Mało goli, skuteczność Sobiecha i dojazd Amarala

Poniedziałkowy mecz z Radomiakiem Radom zakończył maraton Lecha Poznań składający się z trzech kolejnych wyjazdów. Podczas niego udało się odnieść sensacyjne zwycięstwo i zdobyć tylko 2 punkty na 6 możliwych w polskiej lidze. Za Kolejorzem średnie dni, lepsze już za Arturem Sobiechem, który notuje najlepszy czas w niebiesko-białych barwach.

Radomiak Radom nie leżał Lechowi Poznań i nie należy nam dalej. Znowu w spotkaniu z tym rywalem padło mało bramek, Kolejorz znowu nie zwyciężył na Mazowszu grając jeszcze bez niektórych zawodników. Korona króla strzelców Ekstraklasy dla Mikaela Ishaka oddala się, Lech na następny mecz stracił również trenera, który 30 kwietnia zasiądzie na trybunach.

Mało goli

Radomiak wyraźnie Lechowi nie leży. Od powrotu tej drużyny do Ekstraklasy poznaniacy strzelili radomianom zaledwie 3 gole w 4 spotkaniach. Kolejorz jeszcze nigdy nie pokonał Radomiaka na jego terenie w rozgrywkach Ekstraklasy zdobywając w Radomiu raptem 3 bramki. Mecze Lecha z Radomiakiem należą do nudnych, słabych i na końcu do nieudanych spotkań, o których szybko chce się zapomnieć.

Szybko stracony gol

Wczoraj Lech już 9 minucie stracił bramkę. Ten gol był trzecim straconym przez poznaniaków w pierwszych 10 minutach ekstraklasowych spotkań w sezonie 2022/2023. Nasz zespół po raz drugi w tych rozgrywkach dał się zaskoczyć trafieniem po bezpośrednim uderzeniu z rzutu wolnego musząc 14 raz odrabiać straty.

Awaryjny dojazd Amarala

Joao Amaral dobę wcześniej grał w meczu drugoligowych rezerw. Przez niedyspozycje niektórych piłkarzy, nagłe urazy w tym kontuzję Filipa Marchwińskiego portugalski ofensywny pomocnik był zmuszony awaryjnie dojechać do Radomia. Joao Amaral pierwotnie nie miał być w kadrze na to spotkanie, na pojedynek z Radomiakiem przybył osobno dostając kilkanaście minut. 32-latek pod względem rozegranych minut w tym sezonie ligowym wyprzedził w poniedziałek Bartosza Salamona.

Skuteczność Sobiecha

Artur Sobiech strzelił wczoraj czwartego gola dla Lecha Poznań i trzeciego w tym sezonie. Tej wiosny 33-latek trafiał do siatki w meczach z Zagłębiem, Fiorentiną oraz z Radomiakiem. W dwóch ostatnich meczach, w których Sobiech wychodził w pierwszym składzie umiał wpisać się na listę strzelców. Wczoraj doświadczony zawodnik przez ponad 90 minut biegania dotknął piłkę raptem kilkanaście razy, wykonał 14 podań (10 celnych), oddał 2 strzały z czego po jednym z nich piłka znalazła drogę do siatki.

Ishak traci szanse

Mikael Ishak obsuwa się w klasyfikacji najlepszych strzelców PKO Ekstraklasy i w tej Lechowej rozegranych minut. Szwed opuścił już 6 ligowych spotkań, więcej minut od niego w trwającym sezonie ligowym ma 5 piłkarzy. Przed rundą jesienną Ishak był faworytem do zdobycia korony króla strzelców Ekstraklasy, obecnie już nim nie jest, Marc Gual oraz Jesus Imaz z Jagiellonii wyprzedzają naszego napastnika o 2 gole. Mikael Ishak nie zagrał z Radomiakiem, bo zgłosił niedyspozycję. Napastnik czuje się przemęczony, ma też małe problemy zdrowotne.

6 razy 0:1

Lech w ostatnich 6 ligowych meczach bezpośrednio po spotkaniach w ramach Ligi Konferencji przegrywał 0:1 aż 6 razy. W 2 spotkaniach poległ, w ostatnich 4 już nie przegrał potrafiąc odwrócić losy meczu w Łodzi. Ostatni raz Lech prowadził 1:0 w meczu ligowym rozgrywanym tuż po spotkaniu pucharowym jesienią (z Koroną po boju z Villarrealem).

Czerwień dla trenera

Trener John van den Brom w trakcie meczu z Radomiakiem ujrzał żółtą kartkę, już po spotkaniu arbiter Tomasz Kwiatkowski z Warszawy pokazał Holendrowi czerwoną kartkę. To oznacza, że podczas spotkania z Górnikiem formalnie Lecha poprowadzi Denny Landzaat. Były pomocnik już raz prowadził Kolejorza, w spotkaniu z Rakowem przegraliśmy 1:2 a poznaniacy oddali wówczas najmniej strzałów w całym sezonie (5 uderzeń).

Trzy wyjazdy bez porażki

Za Lechem maraton trzech kolejnych wyjazdów w ciągu ośmiu dni. Wynik? Dwa remisy i sensacyjne zwycięstwo we Florencji, które pomogło poznaniakom podnieść klubowy współczynnik z 17.000 do 19.000 punktów. Rezultat w Warszawie można było zaakceptować, triumf we Włoszech to kapitalny wynik, remis z Radomiakiem jest już tak porażka, która zresztą pozbawiła poznaniaków miejsca na ekstraklasowym podium.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





2 komentarze

  1. Wamp pisze:

    To chyba było oczywiste że w Radomiu będzie wpierdol. Zobaczymy jak zagrają 30.

  2. Sp pisze:

    Ishak zmęczony sezonem, a my chcemy w kolejnym mieć Sobiecha za 40 tys zł miesięcznie.