Pięć szybkich wniosków: Puszcza – Lech 2:1

Pięć szybkich wniosków to cykl opisujący w skrócie dany mecz Lecha Poznań. Jeszcze przed przedstawieniem plusów i minusów danego spotkania, analizą gry konkretnego zawodnika czy dogrywką, prezentujemy pięć szybkich i pomeczowych wniosków. Kilkadziesiąt minut po każdym meczu na gorąco pięć spostrzeżeń na temat występu drużyny Kolejorza, poszczególnych piłkarzy czy obecnej sytuacji zespołu.

Katastrofalna pierwsza połowa

Lech Poznań już w 2 minucie mógł stracić gola po rzucie rożnym, choć dobrze wiedział o największych atutach Puszczy Niepołomice. Nasz zespół na mecz toczący się w słonecznej aurze wyszedł nieskoncentrowany, bez woli walki, ambicji i przy okazji bez pomysłu na grę, który mieli gospodarze. Puszcza starała się do maksimum wykorzystać każdy stały fragment gry, wygrywała wiele stykowych piłek, grała walecznie i twardo chcąc też ukąsić nas kontrą m.in. po stracie piłki. Gospodarze już po 30 minutach prowadzili 2:0 zaskakując nas dośrodkowaniem z rzutu wolnego, po którym Lech zupełnie zgubił krycie, które od początku spotkania nie było mocną stroną poznaniaków. Puszcza przy dwubramkowym prowadzeniu już się cofnęła, kontrolowała mecz, kontrolowała całą naszą ofensywę opierającą się tylko na bezsensownych wrzutkach, które były niecelne lub padały łupem defensywy rywala. Lech został boleśnie wypunktowany poprzez taktyczną grę bardzo zdeterminowanej Puszczy, która w pierwszej połowie w 101% zrealizowała swój plan pokazując swoje wszystkie atuty.

Nic się nie dzieje

Po zmianie stron nic się nie zmieniło. Mecz był jeszcze bardziej nudny, ponieważ Puszcza nastawiła się wyłącznie na obronę świetnego wyniku, natomiast Lech nadal wrzucał piłki w pole karne, w którym nic się nie działo. Przez wiele, wiele minut drugiej połowy z boiska wiało nudą lub dośrodkowania padały łupem obrony rywala. Lech grał wolno, bez pomysłu, przewidywalnie dla przeciwnika nie mogąc sforsować dobrze zdyscyplinowanego zespołu. Szło odnieść wrażenie, że obie drużyny od 46 minuty czekają już na koniec meczu, ponieważ Puszcza grając swoją piłkę była pewna swego, natomiast Lech sprawiał wrażenie ekipy pogodzonej z losem, która nie ma ambicji do kontynuowania spotkania. Druga odsłona długo była najnudniejszą połówką w wykonaniu Lecha Poznań podczas tej rozczarowującej, nerwowej wiosny.

Gol z niczego dający nadzieję

W końcówce meczu Lech jeszcze przycisnął starając się zaatakować większą liczbą zawodników, ale wciąż głównie wrzucał piłki na oślep. W końcu w 87 minucie po kolejnym dośrodkowaniu, kiksie Filipa Marchwińskiego i po efektownym strzale Mikaela Ishaka z powietrza udało się z niczego zdobyć przypadkową, kontaktową bramkę. Kolejorz zdobył dziwnego gola, Marchwiński zaliczył najdziwniejszą asystę w swojej karierze i wraz z Ishakiem dał nam jeszcze wszystkim nadzieję na choćby remis. Remis w tym meczu byłby nielogiczny a nawet niesprawiedliwy. Po golu na 1:2 zespół Lecha Poznań miał jeszcze 9 minut na strzelenie bramki na 2:2, której nie udało się zdobyć. Przy stanie 1:2 graliśmy cały czas tak samo, przewidywanie, bez pomysłu, Kolejorz musiałby mieć furę szczęścia w końcówce, żeby nie przegrać spotkania, w którym Puszcza w wielu elementach była lepsza.

Zasłużona porażka

Lech Poznań przegrał z beniaminkiem jak najbardziej zasłużenie i jest to tak samo duże zmartwienie, jak końcowy rezultat będący wstydem dla całego klubu. Kolejorz nie umie wygrać na wyjeździe od prawie 2 miesięcy, dzisiaj przegrał z zespołem, który tej wiosny zdobył tylko 6 punktów (do dziś) i nie potrafił wygrać od pierwszej połowy grudnia 2023 roku. Lech Poznań ośmieszył się grą oraz końcowym wynikiem prezentując się fatalnie przez niemal pełne 90 minut. Ambicja i wola walki pojawiła się dopiero po przypadkowym zdobytym golu, Puszcza pod względem cech wolicjonalnych zjadła Lecha, przewyższała nas też kulturą gry, przygotowaniem taktycznym, motorycznym i 101% zrealizowała plan na sobotnie spotkanie. Lech Poznań oddając tylko 2 celne strzały na wielu polach został najpierw zjedzony, a później wypluty przez zespół, który po niespodziewanym, aczkolwiek zasłużonym zwycięstwie wydostał się ze strefy spadkowej.

Mamy szczęście

Co po Puszczy? Nic. Lech nie poprawił swojej gry, jest właściwie coraz gorzej i nawet nie ma sensu liczyć, aby nagle coś drgnęło. Przypadkowa passa 4 kolejnych meczów bez straty gola szybko się zakończyła, na szczęście drugi tydzień z rzędu znowu mieliśmy szczęście. Wieczorem w spotkaniu Rakowa Częstochowa z Legią Warszawa padł remis 1:1, przez który Kolejorz po 28. kolejce pozostał na 3. miejscu w ligowej tabeli, nadal ma sprzyjający terminarz i w walce o europejskie puchary wciąż wszystko zależy od nas. Przypomnijmy, że 3. lokata to minimalna pozycja, która da wymagany awans do eliminacji Ligi Konferencji. Minimum 2 z 6 klubów będących obecnie na miejscach 1-6 zostaną nawet bez pucharów.

1. Jagiellonia Białystok 52 pkt.
2. Śląsk Wrocław 50
3. Lech Poznań 48

4. Pogoń Szczecin 47
5. Raków Częstochowa 46
6. Legia Warszawa 46

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <

Reklama




28 komentarzy

  1. klaus pisze:

    Nie winię Rutka ani Gargamela za obecną sytuację. Oni mają dbać by kasa była przelewana na konta na czas, rachunki płacone terminowo i żeby na transfery jeszcze zostawało. I to wszystko jest!! Natomiast za jakość sprowadzanych piłkarzy( za ogromne pieniądze) i styl ich grania odpowiadają inni. I ich głów rządam!!!Rutek Oni marnują Twoją kasę. Wyj*eb rząsę tego szkodnika!!!

    • Pawel68 pisze:

      Nie winisz głównego właściciela,winowajcy hańby naszej Dumy ,a żądasz wywalenia jakiś pionków,których nie udało się wywalić od k…mamy dosć?Czyli od 2018 roku?Ciekawe,a piłkarze wg mnie to za dzisiejszy,mecz powinni być wystawieni na listę transferowa w trybie natychmiastowym ,ale k…nie w tym mem klubie .Rutkowscy to zaraza,szkodnik ,który nas pożera!Ale cóż bilety sprzedane i szykuje się niezła frekwencja więc dla tych pasożytów jest dobrze!!!Szkoda pisać……..

      • djwiewiora pisze:

        Prezes nie musi znać się na prowadzeniu klubu…co innego dyrektor sportowy. Rząsa ponosi większą winę niż właściciel.
        Czas pożegnać uśmiechniętego Tomka pierdołka!

      • klaus pisze:

        Nie @Paweł68, nie winię. Jeszcze raz powtórzę- właściciel to zabezpieczenie kasy na funkcjonowanie wszystkiego i tutaj Rutka i Klimczaka chwalę. Ale Rutek musi rozliczyć ludzi którzy marnują jego pieniądze na chociażby fatalne transfery.

    • Pawel1972 pisze:

      Nie winiesz Rutka? To Rząsa sam się zatrudnił i przyspawał do stołka? To Rumaka mu Rząsa wyszukał, czy Rutek znał typa od lat i świetnie wiedział, że to nieudacznik? A co do transferów, to niedojda, zawodowy syn ojca też w tym paluchy macza – Golizadka ściągnął wbrew komitetowi transferowemu (czyli wbrew Rząsie, Bromowi i Karolowi).

  2. Jakub80 pisze:

    Wnioski ostatnimi czasy można kopiować i wklejać tydzień po tygodniu niestety. Od początku było wiadomo, że tak to się skończy bo tak skończyć się musiało. Widocznie tu chodzi o zupełnie coś innego niż MP, niż zwycięstwa, niż gra w pucharach.

  3. WF53 pisze:

    może się to nie podobać ale to jest dla właściciela biznes, dziwi ,że przy zainwestowaniu olbrzymich środków właściciel nie oczekuje zwrotu nakładów z przyzwoitą marżą, nie musi się znać na przedsiębiorstwie w które zainwestował swoje pieniądze ale po to wynajmuje ludzi którzy się na tym znają a jak zawodzą to powinno się ich wymienić. czytanie wypowiedzi Pana Rumaka jest ponad moje siły. czy w sztabie naprawdę nie ma ludzi którzy nauczą piłkarzy stałych fragmentów zarówno w ataku jak i obronie?

  4. jerry21 pisze:

    Trudno silić się na jakieś wnioski po kolejnym nieudanym meczu.
    Żal było patrzeć na grę Kolejorza.
    Wygrana w poprzedniej kolejce nie spowodowała żadnego przełomu.
    Jest nawet gorzej, bo poprzednie wyjazdy remisowalismy i to z lepszymi zespołami Górnikiem i Stałą. Wtedy było narzekanie więc co można teraz powiedzieć czy napisać?
    I nadal tylko dzięki słabości innych jesteśmy w grze o puchary.
    Utrzymamy trzecią pozycję w tabeli i to jedyny pozytyw po tej kolejce ligowej.
    Zadziwiający jest ten brak ambicji zawodników. Przegrać z Puszczą, która w tym roku nie wygrała jeszcze. Kompromitacja.
    Co dalej? Kolejne mecze z beniaminkmi , z drużynami walczącymi o utrzymanie.
    Przegraliśmy z Puszczą to możemy też z ŁKS.
    Rumak wygląda już na załamanego, pogodzonego z losem.
    Zrezygnuje/ zostanie zwolniony?
    Może potrzebny jakiś wstrząs żeby pobudzić piłkarzy?
    Może Janas dokończy sezon?
    Trudno powiedzieć czy to by coś zmieniło, pomogło?
    Ale próbować trzeba, tak dalej nie może być.

  5. mario pisze:

    wnioski są stale te same i już szkoda czasu na ich wypisywanie. Jednym z nich jest ten, że wciąż ktoś dla nas gra a my wciąż tego nie wykorzystujemy. Taka sytuacja szybko się nie powtórzy a my ją koncertowo marnujemy.

  6. radikk pisze:

    Zmienią trenera, OK. Ale kto rozliczy piłkarzy za przejście koło meczu ? Może były wyjątki typu Ishak, Szymczak,Salamon. Jak Lech może tolerować postawę graczy z pierwszej połowy, gdzie NIC nie grali ? Drużyna niby o coś walcząca nie potrafi sklecić kilku akcji ani środkiem ani skrzydłami ? Wiedząc że Puszcza gra stałymi fragmentami Douglas skacze do główki pół metra od wyższego rywala ? Nawet strata goli nie powinna zmienić faktu że Lech powinien mieć inicjatywę i odrobić stratę. Inna sprawa że taki Balua, Pereira zaliczają kompletny zjazd formy i umiejętności. Velde gra po swojemu, nie mamy środkowego ofensywnego, bo Sousa nie odpalił, Marchewa przygaszony. Kilku piłkarzy odejdzie poz sezonie, a znając nasze umiejętności w wyszukiwaniu „talentów” przyszły sezon może być jeszcze ciekawszy dla Lecha.

  7. Sowa Przemadrzala pisze:

    5 szybkich wniosków:

    1) trener jest niezbędny
    2) Rumak nie jest trenerem
    3) Jaga prowadzi, bo ma jednego z dwóch najlepszych trenerów
    4) Magiera być może jest lepszy od Siemieńca
    5) w tym roku kluby mocno rywalizują o trenerów

    Pytanie KTO od poniedziałku powinien być trenerem?

    • Pawel1972 pisze:

      1) prezes jest niezbędny,
      2) Rutkowski nie jest prezesem.
      1) dyrektor sportowy jest niezbędny,
      2) Rząsa nie jest dyrektorem sportowym.

      • Sowa Przemadrzala pisze:

        Jak wiesz ja się zachwycam poziomem zarządzania Lecha i uważam, że to najlepiej zarządzany klub w Polsce. I mam powody: to jedyny klub, który osiąga sukcesy sportowe i nie trzeba do niego dokładać. A najbardziej podoba mi się planowanie na kilka lat do przodu.

        Rząse oceniam na 4 z plusem. Nie zachwycam się, ale też bym nie wywalił. Na razie jedna wtopa z Anderssonem.

        Teraz trzeba znaleźć trenera, wbrew pozorom to bardzo trudne zadanie, bo inni zrobili ogromne postępy. Koniec z karuzelą tych samych trenerów. Ze starej gwardii tylko Magiera okazał się naprawdę dobry (Skorża to już trener rynku międzynarodowego, poza tym On nie pasuje do Lecha). Gdyby Miodulski puścił Runjaica, to w poniedziałek zrobiłbym Go nowym trenerem. Nie dlatego, że jest najlepszy, tylko dlatego, że jest bardzo dobry i być może dostępny.

  8. Zbychu pisze:

    A moglibyśmy, ba! powinniśmy być na drugim miejscu w tabeli.

  9. Grossadmiral pisze:

    Wnioski są takie że:
    -Koń rafał by lepiej drużyne prowadził
    – zatrudniamy ekspertów od przygotowania fizycznego ze świata a nie dojeżdzamy przygotowaniem kolejny raz! człapiemy i biegamy 10 km w kazdym meczu mniej niż zwykły klub sredni ligowy bo w ataku nie ma ruchu
    -scouting dobiera grojków nie na zasadzie co daje druzynie jak umie grać z innymi tylko bzdurnie ten szybki ten techniczny ten podaje i w efekcie każdy coś umie innego lepiej i czasami jest z tego pożytek ale razem grac ze sobą mało kto umie bo jest bigos
    – za dużo obrażalskich przepłaconych obcokrajowców
    – kiedyś już pisałem że ten Blazić to taki Wilusz niby dobry ale ciągle coś spierdoli

  10. Muro pisze:

    Absurdalne jest pisanie w kółko tego samego. Zupełnie nie rozumiem czym się, wiara, podniecacie… W tym klubie nic się nie zmieni, dopóki 30k biletów zostanie wykupione przed domowymi meczami – tak jak w przypadku Craxy i Ległej, a jak znam życie – będzie mocno ponad 30k. I co – zarząd ma się teraz przejąć wynikiem z Puszczą? Zwolnić Rumaka i przyznać się do błędów transferowych?
    Nie, po cholerę, 30k biletów poszło migiem bo „Lech ciągle ma szansę i na mistrza i na puchary”. Cóż, jeśli kogoś zadowala minimalizm bez ambicji, słuchanie oklepanych frazesów od przepłaconych piłkarzyków bez ambicji i korpogadki od trenera bez wyników – proszę bardzo, to wolny kraj, demokracja, każdy wydaje pieniądze tak jak mu się podoba.
    Przyjedzie Legia i wygra – „ale przecież taka fajna była atmosfera na trybunach, szkoda naszych kibiców”, przyjedzie Legia i przegra – „nic, że przegraliśmy z Puszczą i kim tam jeszcze, ważne, że wygraliśmy z Warszawą”, przyjedzie Legia i będzie remis – „no nic, musimy bardziej starać się, żeby nie zawieść naszych wspaniałych kibiców i wykorzystać nasze szansę w kolejnym meczu”.
    Nie oglądam, nie chodzę, nie wydaję pieniędzy. Zostało mi mniej życia na kibicowanie Lechowi Poznań, niż kibicowałem do tej pory – wolę powspominać Skorżę i mistrzowski sezon z Amaralem (tak, uwielbiałem tego gościa jakikolwiek on pizdowaty był, on z Tibą robili robotę w środku pola i w ofensywie, nie to co teraz…), cofnąć się nawet do mistrzostwa z Zielińskim, albo powspominać początek lat ’90 kiedy laliśmy wszystkich na lewo i na prawo (słynne 6:0 ze Stalą Mielec z bramkami Juskowiaka, czy 6:0 z Pogonią i pięć bramek Kuszy-Gajtkowskiego).
    Szanujmy wspomnienia, panowie, bo warto coś mieć, gdy zbliży się nasz fin de siècle.

    • Bigbluee pisze:

      I bardzo fajny wpis. Wczoraj na sali kiedy to w tym samym czasie trwał mecz Lecha, siedziało za mną jakichs 2 młodych co gadali do swoich żon jak to ciężko będzie bilety kupić „na Legie” bo już mało zostało.
      No i tacy ludzie naabiją kabze wydając 140zl bo ich nie interesuje gra, wyniki. Nie ma znaczenie kolejny wpierdol i wstyd, mokra szmata na ryj. To nikogo nie interesuje spośród tych co na ten mecz przyjdą. Najważniejsze to przyjść bo przyjeżdża szmatex. Cel sam w sobie. Być.
      Kasa pełna, miliony wpadają. Olać drustratow z internetu. Chuja się znają. Z puszczą w ryj a ludzie i tak kupują bilety. Czyli co? Czyli jest super. Chuja się znacie. I tak jak pisałem w wątku o sprzedaży biletów. Zawsze będzie naście tysięcy co przyjdzie + jednomeczowcy bo pogoda ładna albo można zrobić sobie fejm na insta poprzez relacje z obecności na stadionie w meczu ze szmatą. I kasa pełna. Facebook, twitter, kkslech krytykuje i wyzywa. Frustraci i hejterzy. Karawana jedzie dalej kasą wypchaną do pełna.

      • Grossadmiral pisze:

        sezon przejebią a rutek się będzie spuszczał w socjalach że Blazic Kvekve i Salamon jedą na euro za to też kasa wpadnie pozniej się sprzeda velde i marchewę koszulkę powiesi na sciane zaświecą się tabelki na zielono i znowu udajemy że coś robimy bo jest tak czy siak fajnie

        • Muro pisze:

          @Bigbluee – dzięki, ja zawsze z serca piszę i zawsze nazywam rzeczy po imieniu, za stary już jestem i nie chce mi się pierdolić bez sensu. I – dokładnie tak jak piszesz, na tym to polega właśnie. Fenomen klubu bez konkurencji w regionie i z wieloletnią modą „na Lecha”, który nigdy nie będzie musiał walczyć o klientelę jak w Łodzi, Krakowie, na Śląsku czy w stolycy.
          @Grossadmiral – i tak, tu też racja, za chwile okaże się, że nie ma znaczenia miejsce w lidze, ważne ze trzech grajków jedzie przegrać wszystkie mecze na Euro i będzie można się tym pochwalić…

        • leftt pisze:

          6-1. Ze Stalą Mielec było słynne 6-1. Z resztą się zgadzam, po meczach ze Śląskiem, Pogonią i Rakowem przestałem oglądać bo nie lubię mieć poczucia straconego czasu.

        • Muro pisze:

          @leftt – fakt, pamięć już mnie zawodzi, racja, 6:1.

  11. pistons77 pisze:

    Wczoraj nagle mi praca w polu wypadła i byłem wkur…y, że nie obejrze meczu. Jak przeczytałem na tel. wynik po pierwszej połowie, a później po końcowym gwizdku, to jak mi Bóg miły, jak bym dorwał tych grajków z trenerem na czele, to bym do Poznania na piechote kazał wracać. Teraz wnioski. 1. Natychmiast wypier…. „trenera”, 2. Przewietrzyć szatnie i zmienić profil piłkarzy sprowadzanych do klubu. 3. Trudno być kibicem Lecha, więcej wstydu niż radości…

  12. jerry21 pisze:

    Można winić wszystkich od Rutkowskich przez Klimczaka, Rząse po Rumaka.
    Ale po takim meczu największe pretensje należy kierować do zawodników!
    Już nie raz pisałem nie róbmy z piłkarzy świętych krów!
    Właśnie zacznijmy rozliczanie od nich. Żuraw był zły, Brom też i Rumak oczywiście.
    A oni co? Te pseudo gwiazdki mieniące się piłkarzami Lecha?
    Większość z nich po lidze konferencji bardzo spuściła z tonu.
    To od nich zaczynajmy rozliczenia, nie chrońmy ich zwalając całą winę na trenerów i działaczy.
    Zero ambicji, wyje…e na wszystko…

    • Jakub80 pisze:

      Zgadzam się. Powiem więcej, jak się patrzy na takich Blaziców, wiecznie kontuzjowanych zawodników pokoju Dagerstala kiedyś Rogne, a taki Skrzypczak w Jagiellonii jest filarem obrony to ja nie wiem o co tu chodzi. Zagraniczni gracze przyjeżdżają tu tylko po siano. Na zachodzie ten szrot ktoś zweryfikował. Skrzypczak przynajmniej jest zdrowy i podejrzewam 2 razy tańszy.

Dodaj komentarz