Wypowiedzi trenerów po meczu:

Wypowiedzi obu trenerów po meczu. Szkoleniowca gości Jorge Jesusa oraz opiekuna gospodarzy Dariusza Żurawia na pomeczowej konferencji prasowej po spotkaniu 1. kolejki grupy D piłkarskiej Ligi Europy sezonu 2020/2021, KKS Lech Poznań – SL Benfica Lizbona rozegranym w czwartek, 22 października, o godzinie 18:55 na Stadionie Miejskim mieszczącym się przy ulicy Bułgarskiej 17.



Jorge Jesus (trener Benfiki):„Uważam, że wygraliśmy zasłużenie, cieszę się z takiego rozpoczęcia Ligi Europy. Był to szczególny dzień dla Nuneza, który zdobył 2 bramki. Lech sprawił nam wiele kłopotów, miał swoje okazje do zdobycia goli, dlatego tym bardziej jestem zadowolony z wygranej. Osiągnęliśmy cel notując zasłużony wynik.”

„Lech to dobry zespół, dlatego dziś miał tyle sytuacji. Lech to wicemistrz Polski, który wcześniej wygrał w pucharach 4 razy. Rywal miał dobrych piłkarzy, którzy potrafili grać w piłkę i wykonać dobre ostatnie podanie. To przez grę Lecha mieliśmy problemy w defensywie. Lech umiał 2 razy wyrównać przegrywając, ale to my pokazaliśmy klasę i na końcu wygraliśmy.”



Dariusz Żuraw (trener Lecha):„Rozpoczęliśmy naszą przygodę z Ligą Europy od porażki, ale zagraliśmy naprawdę dobry mecz. Benfica strzelała nam bramki po ładnych akcjach w których było widać ogromne umiejętności. My też mieliśmy swoje sytuacje, zdobyliśmy 2 gole, mieliśmy więcej okazji do kolejnych bramek. Mimo tej porażki z optymizmem patrzymy w przyszłość, wkrótce do takiej gry na pewno dołożymy punkty i zwycięstwa.”

„Długimi fragmentami był to naprawdę dobry mecz w naszym wykonaniu. Jestem dumny z postawy moich zawodników, graliśmy jak równy z równym, stworzyliśmy więcej sytuacji, mieliśmy równe posiadanie piłki. Właśnie to napawa mnie optymizmem. Oczywiście zawsze jest coś do poprawy, ale nie mogę mieć pretensji do swoich piłkarzy o niewykorzystywanie sytuacji. Nie graliśmy topornego futbolu, graliśmy w piłkę. Stworzyliśmy widowisko i przy odrobinie szczęścia ten mecz mógł skończyć się innym wynikiem.”

„Cały czas mam przed oczami sytuację w której Skóraś na początku drugiej połowy wyszedł sam na sam i był faulowany na czerwoną kartkę. Sędzia nie zareagował, puścił grę. Jestem zadowolony z piłkarzy, był moment kiedy zamknęliśmy Benfikę na połowie. Nie myślę teraz o Rangersach, gramy w niedzielę z Cracovią. W 6 spotkaniach graliśmy aż 4 razy na wyjeździe. W każdym meczu ligowym graliśmy dobrze, ale przez błędy przy stałych fragmentach i przez brak koncentracji nie mamy w Ekstraklasie tyle punktów ile byśmy chcieli.”

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







6 komentarzy

  1. GROSZKINS pisze:

    Urwiemy punkty ,jeszcze nie raz.

  2. J5 pisze:

    To żałosne że w fazie grupowej Ligi Europy nie ma systemu var. Chyba żeby machlojkami nagradzać ” zasłużone” drużyny które nie przebrnęły przez eliminacje do Ligi Mistrzów. Sędzia z Czarnogóry ewidentnie sędziował pod rywala. Żuraw ma racje że powinien stoper gości dostać czerwoną kartkę za faul na Skórasiu. Sędzia był blisko, a popchnięcie wyraźne

    • slavo1 pisze:

      Zgoda – mam takie same odczucia. Dodatkowo jakoś nie zauważyliśmy faulu na Ishaku w pierwszej połowie. Tak samo pchnięcie w plecy przy wyjściu na sam-na-sam. Warto zobaczyć powtórki.

      • F@n pisze:

        Dokładnie, tam powinien być karny dla nas. Nie mogę zrozumieć dlaczego w LM jest VAR, a tu dopiero od fazy pucharowej. Aż taki wielki problem jest z tym VARem? I dziwnym trafem zawsze sędziowanie z korzyścią dla faworyta.

      • Bart pisze:

        Faulu na Ishaku akurat nie było. Ishak sam się tam przewrócił z głodu. Prędzej był faul na Skórasiu. Podobno nawet sam Vertonghen po meczu przyznał że wtedy faulował i że miał szczęscie że sędzia tego nie zauważył. Zgadzam się generalnie z tym że to kpina że w Lidze Europy nie ma varu. Tu w grę wchodzi zbyt duża stawka i zbyt duże pieniądze żeby niedopatrzenia sędziów wypaczały mecze.

  3. Bart pisze:

    Mecz był do zdecydowanie zremisowania. Sytuacji na 3:3 było kilka, nie wykorzystaliśmy żadnej, więc zostaliśmy za to ukarani. Ot, piłka nożna. To był mecz który będzie wspominany latami. Przecierałem oczy ze zdumienia gdy Lechowa młodzież zepchnęła Benfikę do głębokiej defensywy. Benfica z kadrą wycenianą na 300 mln euro przez kilkanaście minut została zdominowana przez Lecha oraz zmuszona do niemal panicznej obrony i gry na czas. Coś pięknego. Sądzę, że Benfica nie spodziewała się że postawimy im aż taki opór. Chyba nas trochę nie doceniali i spodziewali się łatwiejszego meczu.