Frekwencje na tle Europy
Jesienią 9 ligowych meczów Lecha Poznań przyciągnęło na stadion w sumie 164 982 osoby co daje średnią na poziomie 18331 kibiców na mecz (drugi wynik w PKO Ekstraklasie 2022/023). Pucharowa średnia jesienią wyniosła już 17633 widzów (123 436 osób w 7 spotkaniach) a ta w fazie grupowej Ligi Konferencji dokładnie 22,5 tys. widzów (67502 ludzi na stadionie podczas 3 gier grupy C).
Jesienne frekwencje przy Bułgarskiej nie były imponujące, jak na możliwości Lecha Poznań czasami były nawet słabe, ale bez wstydu da się je porównać z liczbami notowanymi przez inne kluby w różnych ligach europejskich czy w fazie grupowej Ligi Konferencji 2022/2023.
Najwyższe frekwencje w fazie grupowej Ligi Konferencji 2022/2023 (powyżej 20 tysięcy):
47700, FC Koeln – FC Slovacko
47000, FC Koeln – Nice
47000, FC Koeln – Partizan Belgrad
40767, West Ham United – Anderlecht Bruksela
35811, West Ham United – Silkeborg
33312, West Ham United – FCSB
30117, Lech Poznań – Villarreal
29613, FCSB – Anderlecht Bruksela
20233, Slovan Bratysława – FC Basel
20172, FCSB – West Ham United
20102, Lech Poznań – Austria Wiedeń
III trybuna w trakcie spotkania z Austrią
W fazie grupowej Ligi Konferencji odbyło się łącznie 11 meczów, które przyciągnęły na stadiony minimum 20 tysięcy widzów. Najwyższe frekwencje notował niemiecki klub FC Koeln, który odpadł z rozgrywek co dla prestiżu UEFA Europa Conference League nie było dobrą informacją. Kolejne trzy najwyższe frekwencje zaliczył West Ham United, który dla odmiany wygrał wszystkie mecze i w marcu zaprezentuje się w 1/8 finału. Na 7. miejscu uplasowała się frekwencja na poziomie 30117 widzów, którą 3 listopada w spotkaniu z Villarrealem 3:0 wykręcił Lech Poznań. Jesienią w fazie grupowej 20 tysięcy na meczu przekroczyliśmy jeszcze 15 września, gdy na bój z Austrią Wiedeń 4:1 przybyło dokładnie 20102 kibiców.
Kocioł podczas meczu z Widzewem
A jak na tle innych europejskich lig wypada Lechowa, jesienna średnia na poziomie 18331 kibiców na mecz? W Premier League z taką średnią frekwencją bylibyśmy przed Bournemouth i Brentford, ale tylko ze względu na małe stadiony tych klubów. W Serie A mniej ludzi przychodzi na spotkania Sassuolo, Cremonense, Monzy, Empoli i Spezii a bardzo podobnie na domowe spotkania Atalanty, Torino, Verony oraz Salernitany. W Primera Division nasz klub z jesienną ligową średnią byłby trzynasty, w Ligue 1 jedenasty, w Eredivisie ósmy m.in. przed AZ Alkmaar, w którym pracował John van den Brom, natomiast w Belgii na 3. miejscu za FC Brugge oraz Standardem Liege a przed choćby Genkiem, Gentem, Antwerp czy Anderlechtem Bruksela.
W Bundeslidze 2022/2023 nie ma żadnego klubu na którego mecze przychodziłoby średnio mniej niż 21 tysięcy ludzi. Lech Poznań ze swoją średnią frekwencją 18331 kibiców byłby za to pierwszy w takich ligach jak m.in. austriacka, chorwacka, czeska, słowacka, cypryjska, bułgarska, serbska, rumuńska, węgierska, słoweńska czy norweska. W tych wymienionych rozgrywkach najlepszymi frekwencjami mogą pochwalić się takie kluby jak np. Crvena Zvezda Belgrad, Ferencvaros Budapeszt, Rosenborg Trondheim, Rapid Wiedeń, Hajduk Split czy APOEL Nikozja.
Minuta ciszy przed spotkaniem z Rakowem
Nie brakuje też lig na Starym Kontynencie, w których Kolejorz nawet mając średnią poniżej 20 tysięcy byłby w czołówce. W Grecji więcej ludzi chodzi na mecze Olympiakosu Pireus i AEK-u Ateny. W Szwajcarii na domowe spotkania Young Boys Berno, a w Danii więcej osób przychodzi na obiekty FC Kopenhaga i Brondby Kopenhaga. Wrażenie mogą robić niektóre średnie frekwencje w ubiegłym sezonie 2022 ligi szwedzkiej.
Na domowe mecze dobrze nam znanego Hammarby przychodziło średnio 26372 widzów, na starcia AIK-u Solna 25276 kibiców, natomiast Djurgarden Sztokholm, który jesienią rywalizował w fazie grupowej Ligi Konferencji przyciągał na pojedynki w ramach Allsvenskan średnio 19587 osób na mecz. Warto podkreślić, że zarówno Hammarby jak i Djurgarden grają na tym samym obiekcie o nazwie Tele2 Arena.
Przed meczem Lech – Villarreal
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
W lidze mogło byc lepiej, jednak start sezonu i natłok meczów nie pomógł. Zaskoczyło mnie, że w Eredivisie dopiero 8 miejsce by nas przysługiwało, Szwecja też robi wrażenie. Redakcja nie wymieniła Turcji, a ciekawe jak tam wygląda sytuacja.
Jak na to, że w wielu aspektach zarząd próbował swoimi działaniami obrzydzić nam klub to i tak uważam, że wypadło całkiem ok. Po takich szlagierach jak ten z Vikungurem, aż bolały oczy.
Szkoda że nie udało się zapełnić stadionu chociaż na meczu z Villarealem, frekwencja na poziomie 30 tysięcy jak na takiego rywala to trochę słaba.
Na wpływ czy kibice przyjdą na dany mecz ma największy wpływ cena biletu oraz czy przeciwnik jest atrakcyjny,oczywiście przy niższej cenie oraz dodatkowo lepszej porze meczu tych kibiców byłoby zdecydowanie więcej.