Top 10 (07-13.03)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.





Autor wpisu: Bigbluee do newsa: Pokazać sportową złość

„„Chcemy pokazać sportową złość”
Dobra dobra. Pi3rdolisz znowu. O tym pisałem już wielokrotnie od kompromitacji w Trnavie. Ta drużyna w żadnym meczu po żadnej porażce, kompromitacji, dostaniu w ryj czy wyśmianiu przez całą Polskę, nie pokazała żadnej złości. Już nie będę wracał do amatorskiego futbolu do korzeniu złości jakie są w psychice i człowiek sam z siebie coś robi ze złości jak i trener cos odwali ze złości. Można kopnąć w kogoś bidonem albo w niego rzucić. Cokolwiek. Mario tez to mówił na przykładzie chyba córki jakie są emocje przy chęci odegrania się za porażki.
Śląsk w Poznaniu tyle razy nas ostatnio ośmieszył, że tam uszami powinno parować ciśnienie ze złości aby to zmazać i kiepskich wdeptać w ziemie. I co? I GÓWNO. Obsrałeś się a piłkarze z Tobą. To samo Pogoń. Po 5:0 w Szczecinie, od razu można było za jednym razem odegrać się za to lanie i wywalić paprykarzy z PP. Podobno przed meczem w szatnia była super zmotywowana. Tak tak. A na boisko zero złości, zero jakiejś zawziętości. Nikt z Pogoni się nie bał a powinien. I co? I GÓWNO. No to zezłoścmy się w Częstochowie po blamażu u siebie w PP. hahahah. I co? I GÓWNO. Granie chodzonego i nikt nie wie dlaczego mu sie nie chciało. Skończ waść wstydu oszczędź. Piłkarze nie są bez winy ale skoro nie umiesz ich ustawić i pytasz się ich dlaczego słabo zagrali a oni nie wiedzą dlaczego nie chciało im się biegać i kopali się po czole, to jesteś słaby trener, zwykły amator. Mocny w gębie, pisda na ławce. Pokaż jaki jesteś mocny w decyzjach. Nie słowa a czyny. Jak uważasz, że piłkarze pozorują grę to przełóż swoją bufonade na znalezienie jaj i wyj3b pozorantów do rezerw a jak nadal się nie podoba to przeczołgać na drugi dzień po meczu po całym lesie marcelinskim aż się porzygają. Znajdź jaja, bo bycie mocnym w gębie już zostało wyjaśnione przez wyniki w tej rundzie.”

Autor wpisu: jerry21 do newsa: Pięć szybkich wniosków: Górnik – Lech 0:0

„Mecz typowo remisowy. Ogólnie na średnim poziomie, z małą ilością bramkowych sytuacji. Było trochę walki, biegania ale jakości piłkarskiej niewiele. Kolejorz nadal ma kontakt z ligową czołówką, wciąż ratuje nas to, że inni też zawodzą i tracą punkty. Jednak szanse na mistrzostwo maleją. Zbyt wiele potknięć zdarzyło się już Lechowi.

To co martwi najbardziej to kolejny mecz bez zdobytej bramki! Lech stwarza bardzo mało bramkowych sytuacji. O ile udało się poprawić grę obronną i wygląda to przyzwoicie ( wyłączając mecz w Częstochowie) to w ofensywie jest słabo! Brak Ishaka jest bardzo odczuwalny. Teraz widać jakim błędem było nie sprowadzenie napastnika zimą. Drugi problem to obniżka formy Velde. Gdyby Krzychu był w formie z jesieni mielibyśmy więcej bramek i co się z tym łączy napewno więcej punktów. Treningi u Rumaka nie posłużyły Norwegowi niestety. W ostatnich czasach to skrzydłowi byli siłą Lecha a teraz tego brakuje i to jest problem. To skrzydłowi napędzali grę Kolejorza( Jóźwiak, Kamiński, Skoraś)

Kolejny problem to brak kogoś kreatywnego i niekonwencjonalnego z przodu. Takim kimś był Amaral, oczywiście w swojej najlepszej formie. Może gdyby Sousa był zdrowy to on mógłby być kimś takim? Umiejętności posiada ale zbyt rzadko je potwierdzał. Ogólnie nie napawa to optymizmem. Pozostaje walka o podium, pewnie do samego końca. Na mistrza już nie liczę. Rumak nie poradził sobie.
Same chęci to zbyt mało. Widać próbuje, zmienia ale nie radzi sobie i już nie poradzi. Sytuacja go przerosła niestety…”

Autor wpisu: djwiewiora do newsa: Na chłodno: Odległy sukces

„Mokrą szmatą w twarz..
Zbyt często nam się obrywa, czy to przy okazji oglądania poczynań naszych kopaczy, czy też dzięki niespodziankom serwowanym nam przez nieomylny zarząd. Czy piłkarze zagrali przeciwko trenerowi? Nie wiem. Nie jestem tego do końca pewien. Na pewno widać było brak pewności siebie. Pompowany balonik, pewnie też udzieliło to się szatni. Nazwałbym to oczekiwaniami wyniku ponad stan. Stan rzeczy przeciętny bo przecież nie ułożylo się kadrowo wiele spraw po myśli trenera i klubu.” „Gramy tym ,co mamy” nie potrzeba nam wzmocnień. No tak. Z jednej strony Rumak buńczucznie oznajmia 18 finałów po czym potyka się już na początku tej drogi, sam rzucając sobie cele, które nie będzie w stanie osiągnąć robiąc z siebie winowajcę i odpowiedzialnego za cały ten blamaż. Sytuacja idealna dla Rutka i Rząsy od którego odwrócono uwagę. Przecież, ktoś kto przyszedł naprawiac po Bromie klub musiał przeanalizować nasze problemy. Musiał wiedzieć, że Ishak nie będzie do grania i że z Andersona nie zrobimy kasowego obrońcy. Musiał widzieć spadki formy Pereiry i problem w bramce. Musiał zauważyć że nie mamy kreatywności w środku pola, reżysera który tę grę przyśpieszy i przestaniemy podawać w poprzek boiska łamiąc murowanie bramki, grając przeciwko autobusowi w polu karnym. A jednak brnął w zaparte, aż minęło okienko transferowe i może o to chodziło właśnie Rutkowi. Nie wydać, mieć kozła ofiarnego a Velde z Marchewką też się sprzeda. Po co komu dublet i wydatki na wzmocnienia zimą? Wielokrotnie wspominaliśmy, że ryba psuje się od głowy. Dopływ świeżej krwi to rzecz normalna, zdrowa i potrzebna do poprawnego funkcjonowania drużyny. Podnosi też zdrową rywalizację, jakże potrzebna w klubie piłkarskim. Także, cóż więcej rzec. Moim zdaniem tutaj nie miało być mistrza, ewentualny sukces może być jedynie wypadkową przypadku. Piłkarze są są bez formy, a Rumak nie jest w stanie osiągnąć większego sukcesu bez wzmocnień. Liczył na Souse i odpalenie Szymczaka z Marchewa. Postawę Gurgula na lewej obronie. Jednak to było za mało…
Tyle ode mnie…”

Autor wpisu: Bart do newsa: Śmietnik Kibica

„Właśnie, już przy Mrozku jest problem przy rozgrywaniu od bramki. Bramkarz tak źle grający nogami nie pasuje do drużyny grającej atakiem pozycyjnym. Bednarek powinien wrócić do bramki, bo zagrywa lepsze podania a przy rozgrywaniu nogami emanuje od niego dużo większy spokój i pewność siebie. Wolę żeby Bednarek czasem zawalił przy dośrodkowaniu albo wpuścił na linii coś co Mrozek by obronił, niż kląć po co drugim kopnięciu piłki przez Mrozka. Mrozek nawet bez wysokiego pressingu często nie zagrywa podań umożliwiających obrońcom komfortowe przyjęcie piłki. Z podobnego powodu Skorża na finiszu stulecia zmienił bramkarza i wstawił do pierwszego składu van der Harta a Bednarka posadził na ławce – bo Mickey grał nogami jeszcze lepiej od Filipa, czym dawał drużynie więcej opcji do budowania szybkich akcji. Obejrzyjcie sobie bramkę Skórasia we Wrocławiu z wiosny 2022 i zwróćcie uwagę na sposób w jaki van der Hart asystował przy tym golu. Pokazał jak obrońcy mają się ustawić do rozegrania, ręką przywołał do siebie Murawskiego, i gdy każdy spodziewał się krótkiego rozegrania po ziemi, posłał długą piłkę na Skórasia lecącą na takim pułapie, że obrońca Śląska się obciął, Skóraś wyszedł sam na sam i strzelił zwycięskiego gola bez którego nie byłoby majstra na stulecie. O to właśnie chodzi w grze nogami bramkarza. W drużynach grających atakiem pozycyjnym bramkarz ma być pierwszym rozgrywającym, który przeglądem pola i podaniami ma napędzać budowanie akcji a czasami notować nawet bezpośrednie asysty. Podsumowująć, dlatego właśnie uważam że w bramce trzeba zrobić zmianę bo Bartek Mrozek nie jest bramkarzem na Lecha. To nie jest profil bramkarza do drużyny grającej atakiem pozycyjnym, z podaniami po ziemi i akcjami budowanymi od własnej bramki.”

Autor wpisu: Szota Arweladze do newsa: Pyry z gzikiem: Twarz

„Zdecydowanie popierająca słowa kibola z IV będę używał, by wiadomo było nikogo chodzi, sformułowania Trener Wacław Jarząbek. Po pierwsze primo by nie obrażać innych trenerów, po drugie primo bardzo mi go przypomina. Czyż nie widzicie oczyma wyobraźni jak nasz Jarząbek głosi:

Czasem aż oczy bolą patrzeć,
jak się przemęcza,
dla naszego klubu,
prezes Ochódzki Ryszard, naszego klubu „Tęcza”.
Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje
i jeszcze inni, niektórzy,
wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki!

I ostatnia sprawa: Jarząbek Wacław to trener drugiej klasy. Wymowne, prawda?

Otóż nasz Wacław Jarząbek, jak mało kto, a może nawet jak nikt inny przed nim, potrafi obrzydzić Lecha. Tą mityczną już butą (swoją drogą Trener Ru…, przepraszam, Jarząbek powinien leżeć w podparyskim Sevres jak wzorzec buty), tym samouwielbienie i pychą wielką jak Manute Bol odpycha kibiców i (normalnych) ludzi od jakiegokolwiek zaangażowania w sprawy Kolejorza. Sam złapałem się na tym, że w sobotę nie czułem mocniejszego bicia serca. Trenerze Wacławie Jarząbku – cóżeś ty uczynił?! Nie wpadłem jeszcze w depresję i kryzys by nie napisać wiersza, o co była obawa, ale niestety ku temu zmierza…

Trzeba sobie powiedzieć jasno – trener Wacław Jarząbek jest trenerem drugiej klasy, co w zasadzie oczywistym było od dawien dawna, ale co gorsze – jest osobowością drugiej klasy. Być może ma dobre serce, rzuci dwa złote biedakowi, powie sąsiadce dzień dobry i sprząta kupy po psie, ale w Lechu kultury nie ma za grosz. A kultury, jeśli ktoś nie ma wrodzonej, powinien mieć nabytą. Trener Jarząbek Wacław jeździł na staże to klubów zza żelaznej kurtyny, terminował u najlepszych w swoim fachu i być może zabrakło mu na to czasu. I to jest najbardziej przykre, bo sport z natury rzeczy jest zero-jedynkowy i albo wygrasz albo nie. Ale zawsze możesz to zrobić z klasą.

Dlatego na koniec stawiam wniosek, by po meczu ze starszą siostrą przesunąć trenera Wacława Jarząbka do sekcji gimnastycznej. Po pierwsze, będzie w kolektywie , nie będzie samotny, po drugie nabierze więcej życiowego optymizmu ii nabędzie trochę kultury. Po trzecie wcale nie najmniej ważne – przestanie trenować Lecha.”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Pyry z gzikiem: Twarz

„To wszystko, co zostało napisane w powyższym tekście Pyr to sama prawda. Smutna, bolesna, ale prawda. Pozwolę sobie odnieść do paru kwestii.
1. Trener Rumak. O Rumaku zostało już ostatnio napisane wszystko, więc można by to po prostu skopiować. Uważam, że trener dostał drugą szansę w Lechu i to powinna być dla niego walka na śmierć i życie. Może ostatnia szansa, by zaistnieć w polskiej piłce jako trener i coś wygrać, pokazać, że nie jest złym trenerem i drzemie w nim niemały potencjał. Ale tak się nie stało. To już nie chodzi o odpadnięcie z Pogonią w Pucharze Polski, bo tutaj chociaż to jego wina w pewnym stopniu, a w innym piłkarzy, to można by to zrozumieć, przeboleć, gdyby Lech był teraz liderem i na poważnie walczył o Mistrzostwo Polski. Ale tak nie jest – Lech sam wypisał się z walki o tytuł, a duża w tym zasługa trenera, od którego bije zbytnia pewność siebie i duże ego. A to potrafi doprowadzić do zguby. Poza tym trener zdaje się nie mieć pomysłu, jak wyjść z kryzysu, poprawić skuteczność i zrobić progres, którego nie ma. Pycha kroczy przed upadkiem i te słowa dobrze opisują Rumaka. Nie ma progresu, odpadliśmy z Pucharu Polski, wypisaliśmy się z walki o tytuł i możemy się tylko łudzić i mieć nadzieję, że jednak drużyna się przełamie i o tytuł powalczy. A tak na prawdę pozostaje nam tylko walka o podium. Czyli klasyka gatunku. Duża w tym zasługa Rumaka, ale nie on jeden jest winny.
2. Piłkarze. Zgadzam się z tym, że niektórzy piłkarze po ostatnich dwóch sezonach, osiedli już na laurach. Może niektórzy są wypaleni. Mnie osobiście to dziwi, bo tak na prawdę tych sukcesów było trochę, ale też bez przesady. To tylko pokazuje, że nie mamy obecnie zbyt wielu ambitnych piłkarzy, głodnych sukcesów, a niektórym dużo do wypalenia i stracenia motywacji nie brakuje. Dla mnie to jest karygodne i tak nie powinno być. To postawa lekceważąca i niegodna bycia piłkarzem, a także częścią Lecha. I to jest też powód braku sukcesów Lecha, odkąd mamy obecny zarząd. To nie jest przypadek, bo tutaj przykład idzie z góry, ale brakowało i brakuje wśród piłkarzy tej ambicji, sportowej złości, chęci wygrywania trofeów, głodu gry, bramek, sukcesów. Ale skoro kasa jest na czas i nie trzeba się za bardzo starać, to czego my od nich wymagamy? To jest zwykła kpina i tak nie może być. Drugą kwestią jest tutaj brak skuteczności i głupie błędy w obronie. Już pomijając pracę trenera, to nikt piłkarzom nie broni walczyć na boisku i strzelać bramek. Jeśli nie strzelasz bramek, to nie wygrasz meczu. Ale tutaj trzeba biegać, walczyć, starać się, chcieć wygrać mecz, trzeba mieć ambicję i odpowiednie nastawienie. Niestety w Lechu i wśród jego piłkarzy tego brakuje i przez to mamy też odpowiedź, dlaczego jest tak mało sukcesów w ostatnich latach.
3. Zarząd i właściciel. Ten temat był już tyle razy tutaj poruszany, że aż jest nudny, ale nie można go pominąć. Ryba psuje się od głowy, a skoro właściciel Lecha ma gdzieś klub, sukcesy sportowe i nas kibiców, to czego my tak na prawdę chcemy? Po kolei – przespali letnie okienko transferowe od połowy lipca odpuszczając transfery, za późno zwolnili Broma, zatrudnili Rumaka zamiast innego, doświadczonego trenera z sukcesami, a następnie przespali kolejne, tym razem zimowe okienko transferowe. Dla mnie to właśnie zarząd i właściciel razem z dyrektorem sportowym są głównymi odpowiedzialnymi za nie tylko bardzo, bardzo słaby obecny sezon, pełen wstydu i kompromitacji, ale także ostatnie lata od 2011 roku, gdy mamy obecny zarząd. To nie jest przypadek. Jeśli władzom klubu, najważniejszym osobom nie zależy na klubie, tylko na pieniądzach, to nie ma co się nawet łudzić, że coś się zmieni na lepsze. Tym bardziej, że w klubie popełniają cały czas te same błędy.
Co do Rząsy, to powinien on odejść po sezonie. To po prostu nie ma sensu. Więcej piłkarzy, którzy przychodzą do Lecha się nie sprawdza, klub stracił masę pieniędzy, które zostały wyrzucone w błoto. Do tego kwestia trenerów i ponowne zatrudnienie Rumaka. Rząsa nigdy nie powinien trafić do Lecha, a tym bardziej zostać tutaj i pracować tak długo. Niestety raczej nie ma co liczyć na jego odejście. A nawet jeśli Rząsa zostanie zwolniony, to na jego miejsce nie przyjdzie nikt lepszy. Dopóki właścicielem jest Piotruś, człowiek nie nastawiony na sukcesy sportowe, to nc się nie tutaj nie zmieni i dyrektorzy sportowi nic tutaj nie zmienią.
Wracając jeszcze do piłkarzy, to zgadzam się, że Ci piłkarze mogą, a w dużym stopniu powinni odejść. Bednarek mógłby zostać, ale rozumiem, że ma ambicje i chciałby grać więcej. Nie byłem nigdy jego fanem, ale jako rezerwowy bramkarz mógłby zostać. Sobiech jako rezerwowy napastnik mógłby zostać, moim skromnym zdaniem, ale raczej odejdzie. Po prostu wolę już Sobiecha zamiast kolejnego wynalazku Rząsy. Sousa, podobnie jak Adriel i Ali, przy dobrym trenerze mogli by grać jeszcze lepiej i się rozwinąć, zwłaszcza ten ostatni. Skreślać Aliego po jednym sezonie było by błędem, natomiast Sousa potrzebuje zdrowia i może gdyby w końcu zaczął więcej grać, to mając lepsze zdrowie mógłby w końcu złapać formę i sprawdzić się w Lechu. Co do reszty piłkarzy się zgadzam, natomiast aż nie chce myśleć, kto za nich przyjdzie i ilu z nowych piłkarzy się sprawdzi. Ale to też błąd klubu – za mało transferów w zimie i przez to będą mieć więcej pracy w lecie. Ale sami są tutaj sobie winni.

Podsumowując – winny obecnej sytuacji nie jest tylko trener, ale tą winę ponoszą za to trzy strony. Takie jest moje skromne zdanie. Natomiast nie zgodzę się, że dla nas najlepsze będzie obecne trzecie miejsce w tabeli. My z taką grą i wynikami na nie nie zasługujemy. A po za tym – nawet,jeśli zajmiemy to miejsce na podium, to co potem? Czy klub wzmocni odpowiednio kadrę drużyny, znajdzie odpowiedniego trenera, który wie, co robi, ma doświadczenie i zależy mu na sukcesach sportowych? Czy da mu odpowiednie narzędzia, czy zadba o odpowiednio szeroką i jakościową kadrę? Moja odpowiedź brzmi nie. Klub tego nie zrobi, awansu do fazy grupowej europejskich pucharów nie będzie, a potem zacznie się łudzenie, że może tym razem się uda coś wygrać, że może to ten sezon. Nic dobrego z tym właścicielem nas nie czeka, a ewentualny sukces sportowy to będzie tylko wypadek przy pracy i efekt ciężkiej pracy trenera, jego sztabu i piłkarzy. Ale skoro sezon się jeszcze nie skończył i jest szansa na trzecie miejsce na koniec sezonu, to niech drużyna wraz z trenerem o nie walczą. Na nic więcej ich nie stać.”

Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Na chłodno: Odległy sukces

„Odnosząc się do kolegów wyżej. Nie, zwolnienie Broma nie było błędem bo tam już nie było żadnego impulsu. Ten trener nie wniósłby już nic więcej do drużyny. Tej która grała bardzo słabo. Błędem było trzymanie go tak długo. Błędem był też brak scoutingu trenerów, bo nie wierzę, że nie znalazłby się fachowiec w danym momencie. Po raz kolejny zostaliśmy bez planu B. I jeśli już koledzy chcieliby żeby Janas przejął zespół to pamiętajmy, że on jest w kadrze trenerskiej i ma wpływ. To nie jest tak, że on tam siedzi i kiwa głową. Przecież oni obaj z Rumakiem (według mnie, na równi) decydują jak ten zespół wygląda. Moja prawda jest taka, że w Lechu sprawdzi się tylko taki trener który wymaga. Wymaga od piłkarzy pełni zaangażowania w treningu, ambicji i walki. A od zarządu wymaga ciężkiej pracy, żeby dać mu narzędzia. Przytakiwanie i zgoda w tym klubie nic nie wnoszą. Potem mamy kompromisy i decyzje „komitetu transferowego” w postaci Artura Rudko. Albo ktoś jest odpowiedzialny za coś w klubie i ponosi konsekwencje swojego partactwa. Albo wszystko się rozmywa, idzie zasłona odpowiedzialnością zbiorową, a raczej jej brakiem. I tak to się jakoś żyje z roku na rok bez trofeum. Symbolem tego klubu jest właśnie postać Broma, zgodliwa, bez wymagań. Jest jak jest. I tym na górze to pasowało bo atmosfera była wyborna tylko wyników brak.”

Autor wpisu: Sp do newsa: Pyry z gzikiem: Twarz

„W najbliższe przyjście Skorży nie wierzę. Na pewno nowego trenera nie może wybierać ten miekiszon Rząsa, który nie potrafi wykorzystać problemów finansowych Partizana i Austrii Wiedeń, a przecież grał w tych klubach czy ligach. Nowy dyrektor sportowy i nowy trener z doświadczeniem i sukcesami, taki do którego nieomylny Piotr nie będzie miał podjazdu mogą coś tutaj zmienić. W tym okienku Trzeba było sprowadzić 3 zawodników by dać nowego tlenu w szatni. Na LO sprowadzą Palacza za 150 tysięcy euro i to będzie koniec. Nie daj Boże Kozubal przyjdzie w miejsce Jespera, a nie Kvekve. Nam bardzo potrzebny jest TiboModer na 8 bo Karlström, Murawski czy Salamon nie mogą odpowiadać za kreowanie akcji ofensywnych. Teraz to właśnie na nich spoczywa te zadanie dlatego też od 5 spotkań nie strzeliliśmy bramki. Stałe fragmenty gry nie są zagrożeniem bo piłka zatrzymuje się na pierwszym obrońcy gdy wrzuca Basher, a w polu karnym mamy tylko Szymczaka ze 188 cm i środkowych obrońców. Profil sprowadzonych piłkarzy do ofensywy jest zły na ekstraklase bo to takie chuherka jak Sousa czy Hotić fizycznie odstają od dryblasów z defensywy rywala. Więc my nawet nie możemy grać piłki do skrzydła i liczyć na wrzutki, które zakończą się golem. Z Wartą pewno wygramy i w przerwie na kadrę się nic nie wydarzy, a szkoda bo startą do czołówki nadal jest nie wielka. Zajmując 3 miejsce znów treningi zaczniemy bez wzmocnień, a w sierpniu już będzie po europejskich podróżach i ranking pójdzie się jebać, a jako mistrz Polski moglibyśmy celować w fazę grupową ligi konferencji gdzie z 2 koszyka by nas losowano więc teoretycznie dwóch rywali mielibyśmy słabszych i wtedy nie było by paniki co wybrać mecz w fazie grupowej czy w lidze bo teoretycznie byłoby łatwiej łączyć mecze czwartek-niedziela-czwartek wiedząc, że w tygodniu lecimy do mistrza Litwy, Łotwy, Finlandii, Wysp Owczych, Islandii czy Estonii, a niedzielny mecz grany powiedzmy z paprykarzami.”

Autor wpisu: Ostu do newsa: Błąd za błędem

„To ciekawe jest…
Zimowych transferów nie robimy bo nikt ciekawy itd…
Letnich transferów nie robimy bo sie ich juz boimy – bo sam złotousty boi się co znowu wymyśli Tom Drząs a jednocześnie boi się go odwołać…
No więc nie robi nic…
Wydaje się, że jedynym pytaniem, które zadaje złotousty jest pytanie do Exelencji – jak tam wygląda exel ?
A wczoraj napisałem post na temat tego jak ciekawe będą najbliższe dni i tygodnie bo złotousty albo na kogoś zwali to co się dzieje – skoro wszyscy zgadzamy się, że z rumakiem to się nie uda – albo uzna, że tak miało/musiało być i tradycyjnie nie zrobi nic..
Bez miejsca na podium…
Bez pucharów…
Wyobraźcie sobie to ..?
Ja tak…
I przekonanie złotoustego, że tak miało być i zaczynamy budowę od nowa na kolejne sezony…
A nie…
…czekaj, przecież boimy się letnich transferów z udarnością Toma Drząsa na poziomie – założenie optymistyczne – 32% gdzie udatność transferowa w Europie to poziom przyzwoity 60%…
Swoją drogą to ciekawe jest jak można prowadzić klub z taką bolączką decyzyjną a w wywiadach pokazywać swoją przezajebistosc …
I właśnie dlatego nie wychodzą z nor bo mają swój sposób myślenia, którego nie kupują inni..
Właśnie dlatego wymyślił złotousty Rumaka bo z jego punktu widzenia wszystko pasuje…
To jest bezdennie głupie ale własne złotoustego…”

Autor wpisu: Didavi do newsa: Pyry z gzikiem: Twarz

„Miałem się już nie wypowiadać/angażować od czerwca, ale przeczytałem, no i muszę coś skrobnąć.
O tym amatorze to nie mam zamiaru. Każdy moment jest jeszcze dobry by się go raz na zawsze, ostatecznie pozbyć i…zdobyć mistrzostwo, które ciągle jest do zdobycia. O Skorży. Jak dla mnie nie ma żadnych szans by tu wrócił. Nawet gdy ogłosili Janasa nie uznałem tego jak wielu za pomost do powrotu Skorży. Do czego ma wracać? I choć Skorża jest też moim marzeniem, to nie widzę szans na powrót, ale też uważam tak samo jak Redakcja. Lech nie może być Skorżozależny, tym bardziej, gdy mówimy o trenerze który dalej ma większe ambicje, dalej ma swoje problemy. Trzeba wyjść z pudełka. Co do kadry i rewolucji. Sam sobie stworzyłem ostatnio taką listę, tylko że oprócz: Bednarka, Czerwińskiego, Anderssona, Douglasa, Kvekveskiriego, Velde, Ba Louy, Marchwińskiego i Sobiecha, którzy odejdą/powinni odejść dopisałem do tej listy ze znakiem zapytania Pereirę, Karlstroma i Szymczaka. Uważam, że Joel i Karlstrom mogą chcieć odejść latem i jeśli pojawią się oferty, to będą naciskać. Zresztą pisałem przed meczem z Górnikiem widząc, że Pereira jest na ławce, a z Rakowem został zmieniony w przerwie. Rumak go źle przygotował do rundy, przestaliśmy też grać na Pereirę, zmienił go i nie wystawił. Moim zdaniem takie działania skłonią Joela do odejścia tak jak przez Broma odszedł Rebocho. Dopisałem Szymczaka, bo przewijają się informacje o zainteresowaniu jego osobą, sam Szymczak nie ukrywa, że myśli o transferze. Do tej listy należy dopisać Gurgula. Jak dla mnie nie jest gotowy i powinien iść na wypożyczenie. Przecież on nie potrafi grać do przodu! O ile w tyłach może ze słabszymi sobie poradzi, to Lech musi mieć bocznych obrońców, którzy grają też do przodu. Gurgul musi przejść drogę wypożyczenia do 1 ligi/ekstraklasy. Z wypożyczeń wrócą Borowski (jak dla mnie do szerokiej rywalizacji, bo w Warcie jeszcze niczego nie pokazał), Kozubal do środka się przyda (kadra musi być szeroka) i Wilak z Antczakiem. I tu mam problem bo Wilak w Ruchu też bez przełamania, a Antczak tak chwalony za jesień, wiosnę ma fatalną. Zmiana w pierwszym meczu po 45 minutach i ławka. Jeśli mamy skończyć z tą prowizorką to młodzi mają wchodzić gdy naprawdę będą gotowi, a nie sztucznie zapełniać kadrę, bo później mamy na ławce „duchy”, niby są, ale strach ich wpuścić, a kadra udaje szeroką. Na koniec Rząsa. On nie ma prawa wybierać trenera. On nie ma prawa budować kadry. Cała, wymagana rewolucja od niego musi się rozpocząć.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





5 komentarzy

  1. Przemo33 pisze:

    @Sosabowski
    Zgadzam się z tym, co napisałeś. Brom został zwolniony za późno. W sumie mógł, a nawet powinien być zwolniony już po porażce ze Spartakiem Trnava. A najpóźniej w październiku. Sam przyznaje, że po tej kompromitacji chciałem mu dać jeszcze czas, bo myślałem, że Brom ma jakieś ambicje, że uda się zobaczyć u niego i piłkarzy sportową złość (po zarządzie i właścicielu nie spodziewałem się niczego, oni zawsze myślą inaczej), że może to był tylko wypadek przy pracy, który nie powinien mieć miejsca, ale drużyna dobrze zareaguje. Tak się jednak nie stało i dlatego przed listopadową przerwą na kadrę chciałem, żeby Brom wyleciał. Tak się stało, ale dopiero w grudniu, co było słuszną decyzją, ale niestety podjętą zdecydowanie za późno.
    Zgadzam się też z drugą kwestią – błędem był brak listy potencjalnych kandydatów na trenera. Niby klub szuka, ma jakieś swoje listy, ale potem i tak niewiele z tego wynika. W takim klubie jest to niedopuszczalne zachowanie. Zawsze warto mieć listę kandydatów na nowego trenera na wszelki wypadek, ale od tego w klubie jest dyrektor sportowy. Za co w takim razie płacą Rząsie? Natomiast ponowne zatrudnienie Rumaka jako trenera wiedząc, że spokojnie da się znaleźć co najmniej kilkunastu dobrych, doświadczonych trenerów, którzy mogliby objąć Lecha, to głupota i wielki błąd ze strony klubu pokazujący, że właściciel i zarząd mają gdzieś walkę o dublet i sukcesy sportowe klubu. Do tego warto dodać brak transferów i wzmocnień do klubu, co tylko to potwierdza. Ale tak niestety wygląda Lechu Rutkowskich – Lech przegrany, często w ostatnich latach trzeci, wiecznie robiący nadzieję kibicom, który daje tak na prawdę coś tylko właścicielowi i zarządowi, którzy nadal robią swoje i spełniają cele i plany. Sytuacja jest przecież stabilna, nie ma długów, a trofea i sukcesy są przecież niepotrzebne… To smutne, ale i żałosne…

  2. bombardier pisze:

    Cały czas jedno i to samo!
    Mielenie i mielenie, beznadziejne analizy, nawet Szota ostatnio
    prezentuje poziom swojego narodowego zespołu.
    Wszystko o kant d… potłuc.
    Prawda jest jedna – Lech jest ligowym CIENIASEM i dopóki
    jest w prywatnych łapach – NIC SIĘ NIE ZMIENI!
    Trawestując Ericha M. Remarqua – Na Bułgarskiej bez zmian.
    Czy tę stajnię Augiasza można OCZYŚCIĆ?

Dodaj komentarz