Top 10 (07-13.09)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.

Autor wpisu: Mazdamundi do newsa: 10 największych problemów

„Wyniki w sparingach nie są ważne, ale gra już tak, bo to są sprawdziany przed meczami o stawkę.
Można te mecze przegrywać jeśli grają eksperymentalne składy czy próbuje się w nich nowych rozwiązań. Jednak i w takich meczach powinno być widoczne co zespół ma grać, a u nas tego lata nie było tego widać, niezależnie czy grali lepsi czy słabsi była bezsensowna, słaba kopanina. Mecze się odbyły i tyle. Nie potraktowano ich jako element sprawdzający formę zespołu. Niczego to nie wniosło, nic nie zostało podreperowane. Marnotrawienie czasu, szczególnie tych Czechów co jak się okazało przyjechali tu wygrać z naszymi rezerwami. W efekcie gra i wyniki w sparingach tak jak u sowieckich i Tramwajarzy przełożyły się u nas na grę i wyniki w meczach o stawkę, z tym, że negatywnie. Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz.”

Autor wpisu: Pawelinho do newsa: Straty, których nie da się odrobić

„No tak bo Lech pewnie jak zwykle się podniesie, ale może warto zadać sobie pytanie jak długo? Jeden, dwa sezony? A potem znowu upadem i w kółko to samo? Bo niestety tak to wygląda bo ludzie odpowiedzialny za ten stan rzeczy nie ponieśli żadnej odpowiedzialności w myśl zasady „nigdy się nie poddam” nie widząc, że zmiany trenerów czy trenerów przynoszą tylko krótkotrwały efekt, a potem przychodzi defekt rozpędzonej lokomotywy, która niestety wraca na bocznicę do i potem zapomniana przypomina o sobie znowu wracają i kończąc w tym samym miejscu z powrotem? A jaki jest tego efekt? To już widzi tak naprawdę każdy nawet średnio rozgarnięty kibic.”

Autor wpisu: Sp do newsa: 10 największych problemów

„Przed okresem przygotowawczym zaufaliśmy trenerowi, że wie co robi mając już jakieś doświadczenie z europejskich pucharów, a także znając drużynę od środka oczywiście nie zabrakło uwag, że w rundzie wiosennej nie zagraliśmy, aż tak dużo spotkań i zaczęcie obozu tydzień po pozostałych drużynach to błąd. Do tego przedłużył pobyt na urlopach reprezentantom, a na nowych zawodników zgodził się czekać. Zarząd także zaufał trenerowi, który postanowił dodatkowo zrobić mini obóz w swoim ojczystym kraju. Meczami mieliśmy dojść do formy no bo zagraliśmy tylko 3 sparingi i w dużej mierze grali młodzi zawodnicy z akademii, Brom był przekonany, że już takich problemów w obronie jak w zeszłym roku mieć nie będzie, a tu Dagerstal nie przepracował okresu, Milić to chyba miał wystrzał formy za Skorży, a holender tylko to podtrzymał, a teraz wrócił do okresu z AnderLECHtu gdy kibice cieszyli się na jego odejście, a po ćwierćfinale LK wydaje mi się, że My to taki poziom Belgów jeszcze gdy nie mieli zapaści sportowej. Rebocho odszedł ze względu na zarobki to wzięliśmy z taniej Szwecji środkowego pomocnika, który zaczął grać na LO, a przypomnę i tego będę żałował, że za 200 tysięcy euro i na pewno mniejszą gaże niż miał Pedro był kapitan Partizana, który zagrał ponad 200 meczów na LO i grał dużej niż sezon w systemie czwartek-niedziela-czwartek. Do tego łamie nam się Basher, który został tu tylko za zasługi. Nad klubem jest jakieś fatum za to, że Rutek senior przejął Lecha i wyszliśmy ze wszystkiego suchą stopą. W 7 meczu sezonu z gry wypada nam prawy obrońca, który jest w wyśmienitej formie ofensywnej notując co spotkanie liczby i przez którego idą wszystkie akcje. Zagraliśmy do tej pory 9 spotkań i w każdym z tych spotkań oprócz domowego meczu z Radomiakiem traciliśmy bramkę/ki. 12 bramek straconych z takimi rywalami jak Grunwald, ostatni w tabeli Śląsk to kompromitacja, a przecież zespół buduje się od obrony. W środku pola także wyrwa, bo trener uznał, że poradzi sobie bez kreatywnej 8, no bo chciał wszystkie ataki przepychać stroną Joela. Szwed bez formy, Muraś to wiadomo, że maszyna do kartek, Sousa na 8 poobijany przez przecinaków z ekstraklasy, Nika non stop urazy, a Marchewa to nie 10. Także nasz środek nie istniał, a trener nie robił nic byśmy mogli jakoś zaskoczyć rywala, zmylić go, przechytrzyć. Przyszło nam się mierzyć z trenerami, którzy trochę tych spotkań w lidze czy z poziomu ławki w naszej ekstraklasie mają. Fornalik, Magiera czy Urban potrafią przygotować zespół na ligową młucke, co prawda gorzej z wykonawcami, ale trener Brom nie robił nic od czwartku wieczora do niedzielnego grania by można było odnieść wrażenie, oo teraz trener zamieszał zobaczymy co z tego wyjdzie. Redakcja napisała o możliwym występie Dagerstala na środku pomocy z braku innych możliwości personalnych. Będę się powtarzał, ale czekam na takie spotkanie by na ŚP wyszedł Filip, a w momencie fazy obronnej przechodził do 3 ŚO. Myślałem, że już teraz po takiej przerwie spowodowanej naszym odpadnięciem i przełożeniem meczu przez raków, przećwiczymy to i zastosujemy w spotkaniu. A gdzie tam, na co to komu wychodzimy twardym 4-2-3-1 i radźcie sobie chłopcy. Na rewanż że Spartakiem ćwiczyliśmy SFG, a one po 15 dniach dalej nie przynosiły efektu. Ciężko by coś pozytywnego można ugrać ze stojącej piłki czy dośrodkowań, jak nasz zespół ma z 185cm, a u rywali silni wysocy obrońcy. Gramy bez kreatywnej 8 która potrafi uderzyć z dystansu i tak samo bez kreatywnej 10, no to nie ma co się dziwić, że nasi napastnicy strzelili dwie bramki. Wydaje mi się, że Sobiech dostał cynka od agenta by przedłużył umowę bo ten rozmawiał z lekarzami i wie jak i ile Ishak będzie dochodził do formy po ukąszeniu przez kleszcza więc ten dostanie jeszcze swoją szansę. Szymczak to żaden konkurent bo jak mówiłem wielokrotnie mnie on nie przekonuje, a w Lechu wyszły mu tylko dwa mecze pod koniec tamtego roku, za dobre 2 miesiące to będzie prawie rok. No super napastnik.

Na dzień dzisiejszy nie zanosi się na to, że zaczniemy od meczu z Wartą, która mimo wszystko wydaje się pokonamy jakimś indywidualnym błyskiem, marsz po dublet, który zdobyliśmy prawie 40 lat temu. Co wtedy? Jakoś nie chce mi się wierzyć, że zimą wzmocnimy zespół na najsłabszych pozycjach. Nie zdobędziemy mistrzostwa i to dopiero będzie dla nas tragedia, bo mnóstwo w zespole zawodników, którzy mogą pomyśleć, że sezon po mistrzostwie to był ich sufit tutaj i chcą odjeść. Przecież przy braku sukcesu z naszego klubu w jednym okienku może odjeść z min. 6 piłkarzy z pierwszej jedenastki, a obóz przygotowawczy latem 24 również nie będzie jakiś kolorowy bo będą mistrzostwa Europy chociażby. Wtedy to zaczną się kolejne suche lata dla nas. A trzeba pamiętać, że kiedyś nam te punkty za sezon 22/23 uciekną z rankingu uefa. Z tym trenerem nie wróżę jakiegoś marszu w górę tabeli dzięki kilku zwycięstwom z rzędu bo nie gramy kompletnie nic, a czas który mamy na treningi jest niewykorzystywany. Nie wygraliśmy od 3 spotkań, a seria 3 zwycięstw no sory, ale na taką się nie zanosi mimo, że teraz na rozkładzie Warta, Stal koniec słabych, później Puszcza, ŁKS no właśnie te serie 2 zwycięstw to może jeszcze jeszcze uciągniemy. Mieliśmy budować twierdzę Bułgarska, a tu Górnik mógł wyjechać z 3 pkt, na wyjazdach tyle samo porażek w sierpniu mamy co w całym poprzednim sezonie, jeszcze 3 mecze u siebie więc zobaczymy, ja w poprawę gry nie wierzę bo jesteśmy za wolni, przewidywalni.”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: 19 dni rywalizacji o punkty

„Przed nami teraz kluczowy miesiąc od teraz do kolejnej przerwy na reprezentacje w październiku. Po ostatnich wynikach teoretycznie może być lepiej, tak samo lub gorzej. Jednak najbliższe kilka spotkań pokaże, o co Lech będzie walczył w dalszej części sezonu. Czy nasza drużyna dość szybko już jesienią zacznie wypisywać się z walki o mistrzostwo, czy skończy się na walce o podium na koniec sezonu czy może jednak drużyna wskoczy do czołówki i pokaże, że udało jej się wyjść z kryzysu i przynajmniej w kwestii wyników wszystko wraca na dobre tory. Pytań jest wiele, ale odpowiedź poznamy dopiero za niecały miesiąc. Rywale nie będą łatwi, nikt nam raczej nie ułatwi wygrania meczu, bo przeciwnicy też bardzo potrzebują zwycięstw i punktów w lidze. Plus jest taki, że poza jednym spotkaniem wszystkie pozostałe rozegramy u siebie, a pomiędzy meczami piłkarze będą mieć tydzień na spokojne przygotowanie do kolejnego spotkania. To może pomóc. Ale z drugiej strony Lech już nie raz pokazał, że można zawalić tydzień treningów i niczego nie poprawić. Nie zawsze potrafimy skorzystać z darów od losu czy pewnych atutów.

Nastroje wśród kibiców nadal mogą być słabe, o optymizm może być ciężko. To w pełni zrozumiałe. Wątpliwości jest pełno, obecnej sytuacji towarzyszy niepewność. Jakby nie patrzeć mamy jednak dobrą kadrę, którą stać na walkę o dublet i wygranie przynajmniej jednego trofeum. Dużo jednak zależy od pewnych czynników. Jeśli Lech chce walczyć w tym sezonie o coś więcej niż podium, to musi poprawić wyniki i wrócić na ścieżkę zwycięstw. Musi wrócić zaangażowanie, walka, determinacja, chęci i odpowiednie nastawienie. Bez tego nie ma co nawet myśleć o jakimś sukcesie lub zdobyciu trofeum w tym sezonie.

Moim skromnym zdaniem Lech do kolejnej przerwy na reprezentacje zdobędzie 7-10 punktów. Serce chciałoby, żeby udało się zdobyć 12-13 punktów, a najlepiej komplet. Ale niestety rozum podpowiada, że czekają nas trudne spotkania, w których realnie zdobędziemy właśnie od 7 do 10 punktów. Trzeba wziąć pod uwagę możliwe kolejne duże błędy sędziów, ale także fakt, że zagramy spotkanie z obecnym mistrzem Polski, z którym dopiero w ostatnim spotkaniu przełamaliśmy serię meczów bez zwycięstwa z tym rywalem. A także czekają nas spotkania z drużynami, które poza Pogonią mogą zagrać przeciwko nam defensywnie, a my takich spotkań nie lubimy, ponieważ tracimy w nich dużo punktów. Za dużo punktów. Dlatego będzie ciężko i jeśli nie zagramy dobrego meczu, to możemy wygrać dzięki indywidualnym przebłyskom danego piłkarza lub piłkarzy i przy pomocy szczęścia. To tylko pewne przewidywania, a jak będzie na prawdę, to zobaczymy już za niedługo.”

Autor wpisu: Sosabowski do newsa: 19 dni rywalizacji o punkty

„Ja uważam natomiast, że najbliżsi rywale są po prostu słabi. Co by nie mówić Warta z którą często męczymy się niemiłosiernie w ostatnich latach oddawała nam punkty po skromnych zwycięstwach. Pogoń jest w totalnym dołku, ich nawet właśni kibice tam gonią spod trybuny. Nie wyobrażam sobie też, że będziemy się bać Stali czy Puszczy mając aspiracje na Mistrza Polski. Prawdziwym wyzwaniem pozostanie mecz z Rakowem. Który w końcu trzeba wygrać. Wiem, że Brom nie jest najlepszym taktykiem, ale tym razem musi stanąć na wysokości zadania. Mniej niż remis będzie dużym rozczarowaniem. Jeśli mamy wrócić na dobre tory to takim właśnie zwycięstwem. Pokazać w końcu, że walczymy dalej. Był czas i miejsce, żeby potrenować i ogarnąć dołek. Tym razem nie będzie już wymówek. Seria zwycięstw, albo marazm i w sumie można kończyć sezon, a skupić się na szukaniu trenera. Ja jednak mam pewien optymizm. Mamy swoje atuty tylko trzeba je w końcu odblokować. Kluczem może być dobrze przygotowany Ishak. W formie będzie w stanie nie tylko strzelać, ale i asystować co jest bardzo ważne. Za najlepszych czasów często zgrywał idealnie na strzał. Tym samym nie tylko on da nam więcej, ale też Marchwiński czy Velde, którzy skorzystają z okazji. Czekam też, jak pewnie wszyscy na debiut Gholizadeha. Niestety ten jakoś nie zapowiada się na rychły. A na murarzy byłby wyśmienity. Miejmy tylko nadzieję, że kolejna przerwa nie poszła jak krew w piach, bo tej apatii już nie zdzierżę.”

Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Dino Hotić najlepszy latem

„Dino to naprawdę piłkarz z półki wyżej niż Ekstraklasowy dżemik. Jego aktualny problem to taki, że nie ma z kim zagrać „na raz”. Nie wiem czemu nikt nie stara się wyjść do piłki i zagrać kombinacyjnie. Do końca też nie ma jak zejść do środka bo Pereira i tak koniec końców wrzuci, a nie odda pod strzał. A mimo wszystko to jeden z najlepszych graczy. Podoba mi się w nim przede wszystkim to, że mu się chce. Że często biega i walczy co na tle apatycznych kolegów wygląda po prostu imponująco. Pan piłkarz. Jak przyjdzie kolega Gholizadeh i zagrają razem, to będzie bardzie ciekawie!”

Autor wpisu: Pawelinho do newsa: Początki po odejściu

„Patrząc z perspektywy czasu to była bardzo głupia decyzja o tym, żeby Rebocho odszedł z Lecha bo na ten moment wydaje się, że zwyczajnie Andersson nawet nie zbliżył się do portugalczyka, który może i miał braki w defensywie to szwedzki piłkarz ma braki zarówno w defensywie jak i ofensywie. Widać to praktycznie w każdym meczu, że Andersson nie jest typowym bocznym obrońcą i nie wiem czy nie lepszym pomysłem byłoby wrócić z nim na jego naturalną miejsce w pomocy. Tak czy inaczej zgadzam się z wpisem Pawła, że w Lechu po odejściu Amarala czy Rebocho brakuje jakości na ławce bo zmiennicy pozostawiają bardzo wiele do życzenia. Tak czy inaczej na ten moment po odejściu Amarala czy Rebocho przynajmniej w tym momencie nie widzę tej mitycznej na ten moment jakości na którą trzeba poczekać. Jasne wiadomo, że zespoły do jakich trafiła ta dwójka czy Amaral i Rebocho może nie robią wrażenia, ale po części pokazuje w czym w Lechu tkwi problem…”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





5 komentarzy

  1. KKSLECH.com pisze:

    Tym razem, pierwszy raz w historii, nie uzbierało się 10 komentarzy do TOP10 tygodnia. Trzeba przegrać 6 raz w III rundzie eliminacyjnej, rozgrywać 1 mecz na miesiąc i wepchnąć 4 przerwę na kadrę w terminarz rundy jesiennej to na pewno będzie lepiej.

    • Pawelinho pisze:

      Mam prośbę czy można poprawić błąd logiczny w moim komentarzu tzn chciałem napisać „trenerów i piłkarzy” a nie „trenerów i trenerów” oraz błąd związany z wyrazem „upadem” (ach ta autokorekta z telefonu) jeśli to nie problem bo przez ten mój komentarz traci nieco sens tak jak go teraz przeczytałem 🙂

    • Didavi pisze:

      Lech przegrał nie tylko na boisku. Przegrał medialnie. Nawet dłuższa seria zwycięstw nie sprawi, że o Lechu będzie głośno. Nie sprawi, że o Lechu będzie się mówiło cały tydzień. I działa to też tutaj na nas. Mimo derbów, które „normalnie” grzeją nikt się tutaj nie nakręca. Przerwa sprawiła, że większość zapomniała o Lechu na 2 tygodnie. Ja sam o Lechu w tym czasie nie myślałem. Mecz z Wartą i tydzień spokoju. Tydzień w którym nic się nie wydarzy, więc nie będzie o czym pisać. W niedzielę, poniedziałek tak, będziemy komentować, oceniać. We wtorek już każdy o Warcie zapomni, a do kolejnego meczy daleko. No chyba, że temat sam się stworzy w postaci Broma….

  2. Piknik pisze:

    Pełna zgoda Didavi porażka Lecha ze Spartakiem Trnava jest wielowymiarowa i pewnie tak jak pisała redakcja będzie się odbijać czkawką przez wiele lat. Nikt Lechem oprócz najwierniejszych fanów się nie interesował, „popisy” reprezentacji tylko dobiły pewnego piknika, który nadal się nie ogarnął po porażce w Słowacji. Oglądałem na „Meczykach” program internetowy Poznań vs Warszawa gdzie Dawid Dobrasz nie potrafił nic specjalnego powiedzieć o Kolejorzu i nie jest to zarzut do młodego dziennikarza, po prostu wokół Lecha nic specjalnego się nie działo, medialna pustka, a całość przykryła fala syfu związanego z kadrą. Ciężkie to czasy dla takich serwisów jak ten, który specjalizuje się w informacjach związanych z Lechem. Dzisiaj widziałem, że Lech pokazał urywek treningów naszych gwiazd, jeden z komentujących całe zdarzenie Maciej Henszel stwierdził, że brakuje medialnie pucharów i pokazali 20 minutowy materiał aby czymś wypełnić tą pustkę. Było parę wywiadów na oficjalnej stronie i tyle w temacie.
    Zmieniając temat paru piłkarzy wraca do treningów po urazach, paru wyjechało na reprezentacje i znowu Lech niemiał pełnej kadry aby swobodnie trenować. Ali Gholizadeh kupiony za olbrzymie pieniądze jak na naszą krajową rzeczywistość piłkarską nadal nie trenuje z pierwszą drużyną a niektórzy mówili, że koło połowy września dostanie swoje pierwsze minuty w Lechu. Życzę facetowi aby okazał się gwiazdą ligi a jeśli nie, to będzie jedna z najbardziej spektakularnych wpadek zarządu jeśli chodzi o transfery. Bo czy za 2 miliony nie można było kupić zdrowego zawodnika, który byłby gwiazdą Ekstraklasy i który może pomógłby w eliminacjach do rozgrywek europejskich. Zbliżają się derby zazwyczaj pewien piknik byłby zachwycony taką możliwością. Dwie poznańskie ekipy w Ekstraklasie jeszcze parę lat wstecz wydawało się być to niemożliwe i normalnie jarałbym się tym meczem ale w Trnavie coś w pewnym pikniku pękło. Pewnie się ogarnę ale szczerze chyba żadna porażka ukochanego klubu tak mocno nie bolała. To było sportowe frajerstwo najwyższych lotów biorąc pod uwagę że ci sami goście grali przed chwilą w ćwierćfinale europejskich pucharów. Goście bo oni są dzisiaj w Lechu a jutro ich nie będzie zakończą kariery przejdą do innego klubu a kibice zostaną i pewien Piknik też się otrząśnie i znowu będzie się jarał kolejnymi meczemi Kolejorza.

    • Didavi pisze:

      Też dobrze zauważyłeś, odnośnie Poznań vs Warszawa. Zawsze oglądałem, z odtworzenia, ale jednak. Od Trnavy już nie. Bo po co? To jest właśnie to. Dawid Dobrasz tam też nie ma o czym mówić, bo zwyczajnie w Lechu nic się nie dzieje. Nie ma Europy, nie ma contentu. Co można mówić o treningach. Jedynym tematem są jakieś kontuzje, kto może zagra, kto nie i Brom. Wcale się nie zdziwię (choć wiem, że to My generujemy dużą oglądalność tego programu) jeśli meczyki w końcu zmienią format i my z niego przynajmniej na rok wypadniemy. Bo naprawdę nie ma o czym gadać.