Trudna droga do składu

W rundzie wiosennej sezonu 2022/2023 na wypożyczeniu będzie przebywało czterech piłkarzy Lecha Poznań ocierających się wcześniej o pierwszy zespół w tym trzech o statusie młodzieżowca (rocznik 2001 lub młodszy). Między innymi ze względu na wspomniane wypożyczenia droga tych wychowanków do składu Kolejorza jest trudna i na ten moment bardzo daleka.



W trakcie trwania zeszłej rundy wiosennej Lech Poznań wypożyczył do Stali Mielec ówczesnego młodzieżowca Bartosza Mrozka grającego wcześniej w II-ligowych rezerwach. Mrozek mógł trafić na Podkarpacie w czasie sezonu ze względu na problemy zdrowotne innych bramkarzy Stali. Latem formalnie wrócił na Bułgarską, przedłużył kontrakt do 30 czerwca 2024 roku i ponownie został wypożyczony do Mielca. Wydawało się, że golkiper, który w pierwszym zespole Kolejorza zagrał dwa razy jesienią 2021 w Pucharze Polski (z Unią Skierniewice i Garbarnią Kraków) już nigdy nie wróci do Lecha Poznań. Stal Mielec zapisała sobie opcję wykupu tego zawodnika, ale Kolejorz będzie mógł go odkupić za niewiele większą kwotę.

null

Jesienią 23-letni golkiper zbierał dobre opinie, nie opuścił ani jednego ligowego spotkania, zachował kilka czystych kont, w lipcu to głównie dzięki Bartoszowi Mrozkowi ekipa Stali Mielec pokonała Lecha w Poznaniu 2:0. W piątek ten bramkarz z pewnością również zagra przeciwko Kolejorzowi, bowiem formalnie nic nie stoi na przeszkodzie. Co dalej z jego karierą? Gdzie w przyszłym sezonie Mrozek będzie występował? Tej zimy Lech Poznań ściągnął dodatkowego bramkarza Dominika Holca, który będzie przebywał u nas do końca sezonu i wiosną rywalizował z Filipem Bednarkiem. Jeśli Kolejorz zechce, to będzie mógł zatrzymać Słowaka na dłużej i aktywować automatyczne przedłużenie półrocznego kontraktu o kolejne 2 lata (umowa Holca ze Spartą Praga kończy się 30 czerwca 2023). Ewentualne pozostanie tego bramkarza na dłużej sprawiłoby, że Bartosz Mrozek byłby u nas zbędny, gdyż Filip Bednarek latem nie odejdzie, a w takiej sytuacji Mrozek po powrocie znowu grałby u nas jedynie w rezerwach.

null

Na razie daleko do pierwszej drużyny Lecha Poznań ma też wychowanek Krzysztof Bąkowski. 20-latek jeszcze nigdy nie zagrał w pierwszym zespole. Występował tylko w rezerwach i przez pół roku na wypożyczeniu w pierwszoligowym Stomilu Olsztyn. Rok temu musiał przejść zabieg, wiosną 2022 roku nie grał, do bramki rezerw wrócił jesienią, wczoraj na 1,5 roku został wypożyczony do innego I-ligowca – Stali Rzeszów. Wychowanek Lecha Poznań ma występować na Podkarpaciu aż do końca sezonu 2023/2024, lecz klub może skrócić to wypożyczenie w każdym kolejnym okienku transferowym. Na ten moment, przy obecnym składzie bramkarzy (Filip Bednarek, Dominik Holec a w przyszłości może Bartosz Mrozek), droga tego golkipera do występów w niebiesko-białych jest bardzo daleka.

null

Nie wiadomo czy kiedykolwiek na Bułgarską wróci jeszcze Filip Borowski będący rówieśnikiem Krzysztofa Bąkowskiego. Prawy obrońca/wahadłowy od roku występuje w Zagłębiu Sosnowiec broniąc się głównie przed spadkiem do II-ligi. Gra w miarę regularnie, jednak za głośno o nim nie jest. Półtoraroczne wypożyczenie Borowskiego kończy się po tym sezonie, na razie nie ma sensu, aby ten zawodnik wracał na Bułgarską, bo nie ma dla niego miejsca w zespole. Na prawej obronie prym wiedzie Joel Pereira, na dodatek niedawno kontrakt przedłużył Alan Czerwiński co ucieszyło kibiców Lecha Poznań, ale dla Filipa Borowskiego akurat nie była to dobra informacja. Trzech nominalnych prawych obrońców nie potrzebujemy, już teraz Mateusz Żukowski wypożyczony z Rangers do końca tych rozgrywek wydaje się być całkowicie zbędnym zawodnikiem w kadrze Kolejorza, który po 27 maja na pewno odejdzie. Filip Borowski w przeciwieństwie do wspomnianego wyżej Krzysztofa Bąkowskiego chociaż zadebiutował w seniorskim Lechu Poznań. 20-latek otrzymał szansę gry w Pucharze Polski przeciwko Zniczowi Pruszków (2020 rok) oraz Garbarni Kraków (2021 rok).

null

Tej zimy także na 1,5 roku do I-ligi został wypożyczony stoper Maksymilian Pingot. Przez letnie problemy ze środkowymi obrońcami rówieśnik Krzysztofa Bąkowskiego i Filipa Borowskiego pograł w seniorskim Kolejorzu trochę więcej od swoich kolegów z akademii. Lewonożny piłkarz na razie będzie grał wiosną w Odrze Opole, w umowie wypożyczenia została zapisana opcja powrotu tego zawodnika na Bułgarską w każdym kolejnym okienku transferowym. Patrząc na sytuację kadrową panującą obecnie w Lechu Poznań temu wychowankowi najłatwiej będzie wrócić na Bułgarską. Latem na jego pozycji nie będzie aż tak dużej konkurencji, jak na pozycji Krzysztofa Bąkowskiego czy Filipa Borowskiego. Po tym sezonie odchodzi Lubomir Satka, nie wiadomo co z Filipem Dagerstalem, w razie dobrej rundy wiosennej Maksymiliana Pingota w Odrze Opole można by się zastanowić nad jego powrotem w czerwcu.

null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





12 komentarzy

  1. Sosabowski pisze:

    Nie chce być złym prorokiem ale coś czuję, że maksymalnie jeden z nich zagra jeszcze w Ekstraklasie w barwach Lecha. Przewiduję, że będzie to raczej Pingot. Ale wszystko w jego rękach, żeby rozwinąć się w odpowiedni sposób.

    • Grossadmiral pisze:

      Borowski może wróci w końcu o Joela też się ktoś upomni i zechce kupić więc będzie wakat a dodatkowo ktoś musi być do gry jako M czy w lidze czy PP. Wydaje się że Mrozek też wróci i dostanie szansę latem żeby zweryfikować czy zrobił progres przez sezon a i tak musimy mieć Polaków a zawsze można sprzedać pod koniec okna jak się nie sprawdzi

  2. Kuki pisze:

    Pożyczeni na wieczne nieoddanie.

    Mam wrażenie, że Bąkowski niekoniecznie jest takim talentem o jakim mowa. Być może się mylę, ale nie wygląda to dobrze dla chłopaka który ma już 20 lat i zalicza kolejne wypożyczenie, zamiast powalczyć o skład. Spodziewam się tutaj outu.

    Mrozek jak zagra znowu rundę życia, to zaraz jakaś Spezia czy inne średniaki włoskie skuszone metką „polskiego bramkarza” wyłożą 2 mln Euro i tyle będzie z powrotu Bartka do Poznania. Ściągnięcie Holca to nie przypadek.

    W resztę nie wierzę kompletnie. Pingot jeśli wróci, to będzie mieć niesamowite ciężary żeby cokolwiek pograć, a o Borowskim to chyba już zapomniano.

    Ogólnie mam wrażenie, że im bardziej w Lechu jest pompowany jakiś młodzik, tym ciężej potem mu idzie. Marchwiński, Borowski swego czasu, Bąkowski, Kozubal. Gdzieś tutaj brakuje czegoś, jakby przejście do seniorów to był za duży krok.

  3. Lechita62 pisze:

    Ja chciałbym, żeby Mrozek akurat wrócił latem do Lecha. Duet Bednarek – Mrozek powinien zapewnić nam odpowiednie zabezpieczenie bramki w kolejnych sezonach. No chyba, że Holec okaże się jakimś niesamowitym kotem i wyrośnie na czołowego bramkarza ligi, jednak jeśli ma być zmiennikiem Bednarka to lepiej mieć w składzie solidnego młodego Polaka niż solidnego już niezbyt młodego (boli mnie to określenie, bo jest rok młodszy ode mnie :/) Słowaka.

  4. Jakub80 pisze:

    Czas odwrócić ten trend i postawić na młodego bramkarza z własnej stajni. Mrozek ma minuty w ekstraklasie ,spisuje się dobrze i nie widzę powodu żeby na niego postawić.

  5. Sp pisze:

    Zobaczymy jak te pół roku wpłynie na młodych wypożyczonych. Szkoda, że gdy I liga miała wolne to Borowski nie przyjechał pokazać się Bromowi. W końcu musimy wychować zawodnika, który nie wyjedzie na zachód, a będzie dobrym ligowcem jak np. Alan

  6. John pisze:

    Teoretycznie najkrótszą drogę do składu powinien mieć bramkarz,tu Lech ma od dawna problem,zawsze szuka się kogoś lepszego,a to nie wychodzi,i ci młodzi są pomijani.
    Bednarek ma w tej chwili bardzo mocną pozycję,i taki Mrozek też nie miał by łatwo,ciekawe czy interesuje go powrót do Lecha,i walka o skład,w Stali jest nr 1,rozwija się.
    Reszta zawodników to nie jest na dziś na pewno poziom Lecha,bo konkurenci do składu są bardzo mocni.
    Salamon-Milić-Dagerstal-Satka , młody zawodnik jest bez szans,reprezentanci Polski mieliby problem wywalczyć plac,bo Lech ma obrońców świetnych z piłką przy nodze.
    PO?
    Pereira+Czerwiński,no,nie ma opcji.
    Kadra jest szeroka.
    W tym momencie młodzi zawodnicy muszą czekać,dawać z siebie wszystko w rezerwach,albo właśnie wypożyczenie do 1 ligi.
    Jeżeli pojawi się już ktoś gotowy to szansę w końcu dostanie.
    Skrzydłowi powinni zakasać rękawy,bo być może pojawi się szansa wkrótce,może młody napastnik.
    Kozubal też musi zrobić kolejny krok naprzód.
    Dziuba mi się w sparingach podobał,ci młodzi zawodnicy są ale przebiją się jednostki, najwytrwalsi,nawet niekoniecznie najlepsi.
    Praca,praca,i jeszcze raz praca.

    • mario pisze:

      młodzi są, to prawda ale nie ma nikogo kto by się wybijał. Taki trochę chyba dołek w akademii mamy.

  7. Noe pisze:

    Nie przesadzajmy z tym super składem Lecha. Jak na warunki PL to jest mocny skład, ale jeśli nasza akademia robi progres, to młodziki też będą lepsze z niej wychodzić. A przecież juniorzy wchodzą do pierwszego składu Barcelony! Jest trudniej niż kiedyś i jeśli ktoś nie przeskoczy od razu tego poziomu, to są opcje wypożyczeń. Ale ja wierzę w to, że tak jak pierwsza drużyna robi progres, to akademia też go zrobi.

  8. Didavi pisze:

    Jeśli Mrozek zagra w tej rundzie tak samo dobrze jak w poprzedniej to musi wrócić i widzę go jako jedynkę na nowy sezon. Ta runda to test i ostateczne potwierdzenie. Już w piątek zobaczymy jak radzi sobie mając przeciwko sobie najlepszych 🙂

  9. Przemo33 pisze:

    Osobną kwestią są wychowankowie, którzy są zarejestrowani do gry w pierwszym zespole Lecha, ale przeważnie grają w rezerwach, a trochę inną kwestią są wychowankowie Lecha przebywający na wypożyczeniu w innych klubach. Tak patrząc na tych piłkarzy, to chyba w najtrudniejszej sytuacji jest Bąkowski. Niby w mediach były informacje, że może klub wierzy w zdolnego, młodego bramkarza i chce, żeby w przyszłości był podstawowym bramkarzem, ale to chyba jak zwykle zwykłe plotki. Chociaż Rudko się nie sprawdził, to jednak on, a nie Bąkowski zagrał w meczu ze Śląskiem Wrocław w Pucharze Polski, a takich meczach często grają bramkarze rezerwowi. Więc jeśli trener woli w takim meczu postawić na Rudko, a nie młodego Bąkowskiego, który do tego bronił w rezerwach, to nie wygląda to dla młodego wychowanka zbyt dobrze. Wypożyczenie może mu jednak bardzo pomóc, ale też nie znajduje się na straconej pozycji. Różnie mogą się potoczyć losy bramkarzy Lecha, a klub być może kiedyś będzie chciał w przyszłości postawić na młodego wychowanka między słupkami i padnie na Bąkowskiego. Niech chłopak walczy, gra, dobrze broni i się rozwija.
    Zostając w kwestii bramkarzy to w innej sytuacji jest Mrozek. Jest starszy od Bąkowskiego, ma więcej doświadczenia, trochę bronił już w Ekstraklasie. Myślę, że klub może, a nawet powinien obserwować Mrozka i wziąć na poważnie pod uwagę jego powrót do Lecha. Czasami nie trzeba daleko szukać, bo ma się u siebie kogoś, kto może się sprawdzić na danej pozycji i okazać się ważnym piłkarzem. Zobaczymy, jak Mrozek sobie będzie radził w rundzie jesiennej, ale żal było by go stracić na stałe, tym bardziej, gdyby Holec się u nas nie sprawdził. Ma szansę na powrót do Lecha, ale tutaj dużo zależy od klubu.
    Borowski raczej nie wróci do Lecha, żeby walczyć o pierwszy skład. Na prawej obronie jest po prostu za duża konkurencja, a do tego mamy obecnie aż trzech piłkarzy na tej pozycji. Zobaczymy, jak się rozwinie jego kariera, ale na ten moment raczej będzie musiał kontynuować karierę w innych klubach niż Lech.
    Ostatnim piłkarzem jest Pingot i tutaj środkowy obrońca też ma szansę, żeby w przyszłości walczyć o pierwszy skład, chociaż dużo zależy od tego, jak latem i później będzie wyglądać linia obrony. Runda wiosenna i te kilka meczów, które zagrał młody stoper pokazały, że musi się jeszcze dużo nauczyć i zebrać trochę doświadczenia, zanim znów będzie grać mecze na najwyższym poziomie. Wypożyczenie może mu w tym bardzo pomóc. Kto wie, może w przyszłości wróci do Lecha i będzie odgrywał ważną rolę, stanie się kluczowym piłkarzem, jak wcześniej Kamiński i Bednarek.
    Poza tymi wymienionymi piłkarzami na wypożyczenie może zawsze odejść ktoś z rezerw. Ale to raczej na obecną chwilę odrębna kwestia.
    W przypadku wyżej wymienionych piłkarzy, którzy przebywają na wypożyczeniu, u paru jest szansa, że kiedyś wrócą do Lecha i dostaną swoje szanse. I oby tak się stało, bo miło jest widzieć wychowanka w pierwszym składzie, który jest ważnym, kluczowym piłkarzem, a czasami nawet zachwyca swoją grą.