Top 10 (08-14.09)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.



Autor wpisu: Piknik do newsa: Pięć szybkich wniosków: Villarreal – Lech 4:3

„Złośliwi powiedzieli by, że polskie kluby są specjalistami od pięknych porażek lub, że Kolejorz przegrał z rezerwami Villarreal, mało to obchodzi pewnego Piknika. Dziennikarze sportowi, eksperci, część kibiców twierdzili, że Lech zostanie zmiażdżony przez Hiszpanów. Tymczasem Lech miał inne plany i postawił się półfinaliście Ligi Mistrzów i i wielka szkoda, że Kolejorz wraca do Poznania bez zdobytych punktów. Brawo panowie piłkarze za ambicje, walkę i zaangażowanie. Lech miał taktyczny pomysł na ten mecz, gracze w żółtych koszulkach nie spodziewali się, że poznaniacy będą próbowali grać wysokim pressingiem. W pewnym momencie meczu rywale prowadzili już 3-1 i odbudować się przy takim wyniku, przy takim rywalu to moim piknikowym zdaniem wielka rzecz. W przeszłości w naszej potężnej Ekstraklasie Lech miał problemy z odrabianiem strat a wczoraj poznaniacy odrobili dwu bramkową stratę grając z czołowym zespołem z Hiszpanii. Graliśmy z rezerwami rywala? Tak graliśmy, ale czy to nasz problem, że rywal wystawił akurat taki skład. Dodać należy, że ci rezerwowi, którzy teraz są niby drugim garniturem Villarreal jeszcze niedawno grali w pierwszej jedenastce eliminując Juve i Bayern z Ligi Mistrzów. Zresztą część dziennikarzy wyrażało się w taki sposób o szansach Lecha w czwartkowym spotkaniu, że wydawałoby się, że gdyby w składzie Hiszpanów, zagrała pani która pierze stroje piłkarzy Villarreal i ci panowie, którzy zajmują się trawą na stadionie rywala to i tak Hiszpanie wygrali by ten mecz bardzo wysoko a jednak Lech sprawił psikusa wszystkim znawcą piłki kopanej w tym zaskoczył również pewnego Piknika, który na niczym się nie zna ale specjalnie nie przeszkadza mu to w życiu. Przed meczem ukazał się wywiad z Piotrkiem Rutkowskim, odważne wypowiedzi współwłaściciela Lecha, który się wprost przyznał, że okienko transferowe było zupełnie nieudane dla Kolejorza. Panie prezesie rozumiem, że w takim razie naprawi pan ten błąd w zimowym okienku transferowym a póki co Lech jak to napisał jeden z dziennikarzy Weszło będzie, próbował oszukać przeznaczenie grając na trzech frontach. A już w weekend trzeba jechać na „Śledź Arenę” aby zagrać z Pogonią. Szeroka ławka by się przydała szczególnie, że widziałem jak wyglądali Ishak i Skóraś gdy schodzili z boiska. Oby trener coś znowu wymyślił tak aby wygrać z fanami paprykarza.”

Autor wpisu: Kibol_od_7_bolesci do newsa: Godny występ. Villarreal – Lech 4:3

„Mi wydaje się też, że o ile trener dobrze zestawił wejściową jedenastkę, źle zareagował na wydarzenia na boisku. Oczywiście, nie mamy drugiego napastnika, ale mam wrażenie, że Szymczak jest ciągnięty za uszy i do tego jeszcze dopychany butem, by utrzymał się na boisku. Wiem, że nie wiem, jak oni się prezentują na treningach, że nie znam ich wydolności, ale po co Szymczakowi rozgrzewka jako skrzydłowy. Jeśli Ishak nie mógł już dograć do 90 minuty, to wpierw trzeba było wstawić Gio, albo Velde. Jak dla mnie granie Szymczakiem to strata zawodnika. Zwłaszcza w takim meczu. Wiem, musimy go szkolić, ale nie w tym meczu i nie przy takim wyniku.
Inna sprawa, to ten wuskautowany, wymarzony Afonso…. Zdejmujemy Amarala, a on dalej siedzi…. i wpuszczamy go na 4 minuty….
Wiem, mój nick mówi wszystko, po prostu się nie znam.
Jednak mimo to co powyżej, jestem dumny z mojego klubu. Nawet pomimo przegranej. Dziękuję za emocje, dziękuję, za to, że się nie poddali i walczyli. Grali dobry mecz z bardzo trudnym rywalem, w trudnych warunkach. I żal tylko drugiej bramki, bo w tym wypadku mieliśmy po prostu pecha.

Ishak klasa!!!
I teraz napiszę coś, czego bym jeszcze nie napisał miesiąc, dwa temu.
Brawo Skóraś.
Na tle innych graczy Skóraś pobłyskuje od początku sezonu. I dotychczas myślałem, że to tylko dlatego, że inni są tak słabi w tym roku. A jednak nie. Po pierwsze, chłopak się trochę rozwinął, ale co jeszcze ważniejsze, on gra serduchem, to nie jest ktoś, kto jest w Kolejorzu dla kasy. Nawet, jeśli w jego żyłach nie płynie niebiesko-biała krew, to człowiek, który gra o swoją przyszłość. Dostał szansę i ją wykorzystuje.
I tu właśnie dopatruję się największego błędu Rząsy. Zamiast latać po Europie i mieć nadzieję, że może jeszcze raz uda się Ishak czy Rudnevs, może trzeba poszukać takich Rakoczych, czy może nawet Lewandowskich, gdzieś u nas w kraju. A jeśli nie ich, to chociażby Kądziorów, czy innych Iksińskich i Igrekowskich. Mam wrażenie, że niewielkie spolonizowanie składu, dałoby też dużo lepszy efekt niż jego portugalizowanie czy szwedzenie:-). Nie chcę odbierać nic obecnym zawodnikom, ale takie mam wrażenie, że w tym wypadku, nawet, jeśli to trafione transfery jak Karlstroem, to nie Cena Czyni Cuda. Rozumiem, że Polaka o podobnych umiejętnościach należy kupić drożej, bo taki mamy klimat. Jednak może tu należałoby poszukać efektu synergii – obcokrajowiec(2)+obcokrajowiec(2)=4 a może Iksiński(2) i Igrekowski(2)=5, choć Ci drudzy kosztują trochę, albo i znacznie więcej.
Mam też wrażenie, że jeśli mamy ściągać starszych Polaków z zagranicy, to więcej nam dadzą byli Lechici (Kownaś, Salamon) niż inne byłe gwiazdy ligi – vide Murawski.
I kończąc… mam wrażenie, że Filip Bednarek, będzie naszym kolejnym Kotorem. On orłem nie jest, ale potrafi schować dumę do kieszeni, podpisać kontrakt na ławkę, a i tak koniec końców ląduje na boisku….:-)”

Autor wpisu: Mirco do newsa: Pięć szybkich wniosków: Pogoń – Lech 2:2

„Wczoraj zaraz po końcowym gwizdku byłem tak wnerwiony, że odpuściłem sobie meczu komentowanie. Wpływ na to miała oczywiście sytuacja z tzw. karnym. Dla mnie to był wał i tyle. Mają racje ci z naszych Kiboli, którzy zauważają, że Bary nadawał się do zmiany (mimo mojej sympatii dla tego zawodnika, uczciwie muszę przyznać, że rozgrywał słabe zawody). I nie tylko chodzi o tę ostatnią jego nieudaną interwencję, ale choćby uprzednie zawalenie sytuacji bramkowej – takie piłki trzeba wykorzystywać. Mnie generalnie nasza gra – szczególnie w drugiej połowie się podobała. Było pełne zaangażowanie, doskok, generalnie cisnęliśmy śledzi aż miło. Zabrakło tylko trzeciej bramki. W sumie podczas oglądania transmisji mówiłem do syna, że jak nasi nie strzelą trzeciej kasty, to sędzia portowcom „pomoże” meczu nie przegrać i… niestety się nie pomyliłem. Cóż nasz zespół musi się zachowywać, jak w walce bokserskiej pretendent do tyłu. Generalnie jest tam tak, że jeśli ów pretendent nie posadzi nokautem na dupę posiadacza tytułu, to nigdy walcząc w ringu w kraju mistrza nie wygra z nim na punkty, sędziowie zawsze pomogą gospodarzowi…. Zatem LECH powinien w każdym meczu jeśli jest tylko szansa, to dobijać przeciwnika, tak aby trzy punkty były absolutnie pewne. Wczorajszy mecz zmusza mnie do postawienia jeszcze jednego wniosku: bez klasowego bramkarza trudno zdobyć w naszej ektraklapie tytuł majstra. Powiedzmy sobie wprost bez Stipicy, pogoń oberwałaby od nas lanie. Na warunki naszej rodzimej ligi, to jest on kozakiem i niestety o tym się w niedzielę przekonaliśmy. Nie chodzi mi to o to by krytykować naszego Filipa Bednarka – wcale nie. Chłopak gra na ile mu zdrowie i jego własny talent pozwalają – niestety pewnego poziomu nie przekroczy. Tymczasem w długim sezonie będą nas czekały nieraz spotkania, podczas których bramkarz będzie musiał nam ratować skórę i co wtedy? Zarząd wypożyczył gościa, któremu nawet dali bluzę z jedynką i co? Gość grzeje ławę, bo zwyczajnie nie daje rady… co to za wartość dodana…
Osobny temat, to ocena działań trenera VDB – tak jak napisałem to wyżej pomysł na naszą grę mi się podobał i tu trzeba oddać trenerowi, że jest w tej materii duży postęp, ale zdecydowanie spóźnił się ze zmianami. Podobnie jak @Bart uważam, że dla utrzymania nas na połowie pogonii należało wpuścić Gio (niechby choćby przysłowiowego wiatru narobił), ale być może trener ma do niego uzasadnione pretensję o jego brak działań przy strzelonej nam przez Villareal 4 bramce. Tego nie wiemy.
Mam nadzieję, że strata dwóch punktów będzie dla nas brzemienna w skutkach na koniec sezonu. Teraz czas pokonać Austrię Wiedeń i Wartę Poznań!!!”

Autor wpisu: Zbychu do newsa: Oko na grę: Mikael Ishak

„Zwolnić jednego prezesa i jest pensja dla Ishaka. W tej chwili to priorytet priorytetów. Ale pewnie PR i tak powie, że mieli umowę dżentelmeńską, że jak przyjdzie oferta za 2,5 bańki, to będzie mógł odejść. Mimo wszystko przytoczę wypowiedź PR z maja 2021, dotyczącą zakupów „na grubo”: „Jeżeli zawodnik będzie miał odpowiednią jakość, jest to możliwe. Choć czasem z tym płaceniem też różnie bywa. To, że wydasz milion euro, nie gwarantuje ci, że ktoś się sprawdzi. Czasem są piłkarze bez kontraktu, ale z jakością – sami się doskonale o tym przekonaliśmy w przypadku Gytkjaera czy teraz Ishaka. Ważne, by zawodnicy pasowali do zespołu. W przeszłości już wydawaliśmy duże pieniądze na graczy, którzy nie dawali nam spodziewanej jakości. Nie chodzi więc o to, żeby się licytować, dawać za kogoś worek złota, a potem okaże się, że akurat ten nie pasuje.” No to panie Rutkowski, mamy tu zawodnika dającego jakość, pasującego do zespołu, tak jak pan chcesz. W dodatku zna miasto, zna ligę i zespół. Możesz pan ten worek złota dać, nikt ci tego nie zabroni, a pochwalą wszyscy poza KK.”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Jest płasko

„Szkoda remisu z Pogonią. To był trudny mecz, w którym dużo się działo. Najpierw straciliśmy jako pierwsi bramkę, by przed przerwą doprowadzić do remisu i na początku drugiej połowy wyjść na prowadzenie. Szwankowała jednak skuteczność, zabrakło strzelenia bramki na 3-1 i niestety stracona bramka w samek końcówce zabrała nam 2 cenne punkty. Wielka szkoda, to jest rozczarowanie i duży niedosyt, ponieważ graliśmy nieźle i zabrakło nam niewiele, żeby dowieźć zwycięstwo do końca. Na szczęście 11 miejsce i 6 punktów straty zarówno do podium, jak i lidera przy rozegranym meczu mniej to nie jest tragedia, jest nie najgorzej, a może być jeszcze lepiej, jeśli wygramy z Wartą. Teraz przed nami mecz z Austrią w Lidze Konferencji i na tym trzeba się skupić, dopiero później derby. Celem są dwa zwycięstwa w tych meczach, a każdy inny wynik będzie dla nas porażką. Nie ważne jak, trzeba, a przynajmniej powinniśmy spokojnie te dwa mecze wygrać, chociaż 1-0, by z jednej strony walczyć o 2 miejsce w grupie Ligi Konferencji, a z drugiej gonić czołówkę i awansować w tabeli. Za nami trudny, ale trochę pechowy tydzień, ponieważ w obu meczach mogliśmy mieć fajny wynik, ale zabrakło koncentracji do końca. Pomimo to nasza gra wyglądała nieźle i to może dawać nadzieję, że w tym tygodniu będzie podobnie, tylko z lepszym rezultatem. Tego życzę wszystkim kibicom. Oby to był udany i zwycięski tydzień.”

Autor wpisu: Kuki do newsa: Śmietnik Kibica

„Minęło 9 kolejek ekstraklasy, a zespoły naszej wspaniałej ligi już mają problem z utrzymaniem zawrotnego „tempa” 2pkt/mecz. Pokuszę się o prognozę, że przyszły mistrz też nie wyśrubuje niewiadomo jakiej średniej punktowej i raczej zakręci się to właśnie w okolicach 1.9 – 2 pkt/ mecz max. I teraz może kontrowersyjnie, ale spróbujmy. Nie wszystko jeszcze stracone. Co więcej, wydaje mi się że podium, a może przy dobrych wiatrach pod narty coś więcej – jest jak najbardziej w zasięgu.
Zespoły które są nad Lechem w tej chwili znajdują się tam tylko i wyłącznie z powodu beznadziejnego startu w lidze. Dobrze punktująca Pogoń, wieczny kandydat do mistrzostwa, uratowała szczęśliwie remis ze zmęczonym Lechem, a „najlepsza drużyna w Polsce” dostała baty od „najlepszej drużyny od czasów Wisły Kasperczaka”. Mamy jeszcze przeciętną do bólu Cracovię, której wyjdzie 1 mecz na 3 i właściwie tyle, bo widać że Petrochemia słabnie, a Radomiak to typowa losowość. W mojej opini, tylko ten Raków grający typowo „defensywka + konterka” ma szansę wybić się ponad przeciętność, a to rozjechanie Legii może ich tylko napędzić. Wszystko rozegra się wiosną. Jeżeli Brom dobrze przygotuje drużynę do wiosny, a będzie miał na to czas + może Rząsa tym razem nie zaśpi na okienko, to naprawdę wszystko jest możliwe. Jeśli Raków nie odwali jakiejś chorej serii jak w zeszłym roku, to kalkulatory pójdą w ruch. Zwłaszcza, przy takiej grze jaką prezentuje Lech.”

Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Villarrealem

„Niedosyt.
Napisaliśmy kolejną fajną kartę w europejskich pucharach. Lech już tak ma, że lubi się postawić tym najlepszym. Tym który go zlekceważą i przygotują się na 90 min spaceru.
Nie dużo brakowało by wywalczyć „wygrany remis” na ciężkim terenie. Sam mecz to rollercoaster. Złapaliśmy przeciwnika na wykroku, potem wylądowaliśmy na deskach by wstać i wyrównać spotkanie. Niestety końcówka typowa. Przegraliśmy kondycyjnie, a zmiany nie dały zupełnie nic. Niestety nasza kadra jest wąska. Mimo, że chłopaki dali z siebie dzisiaj wszystko. Zaangażowanie było widać.
Byliśmy jednak zespołem słabszym. Próbującym walczyć z kontry. Mieliśmy bardzo dobre momenty, próbowaliśmy przejąć inicjatywę. Przeciwnik był zaskoczony takim obrotem spraw.
Słabiej dzisiaj Rebocho, Karlstrom, Amaral oraz wszyscy zmiennicy. Za to na najwyższym poziomie Ishak, bardzo dynamiczny Skóraś i całkiem dobry Dargestal.
Mimo wszystko duma! Bo zagraliśmy z przeciwnikiem grającym jeszcze nie dawno w LM. Bo nie odpuściliśmy nawet przegrywając. Wracamy na ziemię i walczym dalej w Europie!”

Autor wpisu: Bender do newsa: Byliście lepsi. Pogoń – Lech 2:2

„Dziwny, dziwny mecz. Obiektywnie patrząc, mieliśmy w nim przewagę od początku do końca. Pierwszy gol stracony po indywidualnym błędzie Douglasa (objechany przez skrzydłowego), ale i tak mieliśmy kontrolę, były kolejne akcje. Ishak strzelił trochę przypadkowo, choć po akcji bardzo ładnej. Mogła się podobać gra środka pola, boczni obrońcy lepiej wyglądali w ofensywie. Drugi gol pokazuje, że czasem warto stawiać na młodych Polaków, dać im przez sezon ogrywać się w lidze, a potem zbierać owoce takiej decyzji. Skóraś był przez dwa sezony graczem równanym z ziemią, najczęstszy komentarz – „za słaby na Lecha”. No i Skóraś jakoś tak wiosną tego roku „dojechał z formą do ligi”. Dzisiejsza bramka śliczna, najlepsze jest to, że tam było widać, że on chciał tak zagrać. Były później jeszcze kolejne szanse, mecz był pod kontrolą, choć przewaga była tylko jednobramkowa. No i się to zemściło…

Kilka uwag do meczu:

1. Szymczak to ciekawy projekt, ale jednak nie piłkarz akurat na boczną pomoc. jeżeli już chcemy wykorzystywać jego siłę, to może raczej na pozycji cofniętego napastnika. Niech skrzydła będą jednak wybiegane i kreatywne.
2. Douglas zaczyna odstawać… Dziś dwa indywidualne błędy przełożyły się na dwa gole.
3. Sousa umie grać w piłkę. Jeśli trener nie widzi go na „ósemce”, to może skrzydło?
4. Co z tą rotacją? Nie dość, że Van den Brom zrobił dziś tylko trzy zmiany (ostatnią w doliczonym czasie gry…), to niekoniecznie zmieniał graczy, którzy wini być wymienieni.
5. Ogólnie to nie rozumiem koncepcji trenera ograniczania liczby wykorzystywanych zawodników. Przy tak częstym graniu na ławce powinni częściej pokazywać się Kozubal, Antczak, Pacławski, na swoja szansę w II lidze zapracował chyba także Wilak, a tu nic. Kiedy te chłopaki mają się pokazać. Gdy kolejnych pięciu graczy z dzisiejszej „osiemnastki” złapie urazy?

Dzisiejszy mecz w dużej mierze został przegrany przez błędne decyzje trenera. Najważniejszą z nich było niewymienienie słabego i ukaranego już kartką w drugiej połowie Douglasa. Rebocho był na ławce, słabiej by nie zagrał. Szkoda dwóch punktów.”

Autor wpisu: J5 do newsa: Dogrywka: Pogoń – Lech 2:2

„Ten dobry mecz Lecha pokazuje nam że mistrz tak jakby okrzepł, zawodnicy indywidualnie zrobili postępy, a trenerowi udało się połączyć grę na na razie dwóch frontach w dobrym stylu. Brakuje tylko jednego elementu, skuteczności która pozwoliłaby zarówno wygrywać takie mecze jak z Pogonią, jak i zremisować na tak trudnym terenie jfk Hiszpania. Wydaje się że potrzeba jeszcze trochę czasu aby przekuć dobrą grę na zwycięstwa. Oczywiście, zarząd tradycyjnie przespał okienko transferowe po zdobyciu tytułu, i Johnowi van den Bromowi będzie trudniej zestawiać jedenastkę na grę co trzy dni, ale na razie wydaje się to możliwe. Mecz z Pogonią Douglasowi nie wyszedł, trudno takie występy się zdarzają. Z drugiej jednak strony gra drużyny napawa optymizmem, i wydaje się że uda się połączyć jakość ze skutecznością. Teraz czekają nas dwa trudne mecze pucharowy i derbowy. Przydały by się tutaj dwa zwycięstwa!”

Autor wpisu: Ostu do newsa: Pięć szybkich wniosków: Pogoń – Lech 2:2

„Dawno nie pisałam wniosków bo musiałem się „upewnić”…
1. Mamy kilku piłkarzy, którzy już za Pana Macieja pokazywali, że mają problemy z grą co 3 dni
– Rebocho
– Milic
A TERAZ okazało się że problem z grą przez pełne 90 minut ma Douglas – choć był objeżdżany od samego początku – i powinno się go zmienić zwłaszcza gdy nie trafił główki z 5-ego metra do praktycznie pustej bramki
2. NIESTETY okazuje się że i Douglas nie ogarnia tyłów – Rebocho też ma z tym problem co widzieliśmy w poprzednich meczach – ale wydaje się że Rebocho zmieniajacy Douglasa w drugiej połowie dałby radę na poziomie trzepaczy…
3. Szymczak – zupełnie jak Marchwinski – ma taki nonszalancki sposób poruszania się, coś co można nazwać „nieangazowaniem się”. Bez odpowiedniej dynamiki, z takim ciągłym „luzem”, bez odpowiedniej dynamiki która jest obowiązkowa praktycznie na każdej pozycji w dzisiejszym futbolu ..
Szymczak to taki „napastnik” z końca XX wieku – coś poszło nie tak z tym Jego szkoleniem do nowoczesnej piłki – ale być może Brom go „zmobilizuje” i coś zmieni w Szymczaku w Jego MYŚLENIU o piłce
4. Jestem już przekonany, że Brom będzie zadowolony z kadry bo szykuje sobie całą 20-ke, którą będzie rotował i każdy z Tej 20-ki ma pewność, że będzie grał…
5. Skoro Ishak dawał radę w 2 Bundeslidze to i w eklapie da radę pod względem fizycznym – grać co 3 dni – tak samo jak predyspozycje do tego mają Skóras i Pereira…
Mam niejaką satysfakcję gdy widzę jak rozwija się Skóras bo napisałem – można sprawdzić – na początku rundy, że Michał będzie naszym podstawowym skrzydłowym.
Na koniec uwaga natury ogólnej – grajki chyba uwierzyły Bromowi i zaczynają widzieć sens większej, mocniejszej, INTENSYWNIEJSZEJ pracy na treningu,..
Trzeba TYLKO czasu żebyśmy wszystkich zaczęli rozjeżdżać – nie przejmujemy się ta stratą punktów w Szczecinie – i czekam na SPOKOJNOSCI na powrót do gier po przerwie na kadrę…”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





2 komentarze

  1. Sosabowski pisze:

    To już nie ta Austria Wiedeń co kiedyś!
    I chociaż pierwsze połowa tego nie zwiastowała zupełnie. Mecz kończymy z trzema bramkami przewagi. Zaczeliśmy ten mecz fatalną grą. Typowe polskie kopanie na alibi przed siebie. Frustrowało to nie tylko widza, trenera ale przede wszystkim Milicia. Który od pierwszych minut nie miał z kim rozgrywać piłki. Spowodowane było to dużo mówiąc „przeciętnym” spotkaniem Gruzińskiego „Pirlo”. Ewidentnie zmęczony popełniał kluczowe błędy w swoim stylu. Kiwanie przed polem karnym, podania w poprzek… Do tego cień piłkarza Pedro Rebocho. Kompletnie pogubiony, nie dający za dużo w ataku, a w obronie wiecznie spóźniony. Kompletnie nam się rozleciał ten piłkarz. Na dokładke tego wszystkiego słabe zestawienie składu trenera VdB z ociężałym Szymczakiem na skrzydle. Pamiętajmy, że ten mecz po karnym mógł się skończyć zupełnie inaczej.
    W drugiej połowie przeciwnik wymiękł. I trzeba sobie powiedzieć, że to już nie ta Austria. Byli zwyczajnie słaby. Mieli dwoje dobrych graczy w ataku. I tylko te dwie indywidualności robiły różnice. Poza tym nie wyróżniali się niczym konkretnym. Widać było plan rozgrywania skrzydłami, ale wykonawcy totalnie zawodzili.
    Przechodząc do chwalenia. Filip Bednarek ratuje nam mecz. I trzeba powiedzieć, że to był kluczowy moment spotkania. VdB też poszedł po rozum do głowy i dokonał celnych zmian.
    Tęskniliśmy za Kamińskim, a mamy tu Kamińskiego 2.0 z napisem Skóraś na plecach. Forma Michała jest niesamowita. Podobnie jak Ishaka. Są to w tym momencie dwie postacie które ciągną 3/4 gry Lecha.
    Fenoment Krzyśka Velde nie zrozumiem nigdy. W pewnym momencie chciałem już napisać: „Czy on kiedykolwiek jeszcze przejdzie kogoś zwodem?” I ten post by się niesamowicie źle zestarzał. Ten chłopak nie gra zupełnie nic, a potem wjeżdża z dwoma strzałami i dwoma golami. To zaprzecza rozsądkowi i logicznemu myśleniu zdrowego człowieka. Ten piłkarz pokonuje prawa fizyki.
    Brawo Lech, ta grupa jest do wyjścia w aktualnej formie. Jedynie co nam nie sprzyja to wąska kadra. Dalej widać po Amaralu, KveKve, Rebocho, czy Karlstromie, że nie są do grania co 3 dni. Błędy wynikają często ze zmęczenia.
    Wynik zdecydowanie lepszy niż gra, jednak zasłużenie wygrywamy i forma zwyżkowa całego zespołu cieszy ogromnie!