Top 10 (01-07.06)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.

Autor wpisu: Sp do newsa: Sonda: Trofea czy niezapomniana pucharowa przygoda

„Najważniejsze jest Mistrzostwo Polski. Dopiero później są europejskie puchary.
My jako Lech Poznań musimy teraz skupić się na zdobywaniu mistrzostw. Dzięki temu, że jest Liga Konferencji to przy zajęciu 1 miejsca w lidze na pewno będziemy grać w Europie. Taki powinien być nasz cel. Po za granicami kibicuje Crvenie zvezda i oni zdobyli 6 mistrzostwo z rzędu do tego 3 dublet z rzędu. Kibice się cieszą bo dzięki rankingowi grają w lidze mistrzów bez eliminacji i są losowani z 3 koszyka, jednak w tym sezonie odpadli w IV rundzie LM z Maccabi i zagrali słabo w grupie gdzie mieli rywali Brage, Monaco, i Ferencvaros i właśnie ta Europa jest taką plamą. Jednak oni od 2017 zagrali dwa razy w LM, a resztę w LE, my tylko 2 razy pokazaliśmy się w Europie przez ten czas, dlatego dla nas na ten moment najważniejsze jest bycie najlepszym w kraju, bo zaczynając w eliminacjach do ligi mistrzów zawsze do jakiegoś pucharu się załapiemy. Ta liga konferencji jest na obecną chwilę bardzo dobrym wyjściem bo ciekawe co byśmy ugrali mając takich rywali jak Serbowie w lidze europejskiej. Dlatego powinniśmy skupić się na tym zdominować rodzime rozgrywki bo z tego przy naszej akademii możemy odjechać każdemu w kraju pod względem finansowym. Już kontrakt dla Ishaka jest nie realny dla takiego Świerczewskiego i w tym właśnie kierunku powinniśmy iść. Rok w rok być mistrzem kraju, wychodzić z grupy europejskich pucharów, sprzedawać wychowanków, sprowadzać wzmocnienia to i przyjdzie czas na ligę mistrzów gdzie pieniędzy można zarobić jak lodu. Teraz możemy nie być rozstawieni w IV rundzie eliminacji i ważne by do tej fazy dojść bo punkty są bardzo ważne, gdybyśmy zostali mistrzem to z tym naszym współczynnikiem dłużej byśmy pograli w eliminacjach ligi mistrzów niż tylko pierwsza runda, bo nie trafilibyśmy na Karabach, a tak możemy rozegrać tylko 6 meczów w Europie. Więc jeszcze raz napisze najważniejsze dla nas jest bycie corocznie mistrzem Polski.”

Autor wpisu: Bart do newsa: Udany finisz Sobiecha

„Ale ta asysta Dagerstala to było ciasteczko. Mnóstwo takich podań posyła Trent Alexander-Arnold odkąd gra w środku pomocy. Wracając do Sobiecha: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Wcześniej steptycznie podchodziłem do doniesień, że złożono mu ofertę przedłużenia. Teraz jednak patrzę inaczej. Dwa lata był niemal bezużyteczny, ale kiedy był najbardziej potrzebny to wszedł do składu i dał jakość. Chyba po to ma się te szeroką kadrę. De facto dopiero teraz wiosną przekonaliśmy się co Sobiech może nam dać, bo wcześniej nigdy nie dostał poważnej szansy. Jak to w piłce, kilka tygodni to wieczność. Dwa miesiące temu dziwiłem się, że Lech chce z nim dalej współpracować, a teraz uważam, że Sobiech to doświadczony napastnik, który może jeszcze być bardzo potrzebny, bo sytuacja Ishaka wciąż nie jest pewna. Niby wszystko szło dobrze i plan jest żeby za 3 tygodnie wznowił treningi ze wszystkimi, ale pamiętajmy że Ishak wraca po poważnej i przewlekłej chorobie. Może wzwnowić treningi i być jak młody bóg, a równie dobrze może mieć przeorany organizm i potrzebować więcej czasu, żeby się odkręcić. Doświadczony, coś tam potrafi, nie kręci nosem gdy nie gra, ważny w szatni, potrafi w kryzysowym momencie z marszu wejść i pociągnąć wózek. Jeśli się dogadają i zostanie na kolejny rok, to już nie będę kręcić nosem.”

Autor wpisu: Levin_9 do newsa: Sonda: Trofeum czy niezapomniana pucharowa przygoda

„Oczywiście mistrzostwo, głównie dzięki niemu awansowaliśmy do fazy grupowej żeby ostatecznie dotrzeć aż do ćwierćfinałów LKE. Gdybyśmy jak Raków mieli przeciwników z wyższej półki będąc w takiej rozsypce jak w lipcu i sierpniu puchary oglądalibyśmy tylko w telewizji, o pieniądzach i punktach nie wspominając. Do historii przechodzą tylko zwycięzcy, kto nawet z „fanatyków” tutaj piszących potrafi bez dłuższego zastanowienia wymienić zespoły z którymi graliśmy za Żurawia w eliminacjach i grupie LE oraz wyniki, zapewne niewielu (z pewnością się do nich nie zaliczam) a przecież to było tak niedawno. Lata gdy w XXI wieku zdobywaliśmy tytuł znają/pamiętają nawet ci którzy przychodzą na stadion 1-2 razy w sezonie tylko po to żeby zrobić selfie i pochwalić się na profilu społecznościowym nie orientując się nawet czy zawodnik X gra w naszej czy przeciwnej drużynie. Jeszcze długo żaden polski zespół nie zdominuje ligi grając jednocześnie z powodzeniem w fazie grupowej jakiegoś pucharu, optymalny wydaje się cykl MP, puchary, MP, puchary … dający pieniądze, punkty i pozwalający optymalnie wykorzystać to co zdobyliśmy w Europie dzięki łatwiejszej ścieżce dla mistrzów żeby za kilka lat zagrać w wymarzonej LM.”

Autor wpisu: Pawelinho do newsa: Śmietnik Kibica

„No właśnie to jest często problem brak ciekawych opcji, który faktycznie zrobiłby różnice czymś by się wyróżniał. Kacper Chodyna o ile dobrze pamiętam ma jeszcze kontrakt do 2025 roku to raz, a dwa występuje na prawej obronie/wahadle/skrzydle więc zupełnie inna pozycja. W Lechu na jego pozycji masz Pereirę/Czerwińskiego. No chyba, że chcesz wrzucić Chodynę na prawe skrzydło to wtedy ok, ale na ten moment jeśli chodzi o tych wolnych i dostępnych Polaków to też szału nie ma. To jest nadal ten sam przeciętny poziom i zachwyt kiedy nagle piłkarz poda 10 razy dokładnie piłkę to już transfer, kadra itp dyrdymały. Tak to polska piłka nigdy nie pójdzie naprzód. Zresztą warto by co jakiś czas przyglądać się polskim kopaczom grającym zagranicą. Tak jak to miało miejsce z Murawskim, który okazał się solidnym wzmocnieniem i to jest dobre rozwiązanie patrząc na ligową przeciętność. No może piłkarzem którego warto byłoby sprowadzić to Rakoczy z Cracovii ot takie pierwsze z brzegu nazwisko. Przykład Kapustki pokazuje, że czasami warto zagrać np w Lechu przed wyjazdem zagranicę. Myślę, że ze skrzydłowymi to po prostu grać będą Ba Loua/Velde i wchodzić aż odpalą Wilak/Antczak, którzy pewnie w jakimś stopniu będą grać w lidze. Może jakiś jeden skrzydłowy za Skórasia by się przydał albo ktoś podobnej jakości. Tak samo jak pilną potrzebą jest nowy lewy obrońca tak równie potrzebny byłby stoper. Nadal nie wiemy co będzie z Salamonem, a Satka odejdzie za darmo. Tym samym robi się problem bo Lech zostaje tylko i aż z dwoma środkowymi defensorami w postaci Dagerstal’a i Milić’ia. Owszem są młodzi Gurgul/Pingot, ale na ten moment to raczej melodia dalekiej przyszłości i bardziej powinni ogrywać się w pierwszej lidze. Kończąc ten wątek z potrzebami to przydałby się ktoś do rywalizacji z Kvekveskiri’m, Karlstrom’em czy Murawski bo jednak trzech pomocników na grę w europejskich pucharach, lidze czy Pucharze Polski to jednak zdecydowanie kadra Lecha zbyt szeroka nie jest, a też nie wszystkie braki da radę zapchać wychowankami, którzy żeby wskoczyć na odpowiedni poziom potrzebują czasu, którego nie ma a prawda jest taka, że Lech potrzebuje piłkarzy na przysłowiowe „już”. Mam jednak podstawy i obawy sądzić, że niestety Tomek „kadra na 3 fronty” Rząsa da ciała tak jak to zrobił zimą czy latem, gdzie ratują go jedynie Sousa i Dagerstal, zaś biedny Helik nie był niczemu winny.”

Autor wpisu: Didavi do newsa: Śmietnik Kibica

„Sobiech przedłuży kontrakt! Douglas przedłużył, za chwilę przedłuży Marchwiński. Nie ma w tym klubie ambicji! Zero ambicji. Nie było w tym sezonie, w tym składzie mistrzostwa i nie będzie w następnym! Bo nikt w tym klubie mistrzostwa nie chce. Przedłużamy umowy z zawodnikami, z którymi przedłużać nie powinniśmy. Każdy spodziewał się przebudowy kadry, KONIECZNEJ przebudowy. Każdy spodziewał się wzmocnień na wielu pozycjach, tymczasem przyjdzie może stoper, lewy obrońca i skrzydłowy. Tymczasem Lech masowo wprowadza młodych i przedłuża zawodników którzy nie będą przeszkadzać w promowaniu. Szymczak nie ma prawa mieć konkurencji, Marchwiński musi grać! Pingot po 10 meczach w Odrze Opole ma zastąpić Salamona, a Wilak pewnie Skórasia. Czy klub zarabia 50, 70 czy 150 mln żadne z tych pieniędzy nie idą na wzmocnienia. Zarząd wciska hamulec ręczny i stawia na hurtowe promowanie, a to wszystko po sezonie w którym zarobiliśmy duże pieniądze, przypomnieliśmy się w Europie, mając świetną kartę przetargową w negocjacjach z lepszymi piłkarzami, mając dobry współczynnik by robić kolejne kroki. Ale nie! Nie będzie kolejnych kroków do przodu, będzie krok w tył. Ja mam dosyć, jak mam patrzeć na klub który kocham i który ma wszystko by wygrywać, a woli przedłużać Sobiecha, który przez 2 lata nie grał, tylko dlatego, żeby nie wydawać zarobionych pieniędzy i nie tworzyć rywalizacji dla Szymczaka to ja nie mam na to siły. Już dzisiaj wiem i jestem tego pewny, że ten nowy sezon będzie na straty. Nie wygramy tej marnej ligi, tylko dlatego, że dla Rutka wygrywanie się nie liczy, on liczy forsę. Ja mam k…. dosyć. Wychodzę. Nie mam na to siły.”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Przeciętna ocena transferów

„Zarówno letnie, jak i zimowe okienko w tym sezonie było bardzo słabe. Ogólnie transfery w tym sezonie można ocenić na taką słabą dwójkę. Pozytywną ocenę ratują Sousa i Dagerstal plus powrót z wypożyczenia Szymczaka. Po kolei:
– Rudko się u nas nie sprawdził. Dostał szansę na początku sezonu, ale bronił słabo i jej nie wykorzystał. Do tego później przyszedł katastrofalny mecz ze Śląskiem Wrocław w Pucharze Polski, gdzie między innymi po jego błędach odpadliśmy z dalszych rozgrywek o to trofeum. Niestety ocena transferu to jedynka.
– Holec zagrał tylko jeden mecz w Lechu, w którym niestety nie błysnął, popełnił trochę błędów, a więcej szans nie otrzymał. Tak na prawdę ciężko ocenić piłkarza, który zagrał w klubie tylko jeden mecz. Ale gdybym miał wystawić ocenę, to byłaby to jedynka niestety.
– Żukowski dostał parę szans, ale niestety żadnej nie wykorzystał, do tego grał bardzo mało. Również ciężko go ocenić, po kto wie, jak wyglądałaby jego forma, gdyby pograł więcej. Niestety wypożyczenie Żukowskiego chyba było niepotrzebne, bo nikt na tym nie zyskał. Ani klub, ani sam zawodnik. Dlatego ocena transferu to jedynka.
– Tsitaishvili dostał więcej szans, niż wyżej wymieniona trójka. Niestety podobnie jak ta trójka nie sprawdził się w Lechu. Za dużo dryblingu, zbyt wiele złych decyzji na boisku, czasami zbyt samolubna gra. Gruziński skrzydłowy miał jednak pewne przebłyski i strzelił bramkę oraz miał asystę, czyli bezpośredni udział przy trzech bramkach. Ocena transferu to dwójka.
– Dagerstal to pierwszy piłkarz, który przyszedł w tym sezonie i który się u nas sprawdził. Miał słaby początek w Lechu, ale potem pozytywnie zaskoczył i złapał równą, wysoką formę, którą trzymał praktycznie przez cały czas do końca sezonu. Dobra gra w obronie, a do tego trzy asysty. Tym bardziej cieszy, że szwedzki obrońca zostaje w Lechu na stałe. Ocena transferu to czwórka.
-Sousa podobnie jak Dagerstal miał trudny początek sezonu. Ogólnie w rundzie jesiennej nie grał zbyt wiele, ale miał pewne przebłyski, jego bramki zapewniły nam zwycięstwa i była wtedy nadzieja, że runda wiosenna będzie w jego wykonaniu już dużo lepsza. I tak właśnie było, bo na wiosnę Sousa grał więcej i na prawdę to były dobre, nawet bardzo dobre mecze. Jak najbardziej portugalski pomocnik się sprawdził. Ocena transferu to czwórka.
– Szymczak to trochę osobny przypadek. To akurat wychowanek, który przed sezonem wrócił z wypożyczenia. Jego rozwój i gra są trochę zaskoczeniem, bo podobnie jak Dagerstal i Sousa miał trudny początek sezonu. Ale z czasem było co raz lepiej, Szymczak nieźle radził sobie i na skrzydle i za plecami Ishaka. Trochę rzucanie po pozycjach mogło mu nie pomagać, ale Filip dał sobie radę i pokazał, że może być ważnym piłkarzem w Lechu. Ocena transferu to czwórka.

Ogólnie klub nie popisał się w zakończonym sezonie. Z piłkarzy, którzy się sprawdzili tylko Sousa został kupiony i wygląda, jakby to był przemyślany transfer. Wypożyczenie Dagerstala to bardziej wykorzystanie okazji, ale tutaj akurat brawa, bo im się udało. A powrót Szymczaka i jego rozwój to raczej zasługa trenera, który na niego postawił i dał mu szansę. A poza tym to bardzo słabo. Minus za brak ściągnięcia dobrego bramkarza, minus za brak ściągnięcia dobrego skrzydłowego i minus za to, że można było lepiej wykorzystać zimowe okienko transferowe. Nawet podpisać z kimś kontrakt, który obowiązywał by od lata. Tak się jednak nie stało. Dlatego oceny za transfery i okienka transferowe są, jakie są. Oby kolejne okienka były już bardziej udane i lepsze, ale jeśli takie nie będą, to raczej nie będzie zaskoczenia.”

Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Sonda: Trofea czy niezapomniana pucharowa przygoda

„Po części oczywiście jedno i drugie. Europejskie Puchary są jak natychmiastowy strzał dopaminy. Mistrzostwo to tydzień po tygodniu cieszenie się kolejnymi zwycięstwami, ale w zdecydowanie spokojniejszy sposób. I w tym cały ambaras żeby te dwie rzeczy mieć na raz! A cele zależą od momentu sezonu w którym akurat jesteśmy. Zaraz po zakończeniu poprzedniego powiedziałbym, że Mistrz! Kolejny Mistrz i musi być koniecznie. Po odejściu Skorży powiedziałbym, że ratować co się da! Oby zakwalifikowali się do pucharów na następny rok. Tymczasem w trakcie przygody w Europie panowała duma i chęć walki w ten sposób co rok. A już niedługo po odpadnięciu z Fiorentiną znowu pojawiły się głosy, że to „tylko puchary”. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. I powiem szczerze, że dziwi mnie, że takie osiągnięcie jest deprecjonowane przede wszystkim w mediach ale i czasem tutaj. Dziwi mnie, że oceniając sezon w mediach ocenia się tylko występy w Ekstraklasie. To swoista schizofrenia, że gdyby to nie był Lech tylko wiadomo kto. To dziennikarze z pasją ocenialiby zawodników za ligę + puchary. Jednak teraz jest inaczej. Co często udziela się i naszym kibicom. Dokonaliśmy czegoś genialnego. I powtórka tego za rok byłaby marzeniem. I ja osobiście wolałbym wygrać LKE niż MP. Bo w pewnym sensie liga jest drogą do Europy. Bardziej satysfakcję daje wygrana z Villareal niż dominacja nad Stalą Mielec, Radomiakiem czy Miedzią Legnica. A często nostalgia do tej ligi nie pozwala nam tego zobaczyć.”

Autor wpisu: jerry21 do newsa: Numer jeden

„Rywalizacja w bramce zapowiada się bardzo ciekawie. Dla mnie na dziś nieznaczną przewagę ma Bednarek, głównie przez zdobyte doświadczenie w meczach o stawkę. Coś czego nie ma jeszcze Mrozek. Ma on na pewno talent i umiejętności, jednak bronił tylko w naszej lidze i dopiero jeden sezon w ekstraklasie. Jasne, że to go nie skreśla i wierzę w niego. Przyda się mocniejsza konkurencja na tej pozycji i oby coś dobrego z niej wynikło. Bednarek ma za sobą dobry sezon, może najlepszy w karierze. Wybronił nam trochę ważnych meczów. Owszem błędy też się zdarzały lecz udanych występów było dużo więcej i postęp u niego jest zauważalny. Mrozek ma swoje atuty, dobrze gra nogami, przyczynił się bardzo do utrzymania Stali i należy mu się szansa. Teraz od niego zależy czy ją wykorzysta. Dla mnie na dziś 60/40 na korzyść Bednarka ale to może się niebawem zmienić.”

Autor wpisu: deel do newsa: Różna wartość brązu

„Największym, moim zdaniem, problemem rodzimej piłki jest porzucenie schematów. Tkwimy w bezsensownym przeświadczeniu, że powtarzalność jest kluczem do sukcesu. Tak, kiedyś była, ale to już nie ten poziom. To minęło. Dzisiaj gra w piłkę to emanacja twórczej możliwości wykonawców, czyli piłkarzy. Raków, to jest szczyt rodzimej trenerki. Powtarzalny do bólu i przewidywalny jak pory roku. Jak Lech rok temu. Nic mnie to nie obchodzi bo i nie mam na to wpływu. Lech jednak, postawiony pod ścianą, postawił na dobrego trenera z „innego świata”. Byłem sceptyczny wobec takiego rozwiązania, ale nie dlatego że to holender, tylko dlatego że nie widziałem wcześniej w zespole oznak kreatywności. No dobrze, nie chciałem holendra, wolałem opcję angielską albo niemiecką. Van der Brom zamknął mi usta. Można sobie było pisać, że piłkarze „wybierają mecze” albo mają wywalone na ligę. Prawda jest jednak taka, że Lech, kiedy nie musiał już rywalizować w LKE nakrył resztę ligi czapką. Włącznie z Rakowem. Wychodzi więc na to, że kadrę mieliśmy zbyt wąską jakościowo. Zmiennicy byli zbyt słabi aby walczyć o trofea w lidze. To już jest asumpt dla włodarzy i ds Lecha. Coś jednak drgnęło. Lech nie gra już schematów do porzygania. Jest coraz bardziej kreatywny i ta droga jest moim zdaniem właściwą. Podtrzymanie tej tendencji to oczywiście, wpisujące się w filozofię trenera, wzmocnienia. Jak będzie, zobaczymy. Jakkolwiek byłem sceptyczny to jednak nie miałem racji. Holenderska szkoła gry zdała egzamin. Czekam teraz na następny krok, bo że nastąpi to jest pewne.”

Autor wpisu: Piknik do newsa: Filip Wilak z nową umową

„To dobra wiadomość, że Lech przedłuża umowę z jednym z bardziej utalentowanych zawodników. Czas pokaże czy Filip pójdzie w ślady Kamińskiego, Skórasia, Jóźwiaka, Modera, Kownackiego , Karola Linettego i przerośnie umiejętnościami naszą Ekstraklase i uda się grać do mocniejszej ligi lub może tak jak Paweł Tomczyk ( z całym szacunkiem dla tego piłkarza) będzie świętował np. awans z Polonią Warszawa do pierwszej ligi. Piłkarz jest utalentowany ale dużo pracy przednim, aby można uczciwie powiedzieć, że jest to zawodnik gotowy aby grać w pierwszej drużynie. Zmieniając temat panie dyrektorze sportowy, panowie włodarze klubu Piknik bardzo się cieszy z przedłużonych umów z kolejnymi piłkarzami ale czekamy na konkretne wzmocnienia pierwszej drużyny. Aby wzmocnić Lecha oczekiwałbym 5 może 6 nowych piłkarzy i to jest takie minimum. Biorąc pod uwagę, że Skóraś, Satka oraz Pedro Rebocho odchodzą a Mikael Ishak ma problemy zdrowotne oraz sytuacje Bartosza Salamona. Dwóch napastników, dwóch skrzydłowych, dwóch środkowych obrońców, lewy defensor ewentualnie jeszcze golkiper tak powinny wyglądać racjonalne wzmocnienia Kolejorza. Chciałbym aby klub zrobił krok naprzód i godnie reprezentował nas w Europie jednocześnie zdobywając trofeum. Z tym składem bez wzmocnień to może być tragedia jeśli mamy grać przez dłuższy czas co trzy dni. Nie chodzi tylko o liczbę nowych zawodników ale również o jakość sportową przyszłych Lechitów. Ważne aby dyrektor sportowy nie sprowadził do Poznania jakiegoś „szrotu” piłkarskiego. Ja wiem, że do Kolejorza nie przyjedzie Lione Messi ale chyba ćwierćfinalistę Ligi Konferencji stać na zakup paru zawodników, którzy będą się wyróżniać poziomem w naszej słabej lidze.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <