Fancluby Lecha w Szkocji i Anglii

W ostatnich latach powstało wiele fanklubów i sekcji zrzeszających kibiców Lecha Poznań, które zostały założone nie tylko w poszczególnych dzielnicach Poznania, ale również w innych miastach Wielkopolski co jest całkowicie zrozumiałe.


Wiele z nich powstało na fali ogromnego zainteresowania grą poznańskiego zespołu jak i fantastyczną atmosferą na trybunach w czasach w których Lechowi wiodło się znakomicie i grał jak równy z równym z wielkimi klubami Europy, a więc z Manchesterem City czy Juventusem Turyn. Jedne powstawały w małych i wielkich miastach Polski, inne w wielkich miastach świata. Powstawały wszędzie tam, gdzie wiodły drogi poznańskich kibiców Lecha.

Takim miejscem jest też Londyn. Jedno z największych miast świata. Stolica ojczyzny futbolu. Miasto z wieloma stadionami i wieloma znakomitymi drużynami piłkarskimi grającymi w – podobno – najlepszej lidze świata. – „Właśnie podczas turyńskiego meczu Juventusu z Lechem, oglądanego w telewizji w angielskim pubie, powstał pomysł na powołanie do życia takiego fanklubu.” – opowiada Robert Dziemdzik – jeden z twórców i najaktywniejszych członków fanklubu. Właśnie z inicjatywy Roberta powstała na Facebooku strona „Lech Kolejorz London Fans”. Jest ona niejako znakiem rozpoznawczym i kierunkowskazem dla kibiców Lecha z Wielkiej Brytanii.

null

W miarę możliwości członkowie Fanklubu starają się bywać na meczach w Poznaniu, ale jest to uzależnione od obowiązków służbowych. Czasem są to wyjazdy w większej grupie a czasem wręcz wyjazdy indywidualne Fanklub łącznie liczy 27 członków: z tego 10 osób jest z Londynu – w tym 1 Anglik, 6 ze Szkocji, 1 osoba z Niemiec i 1 osoba z Nowego Jorku z USA. Reszta członków pochodzi z Poznania i Wielkopolski. Londyńscy kibice mają swoje stałe miejsce spotkań. To pub na Balham, a w czasie pobytu w Poznaniu jest to Brovaria. – „Londyński Fanklub Lecha Poznań ściśle współpracuje z innym wyspiarskim Fanklubem, który powstał w Szkocji. Szkocki Fanklub powstał w 2010 roku co było efektem wizyty w Poznaniu u mojego przyjaciela.” – mówi Marc Boal.

null

„Wielokrotnie słyszałem jak niesamowite i szalone są mecze Lecha. Pierwszym meczem na którym byłem był mecz Lech – Wisła zakończony wygraną Kolejorza 4:1. Byłem zszokowany atmosferą i grą. Po powrocie do Szkocji opowiadałem przyjaciołom o meczu i atmosferze. Kolejnym meczem, który zobaczyłem po kilku miesiącach był zwycięski mecz Lecha z Jagiellonią 2:0.” – powiedział kibic Lecha.

null

Od tego czasu Szkoci dość regularnie pojawiają się na meczach Lecha. Czteroosobowa ekipa była świadkami zwycięstwa Lecha nad Śląskiem w 2012 roku. – „Od tego czasu jestem całkowicie uzależniony od Lecha. Na Facebooku powstała strona: „Kolejorz Fan Scotland”, która początkowo liczyła tylko kilku członków. Dzisiaj Fanklub to grupa w sile 85 facetów. Nie tylko Polaków, ale i kilku Szkotów których udało się zainteresować poznańskim klubem, paru członków mieszka w Londynie, choć poznaliśmy ich kilka świetnych osób podczas podróży do Poznania. Wszyscy Szkoci mieszkają na Orkadach.” – oznajmił Boal.

null

„Najgorsze jest to, że dostęp do meczów mamy bardzo ograniczony – Orkady leżą na północ od Szkocji. Podróż do Poznania trwa zwykle około 14 godzin: najpierw 8 godzin rejsu, by dostać się do Aberdeen, następnie 3 godziny autobusem do Edynburga i kolejne 3 godziny lotu do Poznania.” – dodał kibic z Wysp Brytyjskich – „Nie obywa się bez kłopotów w podróży – jedną z najgorszych miałem na mecz przeciwko Legii w 2012. Loty ze Szkocji wstrzymano i musieliśmy zmienić plan podróży. Były to 3 loty, aby dostać się do Poznania i 2 loty, by wrócić do Szkocji. Przejechaliśmy ponad 16000 km, żeby zobaczyć naszego Kolejorza.” – wspomina Marc. – „Łącznie byłem na 8 meczach Lecha – ostatnie 2 mecze, to spotkania z sierpnia z Żalgirisem i z Koroną. Większość naszych członków ma zaliczone po 4-5 meczów. Mamy nasze własne koszulki klubu, które zostały zaprojektowane specjalnie dla nas. Jesteśmy zaprzyjaźnieni z „Lech Kolejorz London Fans” i często wspólnie z nimi przyjeżdżamy do Poznania na mecze. Wiosną przyszłego roku planujemy przyjazd 15-20 osób na stadion i na wycieczkę. Mamy nadzieję, ze większość z nas ubrana będzie na meczach w kilty. Poznałam wspaniałych ludzi w czasie naszych podróży do Polski i nadal będziemy się spotkać z nimi na meczach Lecha Poznań.” – zakończył.

null

Źródło: inf. własna
Autor: Krzysztof Krause
Zdjęcia nadesłane przez Anglików i Szkotów

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


23 komentarze

  1. kendzipl pisze:

    tego sie nie spodziewalem 😀 no pieknie 🙂

  2. seba86 pisze:

    ja również na emigracji heh, z żadnym z Angoli na Lechu nie byłem, ale już w 2008 widzieli Kolejorza w meczu z Austrią Wiedeń i byli zszokowani:) jeden miał lecieć ze mna na mecz z z Legią ale coż…kobita;D…w robocie jest KKS, ewentualnie Jaga heh, a kibice przyjaciółki siedzą cicho;D za 6dni jedziemy gruba ekipą na Wembley, moze wygramy heh, a potem kierunek Poznan:) pozdr dla wszystkich Kiboli Lecha Poznań!

  3. arek pisze:

    Ciekawy artykul. Nie ma sie co dziwic, ze niektorzy sa zachwyceni atmosfera. Bylem na kilku meczach w Angli i w wiekszosci atmosfera jak na stypie. Niektorzy anglicy jezdza tez na mecze do Grecji czy Turcji by zaznac fanatycznego dopingu.

  4. lewcio pisze:

    brawo. Tylko mogliby te fany ktore maja gdzies wywieszac bo jeszcze zadnej na meczu nie widzialem

  5. qwez pisze:

    Jestem ciekaw czy Lech ma jakies fancluby w Niemczech. W koncu kraj pilkarsko duzy, a Lech w Niemczech dosc znany

  6. pyra fan kks z breslau pisze:

    super

  7. PWR pisze:

    fajnie, ale te fancluby założyli Polacy, a ja bym chciał żeby wszyscy Angole czy Niemcy znali Lecha.

  8. obywatel pisze:

    Fancluby założyli Polacy, ale jak widać paru wyspiarzy już się w Lechu zadłużyło na amen. I nie ma się co dziwić: każdy, kto pojawia się na Bułgarskiej musi docenić atmosferę na naszym stadionie. A tym bardziej wyspiarze, którzy zostali spacyfikowani, jeśli chodzi o prawdziwy doping. Tak trzymać Panowie, a z czasem więcej Szkotów i Anglików stanie się miłośnikami naszego Kolejorza. Zwłaszcza jak doczekamy się jakiegoś sukcesu w pucharach na miarę tych z ostatnich lat.

  9. 07 pisze:

    Aby Lech stał się klubem i marką rozpoznawalną w Europie to musi się w niej pojawiać i odnosić sukcesy. To muszą być regularne występy w grupie L.E. lub L.M. O ile ktoś jeszcze słyszał 3 lata temu o Kolejorzu kiedy grał z City czy Juve tak teraz Lech w Europie jest zupełnie anonimowy. Brak wyników spowodowało, że Lecha nikt nie kojarzy.
    Co do fan klubu – to ci członkowie mają ”ciężkie życie”, bo nawet do Poznania to dla nich jest wyjazd. Praca, rodzina , mecze bardzo trudno pogodzić. Fajnie, że się zbierają i działają.

  10. mroczek pisze:

    fanklub w Szkocji założyli Szkoci…

  11. KolejorzScotland pisze:

    Thanks for printing our article, we will be over in springtime for our next game, and we hope to take between 15-20 members on this trip, although some members will be over for the game v Legia,next month. we have tried a couple of times to get our flags to hang up in the stadium,at the game v Lechia Gdansk 4.2, we were asked to take our flags down (we don’t know the reason why) and at the game v crown 2.0 we were not allowed to hang the flags because of the problem with the banner at the game v Vilnius.We can’t wait for our next game, and meet up with some great friends we have made in Poznan over the last few years.

  12. Anonim pisze:

    a w tle „Litewski …..”

  13. matiKKS pisze:

    Artykuł o Kolejorz Scotland był również w 5 numerze magazynu „KOLEJORZ” z tego roku. Zaskoczyło mnie, że ludzie z innego kraju mogą kibicować Lechowi, jak widać mogą 😀
    A tak w ogóle, jeśli takiego typu artykuły, czyli „na trochę inne tematy”, będą ukazywał się regularnie (jak choćby ten o kolorujeMY) to proszę wspomnieć w jednym z nich o akcji „Szaliki dla Patryka”. Więcej można dowiedzieć się na „fejsbuku”. Dobra akcja, którą na pewno warto wesprzeć.

  14. ArekCesar pisze:

    Super, fajnie mieć pobratymców na obczyźnie. A działając wspólnie na pewno raźniej im jest działać na wyspach. A i łatwiej przekonać pewnie drugie połowy do wyjazdu na Lecha gdy się powie, że wiary z fan clubu leci pół samolotu 🙂

  15. arek pisze:

    KolejorzScotland@, the reason for that is that all the flags got to be first authorized by the ultras group. Rules are strict but they are in place to prevent mess and people who may pose as Lech supporters.

  16. Lech in USA pisze:

    Cheers from Lech fans in the USA. Headquarters in New York City, always looking for other Lech fans in the States!

  17. KolejorzScotland pisze:

    arki
    Yes I know that there can be problems with flags and losing colour etc, we wrote to Wiara Lecha on few occasions for putting our flags up in the stadium for the games v Vilnius and Korona, but we got no reply,we even asked a couple of our Polish friends in Poznan to write to them, but also no reply, hopefully we will get in contact with someone for our next trip early next year,and hope we can hang our flags out in the stadium.and we will be taking new Lech fans from Scotland for this trip.

  18. arek pisze:

    I understand your anger, what it is KolejorzScotland@, Ultras groups are really closed, not very welcoming and rather suspicious of new incomers, in particular those coming from outside Wielkopolska region. The problem with a big number of 'fans’ who suddenly popped up after quite a successful Lech campaigne in Europe made them take extra caution towards new supporters and tighten the rules. On top of that, for them, only Ultras can make and hang up flags.

  19. KolejorzScotland pisze:

    arki, thanks for taking some time to let me know about these things.

  20. arek pisze:

    You’re welcome, mate.

  21. Sebulba pisze:

    A ilu z Fc londyn idzie na mecz Polska -Anglia
    Nie zrzeszeni kibice ALC i zgody będà w specjalnych bluzach

  22. gawlik-Belgium pisze:

    Marc finally they wrote about you 😉 See you next spring M8 🙂

  23. inowrocławianin pisze:

    Bardzo fajna sprawa i miła niespodzianka:) Niech przyjezdzaja jak najczesciej i jak najliczniej:) Tylko na własciwą trybunę 😉