Oko na grę: Pedro Rebocho

W materiach z cyklu „Oko na grę” w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. W każdym spotkaniu wybrany piłkarz zostaje poddawany naszej analizie w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry + ogólna ocena występu przeciwko danemu rywalowi.



Pedro Rebocho ostatnio nie ma łatwo. Mimo problemów zdrowotnych Barrego Douglasa portugalski lewy obrońca nie zawsze grał w pierwszym składzie. Wczoraj dość niespodziewanie wyszedł w wyjściowej jedenastce co było dobrą okazją, by 2 raz w tym sezonie bliżej przyjrzeć się jego postawie w ramach cyklu „Oko na grę”.

Opis gry:

Pedro Rebocho miał wczoraj trudne zadanie. Z jednej strony musiał powstrzymywać Joela Mvukę sprzedanego już wcześniej do Lorient za ponad 5 mln euro i jednocześnie powinien samemu stwarzać zagrożenie na lewej stronie wspomagając Michała Skórasia w ofensywie. W pierwszej połowie Portugalczyk wykonał trzy groźne dośrodkowania w pole karne potrafiąc nawet wywalczyć rzut rożny. Już po pierwszej odsłonie można było wydać dobrą opinię na temat gry Pedro Rebocho, który kontrolował sytuację w defensywie, nie gubił krycia, nie dawał się ogrywać, wyglądał dużo lepiej niż np. parę dni wcześniej z Zagłębiem Lubin.

null

28-letni obrońca swoją ocenę zawyżył w 52 minucie. Wtedy po naszej stracie w środku Bodo/Glimt wyszło z akcją, w ostatniej jej fazie zrobiło się 4 na 4. Stoperzy pogubili się, do środka zszedł Pedro Rebocho, który do końca szedł za Hugo Vetlesenem. Środkowy pomocnik rywala otrzymał prostopadłą piłkę do Amahla Pellegrino, po zgubieniu stoperów znalazłby się w sytuacji sam na sam, gdyby nie Portugalczyk do końca naciskający na rozgrywającego błyskawic. Rebocho poszedł za nim do końca, Vetlesen nie opanował piłki, przewracając się na boisku stracił futbolówkę, ale nie było mowy o rzucie karnym, choć z trybun mogło wyglądać to różnie.

null

Pedro Rebocho wykonał wczoraj siedem stałych fragmentów gry w tym pięć rzutów wolnych. Ich jakość była już przeciętna, dwa dośrodkowania z rzutu wolnego były za wysokie, przeciągnięte, zamykający akcję Jesper Karlstrom oraz Filip Dagerstal nie mieli szans dojść do tych wrzutek co raz nie spodobało się przede wszystkim pierwszemu ze Szwedów. Lewy obrońca Kolejorza nie popełnił w czwartek ani jednego faulu, wspomniany Joel Mvuka nie pograł sobie przy naszym zawodnikiem, nic do gry Bodo/Glimt nie wniósł też jego zmiennik, wyższy i mało zwrotny Nino Zugelj.

null

Pedro Rebocho dnia 23 lutego 2023 roku rozegrał jeden z najlepszych meczów w niebiesko-białych barwach, najlepszy od starcia z Villarrealem, w którym lewonożny defensor wyjaśnił Yeremiego Pino. Co to oznacza? Pedro Rebocho będący skoncentrowany, będący w formie, jest bardzo dobrym i ważnym zawodnikiem dla Lecha Poznań, który zasługuje na przedłużenie umowy. Lepszego lewego obrońcy i tak nie znajdziemy, Rebocho ma to coś, nie pęka w ważnych spotkaniach, o dziwo gorzej idzie mu w tych mniej prestiżowych meczach. Wczoraj patrząc na grę tego piłkarza można było przecierać oczy ze zdumienia, Portugalczyk pokazał naprawdę dużo dobrego.

Ocena gry: 5

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





5 komentarzy

  1. Didavi pisze:

    „Stary” dobry Pedro Rebocho. Może nie zgodzę, że nie znajdziemy lepszego. Znaleźć można tylko nikt nie będzie szukał, w końcu Rząsa się nie będzie przemęczał, Brom nie potrzebuje, a kasa nie może być wydawana. Z Rebocho kontrakt trzeba przedłużyć i szukać rywalizacji w miejsce Douglasa. Wczoraj zagrał bardzo uważnie w tyłach i był aktywny z przodu. Wrzutki pozostawiały jednak do życzenia. Może wróci na stałe, a Brom przejrzy na oczy. Jeszcze nie sobie z Amaralem dadzą po razie i niech też wraca.

  2. Kibic z Bydgoszczy pisze:

    Wczoraj Pedro zagrał mecz na takim poziomie, na jakim zachwycał nas z początków gry w Lechu. Wszyscy wtedy uznaliśmy, że to był bardzo dobry transfer.
    Ostatnio trochę tak jakby „opadł z sił”. Tzn. biegał ale tak jakoś bezproduktywnie.
    Mam nadzieje, że wszedł w dobry rytm ponownie. Długo szukaliśmy lewego obrońcy. Ostatnio grał na tej pozycji Alan czyli nominalny prawy obrońca. To świadczy o tym, że Rebocho był jednak w słabszej dyspozycji. Gdy grał było widać, że nie pracuje nad sobą, nad wzrostem swoich umiejętności. Myślę, że to przez to, że nie miał godnego konkurenta w składzie. Barry, to osobny temat, już starszy i nie „”naciska” na Rebocho na tyle, by wzbudzić w nim większe ambicje.
    Pedro w takiej formie, jak w meczu z Buda musi w Lechu Poznań pozostać, ale koniecznie jest potrzebny zawodnik do mocnej rywalizacji na pozycji lewego obrońcy w Lechu Poznań.

  3. Sosabowski pisze:

    Może się powtórzę, ale napiszę to jeszcze raz.
    Gra Rebocho we wczorajszym meczu wynikała nie tylko z jego koncentracji ale i całego zespołu. W lidze wracamy truchtem i bez zaangażowania. Wczoraj w obronie miał zawsze Skórasia, często Jaspera a nawet Ishaka. Na sukces obrony pracowała cała drużyna. Z tego powodu mamy wrażenie dużo lepszej gry.
    Nie chcę umniejszyć zawodnikowi, bo ten miał czasem kluczowe sprinty i nie popełnił praktycznie błędów. Ale nie zdziwcie się, że w lidze może to wrócić jeśli będzie zostawiany sam bez podwajania bo np Skóraś nie wróci po sprincie.
    Mimo wszystko oby tak dalej! Bo jak idzie to i dośrodkowania mu wychodzą.

    • arturlag pisze:

      Przed meczem stawiałem raczej na Czerwińskiego, zakładając że to będzie „mniejsze” zło, bo ostatnio Rebocho w obronie wywoływał u mnie szybsze bicie serca. Na szczęście pomyliłem się i w zamian obejrzałem jeden z lepszych meczów Pedro w Lechu. Sporo racji ma @Sosabowski twierdząc, że w dużej mierze wynikało to z zaangażowania w grę obronną całej drużyny. Jedynie niepokojące jest to, że Rebocho nigdy nie miał zdrowia na rozgrywanie dwóch spotkań w tygodniu, więc tak czy inaczej trzeba szukać jeszcze jednego lewego obrońcę, bo Barry już raczej z racji wieku pewnego poziomu nie przeskoczy.

  4. Brutus pisze:

    Chciało by się oglądać tak grającego Pedro w każdym spotkaniu.W końcu wrócił do formy którą pokazywał na początku swojej przygody w Lechu.Nie tylko dobrze bronił,ale także wspierał lewe skrzydło.