Zapowiedź: Hapoel – Lech

W czwartek, 13 października, o godzinie 21:00 czasu polskiego (22:00 lokalnego) w meczu 4. kolejki grupy C piłkarskiej Ligi Konferencji sezonu 2022/2023, Lech Poznań zagra na wyjeździe z Hapoelem Beer-Sheva. Przed Mistrzem Polski bardzo ważne spotkanie, w którym pod żadnym pozorem nie można przegrać. Tydzień temu Kolejorz trochę skomplikował swoją sytuację, ale jutro w gorącym Izraelu ma szansę wszystko naprawić. Nawet remis sprawi, że niebiesko-biali będą blisko realizacji celu.



Lech Poznań na półmetku zmagań fazy grupowej Ligi Konferencji zajmuje 2. miejsce w grupie C, jednak i tak wszyscy czują niedosyt. Ubiegłotygodniowy remis był dla Kolejorza jak porażka, Lech nie wykorzystał wówczas optycznej przewagi, atutu Bułgarskiej czy eksperymentalnego składu przeciwnika tracąc dwa punkty. Co najgorsze jutro wieczorem w typowo letniej aurze i przed niemal kompletem widzów ten sam rywal będzie zupełnie innym zespołem. Hapoel Beer-Sheva ma spore doświadczenie na arenie międzynarodowej, na swoim stadionie ogrywał od 2016 roku uznane europejskie marki przegrywając u siebie niezwykle rzadko. Rok temu w Izraelu dał nawet lekcję futbolu Śląskowi Wrocław gromiąc Polaków aż 4:0 i to za sprawą zawodników, którzy także jutro będą stanowili o sile wicemistrza, zdobywcy Pucharu oraz Superpucharu Izraela 2022. Każdy zainteresowany tematem dobrze wie, jak wygląda sytuacja wiedząc przede wszystkim o tym, że poznaniacy chcąc awansować do 1/16 finału Ligi Konferencji nie mogą jutro przegrać. Na razie to Mistrz Polski rozdaje karty w grupie C, w czwartkowy wieczór w odległym kraju trzeba zrobić absolutnie wszystko, aby 13 października przed północą nadal tak było. Kolejorz nie może przegrać w Beer Szewie, świetnie byłoby za to ograć Hapoel na jego terenie i przełamać tym samym passę ośmiu kolejnych europejskich wyjazdów bez zwycięstwa (dwa remisy, sześć porażek). Na Toto Turner Stadium okaże się, ile jest warta dobra gra Lecha Poznań w obronie oraz czy faktycznie głównym powodem słabo wyglądającej ostatnio gry w ofensywie była murawa na obiekcie przy Bułgarskiej.

Trener Lecha Poznań, John van den Brom nie będzie mógł jutro skorzystać z usług kontuzjowanego Bartosza Salamona, Barrego Douglasa i Afonso Sousy, który w środę podczas ostatnich zajęć doznał lekkiego urazu. Do Izraela po 13:00 nie poleciał też Adriel Ba Loua, jego w Polsce zatrzymały sprawy proceduralne. Ze względu na brak w Beer Szewie hotelu o odpowiednim standardzie Mistrzowie Polski zrezygnowali z przybycia do tego miasta już dziś. Kolejorz nie ćwiczył więc wieczorem na Toto Turner Stadium tylko u siebie na jednym z bocznych boisk przy Bułgarskiej. Dopiero po godzinie 13:00 wyleciał z Ławicy do Tel-Awiwu, gdzie po przylocie (podróż trwała niecałe 4 godziny) spędzi w sumie dwie noce. Kolejorz uda się do Beer Szewy dopiero w czwartek, autokarem pokona 110 kilometrów, jego wyprawa na południe od Tel-Awiwu potrwa około 1,5 godziny. Tym samym Lech Poznań nie zapozna się przed meczem z murawą obiektu Toto Turner Stadium, na dodatek w Izraelu zastał blisko 30-stopniowy upał. Niecodzienną logistykę niebiesko-białych z pewnością zechce wykorzystać Hapoel Beer-Sheva, który w poniedziałek rywalizował u siebie z Hapoelem Hajfa. W zespole Elyaniva Bardy zaszło wiele zmian, nasz przeciwnik dwa razy przegrywał i dwa razy umiał doprowadzić do wyrównania. W końcówce strzelił nawet gola na 3:2, którego sędzia nie uznał, zatem mecz zakończył się niespodziewanym remisem 2:2. W poniedziałkowym spotkaniu wystąpili Adrian Paun i Andre Martins, którzy jutro nie zagrają, bo nie są zgłoszeni do rozgrywek. Wciąż na uraz narzeka podstawowy skrzydłowy Ramzi Safouri, na dodatek kontuzji doznał przedwczoraj podstawowy prawy obrońca Or Dadia, którego czeka parę tygodni przerwy. Na prawej flance defensywy zastąpiłby go Iyad Abu Abaid, jednak występ tego zawodnika przez uraz nie jest pewny. W czwartek do kadry meczowej HBS ma wrócić za to nieobecny w poniedziałek napastnik Tomer Hemed, 90 minut w spotkaniu z Hapoelem Hajfa zaliczył już skrzydłowy Magomed Shapi Suleymanov, który będąc Rosjaninem nie mógł w zeszłym tygodniu wjechać do Polski.

Arbitrem czwartkowych zawodów w Izraelu będzie Francuz, Ruddy Buquet, który 7 lat temu prowadził nasz mecz przegrany z FC Basel 0:1 a rok temu spotkanie Hapoel Beer-Sheva – Śląsk Wrocław 4:0. W fazie grupowej systemu VAR wciąż nie ma. Jutro faworytem do zwycięstwa według bukmacherów będą gospodarze. Średni kurs na wygraną Lecha Poznań wynosi 3.40, na remis 3.40 a na triumf Hapoelu Beer-Sheva 2.10. W czwartek na trybunach stosunkowo nowego obiektu otwartego 7 lat temu zasiądzie około 14 tysięcy widzów. Ci, którzy zostaną w domach będą mogli obejrzeć niebiesko-białych w akcji na platformie Viaplay. My zapraszamy natomiast do śledzenia naszego tradycyjnego meczowego raportu na żywo z tego spotkania, na łamach serwisu KKSLECH.com. Początek meczu 4. kolejki grupy C piłkarskiej Ligi Konferencji sezonu 2022/2023, Hapoel Beer-Sheva – KKS Lech Poznań w czwartek, 13 października, o godzinie 21:00 czasu polskiego (22:00 czasu lokalnego) na Toto Turner Stadium w Beer Szewie. W drugim starciu naszej grupy, lecz już o 18:45 ekipa Austrii Wiedeń podejmie Villarreal CF, który tydzień temu w Hiszpanii rozbił Austriaków aż 5:0. Zwycięzcy czwartkowych gier otrzymają 500 tysięcy euro, za remis jest premia w wysokości 166 tysięcy euro. W przypadku remisu Kolejorz podniósłby swój klubowy współczynnik UEFA na kolejny sezon z 8.000 do 9.000 a w razie wygranej do 10.000. Mistrzowie Polski po wizycie w Izraelu wrócą do Polski w piątek po południu udając się od razu samolotem do Katowic. W niedzielę o 18:30 niebiesko-biali zagrają w Zabrzu z Górnikiem.

Chcesz wiedzieć jeszcze więcej o Hapoelu Beer-Sheva i o dwumeczu Lecha Poznań z tym rywalem? Komplet artykułów KKSLECH.com znajdziesz -> TUTAJ a wszystko o Lidze Konferencji 2022/2023 -> TUTAJ.



Przewidywane składy:

Hapoel: Glazer – Abu Abaid, Tibi, Vitor, Lopes – Bareiro, Micha, Elias – Suleymanov, Selmani, Ansah.

Lech: Bednarek – Pereira, Dagerstal, Milić, Rebocho – Karlstrom, Murawski – Velde, Amaral, Skóraś – Ishak.

Mecz: Hapoel Beer-Sheva – KKS Lech Poznań
Rozgrywki: 4. kolejka grupy C Ligi Konferencji 2022/2023
Termin: Czwartek, 13 października, godz. 21:00
Stadion: Toto Turner Stadium (Beer Szewa, Izrael)
Sędzia: Ruddy Buquet (Francja)
Sędzia VAR: (brak)
Miejsce gospodarzy: 3
Miejsce gości: 2
Najlepszy strzelec gospodarzy: 1 – Hatuel (w fazie grupowej)
Najlepszy strzelec gości: 3 – Ishak (w fazie grupowej)
Poprzedni mecz: Lech – Hapoel
Domowa forma gospodarzy: 0-0-1, 1:2 (w fazie grupowej)
Wyjazdowa forma gości: 0-0-1, 3:4 (w fazie grupowej)
Przewidywany styl gry gospodarzy: gra w ataku pozycyjnym
Przewidywany styl gry gości: gra z kontry
Spodziewany poziom emocji (1-6): 5
Bukmacherzy 1 x 2: 2.10 – 3.40 – 3.40
Relacja na żywo: Raport KKSLECH.com
Transmisja tv: Viaplay
Przewidywana frekwencja: ok. 14000
Prognozowana pogoda: +25°C, pogodnie
Nasz typ na mecz: over 2,5

Niepewni (Hapoel)

Iyad Abu Abaid – kontuzja

Nieobecni (Hapoel)

Ramzi Safouri – kontuzja
Or Dadia – kontuzja
Adrian Paun – niezarejestrowany
Andre Martins – niezarejestrowany

Niepewni (Lech)

Nieobecni (Lech)

Bartosz Salamon – kontuzja
Barry Douglas – kontuzja
Afonso Sousa – kontuzja
Adriel Ba Loua – sprawy proceduralne

Chcesz wiedzieć jeszcze więcej o Hapoelu Beer-Sheva i o dwumeczu Lecha Poznań z tym rywalem? Komplet artykułów KKSLECH.com znajdziesz -> TUTAJ a wszystko o Lidze Konferencji 2022/2023 -> TUTAJ.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





16 komentarzy

  1. jerry21 pisze:

    Trudny mecz. Będę zadowolony z remisu. Nie szło Kolejorzowi ostatnio w pucharowych wyjazdach.
    Ciekawe czy nie zagramy znów trójką defensywnych pomocników jak z Vilareal?

  2. Didavi pisze:

    Jeśli Hapoel zagra to samo co u nas lub nie będzie to poziom znacznie wyższy to nie ma co się zadowalać remisem, choć teren trudny i już po losowaniu mówiłem, że o punkty tam będzie ciężko. Jednak to co pokazali w Poznaniu nie powinno nas przerażać. Remis może być złudny, bo Villarreal w rewanżach praktycznie pewny awansu nie będzie już grać na 100% i wygranie z nimi jest możliwe. Oczywiście my też możemy z nimi wygrać, chodzi o to, że 2 punkty przewagi niby bezpieczne (gdy Villarreal wygrywa z każdym) mogą być bardzo złudne. Idziemy po swoje. Po awans. Mecz za 6 punktów. Nie wykorzystaliśmy okazji u siebie, trzeba to zrobić tam.

  3. deel pisze:

    Problemem Lecha w ligowej kopaninie jest brak przestrzeni w ataku. Mecz z Villareal pokazał, że niezależnie od klasy rywala, gdy ten rusza do frontalnego ataku, zostawia nam dużo miejsca do gry. Jak dzisiaj Barca z Interem. Oczywiście jutro każdy wynik jest możliwy, ale dostrzegam szansę Lecha na korzystne rozstrzygnięcie. Hapoel musi zaatakować.

  4. Bart pisze:

    Też uważam że paradoksalnie dzisiaj może być nam łatwiej powalczyć o 3 punkty niż tydzień temu, bo Hapoel u siebie pewnie nie wyjdzie z autobusem tylko spróbuje zaatakować, co da nam więcej przestrzeni w ofensywie.

    • Maciej1981 pisze:

      Pełna zgoda. Zwłaszcza, że tylko wygrana w tym meczu daje im jakiekolwiek realne szanse na wyjście z grupy. Przy remisie będą musieli wygrać a Austrią i liczyć na potknięcie Lecha w Wiedniu.

      • leftt pisze:

        W dodatku my z Austrią wygraliśmy wysoko. Remis daje nam jakieś 60% szans na wyjście z grupy.

      • Maciej1981 pisze:

        Dokładnie @leftt, zwłaszcza że zgodnie z przepisami, przy równej liczbie punktów obowiązuje „mała tabela”. Więc tak jak piszesz musielibyśmy srogo polec w Wiedniu, żeby Austria nas wyprzedziła. Poza tym my ostatni mecz gramy przeciwko Villarreal, który prawdopodobnie będzie miał pewny awans z pierwszego miejsca, i jest szansa, że na spotkanie w Poznaniu spinać się nie będą.

  5. Przemo33 pisze:

    Mecz z Hapoelem będzie niestety trudny, bo rywal, podobnie jak my ma o co grać i potrafić być groźny, co pokazał tydzień temu. Z drugiej strony, pomimo braku kilku piłkarzy wiemy, na co stać naszego dzisiejszego rywala. Jeśli trener ze sztabem szkoleniowym odrobili lekcję sprzed tygodnia, to możemy dzisiaj zobaczyć mniej groźnego w ofensywie rywala i oby tak właśnie było, bo tydzień temu drużyna z Izraela była kilka razy bliska strzelenia nam gola. Gramy dzisiaj o zwycięstwo, a kluczem do tego będzie znów dobra gra w obronie, do której trzeba dołożyć skuteczność. Nie możemy nie mieć pomysłu na strzelenie bramki, a gdy stworzymy sobie jakieś okazje, to trzeba je będzie wykorzystać. Ostatnio mamy niestety problemy z wykończeniem, ale oby dzisiaj tak nie było. Remis nie byłby złym wynikiem, ale porażka już tak, dlatego trzeba dzisiaj wygrać, chociaż 1-0. Po 3 punkty i poprawę współczynnika.

  6. leftt pisze:

    Szkoda Baluja, nadaje się do kontry. Pewnie wszedłby w końcówce. Chociaż nie wiadomo, w jakiej jest formie.

    • Pawelinho pisze:

      Ba Loua nie wszedłby nawet w końcówce z Hapoelem bo nie jest piłkarzem zarejestrowanym niestety w tym momencie do gry w europejskich pucharach bazujących na tych piłkarzach, których ma nie być po stronie Lecha, a o czym można przeczytać w tej zapowiedzi na samym jej dole.

      • 07 pisze:

        Ba Loua chyba źle wybrał zawód bo dużo lepiej wychodzi mu robienie show.
        Nie będę v d Bromowi wybierał skladu bo zna sie lepiej ode mnie i jest codziennie w szatni. Po kilku miesiacach powinien kumac na co kogo stać. Biech tylko pamięta ze pucharach nie musi grać młodzieżowcem bo z automatu gramy w 10.

      • Maciej1981 pisze:

        Myślę, że jest duża szansa na to, że w tym meczu wyjdziemy ustawieni z 3 środkowych pomocników, tak jak na Villarreal. Tam to ładnie działało. Ryglowaliśmy środek pola, nie ograniczając sobie możliwości do wyjścia z kontrą. Miejsca na boisku będzie więcej niż tydzień temu, bo remis Hapoelowi niewiele daje, a to woda na młyn dla naszych skrzydłowych i Papy. Trener dobrze wie jaka jest sytuacja w grupie, więc podejrzewam, że w pierwszej kolejności nie będzie chciał tego meczu przegrać, stąd też myślę, że możemy wyjść na 4-3-3 z trójką środkowych pomocników.

      • leftt pisze:

        Gdzie Ty to wyczytałeś? Dwóch niezarejestrowanych jest w Hapoelu, Adriel nie zagra z „powodów proceduralnych”.

  7. J5 pisze:

    Nie wiadomo jaką”gigantyczną” kwotę musiały by zapłacić TVP, Canal+, Polsat czy inne badziewia za to abyśmy mogli obejrzeć wszystkie mecze Kolejorza w historycznym pierwszym sezonie gry polskiego klubu w Lidze Konferencji Europy. Pewnie musieli by wyłączyć prąd na tydzień w całym kraju aby zrekompensować straty:). No chyba że geałby na miejscu inny klub, wtedy środki finansowe by się znalazły, i można by pewnie wybierać kanały na ekranach telewizorów. Niemniej jest to jednak obrzydliwe, patrząc na transmisje kompletnie nieatrakcyjnych dyscyplin sportowych zalewających kanały tv, w niczym nie umniejszając tym dyscyplinom. Przynosi to jeden bardzo negatywny skutek dla całej społeczności naszego kraju, a zwłaszcza społeczności Wielkopolski. Nie można obejrzeć bardzo ważnych meczów naszego klubu, decydujących być może o wyjściu z grupy i grze w pucharach jeszcze wiosną. No cóż, jeszcze raz zmierzyć się przyjdzie z głupotą władz i właścicieli różnych telewizji. Ciekawe, jak będą stanowiły zabijać o prawa do transmisji jeśli Lech awansuje dalej?

    • robson pisze:

      Prawda jest taka, że Viaplay po prostu nie opłaca się sprzedawać sublicencji. Przy meczach domowych Lecha zrobili wyjątek tylko dlatego, że nie mają własnego wozu transmisyjnego.