Pięć szybkich wniosków: Arka – Lech 0:1

Pięć szybkich wniosków to cykl opisujący w skrócie dany mecz Lecha Poznań. Jeszcze przed przedstawieniem plusów i minusów danego spotkania, analizą gry konkretnego zawodnika czy dogrywką, prezentujemy pięć szybkich i pomeczowych wniosków. Kilkadziesiąt minut po każdym meczu na gorąco pięć spostrzeżeń na temat występu drużyny Kolejorza, poszczególnych piłkarzy czy obecnej sytuacji zespołu.





Optyczna przewaga bez sytuacji

Lech Poznań wyszedł na mecz z Arką w możliwie najmocniejszym składzie i od początku starał się strzelić gola. Lech atakował z wykorzystaniem wielu zawodników, poznaniacy często stosowali przerzuty piłki starając się rozciągnąć defensywę Arki, która nastawiła się na kontry. Gospodarze już w pierwszym kwadransie byli blisko wykorzystania sytuacji, w której fatalny błąd popełnił Antonio Milić, ale Filip Bednarek zatrzymał Karola Czubaka. Z upływem spotkania z przewagi Lecha niewiele wynikało, poznaniacy bili głową w mur, długo brakowało nawet dośrodkowań o prostopadłych podaniach nie wspominając. Bardzo słabo wyglądał bezużyteczny z przodu Mikael Ishak i elektryczny w środku pola Nika Kvekveskiri, który ewidentnie nie miał swojego dnia. Lech do 30 minuty pod względem gry wyglądał bardzo źle mogąc liczyć jedynie na przebłysk indywidualności.

null

Dwa różne kwadranse

Ostatni kwadrans pierwszej połowy wyglądał już trochę lepiej. Przede wszystkim po 30 minucie poznaniacy zaczęli oddawać strzały, groźny zaczął być głównie Kristoffer Velde szukający uderzeń zza pola karnego. Lech w ostatnich 15 minutach pierwszej połowy nieco podkręcił tempo zmuszając golkipera Arki do interwencji. Na końcu pierwszej połowy poznaniacy strzelili gola w doskonałym momencie, zdobyli bramkę do szatni i zanotowali trafienie po kontrze. Chwilę przed golem na 1:0 zespół Arki miał stały fragment gry, po nim piłka szybko przeniosła się pod bramkę Lenarcika, pod którą wystarczyły 4 podania, żeby Filip Marchwiński z bliska trafił do siatki wykorzystując szansę stworzoną przez skrzydłowych. Niestety, pierwszy kwadrans po przerwie tak dobrze już nie wyglądał. Lech oddał pole gry rywalowi, który zaczął dłużej utrzymywać się przy piłce i stwarzać sytuacje.

null

Trudne spotkanie z nerwówką do końca

Lech Poznań rozegrał wczoraj dwie różne połowy potrafiąc mimo wszystko panować nad meczem. Oprócz sytuacji z pierwszego kwadransa, pojedynczych szans między 46 a 60 minutą czy w ostatnich 10 minutach, gospodarze nie stworzyli sobie zbyt wielu klarownych sytuacji. Lech był piłkarsko lepszy, mimo problemów w ataku pozycyjnym oddał więcej strzałów od przeciwnika czy miał wyższe posiadanie piłki. Pomimo optycznej przewagi nie był to mecz, w którym Lech zanotowałby progres. Gra polegała wyłącznie na zrywach ofensywnych piłkarzy, Lech ponownie miał problem po stracie piłki, zagrał podobnie jak w wielu innych meczach, w których lepsi rywale potrafili wykorzystywać swoje szanse stworzone m.in. po kontratakach.

null

Zadanie wykonane, Kolejorz w ćwierćfinale

Lech Poznań zrobił swoje, poważnie podszedł do tego meczu, poważnie do Pucharu Polski podszedł John van den Brom i głównie dlatego nadal jest trenerem Kolejorza. W czwartek Lech miał przede wszystkim awansować, bo na poprawę gry tej jesieni nikt już nie liczy, na indywidualności już bardziej. Przebłysk Kristoffera Velde w akcji bramkowej nie jest żadnym zaskoczeniem, Norweg znowu pokazał jakość, strzelił gola w Kielcach, wczoraj miał asystę drugiego stopnia i to dzięki niemu sytuacja panująca wokół Kolejorza przynajmniej nie jest gorsza. Jesteśmy na podium w Ekstraklasie, jesteśmy w 1/4 finału Pucharu Polski, udało się odczarować Arkę i jeszcze po raz 7 w historii zdobyć Gdynię. Fazy Pucharu Polski są po to, żeby je przechodzić. Lech Poznań wywiązał się z roli faworyta, gra dalej, inne rzeczy, w tym mankamenty schodzą na drugi plan.

null

Gramy dalej

Lech Poznań już w niedzielę, o godzinie 12:30 podejmie u siebie Piasta, zatem nie ma czasu na odpowiednie przygotowanie się do tego spotkania. Piłkarze po meczu z Arką zostali nawet w Gdyni, żeby nie podróżować po nocy. Kolejorz nie ma czasu na trening przed meczem z Piastem, ze względu na raptem kilkadziesiąt godzin na regenerację w składzie należy spodziewać się rotacji, które nie oznaczają od razu pewnej straty punktów. Niemniej przed Kolejorzem ciężkie spotkanie, w którym gliwiczan zapewne zadowoliłby kolejny już remis. Lecha remis nie może zadowolić, ponieważ przy tak rzadkim wygrywaniu na wyjazdach domowe mecze stają się kluczowe, żeby kibice Kolejorza chociaż łudzili się zdobyciem tytułu Mistrza Polski. Na razie celem poznaniaków do końca 2023 roku jest wyszarpanie 6 oczek nawet w takim stylu, w jakim w czwartek wyszarpali awans w Pucharze Polski.

null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





8 komentarzy

  1. klaus pisze:

    Wniosek od wielu miesięcy jest taki sam. Popędzić Tulipa w trzy piz*y. Mamy niezłych zawodników- nie mamy drużyny!!

  2. 07 pisze:

    W Kielcach błysk Velde wczoraj Marchewy. Zespołowo spory zjazd. Wniosek jest 1. Vd Bromowi juz dziekujemy. To zwyciestwo nic nie zmienia holendrowi dowidzenia.

  3. janusz.futbolu pisze:

    Rząsa musi się dogadać z wracającym z Japonii Skorżą.
    Ja rozumiem, że sprowadzają go tutaj sprawy rodzinne.
    Ale i tak będąc w Poznaniu będzie bliżej rodziny niż będąc w Japonii.

  4. legat79 pisze:

    Wczorajszego meczu nie oglądałem ale z Waszych wpisów mam obraz jak to wyglądało!Wyglądało jak całą rundę (może poza meczem z Rakowem)!
    Błyski poszczególnych piłkarzy dają punkty. Jest zero składu i ładu w tym wszystkim. Oczy krwawią jak się ogląda ostatnio mecze Kolejorza!
    Pomyślmy co byłoby jeśli do tego co mamy teraz czyli dobre zagrania piłkarzy dodać dobrego trenera/taktyka na ławce!! Trzeba zdobyć jakoś te 6 pkt na koniec a potem poszukać trenera. Przez duże T.

  5. Komarny pisze:

    Kolejna koszmarna wygrana. Kiedyś mieliśmy Cud w Blazejewku, teraz Pomorski Horror.

    Jak długo jeszcze będziemy to znosić? Czas na jakiś bojkot.

  6. jerry21 pisze:

    AWANS
    Zadanie najważniejsze czyli awans do ćwierćfinału zrealizowane.
    Można było się obawiać tego spotkania pamiętając wpadki Kolejorza.
    Jednak cel osiągnięty – gramy dalej.
    GRA
    Występ Lecha średni. Na lidera pierwszej ligi wystarczyło.
    Lepsza pierwsza połowa.
    W drugiej gra ostrożna, cofnięcie się.
    Ale chyba większość nas na więcej nie liczyło.
    INDYWIDUALNOŚCI
    Jak zwykle Velde, kolejny dobry występ.
    Udany mecz Marchwińskiego.
    Aktywny od początku, szukający gry.
    Po słabszych spotkaniach to na pewno na plus. Szkoda, że zszedł z powodu urazu.
    No i Bednarek. Nie zawiódł, pomógł zespołowi. Świetna obrona sam na sam z Czubakiem i w końcówce obrona groźnego strzału.
    Wciąż wydaje mi się, że jest pewniejszy od Mrozka.
    Dużo daje jego doświadczenie.
    STOPERZY
    Kolejny niepewny mecz Milica. Fatalny błąd omal nie zakończony stratą gola i błędy przy wyprowadzaniu piłki.
    Blazic niewiele lepszy.
    Dagerstal jeśli jest zdrowy przewyższa ich obu.
    Czekam z nadzieją na powrót Salamona.
    LIGA
    Teraz wracamy do ekstraklasy.
    Dwa mecze do końca, no i trzeba ugrać jak najwięcej.
    Najlepiej komplet punktów, choć łatwo nie będzie. Minimum to 4 pkt.