Top 10 (28.01-03.02)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.



Spośród setek komentarzy oddanych w newsach na KKSLECH.com w ciągu 7 dni wiele wpisów skłania do refleksji, a innych użytkowników m.in. do rozwinięcia dyskusji. Cykl o nazwie „Top 10” ma za zadanie co tydzień w środę lub w czwartek wyróżniać najlepsze wpisy kibiców Lecha Poznań oddane w wiadomościach na KKSLECH.com oraz w „Śmietniku Kibica”.

Autor wpisu: deel do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Górnikiem

„Przed meczem irytowały mnie lamenty wobec składu. Jest jaki jest i inny raczej nie będzie. Czekałem na mecz. To co zobaczyłem to był dramat! To był Lech z grudnia. Nie przegraliśmy tylko dlatego, że słabego Czarnego zastępował trochę lepszy Salamon a zmęczonego Modera – Karlstrom. Gra obronna nadal wygląda tak samo. Z kolei absencje Ishaka, Ramireza, brak Modera, położyły się głębokim cieniem na naszej ofensywie. Ich zastępcy nie dali rady. Czy jednak powinniśmy się pastwić nad zawodnikami? Nie. To co zobaczyliśmy dzisiaj w Zabrzu to “zasługa” trenera. Ten facet zna tylko jeden sposób grania i nic poza tym. Dotychczas te mankamenty przykrywała dyspozycja Gytkjaera i Ishaka. Dzisiaj obu tych piłkarzy zabrakło. Efekt? Nabijanie posiadania piłki grą z bramkarzem, lagi do nikogo. Trenerowi rok temu udało się zrobić serię zwycięstw taką grą. Ale to było rok temu. Już w rundzie jesiennej widzieliśmy, że wszyscy rywale skumali ten system i go skutecznie neutralizowali. Co zatem wymyślił trener? To samo! Niestety nikogo tym nie zaskoczył. Możemy się czepiać tego, że mamy niedoskonały skład ale w systemie gry Żurawia nawet Messi by nie błyszczał. Trener powinien być elastyczny, dostosowywać grę do umiejętności własnych piłkarzy i zarazem niwelować atuty przeciwnika. Żuraw tego nie potrafi. Gdyby miał w składzie światowy dream team to indywidualne umiejętności piłkarzy zniwelowały by słabości tego pomysłu. Tak jednak nie jest i nie będzie. Djurdevic miał pomysł na grę trójką obrońców. Nowoczesna myśl, na czasie. Szybko się jednak zorientował, że nie ma wykonawców do takiej gry i pomysł zarzucił. A Żuraw wciąż tkwi w świecie równoległym. Pewnie mający w pamięci “wspaniałe” występy w LE zarząd nie zwolni tego magika w tym sezonie. Poczekają do corocznego kryzysu jesiennego. Tylko, że wtedy już będzie za późno.”

Autor wpisu: Bart do newsa: Śmietnik Kibica

„Zamiótł ligę po wznowieniu rozgrywek. Pełna zgoda. Jednak od startu nowego sezonu Lech gra co najwyżej przeciętnie a po formie i organizacji gry z poprzedniego sezonu nie widać śladu. Do pucharów Lech awansował w dużej mierze dzięki szczęściu w losowaniu i indywidualnym umiejętnościom Tiby, Ramireza i Ishaka, a nie dzięki wspaniałej organizacji gry i taktyce (na co trener ma największy wpływ). Poza tym, umówmy się, jeśli trener twierdził że problemem była gra co 3 dni która zajechała nieprzyzwyczajony do tego zespół oraz przez którą nie było czasu na trening, po czym piłkarze wypoczęli a następnie pod okiem trenera przepracowali okres przygotowawczy, a na koniec drużyna wychodzi i gra taką samą chujnię, to winny jest tylko i wyłącznie trener. I mówię wyłącznie o braku taktyki i organizacji gry. Zespół nieprzerwanie od pół roku usiłuje grać radosny futbol bez bronienia. Obrona nie trzyma linii ani ustawienia, brakuje asekuracji w obronie i powrotów do obrony. Ile można czekać skoro od pół roku gramy identyczną chujnię? Pewną poprawę widać jedynie w kwestii SFG, chociaż tu zapewne istotne było wyczerpanie się limitu pecha na co trener wpływu nie ma (no chyba że odwiedził jakiegoś szamana). Trener mógł za to mieć wpływ na poprawę koncentracji przy SFG (choć tu zespół mógł po jakimś meczu zamknąć się w szatni i samemu przedyskutować tę kwestię). Konkludując, w elementach na które trener ma największy wpływ (taktyka, organizacja gry) od pół roku nie widać żadnej poprawy. Stąd też mój brak cierpliwości i brak wiary w dalsze trwanie projektu “Dariusz Żuraw”.”

Autor wpisu: Jakov do newsa: Na chłodno: Szczery do bólu

„Pamiętam, że jeszcze parę lat temu śmiałem się z ludzi, którzy mówili, że “Rutek zabił w nich pasję”. Cały czas wierzyłem, że tego nie da się zrobić, a prawdziwego kibola nic nie złamie. Znosiłem kolejne upokorzenia, zawsze stawiałem Lecha na piedestale. Nic nie było w stanie mnie odciągnąć od klubu. Wybór meczu zamiast spotkania z dziewczyną był gwoździem do trumny mojego pierwszego poważnego związku. Przymykałem oczy na kolejne cuda, które wymyślali Klimczak z Rutkowskim. Po prostu wiedziałem, że któregoś dnia to musi doprowadzić do sukcesu. Aż w końcu przestałem być tego taki pewien.

Przerwałem kilkuletnią serię oglądania wszystkich meczów Lecha (nie zawsze z trybun). Niekiedy nawet potrafiłem nie sprawdzać wyników przez parę tygodni. Wiele razy mówiłem sobie, że właśnie zakończyło się ostatnie spotkanie Lecha jakie oglądam w życiu. Za każdym razem wracałem, czasami już na kolejny mecz, innym razem robiłem sobie parę przerwy. Ale już nigdy nie było tak samo. Każdy taki odpoczynek sprawiał, że emocje związane z grą mojego ukochanego klubu były coraz mniejsza. Ale mecz z Górnikiem był w pewien sposób przełomowy. Nie czułem już kompletnie nic. Nie zadrgała mi powieka kiedy rywal zdobył gola. Nie podniosłem się z krzesła, gdy Rogne wyrównywał. Cholera, nawet bardziej się ucieszyłem z gola Lewandowskiego dla drużyny, którą mam kompletnie gdzieś, niż z tego, że Lech zdobył bramkę… Obojętność i bezsilność już tak się rozlała, że wręcz skamieniałem na to co dzieje się z tym klubem. I tylko gdzieś tam w środku jest mi tak cholernie smutno, że straciłem coś, co dawało mi tyle radości. Że coś, co obdarzyłem prawdziwym uczuciem jest cały czas podtruwane, a ja nie mogę nic z tym zrobić, tylko się pogodzić ze stratą. Czego też nie potrafię zrobić.

Na koniec pozostaje mi tylko przeprosić tych z których niegdyś się śmiałem. To wy mieliście rację, a ja byłem zbyt długo głupi i naiwny. Działania Rutka faktycznie potrafią zabić w człowiekowi pasję.”

Autor wpisu: Jacek_komentuje do newsa: Wasze oceny za mecz z Górnikiem

„@Krzysztof, @maksi3
Czuję się wywołany do tablicy. Więc poświęciłem trochę czasu na analizę, bo im bardziej wchodziłem w las tym bardziej sam byłem zdziwiony.
Wielkopolanin uświadomił mi, że na stronie ekstraklasa.org są dostępne wybrane statystyki oparte na Instat indeksie, o czym wcześniej nie wiedziałem. Ja wiem, że ten indeks nie jest idealny, nie można się nim bezkrytycznie kierować i niektóre wyniki mogą być mylące, ale w przypadku Marchwińskiego nie mówimy o jednostkowym zaburzeniu, ale o wyraźnej tendencji.

Mimo, że w zasadzie „Wasze oceny” dotyczą konkretnego meczu, a nie całokształtu, to @Krzysztof napisał mi, że każdemu może zdarzyć się jeden słabszy mecz, a Marchewa jest słaby w zasadzie zawsze. No więc postarałem się to zweryfikować.

Bazując na Instat indexie publikowanym przez ekstraklasa.org porównałem te indeksy z ocenami Marchewy na kkslech.com we wszystkich meczach ligowych w tym sezonie, w których był klasyfikowany zarówno na ekstraklasa.org jak i na kkslech.com.

Takich meczy było 12. I teraz uwaga:

JEDEN raz Marchwiński został przez kibiców oceniony lepiej niż wskazywałby Instat, jeden raz tak samo, za to 10 na 12 (!!!!!) razy był oceniany niżej (często wyraźnie niżej) niż wskazuje indeks.

JEDEN raz Filip miał najgorszy Instat (ex aequo ze Skórasiem) za to najgorszą ocenę u kibiców miał SIEDEM razy!!!

Co więcej, w połowie meczy indeks plasował Marchewę w połowie stawki, ale to o nim pisze się, że gramy w „10”. Jeszcze raz: W CO DRUGIM MECZU POŁOWA DRUŻYNY GRAŁA GORZEJ NIŻ MARCHWIŃSKI.

A jak to wygląda w bezpośrednich pojedynkach:

Osiem razy równocześnie klasyfikowani byli Marchewa i Awwad. Według Instata Marchwiński pięciokrotnie był lepszy, raz byli na tym samym poziomie i dwukrotnie lepszy był Mohammad. Tymczasem według kibiców Marchwiński RAZ był nieznacznie lepszy, a siedmiokrotnie Awwad podobał się bardziej.

Również osiem razy równocześnie klasyfikowani byli Marchewa ze Skórasiem. Filip sześciokrotnie miał indeks lepszy niż Skóraś, raz mieli taki sam, raz Marchwiński był gorszy. Oceny kibiców: Skóraś sześciokrotnie oceniony wyżej.

Nawet Kaczarawa, który nie ma tu za wysokich notowań, pomimo gorszych indeksów jest oceniany wyżej. Podobnie Kravets. Nie mówię już w ogóle o tym, że nawet jeśli Marchewa ma statystyki lepsze niż Tiba, Kamiński czy Ishak to o przeskoczeniu ich w oczach kibiców nie ma mowy.

Ostateczny wniosek, o którym pisałem już wyżej: najmłodszy (obok Kamińskiego) w pierwszym składzie wychowanek dostaje od kibiców najbardziej po dupie, i co by nie zrobił i tak ma oceny zaniżone wobec innych. Nie raz, nie dwa, ale w tym sezonie praktycznie zawsze (10/12 razy). Wyżej jest np. oceniany Awwad i Kaczarawa (!).

Dla jasności: nie jestem rodziną ani nie mam nic wspólnego z agentem Marchwińskiego ?. Nie zabraniam nikomu oceniać jak chce. Tak jak @Wielkopolanin powyżej myślę, że każdy powinien pokazać na boisku, na co go stać. Ale najwyraźniej Marchwiński co by nie robił i tak już został skreślony – tak jak w meczach z Wartą, Piastem i w ostatnią sobotę z Górnikiem.

Szczegóły poniżej.

Górnik w ostatnią sobotę: Marchwiński miał 6 wynik wśród 12 sklasyfikowanych graczy z pola (Skóraś i Awwad byli dużo gorsi), według ocen kibiców był najgorszy (wyniki w tekście redakcji). Pomimo, że miał od tej dwójki dużo lepszy procent wygranych pojedynków (stoczył ich więcej) oraz celnych podań (również wykonał ich więcej). Wiem, że grał znacznie dłużej niż Awwad, więc tu działają tylko procenty. Ale od Skórasia grał tylko 12 minut dłużej (89 vs 77) a stoczył DWUKROTNIE więcej pojedynków (z lepszą skutecznością) i wykonał o ponad 30% więcej podań (również na lepszym procencie).

Wisła Kraków 19 grudnia: Miał drugi najsłabszy index w zespole (gorszy był tylko Kamiński) i w zasadzie taki sam jak Sobol. Awwad był nieco lepszy. Oceny kibiców: Marchwiński najgorszy (1,17), Kamiński który miał najgorszy instat był według kibiców piąty najlepszy (1,72) a Sobol miał ocenę 1,40 (trzeci od końca)

Pogoń Szczecin 16 grudnia: 8 wynik na 15 zawodników (dużo lepiej niż Awwad i Sobol). W ocenach Marchwiński 12 miejsce (1,30), Awwad trzeci najlepszy (1,72), Sobol 7 miejsce (1,58).

Stal Mielec 13 grudnia: 7 wynik na 13 zawodników (ex aequo z Awwadem). Filip 9 miejsce w ocenie (1,67), za Awwadem (7 miejsce 1,86) .

Podbeskidzie 6 grudnia: 10 wynik na 15 zawodników (Awwad znacznie słabiej, Skóraś lepiej). Marchwiński oceniony najniżej (2,39), Awwad trzy pozycje wyżej i wynik 2,90.

Lechia 30 listopada: 12 na 14 zawodników (Skóraś za nim). U kibiców Marchwiński najgorzej (2,21), tymczasem Skóraś był szósty (3,10).

Raków 22 listopada: Według Instata Marchwiński drugi od końca (gorszy był tylko Satka). U kibiców Marchwiński trzeci od końca, lepiej niż Satka i Puchacz.

Cracovia 25 października: był 11 na 14 zawodników, minimalnie lepszy niż Skóraś i Ramirez, wyraźnie lepszy niż Kaczarawa. Awwad był według Instata lepszy. Kibice: Marchwiński najgorszy (1,40), Kaczarawa przed nim (1,46), Ramirez czwarty od końca (2,05) a Skóraś na 10 miejscu (2,35). Awwad był według kibiców najlepszy w Lechu.

Jagiellonia 17 października: był 11 na 13 zawodników, minimalnie lepszy niż Skóraś i wyraźnie lepszy niż Ishak. Kibice ocenili go na 11 miejscu (1,91), a Skóraś był niżej (1,77). Co ciekawe Ishak z najgorszym Instatem był na szóstym miejscu w ocenach (2,10).

Piast Gliwice 4 października: Marchwiński z drugim indeksem w Lechu (337) na 15 zawodników, lepszy był tylko Moder. Skóraś i Awwad znacznie niżej. Oceny kibiców: Marchewa 12 (!!!!!!) miejsce, ocena 3,98 – 11 zawodników przed nim miało średnie powyżej 4. Awwad i Skóraś tym razem niżej.

Warta 20 września: Filip 6 na 15, za nim między innymi „tradycyjnie” Awwad i Skóraś, ale również Tiba, Kamiński, Ishak, Kravets i Kaczarawa. Co na to kibice kkslech.com? Marchewa najgorszy (2,05). Tiba, Kaminski, Ramirez i Ishak oceny powyżej 3, Kravets i Kacharava 2,9-3,0.

Zagłębie Lubin 21 sierpnia: Marchwiński najgorszy z wynikiem dokładnie takim samym jak Skóraś. Oceny kibiców: Filip najgorszy (1,57) a Skóraś trzeci od końca (2,12)”

Autor wpisu: Piknik do newsa: Pięć szybkich wniosków: Górnik – Lech 1:1

„Piknik po meczu, oraz po dawce odpowiedniej ilości alkoholu:
Lech nadal ma szanse na mistrzostwo mimo remisu. Kolejorz tylko zremisował z Górnikiem ponieważ naszych zawodników zaskoczyła aura i okazało się, że zimą w naszym kraju jest…zimno. (Co nie jest takie oczywiste w ostatnich latach).
Ponadto piłkarze Górnika nie zachowali się fair wobec naszych gwiazd piłki kopanej, ponieważ bardzo dużo biegali, a wiadomo, że Duma Wielkopolski przed tym spotkaniem rozegrała cztery sparingi związku z tym odezwało się zmęczenie. Tymczasem rywal nie rozegrał takiej ilości meczów sparingowych i zachował się po chamsku nie dając naszym odpocząć na boisku. Chciałbym też podkreślić słowa naszego wychowanka, pana Salamona , który stwierdził w wywiadzie po meczowym, że w drugiej połowie dominował Lech. Cóż za słuszna uwaga, jaki analityczny to jest umysł tego naszego gracza. Inną sprawa jest murawa, która była w fatalnym stanie i wiadomo nasi zawodnicy, którzy są technicznie są na poziomie LA Ligi nie powinni rozgrywać meczu na takiej murawie. I oczywiście znajdą się dzbany i inne cymbały, którzy będą powtarzać jak mantrę te piłkarskie truizmy, że obie ekipy musiały grać w takich samych trudnych warunkach. Bzdura przy naszym wyszkoleniu technicznym MY, znaczy Lech nie możemy grać na takim kartoflisku. Dalej … mecz się nam nie ułożył ponieważ straciliśmy pierwsi bramkę. A wiadomo nie od dziś i Kolejorz jest świetnym na to przykładem, że jeśli drużyna, która pierwsza traci bramkę właściwie może już w ostatecznym rozrachunku myśleć tylko ewentualnie o remisie. Strata bramki w nowoczesnym footballu właściwie zamyka szanse na ostateczne zwycięstwo i zgarnięcie 3 punktów. No i ta…aura śnieg mróz w naszym kraju ja bym się odwołał do PZPN i jednak wnioskował bym o powtórzenie tego meczu. No i gospodarz też zachował się jak zachował nowoczesny obiekt w Zabrzu, a nie mają klimy na stadionie. Tyle do boju nasi piłkażee . A zapomniałbym Boniek nas ewidentnie oszukuje wprowadzając ten cały VAR. Gościu (znaczy panie Zbigniewie) ja wiem, że Lech zabrał wam (znaczy widzewowi) z przed nosa prawdziwy hit transferowy w postaci reprezentanta Gruzji, ale nie należy się tak na nas mścić wprowadzając ten VAR.

Piknik na ostrym kacu niedzielny poranek:
Ja pierdo…. A więc Górnik nas zabiegał pierwszy wniosek.
Aura i stan murawy nie ma znaczenia oba zespoły grały w takim samych warunkach. Drugi wniosek.
Lech nie potrafi wygrać jeśli pierwszy traci bramkę.
Pan Szymczak musi wykorzystać taką sytuacje gdzie właściwie na linii bramkowej stoi już tylko obrońca. Trzeci wniosek.
Nie ma się co obrażać na VAR i liczyć na karne z kapelusza. Czwarty wniosek.
To był mecz za 6 punktów i oczekiwałbym, że Lech będzie w końcówce meczu cisnął przeciwnika do końca, tymczasem to rywal miał szanse na zmianę wyniku i zgarnięcie 3 punktów. Piąty wniosek. Tak naprawdę tych wniosków to było nawet 6 ale… kto by tam liczył.”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Pięć szybkich wniosków: Górnik – Lech 1:1

„To jest właśnie cały Lech – przewidywalny do bólu dla rywali, wystarczy nam strzelić bramkę jako pierwszy i już jest po meczu, bo nasza drużyna nie ma jaj, mentalności zwycięzcy, by umieć odwracać losy meczu i wygrać. I kolejny raz udowodnili, że oni nie chcą grać o podium w tym sezonie i puchary. Nie ma już żadnych szans na podium, ja się nie łudzę już od grudnia, teraz tylko to wszystko potwierdzili. I po co Żuraw wystawia Marchwińskiego po raz nie wiem już który, skoro chłopak jest kompletnie bez formy? Czemu Awwad za niego nie zagrał? I tak można wymieniać i wymieniać, ale to był kolejny beznadziejny mecz w wykonaniu Lecha. Krytyka jest jak najbardziej zasłużona i będzie, tylko PP mógłby w jakimś stopniu uratować ten sezon, ale nie wierzę w to, nie po tym, co ta drużyna odwalała w ostatnich latach, gdy koncertowo potrafiła przerżnąć szansę na trofea. Mi już brakuje słów, więc na spokojnie podejdę do tej rundy wiosennej, nie ma już sensu się denerwować, bo takie mecze często się zdarzają. Żal patrzeć na to, co się obecnie w Lechu dzieje, na piłkarzy pozbawionych jakości, na braki kadrowe i brak odpowiednich właśnie zmienników, na trenera, który jest często uparty i nie reaguje odpowiednio. No i zarząd oraz właściciel z Klimczakiem i Rząsa – wisienka na torcie. Brak słów. Niech więc dalej pozorują walkę o podium, może przekonają naiwnych kibiców. Won z Rutkami, to jedyna droga, do zmian na lepsze.”

Autor wpisu: F@n do newsa: Śmietnik Kibica

„Mam nadzieję, że ten mecz z Górnikiem to powtórka tego co było rok temu. Mecz z Rakowem był tragiczny. Równie dobrze mogliśmy go przegrać, ale że padła bramka z karnego to w końcówce udało się rywala dobić. Potem potraciliśmy głupio punkty, ale gra była o niebo lepsza. Oby było i tym razem = lepsza gra. Tylko te urazy… Zauważylem, że jest też wiele komentarzy jakby to Darek zwijał drużynę, bo mamy podobną ilość pkt co rok temu. No właśnie. Wtedy była liga i PP, a teraz LE z wąską kadrą, a mimo to wyniki podobne. Darek to nie jest idealny trener, a będzie coraz lepszy jak Brosz chociażby. Nie reaguje na sytuacje boiskowe tak jak powinien, ale i tak w nim więcej odwagi niż u Bjelicy, który co by się nie działo grał dwójką Trałka Gajos. Nigdy nie cofnął Majewskiego czy Jevticia. Głównym winowajcą za ten stan rzeczy jest zarząd. Na koniec słówko o Darku. Jeśli nie uzyska awansu do el. LE to faktycznie powinien być zwolniony. Jeśli jednak wywalczy to powinien być trenerem. Bardzo liczę na PP.”

Autor wpisu: Kaktus108 do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Górnikiem

„Nowy rok, nowi zawodnicy, zgrupowanie w Turcji, sparingi a Lech identyczny jak późną jesienią. Bezradne próby wychodzenia spod pressingu, ogólny chaos i brak pomysłu na cokolwiek. Z kolei press w naszym wykonaniu taki jak jesienią, czyli zawsze ktoś spóźniony, zawsze ktoś nie doskoczył. Koszmarna liczba strat, nawet w tercji obronnej. Skóraś i Marchwiński zaliczyli bardzo słabe zawody, zresztą Marchwiński w podstawie to rozpoczynanie meczu w dziesięciu, no może 10 i pół. Tiba chyba do Zabrza nie dojechał, a napastnika mieliśmy tylko w protokole, bo na boisku go nie było. A nie, czekaj raz się pokazał jak kopnął przeciwnika w nogę zamiast w piłkę i domagał się karnego. Do tego Puchacz doskonalący umiejętność upadania przy każdym kontakcie z rywalem. Ogólnie ból oczu. Rozpoczęliśmy nowy projekt “pogoń za czołówką” tak jak skończyliśmy jesień kampanią “dziewięć punktów w trzech meczach”. Dwaj prezesi powinni sobie dużą szafę kupić i wstawiać tam segregatory z adnotacją “nasze spierdolone projekty”, szybko się zapełni.”

Autor wpisu: perkac do newsa: Na chłodno: Szczery do bólu

„Kolejny sezon stracony, kolejny potencjał nie wykorzystany, kolejne pokolenie odejdzie z niczym, kolejny zajebisty napastnik który nic nie wygra. Kolejny raz się tak naprawdę okazało na ile zarządowi zależy na tym klubie, na tym żeby uratować ten sezon i jakie mają ambicje. Skoro sezon jest słaby to szybko robimy kolejny okres przejściowy bo trzeba szybko nowych młodych zawodników wprowadzić którzy nie mają doświadczenia by interes kwitł dalej, więc nie możemy mieć pretensji. Ten klub, ci ludzie pracujący w tym klubie to jakaś kpina, to jest kurwa kpina. Towarzystwo wzajemnej adoracji. Nikt nie jest odpowiedzialny za wyniki, nikt. Jeden drugiemu wypłaca pensje, jeden drugiego poklepuje po plecach, a winnych nie ma i karawana jedzie dalej. Nikt nie robi błędów i jeszcze się bronią głupimi wymówkami zakłamując rzeczywistość. Rutkowski, Klimczak, Rząsa, Żuraw co ich łączy? Żaden, kurwa ŻODEN nie jest kompetentny do wykonywania własnej pracy. Żoden nie zna się na tym co robi i żoden nie ma wyników w tym co robi. Udają że chcą być profesjonalnym klubem na poziomie europejskim a ich drużyna nawet nie potrafi walczyć i umierać na boisku. O co wy wogle gracie? Jakaś deklaracja? Żuraw powiedział że nie wie czy będzie zadowolony z top 3, czyli gracie o mistrza tak? No kurwa nie widać tego. Panie Żuraw jak nie potrafi pan zaangażować drużyny do walki, a po słabym meczu skrytykować jej to może już czas wypierdalać. Kibice już nie chcą słuchać wymówek a to że warunki były ciężkie, murawa była tragiczna, a także że bierzesz tą porażkę na siebie. 80% boisk w ekstraklasie w tym nasze jest do dupy co oznacza że w każdym meczu tak będziecie grali? Było trzeba się do rundy przygotowywać na polskich pastwiskach i się przyzwyczaić do takich warunków a nie wyjeżdżać gdzieś w zajebiste warunki do ciepłych krajów. Pięknie się przygotowaliście do rundy, walka, motywacja i zaangażowanie razi mnie po oczach. Rutek jesteś dumny? Tak właśnie ma wyglądać twój klub rodzinny, czemu nigdy nie może być normalnie, czemu nie może być nigdy dobrze żebyśmy mogli zapomnieć że to ty rządzisz w tym klubie? Ten klub jest już tak nasiąknięty twoimi niepowodzeniami, że teraz mówiąc Lech nie myśli się kolejowy ks, duma i tradycja tylko Rutkowski, amica, porażka i wstyd. Zniszczyłeś nam radość z kibicowania, oglądania meczy, śledzenia wyników. Jesteś wrzodem na tyłku, zakałą tego klubu, kimś o którym chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć a ty na to nie pozwalasz. Twój Lech jest tak słaby i chory że zaczyna się już kompać we własnych czyli Twoich rzygach. Rutek, rutek, słuchaj jak cię błaga lud, zostaw, zostaw w końcu ten Nasz klub

#RutkowskiWypierdalaj”

Autor wpisu: torreador do newsa: Wokół meczu: Górnik – Lech 1:1

„Najbardziej pasuje mi do określenia tego meczu – chaos. Potwierdziło się to, co i redakcja i kibole na tej stronie pisali, po prosu ku..a nie ma zmienników. W tym meczu brakowało Ramireza i Ishaka i nie było ofensywy. W ogóle graliśmy w tym meczu bez dziesiątki, a tym samym i Tiba i skrzydła i Szymczak nie funkcjonowali. Marchewa, mimo że moim zdaniem zagrał o klasę lepiej niż jesienią, to nie do końca wiadomo jaką odgrywał rolę na boisku? Pewnie w koncepcji Żurawia miał być tą dziesiątką, ale nie był. Kto właściwie zagrał najlepiej – nie wiadomo ?, może trochę powyżej minimum Czerwiński. Stoperów też można by było ocenić powyżej minimum, gdyby nie zawalona bramka. Po niej grali już w miarę poprawnie. Kalstrom wydaje się lepszy od Muhara, ale w tym ogólnym chaosie też nie mógł się znaleźć. Niewiele tez można powiedzieć o bramkarzu, bo przeciwnicy jakoś szczególnie go nie testowali. Najbardziej irytujący był Tymek, niewiele grał, za to dużo (zbyt dużo) gestykulował – i to wszystko. To że nie został zmieniony, wynika pewnie z tego że nie było zmiennika, i tu koło się zamyka ?. Podsumowując: w meczu tym nie było widać jakiejkolwiek koncepcji gry, jeśli nawet była, to ta drużyna nie była w stanie jej zrealizować.
PS. Tradycyjnie obawiałem się, że po raz kolejny kontuzji dozna Rogne. Miała by wtedy miejsce tak bardzo charakterystyczna dla wronieckich sytuacja: nakupowali stoperów (z czego na pewno są dumni), wypożyczyli stopera (żeby kasa się zgadzała), ale gdyby Rogne padł, na boisko wszedłby … Tomek Dejewski ??? (oczywiście z całym szacunkiem dla Tomka !!!). Tak że wiecie „ten tego” – idziemy na majstra ?”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





18 komentarzy

  1. tolep pisze:

    Zazwyczaj nie komentuję top10, bogusta PT Redakcji zazwyczaj nie zgadzają się z moimi, natomiast chciałbym podziękować Jackowi za włożony wysiłek.

    Od dawna nie podobała mi się jazda po Marchwińskim, tak samo jak wszystkie poprzednie nagonki które motłoch sobie regularnie urządza, bo musi mieć wroga.

    • Przemo33 pisze:

      Nikt, a przynajmniej większość osób „nie jedzie” po Marchwińskim, tylko go krytykuje i to zasłużenie. Nikt chłopakowi nie zarzuca, że się nie stara, że nie ma talentu, natomiast chłopak ma potencjał, umiejętności, których jednak nie pokazuje, dlatego krytyka jest jak najbardziej zasłużona. Chłopak nie rozwija się, tylko cofa, a nawet cofa w rozwoju i wchodząc z ławki nie pomaga za bardzo drużynie. Przecież Puchacza też krytykowaliśmy, Kacharavę, Kravtsa, Bednarka, Sykorę, resztę obrońców również. To nie jest tak, że tylko Marchwiński jest ten zły i jest kozłem ofiarnym, tylko trener na siłę go promuje, daje mu czas na boisku i kredyt zaufania, a chłopak nie pokazuje pełni swoich możliwości na boisku i wygląda, jakby mentalnie nie był gotowy na grę w Lechu. Co nie zmienia faktu, że może się obudzi, poprawi swoją grę i będzie pożyteczny na boisku, jego zmiany będą coś wnosić. A wtedy zobaczysz, że kibice docenią grę Filipa i jego zaangażowanie.

      • Przemo33 pisze:

        *nie rozwija się, tylko stoi, przepraszam za błąd

      • Jacek_komentuje pisze:

        @Przemo33
        Nie ma za bardzo sensu ponownie otwierać tej dyskusji, w zasadzie wszystko co chciałem napisać napisałem w poście wyróżnionym przez redakcję i w dyskusji pod nim.

        Ale piszesz „większość osób nie jedzie po Marchwińskim tylko go krytykuje i to zasłużenie”. A ja wbrew owczemu pędowi zadaję pytanie, czy skala jazdy jest rzeczywiście zasłużona?

        Regularnie Awwad, Skóraś a często także np. Kacharawa (choć ten ostatni rzadko grał) mają występy statystycznie gorsze lub znacznie gorsze niż Filip. A ich oceny są zdecydowanie łagodniejsze, co starałem się udowodnić. Nie zgadzam się więc, że skala krytyki Marchewy w stosunku do innych graczy jest zasłużona.

      • Przemo33 pisze:

        @Jacek_komentuje
        Rozumiem o co Ci chodzi i się z Tobą zgadzam. Mój komentarz był odpowiedzią na to, co napisał @tolep i moje skromne zdanie na ten temat.
        Chłopak jest krytykowany i to zasłużenie, ale zgadzam się z Tobą, że skala „jazdy i hejtu” jest zbyt wysoka i niezasłużona. A to dlatego, że są w tym sezonie piłkarze, którzy statystycznie i ogólnie wyglądają podobnie, a nawet gorzej niż Marchwiński. Sykora, Kacharava, Kravets – w mojej ocenie nie również zasłużyli na krytykę, bo od każdego z nich wymagaliśmy więcej. Ale widocznie część kibiców upatrzyła sobie Marchwińskiego i chłopak nawet jeśli nie gra gorzej od niektórych graczy, to jest i tak od nich gorszy, a czasami najgorszy na boisku, co nie jest do końca sprawiedliwe, bo jak spojrzymy choćby na to, jak prezentowali się nasi środkowi obrońcy w jesieni, to moim zdaniem byli gorsi od niego lub na podobnym poziomie.
        Ale jest też kwestia taka, że czasami część kibiców obiera sobie pewnego piłkarza za cel i atakuje go, robiąc czasami z niego wręcz kozła ofiarnego i jednego z głównych winowajców wyników/wyniku meczu. Co było z Marcinem Kamińskim? Graliśmy źle, przegrywaliśmy, a w komentarzach on był zły, mimo, że byli inni, którzy grali tak samo źle lub gorzej, ofensywni gracze jak Pawłowski, Gergo pudłowali na potęgę, bramkarze zawalali, ale największa krytyka na niego. To tylko jeden z przykładów. Dla przykładu w Realu Madryt na jednym z forów najgorszymi, kozłami ofiarnymi są teraz Marcelo, Isco i Hazard. Inni gracze grają więcej od nich, mają większe wsparcie od trenera i nie pokazują swojej jakości na boisku, to ta trójka głównie obrywa najwięcej, mimo, że inni grają wcale nie lepiej, a są częściej na boisku. Przy czym Marcelo i Isco teraz grają rzadko u Zidane’a, a Hazard już drugi sezon ma problemy z kontuzjami i regularnym graniem. To tylko jeden z przykładów.
        Po prostu tak jest, że czasami część kibiców znajdzie sobie jakiś „cel” lub swoich „ulubieńców” i będzie ich obsmarowywać. I często niektórzy w Internecie zamiast kulturalnie dyskutować, chwalić lub krytykować piłkarzy, wolą ich hejtować i regularnie obrażać, używając przy tym często wulgaryzmów. Skala „jazdy i hejtu” wobec poszczególnych piłkarzy jest często niesprawiedliwa i niezasłużona, ale niestety jest, co nie powinno mieć miejsca.

      • paj2 pisze:

        Na wstępie chciałbym się przywitać. Jestem tu stałym czytelnikiem od dłuższego czasu ale nie czułem potrzeby żeby się uzewnętrzniać. Jednak sobotni „występ” i komentarze dotyczące Filipa Marchwińskiego skłoniły mnie żeby poprosić o założenie konta. W międzyczasie @Jacek_komentuje w świetny i merytoryczny sposób ujął to co chciałem napisać. Od pewnego czasu zwracam szczególna uwagę na grę i zachowanie Filipa i nie sądzę że zasługuje on na tę falę hejtu i frustracji która się na niego wylewa. Przemo33 pisze że to jest zasłużona krytyka – może na początku to była krytyka teraz to jest wylewanie na niego swojej frustracji z powodu wyników Lecha i minimalistycznego sposobu zarządzania klubem.

    • slavo1 pisze:

      @tolep – mimo, że często krytykuję Marchwińskiego bo często na to zasługuje – to nie czuje się w najmniejszym stopniu motłochem. Bardzo ale to bardzo wiele sobie po nim obiecywałem (jak większość tutaj komentjących) ale niestety gdzieś się zagubił po drodze. I wystawianie go na siłę nie pomaga mu – to też pewne.

      I oczekuję przeprosin od Ciebie za „motłoch” – chyba, że chcesz przejść na taki poziom dyskusji.

      • Pawelinho pisze:

        slavo1

        Serio czego Ty się po tym aroganciku w postaci tolepa spodziewałeś? W zasadzie napisałeś to co ja chciałem mu odpisać. On najwidoczniej tak jak młody nie poddający się nie rozumie czym jest zasadna merytoryczna, który i stwierdzanie pewnych faktów dotyczących Marchwińskiego (trzeba być kompletnym tłumokiem jak tolep aby nie potrafić rozróżnić krytyki od hejtu po czym nazwać nas wszystkich nagonkowym motłochem szukających wroga w postaci Marchwińskiego – tak mam jego plakat w pokoju i jak zagra zły mecz to rzucam w niego rzutkom – coś takiego potrafi wymyślić tylko nadworny klakier młodego nie poddającego się nigdy phiothra. Na przeprosiny nie ma co liczyć i bym na nie nie liczył bo by przegrzał się procesor umieszczony w głowie, a wiadomo z góry kto nim kieruje czyli ten co uważa nas za hejterów bo śmiemy krytykować jego działa wielce wielmożnie nigdy nie poddającego się phiothra.

      • Pawelinho pisze:

        Przepraszam nie tłumokiem tylko jak go nazwał tomasz1973, a już pamiętam, klakierem zarządu Lecha.

      • Przemo33 pisze:

        @Pawelinho
        @tomasz1973 z tego co pamiętam używa na niego i obrońców zarządu jeszcze innego określenia – piesek zarządu.
        Natomiast używanie określenia motłoch w stosunku do kibiców jest jednak obraźliwe. Fajnie by było, gdyby kolega @tolep przeprosił, ale czy to zrobi, to już inna kwestia.

      • Pawelinho pisze:

        Przemo33

        No ale do tego oszołoma najbardziej pasuje określenie klakier.

  2. bas pisze:

    Gdyby Marchewa robi tyle wiatru co Skóraś lub Awad to też pewnie byłby inaczej oceniany.Filip ma inny charakter jest spokojny z w miarę dobrą techniką, wręcz flegmatyczny gdy się go ogląda na boisku.Gdy Michał straci piłkę na boku to też tragedii nie ma za dużej ,ale parę strat Filipa w środku pola miało swoje konsekwencję a jeżeli nie to te straty dość mocno zapadają w pamięć kibiców.Pewnie dlatego te oceny wypadają dość blado.Czasami zastanawiam się dlaczego my kibice Lecha tak gnoimy swoich wychowanków.Przecież wcześniej byli inni Kownaś ,Marcin Kamiński.Tak naprawdę to nie oni powinni ciągnąć grę a starsi zawodnicy .Dlaczego nikt lub niewielu po meczu z Górnikiem nie czepiało się Tiby który przez 90 minut nie istniał.Salamon w sparingach potrafił wprowadzić piłkę ze swojej połowy lub zagrać crossa a w sobotę tysiąc podań bok i do tyłu ,nie tego się po nim spodziewałam.Jedyne co go tłumaczy to to że pierwszy raz grał w naszej siermiężnej lidze.Tibę niestety już nie.

  3. Levid_67 pisze:

    Marchwiński wszedł z drzwiami do ligi strzelając zwycięską bramkę z legią.Wielu w tym ja sądziło wtedy że mamy kolejnego piłkarza klasy Linettego lub wyższej, tymczasem z każdym miesiącem jego forma była niższa, dodatkowo promowanie go na siłę wywołało złość w kibicach. Zgadzam się że skala hejtu jest zbyt duża, jednak samo bycie naszym wychowankiem nie powinno być powodem żeby nie krytykować zawodnika jeśli na to zasługuje.

    • Pawelinho pisze:

      Jakiego hejtu? Ludzie wy umiecie odróżnić zasadną krytykę od hejtu czy nie? Pytam poważnie. A no przecież zapomniałem, że wychowanków ba piłkarzy (chociaż do zbyt duże określenie dla obecnego Lecha autorstwa młodego rutka) nie można krytykować bo co? Bo nie wypada? Przecież to są jakieś jaja co to teraz napisałeś. Problem w tym, że Marchwiński jak mało, który piłkarz zasługuje na krytykę bo gra zwyczajnie słabo (nawet dużo słabiej niż non stop krytykowany Muhar wg niektórych krytykowany) co spotyka się z zasadną krytyką i niezrozumiałą promocją młokosa, który na to zwyczajnie w tym momencie nie zasługuje. Dziwne, że reszta młodych jak Puchacz, Skóraś czy Kamiński potrafią grać lepiej pomimo tego, że ich forma również pozostawia wiele do życzenia to już podchodzi to pod hejt idąc twoim lub rutka rozumowaniem? No chyba nie. Chyba, że nie rozumiesz czym jest krytyka a czym jest hejt to już jest wasz problem.

      • Jacek_komentuje pisze:

        Skóraś gra lepiej? W tym sezonie nie licząc rezerw zagrał 1150 minut, ma jedną bramkę i jedną asystę. Marchwiński niecałe 900 minut, 2 bramki. Ponadto przekleję ponownie:

        „Również osiem razy równocześnie klasyfikowani byli Marchewa ze Skórasiem. Filip sześciokrotnie miał indeks lepszy niż Skóraś, raz mieli taki sam, raz Marchwiński był gorszy. Oceny kibiców: Skóraś sześciokrotnie oceniony wyżej.”

        Może Instat to nie jest idealne narzędzie, ale chętnie dowiem się, na jakiej podstawie wyciągasz wnioski o lepszej grze Skórasia. Ani liczby, ani Instat tego nie uzasadniają.

      • Levid_67 pisze:

        @Pawelinho kłania się czytanie ze zrozumieniem,w cały wpisie nie ma nawet jednego słowa na obronę Marchwińskiego,jest natomiast że bycie naszym wychowankiem nie jest powodem żeby zawodnika nie krytykować,dlatego mimo iż piszę tutaj od niedawna parę razy go skrytykowałem ponieważ w obecnej dyspozycji na to zasługuje.Sądzę że każdy ma indywidualne granice określające co dla niego jest jeszcze krytyką, a co już hejtem i pozwolisz że pozostanę przy swojej ocenie tych dwóch określeń.

      • Pawelinho pisze:

        Levid_67

        Przeczytałem trzy razy twój komentarz i dalej nie rozumiem o jaką skalę hejtu Tobie chodzi bo tego zwyczajnie po prostu nie ma. Jeśli już piszemy o „hejcie” to najbardziej hejtowanymi piłkarzami byli Crnomarković i Muhar za sam fakt tego, że trafi do Lecha, a Marchwiński jest co najwyżej krytykowany.

        Jacek_komentuje

        Ja nawet tam nie wchodzę bo prostu oglądając mecz wyrabiam sobie zdanie na temat jak ta trójka wymienionych przeze mnie gra. Suche fakty czasami mogą zakłamywać rzeczywiste fakty związane z samym meczem.

      • Levid_67 pisze:

        Zakładam że ani ja Ciebie, ani Ty mnie nie przekonasz do zmiany zdania,dlatego to mój ostatni wpis w tym temacie.Według słownika języka polskiego „Hejt jest to obraźliwy i zwykle agresywny komentarz internetowy lub mówienie w sposób wrogi i agresywny na jakiś temat lub o jakiejś osobie” Trzymając się sztywno tego zapisu część moich opinii też można by uznać za hejt.