Niewiele transferów i małe wydatki w Ekstraklasie

Zimą 2024 roku ekstraklasowicze nie imponowali na rynku transferowym. W minionym okienku kluby z PKO Ekstraklasy przeprowadziły łącznie 60 transferów, a do takich drużyn jak Lech Poznań, Pogoń Szczecin oraz Zagłębia Lubin minionej zimy nie dołączył żaden nowy piłkarz.

Lech Poznań brakiem transferu przychodzącego zimą pierwszy raz od 2012 roku wpasował się w przeciętne okno transferowe całej naszej ligi. Minionej zimy tylko 6 klubów, w tym 2 z Łodzi przeprowadziły transfer gotówkowy lub płaciły za wypożyczenie. Najwięcej piłkarzy za gotówkę sprowadził Mistrz Polski, Raków Częstochowa, który przy okazji wydał najwięcej, bo kwotę wynoszącą ponad milion euro.

Najdroższym zimowym nabytkiem ekstraklasowicza był lewy wahadłowy Erik Otieno kupiony z AIK-u Solna za ponad pół miliona euro. Otieno jest jednym z nielicznych piłkarzy sprowadzonych zimą do Ekstraklasy, którzy już coś do niej wnoszą występując przy tym regularnie. W wielu drużynach próżno szukać nowych zawodników stanowiących o sile swojego nowego zespołu lub wyróżniających się czymś konkretnym na tle polskiej ligi.

Wyjątkiem są na przykład obrońcy. Do ŁKS-u Łódź dobrze wprowadził się były stoper Karabachu Agdam, Rahil Mammadov grający od deski do deski. Ważnym punktem defensywy Warty Poznań staje się boczny obrońca Mohamed Mezghrani, w Cracovii wypożyczony albański stoper Eneo Bitri, a Radomiaka Radom 17-letni chorwacki środkowy obrońca Luka Vusković, za którego Tottenham Hotspur nie tak dawno zapłacił Hajdukowi Split prawie 14 milionów euro.

Odpowiednio w Widzewie Łódź oraz Ruchu Chorzów regularnie grają nowi bramkarze, którymi są Rafał Gikiewicz i Dante Stipica. Ważną postacią w ekipie „Niebieskich” mogącej jeszcze łudzić się utrzymaniem jest pomocnik Adam Vilkanova. Z zimowych nabytków ekstraklasowiczów najbardziej efektywny pod względem liczb jest póki co ofensywny pomocnik urodzony w Meksyku i mający amerykański paszport, Denny Trejo, który w Ekstraklasie strzelił już gola i zaliczył 2 asysty.

Mało gra jeszcze środkowy pomocnik z Francji, Noah Diliberto, który mimo wszystko zdołał już zdobyć bramkę w naszej lidze dla łódzkiego Widzewa, za to w Legii Warszawa przebłyski miał dynamiczny, filigranowy Japończyk, Ryoya Morishita. Pozostałe zimowe nabytki innych ekstraklasowiczów na razie trudno było dostrzec. Dało się natomiast zauważyć osłabienia kadrowe m.in. Legii Warszawa, która za ponad 13 milionów euro sprzedała Ernesta Muciego i Bartosza Slisza osłabiając swoją drugą linię.

Minionej zimy nie tylko Legia Warszawa sprzedała swoich ważnych piłkarzy za konkretne pieniądze. Najlepszy strzelec Górnika Zabrze, Daisuke Yokota (7 trafień) za 2 mln euro powędrował do KAA Gent, natomiast najlepszy strzelec Radomiaka Radoma i przy okazji czołowy PKO Ekstraklasy, Pedro Henrique wyjechał do ligi chińskiej.

O osłabieniu defensywy mogą mówić w Piaście Gliwice oraz w Widzewie Łódź. Klub z Górnego Śląska sprzedał do USA greckiego obrońcę Alexandrosa Katranisa, a Widzew Łódź zarobił milion euro na transferze bramkarza Henricha Ravasa, który także wyleciał do USA. Zimą tylko Śląsk Wrocław nie osłabił się po zarobku na sprzedaży zawodnika. Karol Borys odgrywał w zespole niewielką rolę, więc jego odejście do belgijskiego Westerlo było korzystne dla klubowego budżetu.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





1 Odpowiedź

  1. 07 pisze:

    Sakiewka pusta wiec nie ma zakupów. Jesli w Lechu opłacalniść zaczyna sie od 16.000 na stadionie to co mają powiedzieć inni. ? Lech jest finansowo prawie zdrowy. A na pewno jest przykladem dla wiekszości w lidze. Uważam, ze Ekstraklasa powinna zaistrzyć limity obcokrajowców w najwyzszej klasie rozrywkowej w Polsce. Taki Ba Loua nie granic od ponad 2 lat…. kolejny jest pers i Hotić. Koniecznie jest skończyć z tą patologią…. nikt nie broninzakontraktować obcokrajowca, ale niech on bedzie x2 lepszy od Polaka….

Dodaj komentarz