Nasz rywal: Lechia Gdańsk

O godzinie 20:30 zespół Lecha Poznań zagra u siebie z Lechią Gdańsk, która w ubiegłej kolejce wpadła po strefy spadkowej. Drużyna znad morza stanowi dziś zagadkę dla Kolejorza, który jest mimo wszystko faworytem do odniesienia zwycięstwa.



Lechia Gdańsk od początku sezonu zawodzi, ale po końcówce jesieni i po wygranej nad Wisłą Płock na inaugurację wydawało się, że strefa spadkowa nie będzie zagrożeniem. W ostatnich 4 kolejkach biało-zieloni zdobyli jednak tylko 2 punkty, w minionych 2 kolejkach przegrali i spadli na 16. miejsce w ligowej tabeli. – „Wszyscy mają świadomość tego, w jakiej jesteśmy sytuacji. Jeśli będziemy grać tak jak do tej pory, to nie będziemy punktować. Brakuje nam spokoju, najlepszym lekarstwem na nabranie pewności siebie jest przełamanie poprzez dobry rezultat.” – mówił podczas środowej konferencji prasowej trener Lechii, Marcin Kaczmarek. – „W każdym meczu trzeba szukać punktów. W meczu z Lechem chcemy realizować to, co sobie założyliśmy, bo tylko tam można będzie zdobyć punkty. Staramy się dać zespołowi bodźce przed tym spotkaniem. Dwa przegrane mecze nie mogą sprawić, że wszystko wywrócimy teraz do góry nogami.” – dodał Kaczmarek.

Czysto statystycznie gdańszczanie potrzebują cudu, żeby ugrać w stolicy Wielkopolski pełną pulę. W końcu Lech Poznań w 28 ostatnich domowych meczach z Lechią Gdańsk na wszystkich frontach wygrał aż 21 razy. Do tego 5 meczów zremisował i 2 spotkania przy Bułgarskiej przegrał (jedno po rzutach karnych w Pucharze Polski). Sama Lechia od lat 60-tych XX wieku wygrała u nas w regulaminowym czasie tylko raz, było to jesienią 2018 roku, kiedy Lecha trenował Ivan Djurdjević a gola dla gdańszczan strzelił Flavio Paixao grający ostatnio coraz mniej.

Wieczorem nie tylko Lechia Gdańsk powalczy o przełamanie. Lech Poznań przegrał ostatnie dwa ligowe spotkania, nie jest już na podium i do odzyskania 3. pozycji potrzebuje zwycięstwa, a już tym bardziej przed dwoma wyjazdami do Gliwic oraz Łodzi. – „Ameryki nie odkryję mówiąc, że Lech to jeden najsilniejszych kadrowo zespołów w Ekstraklasie. Każdy ma tam określoną jakość z którą trzeba się zmierzyć. Trzeba wierzyć w możliwość zwycięstwa. Zagłębie pokazało, że determinacją + organizacją gry można pokonać Lecha w Poznaniu. Spodziewamy się podrażnionego Lecha, zagramy w piątek z przeciwnikiem, który jest z najwyższej półki.” – powiedział przedwczoraj trener Lechii Gdańsk, Marcin Kaczmarek, którego drużyna może dziś zagrać identycznie jak Zagłębie Lubin a nawet Śląsk Wrocław.

Podobnie do Kolejorza podchodzi lewy obrońca rywala Rafał Pietrzak, który w tym sezonie ligowym nie opuścił jeszcze żadnego spotkania w lidze. – „Lech przegrał ostatnie 2 mecze, ale my skupiamy się na sobie. Chcemy zagrać w Poznaniu tak jak trenujemy, chcemy zacząć przekładać trening na mecz. Skupiamy się na tym, co my możemy zrobić a nie rywal. Chcąc wyjść z tego musimy się trzymać razem. Musimy zacząć wygrywać mecze.” – zapowiedział podczas przedmeczowej konferencji prasowej lewonożny zawodnik Lechii Gdańsk. – „Brakuje nam pewności siebie, brakuje nam luzu na boisku. Do Poznania jedziemy po 3 punkty i mam nadzieję, że te punkty przywieziemy.” – dodał doświadczony piłkarz.

W ostatnich 14 meczach obu ekip na 2 frontach zawsze były gole. Ostatni raz bramka nie padła wiosną 2017 roku, kiedy mecz przy Bułgarskiej zakończył się remisem 0:0. Lechici w 6 ostatnich domowych spotkaniach strzelili Lechii co najmniej jedną bramkę. Wieczorne spotkanie będzie okazją do polepszenia słabego domowego bilansu ligowego w Poznaniu, który wynosi 5-1-5, gole: 11:12. U siebie mniej bramek od Kolejorza strzeliły tylko zespoły Korony Kielce, Zagłębia Lubin i Lechii Gdańsk. Lech aż 8 z 10 ligowych zwycięstw w tym sezonie osiągnął różnicą jednego gola. Ulubionym rezultatem poznaniaków jest 1:0 (5 takich wygranych).

Arbitrem wieczornych zawodów przy Bułgarskiej będzie Damian Sylwestrzak z Wrocławia. Po godzinie 20:30 zagrożeni pauzą są Barry Douglas, Afonso Sousa, Michał Skóraś i Alan Czerwiński, którzy mają na swoim koncie po 3 żółte kartki. Wliczając wszystkie fronty Lech Poznań zagra w piątek z Lechią Gdańsk po raz 80 w historii.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





2 komentarze

  1. Sosabowski pisze:

    Lechia to mniej, więcej ten sam poziom dziadostwa co Śląska, Miedź i te wszystkie inne drużyny, które jakimś cudem urwały nam punkty. Więc bez żadnych wymówek. Ten mecz powinien skończyć się 3:0. Jeśli znowu wymęczymy 1:0 albo będzie negatywny wynik (remis będzie porażką) to ręce znowu opadną.

    • Sosabowski pisze:

      A no i bym zapomniał… Sylwestrzak. Trzeba oczekiwać, że żółte będą się sypać jak z worka. Dał w tym sezonie już ponad 100? Komedia. Średnio ponad 6,5 żk na mecz. Trzeba uważać.