Nasz rywal: Zagłębie Lubin

Już o godzinie 20:00 na oczach ponad 20 tysięcy ludzi Lech Poznań rozegra pierwsze domowe spotkanie od 10 grudnia 2023 roku. Na początek Kolejorza czeka trudna przeprawa z od lat niewygodnym Zagłębiem Lubin, którego nie udało się ograć w żadnym z trzech ostatnich meczów.

Zagłębie Lubin miało kiepską końcówkę jesieni, nie wygrało od trzech spotkań i aktualnie jest ligowym średniakiem, któremu nic nie grozi. „Miedziowym” nie grozi spadek do I-ligi, nie grożą im też europejskie puchary. Niemniej wiosną podopieczni Waldemara Fornalika na pewno zechcą powalczyć nawet o 4 czy 5. miejsce, które jest w sportowym zasięgu tej drużyny. Zimą Zagłębie nie przegrało w żadnym z pięciu sparingów, od wielu sezonów ma patent na Kolejorza, który w ciągu ostatnich 9 lat pokonał lubinian przy Bułgarskiej raptem raz i to na koniec sezonu 2021/2022, kiedy „Miedziowi” o nic już nie walczyli.

Dzisiejsze starcie to dla nas mecz-pułapka, natomiast dla „Miedziowych” bój o przedłużenie dobrych pass z Lechem Poznań, który w ostatnich 8 domowych z Zagłębiem ugrał jedynie 6 oczek na 24 możliwe. Faworytem do zwycięstwa około 22:00 jest oczywiście nasz zespół mający na papierze dużo lepszych zawodników. Wychowanek Lecha Poznań, Marek Mróz nie ukrywa, że jego drużyna nie skupia się na indywidualnościach w naszym zespole tylko na całej ekipie. – „Musimy być gotowi na całą drużynę Lecha, a nie tylko na wybranych piłkarzy. Przede wszystkim powinniśmy jednak skupić się na swojej grze, ponieważ w przypadku dobrego wywiązania się z zadań taktycznych osiągniemy w Poznaniu dobry wynik.” – oznajmił na oficjalnej stronie Zagłębia Lubin ofensywny pomocnik.

Marek Mróz nie jest jedynym byłym lechitą, który może dziś zagrać przeciwko Kolejorzowi przy Bułgarskeij. Przede wszystkim w Zagłębiu Lubin grają dwaj inni wychowankowie naszego klubu w postaci skrzydłowego Kacpra Chodyny oraz napastnika Dawida Kurminowskiego. Ten zawodnik w ubiegłym roku strzelił nam dwa gole, w tym jedną bramkę w Poznaniu, kiedy „Miedziowi” w lutym 2023 triumfowali przy Bułgarskiej 2:1 (pierwsza wygrana trenera Waldemara Fornalika na naszym stadionie od 2006 roku).

W Zagłębiu Lubin występuje też świetnie wszystkim znany bramkarz, Mistrz Polski i kolekcjoner wielu medali z Lechem Poznań, czyli Jasmin Burić. – „Lech po zmianie trenera jest trochę innym zespołem niż wcześniej. Po odprawie taktycznej wiemy już na co musimy uważać, w Poznaniu mamy swój plan do wykonania i wierzę, że po ostatnich treningach taktycznych zrealizujemy go.” – powiedział w klubowych mediach przeciwnika doświadczony 37-letni golkiper, który dziś wieczorem najprawdopodobniej pojawi się w pierwszym składzie „Miedziowych”.

Przed sobotnim spotkaniem nie jest trudno przewidzieć, jak może wyglądać dzisiejszy mecz oraz kto będzie miał optyczną przewagę. – „Lech w pierwszych 20-30 minutach na pewno będzie chciał nas przycisnąć. Wobec nowego trenera czy drużyny są duże oczekiwania, dlatego Lech będzie chciał się pokazać. Spodziewam się ofensywnej gry tego zespołu co będzie dla nas szansą. Odważna gra często wiąże się z rykiem, wolne przestrzenie zostawione z tyłu będziemy mogli wykorzystać.” – stwierdził „Jasiu”. – „Brak Mikaela Ishaka czy Kristoffera Velde nie będzie miało znaczenia. Lech ma szeroką kadrę, w tym zawodników, którzy pod ich nieobecność będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony.” – dodał na stronie Zagłębia Lubin bośniacki bramkarz mający również polski paszport.

W 72 meczach Lecha z Zagłębiem na wszystkich frontach i 68 ligowych tylko 8 razy nie było goli (4 razy w Poznaniu), a w ostatnich pięciu spotkaniach do siatki trafiali zarówno poznaniacy, jak i lubinianie. Aktualnie Zagłębie ma serię trzech meczów bez wygranej, Lech nie umiał zwyciężyć w ostatnich dwóch spotkaniach i na dodatek przegrał ostatnie dwa mecze u siebie z Widzewem Łódź 1:3 oraz z Piastem Gliwice 0:1, dlatego wieczorem ma co przełamywać. Ponadto Kolejorz w lutym jeszcze nigdy nie pokonał Zagłębia Lubin i nie wygrał na inaugurację wiosny od 2020 roku, gdy pokonał Raków Częstochowa 3:0.

W sobotni wieczór na kartki muszą uważać zagrożeni pauzą Radosław Murawski i Jesper Karlstrom. Pierwszy wiosenny mecz Kolejorza poprowadzi Daniel Stefański z Bydgoszczy, za system VAR ponownie będzie odpowiadał Bartosz Frankowski. Z tradycyjnym przedmeczowym i meczowym raportem na żywo prosto z Bułgarskiej ruszamy na KKSLECH.com już o 18:30, jak zwykle podczas trwania naszej relacji nie zabraknie pierwszych zdjęć z trybun oraz z murawy. Na dzisiejszy wieczór synoptycy zapowiadają dobrą pogodę, nie ma padać, termometry mają wskazywać aż +8°C. Pierwszy gwizdek arbitra zabrzmi punktualnie o 20:00.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





Dodaj komentarz