech wciąż bez wygranej.
4. kolejka PKO Ekstraklasy 2022/2023, niedziela, 7 sierpnia, godz. 17:30
KGHM Zagłębie Lubin – KKS Lech Poznań 1:1 (0:0)
Bramki: 58.Łakomy – 66.Ishak – k.
Asysty: 1:1 – bez asysty
Żółte kartki: Kopacz – Karlstrom
Widzów: 11039
Sędzia: Frankowski (Toruń)
Sędzia techniczny: Paszkiewicz
Sędziowie boczni: Boniek, Winkler
Sędziowie VAR: Raczkowski, Siejka
Zagłębie: Bieszczad – Kopacz, Ławniczak, Jach, Bartolewski – Makowski, Łakomy (87.Pieńko) – Chodyna (87.Woźniak), Starzyński (75.Poletanović), Dieng (75.Ratajczyk) – Dolezal (69.Kobusiński).
Rezerwowi: Burić, Lepczyński, Kobusiński, Poletanović, Woźniak, Ratajczyk, Pieńko, Hinokio, Adamski.
Lech: Bednarek – Pereira, Czerwiński, Pingot, Douglas – Karlstrom, Murawski (62.Kvekveskiri) – Tsitaishvili (62.Amaral), Sousa (62.Skóraś), Velde (79.Marchwiński) – Ishak (75.Szymczak).
Rezerwowi: Bąkowski, Kozubal, Kvekveskiri, Marchwiński, Skóraś, Amaral, Szymczak.
Kapitanowie: Kopacz – Ishak
Ustawienia: 1-4-2-3-1 – 1-4-2-3-1
Trenerzy: Stokowiec – Van den Brom
Obserwacja „Oko na grę”: Czerwiński
Stan murawy: Bardzo dobry (równa płyta boiska)
Pogoda: +23°C, słonecznie
Miejsce: Stadion Miejski (ul. Marii Skłodowskiej-Curie 98, Lubin)
Autor zdjęć: Dawid Ćmielewski
>> Przeczytaj więcej o meczach w dziale Raporty przedmeczowe i meczowe
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Taaam punkt… Dla drużyny, która ma ambicje obrony tytułu to jest strata 2 pkt… Jak Raków się nie obsra to już może być minus 8 pkt… A jeszcze późnojesienny kryzys przed nami…
Bednarek najlepszy w Lechu, dziękuję za uwagę.
Mistrzostwo zdobyte bez bramkarza, to może utrzmamy się bez obrońców. Lech wchodzi na wyzszy poziom wtajemniczenia
Ten remis niczego nie zmienia, nadal gramy piach.
1:1. Nie wiem, czy się zgodzicie, ale chyba dziś po raz pierwszy za Van den Broma coś w Lechu wreszcie zaskoczyło. Obyśmy doczekali się przełomu… Co do meczu – w pierwszej połowie fajnie pokazywał się Sousa, w drugiej, po straconym golu i zmianach, pierwszy raz można było zobaczyć coś więcej, niż indywidualności. Musze tez podkreślić dobry, odpowiedzialny występ Czerwińskiego na stoperze (był wyraźnie lepszy, niż młody Pingot) i nie najgorszy mecz Bednarka.
Wszyscy na Targi na fete. 1 punkt Mistrza Polski w 3 meczach na 9 możliwych. Ishak on fire….. ? Rutkowski coscie zrobili?
Bender Ty tak na poważnie?
2 celne strzały w meczu z ogórkami – to mówi wszystko o dzisiejszym meczu. Chaos, brak pomysłu i taktyki, gra obrony totalne dno, w ataku bida a Ty piszesz o przełomie.
My mówimy o aktualnym mistrzu Polski a nie o 2- ligowych rezerwach.
Na poważnie. Do zmian po stracie gola graliśmy piach, a później nagle coś zaskoczyło. I akcje, które konstruowaliśmy nagle zaczęły się zazębiać. Nie twierdzę, że był to poziom z zeszłej jesieni, ale przy odrobinie szczęścia mogło to wystarczyć do zdobycia trzech punktów. Jest jeden punkt, szkoda. Ale punt jest zasłużony, nie było kompromitacji. Lech pokazał wreszcie, że jak chce, to potrafi grac w piłkę. Teraz taką grę trzeba pokazać w czwartek.
Po prostu Zagłębie było prawie równie chujowe jak my.
Czy ten holenderski wf-ista wreszcie zostanie zwolniony? Oby dziś.dlaczego nikt nie mówi już o wyprowadzaniu chajsu do Amici? Okazało się to nie prawdą? Minus 8 pkt do Rakowa w 3 meczach będzie.juz przegraliśmy mistrzostwo.czyli sezon jest na straty.mamy sierpień.kutwa sierpień.a my już wypisujemy się z walki o mistrzostwo.brawo rutkowski ty … Wypieprzaj z naszego klubu
„Coś się ruszyło”
Coś Ci się kurwa ruszyło? Dałeś sobie wyorac mózg minimalizmem i już za samo bieganie po murawie, jesteś zadowolony a jak ktos prosto kopnie pilke to ola boga ręce w spodnie?
Halo, proszę zejść na ziemie. Tu jest Lech Poznan. Mistrz Polski i takie są stawiane wymagania. MISTRZOWSKIE. Żadne przebłyski ochoty do gry nie są powodem do chwalenia. Jakby mieli 70% posiadania a Zagłębie autobus w bramce i pełne gacie na myśl o opuszczeniu pola karnego i ten autobus przyjął 20 naszych strzałów a mimo to byłby remis to można powiedzieć że zagrali co mogli ale zabrakło skuteczności.
Tu po raz kolejny Lech jako Mistrz Polski zagrał wielkie gówno. PO RAZ KOLEJNY.
Fakt że gramy hujnie totalną ale nie ma ławki wysprzedali wartościowych graczy reszta kontuzjowana tak że nie można powiedzieć że jest to ten sam zespół. Inną kwestią są spierdolone przygotowania. Jak doda się do tego brak choćby zawodników jeden do jeden za tych co odeszli ,pomijając że chlapali ile to mają kasy a nic nie zrobili aby choć trochę pomóc zespołowi. Pytanie co dzieje się z liderami i te dziwne niekończące się infekcje. A może problemem jest brak sianka za MP. Wszystko to po trochu powoduje że gramy jak gramy. Można winić trenera i graczy ale jak dla mnie to największy szkodnik w Lechu to dwójkę debili i ich przydupas
W czwartek kolejna kompromitacja.Z taką grą,zaangażowaniem,pomysłami to daleko nie ujedziemy,chybaże pójdziemy w ślady skisłej.
W czwartek kończący europejską przygodę remisik, liga do końca sierpnia zostanie wyjaśniona , w krajowym pucharze takiego fuksa w losowaniu jak zeszłoroczne też nie będziemy drugi raz mieć i tu koło października będziemy finiszować.
Sami widzicie że nie potrzebne już są dalsze wzmocnienia. Sprzedać trzeba Ishaka może też Milica . Będzie mało meczy nie potrzebne nam kwasy w drużynie że część piłkarzy nie powącha w meczu o stawkę murawy. Poza tym idzie kryzys prąd na stadionie i ogrzewanie kilkaset procent w górę. Lepiej w tej sytuacji wypromować Marchwinskiego i może jeszcze Szymczaka . Będzie można sprzedać ich po sezonie i budować skład na 23/24.
W tym klubie nic nie wiadomo. Nie wiadomo dlaczego gramy taki piach. Nie wiadomo dlaczego nie ma transferów. Czyt. Wyczekiwanego latami bramkarza. Nie wiadomo dlaczego jest tyle kontuzji i kiedy ktokolwiek się wyleczy.
Pierwsza połowa i początek drugiej to tragedia, dopiero po bramce coś się ruszyło na kilkanaście minut, ale to zdecydowanie za mało jak na Mistrza Polski.
Od dawna mam wrażenie ,że w szatni jest jakiś bunt bo to jest nie możliwe,żeby nagle piłkarze zapomnieli jak się gra w piłkę a do tego wszyscy stoperzy mieli kontuzję lub długotrwałą infekcję.Co do dzisiejszego meczu coś jak by drgnęło nie wiele ale jednak i nie piszcie że od MP wymaga się więcej bo to jest zupełnie inna drużyna.To co jeszcze zauważyłem,że sędzia był chyba na kacu bo gwizdał dziwnie.Jak można nie zauważyć popchnięcia piłkarza.Dobrze że zauważył karnego.
Nie ma sianka nie ma granka….pewno wszystko się rypnie jak zawodnicy zmienia ligę i rozwiąże się im język…
W obecnej sytuacji trzeba cieszyć się z punktu, niestety.
Daje to jakąś nadzieję na czwartek.
A co do nieobecności coraz większej ilości piłkarzy…
Dwie możliwości: albo poza piłkarskie, bunt , zaległości finansowe , albo piłkarze nie wytrzymują treningów VD Broma.
Dowiemy się kiedyś, pewnie, gdy Holender odejdzie.
Moim zdaniem w czwartek szanse pół na pół.
Myślę ,że szambo nie długo wystrzelii wtedy będziemy wiedzieli co się dzieje.
Ludzie nad czym my się zastanawiamy? Treningi nie wytrzymali? Jakie? Te śmieszkowe, które serwuje Holender? Salamon się kuruje 4 miechy, Milić ma katar od miesiąca, a Satka odpoczywa z dwa tygodnie, teraz doszedł do tego towarzystwa Rebocho, ciekawe kiedy się rozchoruje Pereira? Może w środę, tak żeby w czwartek sknery były pod ścianą?
Coś mi mówi, że w Lechu może nagle nastąpić cudowne ozdrowienie, a lekarstwem będzie odpowiednia dyspozycja od księgowego.
Jaka gra taki wynik.
Panowie i Panie powiem wprost – jesteśmy alkoholikami (można też podstawić inny nałóg). Włączmy sobie jakiś seans ze spotkania AA, można znaleźć na YT. Wszystko się zgadza. „Cześć, mam na imię Mary, jestem kibicem Lecha”. Najpierw piliśmy wodę gazowaną, potem piwo, czerwoną kapslowaną, Wyborową… od czasu do czasu (niezmiernie rzadko) zdarzał się Dom Perignon czy Macallam… W każdej chwili przecież możemy przestać, ogłosić protest, nie iść na stadion, nie włączyć TV. Ale jest już bardzo źle – zeszliśmy do poziomu denaturatu. Czas na ODYWK. Tyle na temat tego meczu.
PS. Strach chodzić Bułgarską, bo można zostać porwanym, przyodzianym w niebiesko-biały strój z nakazem udawania stopera 🙂
Nawet nieźle by się wyglądało