Oko na grę: Jesper Karlstrom

W materiach z cyklu „Oko na grę” w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. W każdym spotkaniu wybrany piłkarz zostaje poddawany naszej analizie w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry + ogólna ocena występu przeciwko danemu rywalowi.



Jesper Karlstrom od początku sezonu gra bardzo dużo będąc jednym z najbardziej eksploatowanych piłkarzy tego lata. Kolejny występ Szweda od początku był idealną okazją, aby pierwszy raz w 2022 roku bliżej przyjrzeć się jego postawie w ramach cyklu „Oko na grę”.

Opis gry:

Jesper Karlstrom w czwartkowym ustawieniu Lecha Poznań miał pełnić rolę nowocześnie grającego defensywnego pomocnika, który nie ogranicza się tylko do przerywania ataków rywala, ale także do kreowania sytuacji środkiem pola a nawet do wchodzenia w pole karne przeciwnika. Lechici od początku grali długą piłką, często zmieniali strony ataków, stosowali crossowe zagrania za plecy obrońców, przez co środek pola był pomijany. Niestety w defensywnie Szwed niewiele pokazywał, nie miał kontroli nad tym, co robi przeciwnik, przy okazji jego kontr źle się ustawiał lub był spóźniony.

null

Obserwowany zawodnik lepiej wyglądał w drugiej odsłonie, kiedy Lech więcej grał piłką po ziemi i dłużej się przy niej utrzymywał. Poznaniacy prowadząc 2:0 z czasem nastawili się na kontry po których powinni zdobyć 3, 4 a nawet 5 bramkę rozbijając tym samym Vikingura Reykjavik oraz rozstrzygając ten dwumecz dużo wcześniej niż przed 90 minutą. Karlstromowi odpowiadała gra z kontry, 27-letni prawonożny pomocnik mógł skupić się na zabezpieczaniu tyłów w tym odbiorze piłki i rozpoczynaniu akcji krótkimi podaniami z naszej połowy. Jednocześnie grając dość czysto uniknął kolejnej kartki, który eliminowałaby go z występu przeciwko F91 Dudelange.

null

Niestety reprezentant Szwecji miał swój udział przy straconym golu. Wtedy będąc bliżej lewej strony nie zaatakował rywala, pozwolił mu wykonać podanie, w tej sytuacji Jesper Karlstrom był już prawdopodobnie za bardzo zmęczony, aby w ogóle zainterweniować. Od tamtego zagrania mającego miejsce w okolicach środka boiska rozpoczęła się akcja bramkowa Vikingura Reykjavik, który dwoma podaniami łatwo rozmontował zmęczoną i nieskoncentrowaną defensywę Kolejorza.

null

Jesper Karlstrom po zejściu Mikaela Ishaka przejął opaską kapitańską i w końcu faktycznie grał jak kapitan. Pod koniec dogrywki wykrzesał z siebie jeszcze trochę więcej, nieźle rozprowadził akcję, z piłką przy nodze pobiegł kilkanaście metrów mając duży udział przy golu na 4:1. Był to drugi z rzędu mecz w ciągu paru dni, w którym Szwed grał od początku do końca. Ambicji i woli walki nie można mu było odmówić, gorzej było już z samą grą, Karlstrom taktycznie znów prezentował się słabo, jego współpraca z Radosławem Murawskim nie wyglądała dobrze. Grając w takim ustawieniu Lech Poznań powinien mieć w środkowej strefie nieco większą kontrolę na poczynaniami Islandczyków. Za czwartkowy występ Szwed otrzymuje trójkę, wczoraj dał z siebie bardzo dużo, raczej nie ma szans, aby w niedzielę znowu wytrzymał całe spotkanie.

Ocena gry: 3

null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





2 komentarze

  1. Pawelinho pisze:

    Widzę, że redakcja podobnie jak ja również oceniła grę Karlstrom’a, który grał bardzo solidnie i chyba nie pomylę się jeśli był najlepszym piłkarze tego fatalnego meczu w barwach Lecha zaraz obok Murawskiego czy Ishak’a.

    • Kosi pisze:

      W Lechu nie ma nawet zmiennika dla niego lub nie wiadomo kto nim jest. Murawski? Holenderski Urban chyba nie zdaje sobie sprawy z tego albo mysli, ze caly czas jeden def. pomocnik opyli cala runde. Po kadrze bedzie jeszcze bardziej zajechany.