Pyry z gzikiem: Brawa

Pyry z gzikiem – szybkie, luźne, szczere, obiektywne i swobodne podsumowanie każdego tygodnia w Lechu Poznań. Alternatywa dla cyklu „Na chłodno” lub jak kto woli – „Na chłodno mini” bądź „express”.

Poniedziałek i wtorek – Bardzo spokojny początek tygodnia, jeszcze spokojniejszy od tego poprzedniego. Emocje po meczu z Koroną już opadły, my jak i Wy zamknęliście już temat 33. kolejki, pozostało czekać na kolejne dni ostatniego w sezonie 2022/2023 z meczem o stawkę. Bardzo cieszy frekwencja, jaka zapowiada się na ostatnim meczu z Jagiellonią, tak naprawdę będzie to trzecie z rzędu domowe spotkanie ligowe z frekwencją powyżej oczekiwań i akcja „Kibicuj z klasą” podczas jednego z tych meczów nie ma tutaj nic do rzeczy. Można się zastanawiać skąd nagle takie zainteresowanie meczami Lecha Poznań? W końcu mamy w Polsce wiosnę? Gra o 3. miejsce z Pogonią tak emocjonuje/mobilizuje kibiców? Styl przyciąga ludzi na stadion? A może wielu kibiców wcześniej nie chodziło na ligowe mecze i w końcówce rozgrywek postanowiło to nadrobić? Możliwy komplet podczas meczu z Jagiellonią bardzo cieszy, będzie to w końcu idealna okazja do podziękowania trenerom czy zawodnikom za niezapomniany pucharowy sezon, do pożegnania niektórych piłkarzy i miejmy nadzieję – do zobaczenia lechitów z medalami na szyi. Klub tak naprawdę nie musiał nic robić, by nakręcić kibiców do przyjścia na stadion, sami wszyscy się nakręcili chcąc przyjść na Lecha a nie na rywala. Pochwalić można za to urozmaicenie przedmeczowych atrakcji w strefie rozrywki przed meczem. Możliwość zobaczenia z bliska i nakarmienia Alpak przez najmłodszych to świetny pomysł, przyjazd wozu strażackiego tak samo.

Środa – Dzień przedłużenia umów w Lechu Poznań.

Barry Douglas – Ciekawe czy robiąc sondę teraz wyniki byłyby inne niż w marcu. W marcu większość z ponad 8 tysięcy głosujących chciało przedłużenia umowy z Barrym Douglasem o kolejnych 12 miesięcy i ta 24 maja weszła w życie. Po słabej wiośnie Szkot zostaje, nadal będzie wnosił do szatni dużo doświadczenia, będzie pomagał młodym piłkarzom czy mentalnie sporo dawał naszej drużynie. Sportowo? Lepiej niech jego nowy konkurent faktycznie będzie lepszy od Pedro Rebocho, nie będzie miał problemów zdrowotnych i jeszcze regularna gra co 3-4 niech nie stanowi dla niego wyzwania.

Filip Szymczak – Kilku internautów w komentarzach już to zauważyło. Ktoś musiał kręcić się wokół Filipa Szymczaka skoro ważną umowę aż do 30 czerwca 2025 roku przedłużono o kolejne dwa sezony. Z jednej strony Lech podpisując nową umowę z Szymczakiem docenił zawodnika, z drugiej podbił cenę za tego piłkarza, który dokładnie za rok może już być formalnie graczem innego klubu. Nie byłoby to żadne zaskoczenie, Szymczak to perspektywiczny zawodnik z charakterem, w lipcu najprawdopodobniej umieścimy go w zestawieniu piłkarzy do których będzie należał sezon 2023/2024. Niech Szymczak idzie w ślady Skórasia, tylko niech wcześniej da nam wszystkim oczekiwane trofea i pozwoli przeżyć niezapomniane czwartkowe wieczory, jakie każdy kibic Lecha Poznań mógł przeżywać niedawno dzięki głównie Michałowi Skórasiowi.

Filip Dagerstal – Formalność. Lech miał wszystko, żeby zatrzymać tego stopera. Szwed ma w Lechu dwóch swoich rodaków, niedawno urodziło mu się dziecko, więc nie byłoby sensu stąd wyjeżdżać, z Poznania jest blisko do Szwecji, Lech od dawna nie płaci przysłowiowych „frytek”, jest klubem perspektywicznym, w którym da się grać w Europie i jeszcze z powodzeniem walczyć o trofea w Ekstraklasie. Mało? Przez problemy Bartosza Salamona prawonożny środkowy obrońca na papierze stał się niemalże pewniakiem do regularnej gry u boku lewonożnego Antonio Milicia. Lech Poznań zatrzymując jednego z liderów zrobił swoje, zrobił to co powinien, teraz można już bez znaku zapytania dopisać Dagerstala do listy piłkarzy, którzy w sezonie 2023/2024 będą tworzyli trzon Kolejorza i jednocześnie do listy zawodników, od których kibice mają prawo wymagać najwięcej.

null
null

Czwartek – Informacja dla pojedynczych kibiców, którym jeden sezon Ligi Konferencji przewrócił w głowie, zachowują się, jakby Lech miał co najmniej 29 tytułów mistrzowskich, 3 puchary za triumf w Lidze Mistrzów i nie widzą różnicy pomiędzy 3 a 4. miejscem na koniec sezonu: Jesteśmy wciąż klubem na dorobku, klubem potrzebującym ciągłości w wynikach sportowych, by budować swoją pozycję, piąć się w górę w tabeli wszech czasów polskiej ligi i gonić tych najlepszych, którzy sięgali po medale czy trofea długo przed naszym debiutem w Ekstraklasie. Lech Poznań jest co prawda w pierwszej piątce najlepszych polskich klubów, ale do tych najlepszych będących na podium sporo nam brakuje. Brakuje nam jeszcze większej liczby zwycięstw, medali, trofeów, nawet sukcesów w europejskich pucharach. Takich chwil, jakie możemy przeżyć na stadionie 27 maja 2023 poprzednie pokolenia kibiców zbyt wielu nie przeżyły. W sobotę jest szansa, aby historia Lecha Poznań napisała się na naszych oczach, abyśmy RAZEM zdobyli brązowy medal Mistrzostw Polski w trudnym sezonie, w którym Kolejorz rzadko był na podium i mogli dzięki niemu gonić Ruch, Górnika czy Wisłę, które po rozgrywkach 2022/2023 nie poszerzą swojej gabloty.

Mistrzostwo Polski: 1983, 1984, 1990, 1992, 1993, 2010, 2015, 2022
Wicemistrzostwo Polski: 2013, 2014, 2020
3. miejsce: 1949, 1950, 1978, 2009, 2017, 2018, 2023

Najbardziej utytułowane polskie kluby (kolejno medal złoty/srebrny/brązowy):

15/14/13 – Legia Warszawa
13/13/10 – Wisła Kraków
14/6/9 – Ruch Chorzów
14/4/7 – Górnik Zabrze
8/3/7 – Lech Poznań

null

Piątek – Klub ostatnio nie chciał/nie umiał/zapomniał podać, co jest poszczególnym zawodnikom, dlaczego ich nie ma/nie było i kiedy wrócą? Uczynił to przynajmniej John van den Brom, lecz nieco dziwią te wszystkie mityczne, niezidentyfikowane kontuzje. „Kontuzje” niektórych piłkarzy, którzy często trenując wypadają w ostatniej chwili wyglądają trochę jak jeden z „urazów” Daniego Ramireza, który nie poleciał latem do Azerbejdżanu, ponieważ nie miał ważnego paszportu (w Lechu zapomniano dopilnować tej sprawy). Można już machnąć ręką na te wszystkie kontuzje, w sobotę kończymy sezon, wygrajmy na koniec z Jagiellonią, zdobądźmy ten brązowy medal i zapomnijmy o tych wszystkich słynnych urazach. Ciekawe tylko, czy znalazłby się ktoś, kto założyłby się, że Afonso Sousa na Euro U-21 jednak pojedzie.

Sobota – Cudowny, słoneczny dzień do napisania historii Lecha Poznań. Gol na 1:0 sprawił, że brązowy medal Mistrzostw Polski był blisko, bramka na 2:0 autorstwa żegnającego się Łubomira Satki przyklepała podium, które jeszcze parę tygodni wcześniej wydawało się być mało prawdopodobne. Oczywiście. Lech zajął 3. miejsce dzięki pomocy Górnika Zabrze, ale sam zrobił dużo, by osiągnąć ten brąz. Wielkie słowa uznania dla całej drużyny za końcówkę rozgrywek, duży szacunek dla Johna van den Broma za to, jak ogarnął osłabiony zespół na finiszu ligi. Lech wyglądał dobrze taktycznie i sportowo, pokazał taką pozytywną pewność siebie, która odróżnia obecny zespół od innych, poprzednich drużyn Lecha Poznań np. z lat 2013-2014 czy 2016-2019. Wiele ekip Kolejorza z poprzednich lat na finiszu sezonu nic by nie zrobiło, szukano by wymówek, tłumaczono by się urazami czy zmęczeniem sezonem, wywalczenie awansu do europejskich pucharów uznano by za sukces. Po latach mamy Lecha Poznań, który przezwycięża trudne momenty, rezerwowi biorą na siebie odpowiedzialność za wyniki, Lech wychodził ostatnio na mecze z jasnym celem, z przeświadczeniem, że nawet w eksperymentalnym składzie i tak się uda. I udało się. Wszyscy dali z siebie 100% dając jednocześnie spory zastrzyk optymizmu przed kolejnym sezonem czy stabilizując humory kibiców podczas letniej przerwy. Brawa i jeszcze raz brawa dla trenera oraz zawodników za niespodziewanie dobrą końcówkę, w której Lech Poznań na boisku wyglądał piłkarsko nawet lepiej niż na finiszu mistrzowskich rozgrywek.

null
null
null

Niech każdy kibic sam indywidualnie oceni sobie sezon 2022/2023. Nie ma co narzucać opinii, czy były to dobre rozgrywki czy nie? Wielu z Was zapewne miało swoje cele sportowe, marzenia związane z Kolejorzem, w poszczególnych okresach rozgrywek zaskoczyło się negatywnie bądź pozytywnie czy inaczej odbierało Lechowe wydarzenia. Faktem jest natomiast podniesienie się Lecha Poznań po tym solidnym tąpnięciu, które nastąpiło po nagłym odejściu Macieja Skorży. W krótkim czasie trzeba było się pozbierać, przysłowiowo „zagryźć zęby” musieli piłkarze czy trener odpowiedzialny za wiele rzeczy. Podczas sobotniej ceremonii medalowej kibice nagrodzili większość czołowych zawodników w tym zakończonym już sezonie oraz w mistrzowskim 2021/2022. Zabrakło niestety skandowania nazwiska Alana Czerwińskiego, który zasłużył na owacje. Nie jest to może wybitny piłkarz, ale prócz braw należało mu się skandowanie nazwiska. Choćby latem w trudnej sytuacji kadrowej do której doprowadził m.in. głośno wygwizdany Tomasza Rząsa wspomniany prawy defensor dobrze łatał dziury na środku obrony, tak naprawdę zawsze można było na niego liczyć, Alan Czerwiński nigdy nie schodził i nie schodzi poniżej solidnego poziomu będąc bardzo pożytecznym zawodnikiem. Wspomniany Tomasz Rząsa? Ewidentnie nadal nie cieszy się pełnym zaufaniem czy całkowitym poparciem kibiców, nadal ma co udowadniać poznańskiej publiczności, jego notowania mogą wzrosnąć już niebawem, gdy do 26 czerwca skompletuje kadrę, którą chciałby mieć gotową trener John van den Brom (mówił o tym otwarcie w piątek).

null
null

Niedziela – Na Lechowe podsumowania ligowego sezonu 2022/2023 przyjdzie czas, przy niedzieli można pochylić się nad trzecim spadkowiczem. Statystycznie spadek Wisły Płock to zła wiadomość dla Lecha, któremu ten rywal leżał od lat. Śląsk już nie bardzo, od 2010 roku wygraliśmy we Wrocławiu raptem 3 razy nie potrafiąc grać na jego dużym stadionie. Z drugiej strony Lecha Poznań w nowym sezonie czeka bliski wyjazd, możliwość odniesienia prestiżowego zwycięstwa nad nielubianym przeciwnikiem a tego typu wygrane zawsze dobrze smakują. Utrzymanie się Śląska w Ekstraklasie jest tak samo dużą niespodzianką, jak medal zdobyty przez Lecha dzięki 4 kolejnym wygranym. Jeszcze większą niespodzianką jest spadek lidera na początku rozgrywek, który latem miał na nad nami kilkanaście punktów przewagi! W Płocku od miesięcy zachowywali się tak, jakby walka o byt ich nie dotyczyła, wydawało się, że Wisła grająca słabo od wielu tygodni i tak uniknie degradacji realizując swój cel na sezon 2022/2023. W Płocku do teraz mogą nie wiedzieć, co się wydarzyło tej wiosny, zespół mający kadrę na środek tabeli spadł w żenującym stylu do I-ligi jeszcze zanim otwarto nowy stadion. Wielu kibiców i to nie tylko Lecha Poznań cieszy się ze spadku Wisły, ten klub będący przytułkiem dla emerytowanych legionistów nie był lubiany i nikt po nim nie będzie płakał. Wisłę Płock zastąpi klub z kibicami, czyli ŁKS Łódź, blisko awansu jest kolejny klub z kibicowskim zapleczem, czyli chorzowski Ruch mający jesienią grać w roli gospodarza na Stadionie Śląskim. Dzięki takim beniaminkom nowy sezon Ekstraklasy 2023/2024 już teraz zapowiada się ciekawie, emocjonująco, a przecież oprócz Derbów Łodzi możemy mieć jeszcze Derby Krakowa, jeśli Wisła okaże się najlepsza w czerwcowych barażach.

Sezon 2022/2023 dla pierwszej drużyny Lecha Poznań dobiegł końca, piłkarze do 26 czerwca mają wolne, przygotowania rozpoczną najpóźniej w całej lidze (nawet do 11 dni niż pozostałe zespoły). Nadal trwa jednak sezon 2022/2023 dla m.in. Lecha Poznań U-19 czy U-15, który w dwóch kategoriach wiekowych walczy o tytuł Mistrza Polski czy dla nas. Tak naprawdę nic się tu nie zmienia. Sezon trwa dalej, w odpowiednim czasie mamy Wam wiele do przekazania. Czasem jest nawet dylemat, czy danego dnia publikować coś jeszcze przykładowo koło godziny 21:00? Czy może zostawić już konkretny Lechowy temat na kolejny dzień? Ostatnie miesiące w Lechowym życiu wykreowały naprawdę wiele tematów, mimo rekordowo długich letnich wakacji zawodników Kolejorza jest co robić. Jest czym się zajmować, o czym pisać, co chwilę dochodzą jakieś pomysły na teksty, cały plan na czerwiec został ustalony, każdego dnia możecie spodziewać się tutaj solidnej dawki wiadomości na różne tematy (Lech ogółem, sprawy kadrowe, transfery, Ekstraklasa, juniorzy czy przede wszystkim europejskie puchary). Czerwiec 2023 to po prostu przewidywane wcześniej medialne żniwa. Nie wiadomo tylko, czy w przyszły poniedziałek pojawi się odcinek „Pyr z gzikiem”. Trudno na ten moment określić, czy uda się uzbierać do przyszłego poniedziałku wystarczającą liczbę tematów, by publikacja odcinka z tego cyklu miała sens. Najwyżej kolejne Pyry z gzikiem zostaną podane 12 czerwca a za tydzień zjecie coś innego 🙂

Zdjęcie tygodnia: – Dziś „zdjęciem tygodnia” jest fotografia grupowa brązowych medalistów sezonu 2022/2023, która za chwilę będzie nieaktualna. Bartosza Salamona na zdjęciu już nie ma, zespół opuszcza aż 8-9 innych piłkarzy, którzy w dużej części świętowali rok temu mistrzowski tytuł. Lech zmienia się na naszych oczach, trzon drużyny co prawda wciąż jest mocny, jednak w najbliższych tygodniach znacząco zmieni się lista zawodników, którzy przyjdą tutaj w celu rywalizacji o miejsce w składzie i po to, by za rok móc świętować trofea a nie cieszyć się z 3. miejsca.

null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





16 komentarzy

  1. smigol pisze:

    To był dobry sezon. Fakt że bez trofeum ale naprawdę dobry sezon. Oby to był kolejny solidny fundament pod kolejny jeszcze lepszy sezon Kolejorza. Relacji dziękujemy za to ile pracy wkładają w każdy artykuł. Dzięki!

  2. DivusGomesz pisze:

    Dobrze, że przedłużyliśmy kontrakt z Czerwińskim. W tym sezonie wyglądał lepiej jako stoper niż boczny obrońca ale to wynika z tego w jakim kierunku zmierza nasz styl gry. Jeśli mamy dominować i grać wysoką obroną to przynajmniej jeden ze stoperów musi być szybki i zwrotny oraz solidny w rozegraniu.

  3. 07 pisze:

    Sezon dobry ale nie bardzo dobry. Cieszę się że redakcja jest blisko ziemi a nie 11.000npm….. Jak co niektórzy. W koncu rok po roku puchary mimo ze to tylko puchar biedronki….. a nie LM. Jednak kroczek po kroczku tak jak napisaliscie zbierać medale, doświadczenie, kase i rozpoznawalność w Europie a będzie bardzo dobrze.

  4. Sp pisze:

    Szybkie odpadnięcie z pucharu Polski to duży minus tego sezonu. Ekstraklase mogliśmy jeszcze uratować na początku tego roku, lecz Rząsa zimowe okienko przejebał totalnie. Co do Douglasa, to jeżeli przyszedł by tutaj Urosević z Partizana, który ma problemy finansowe to nie można by narzekać, odchodzi Satka i Bartek więc jeszcze jeden Kozak SO musi tutaj przyjść. Szkoda Alana, że kibice go nie docenili na ostatnim meczu, jestem ciekaw jak będzie wyglądać jego rywalizacja z Borowskim, bo Joel to na Europę a w ESA i PP wspomniana dwójka. Szymczaka jeszcze bym nie pompował tak, trzeba docenić gola w fazie grupowej, ale tak to tylko miał dobrą końcówkę roku gdzie dał nam kilka pkt. Ale spokojnie jeszcze. Dagerstal musi się tu naprawdę dobrze czuć skoro w Rosji miał prawie bańkę euro a i pewno oferty z lepszych klubów też miał. Może nie klubów, ale lig no bo w końcu jesteśmy ćwierćfinalistą ligi konferencji. Satkę, Skórasia klub pożegnał czemu tego nie zrobili z Sobiechem, niech chłop odjedzie a w jego miejsce sprowadzić gościa co podejmie rywalizacje z Ishakiem, który nie wiadomo czy będzie gotowy na początku sezonu. Wisła spadła, liczyłem że Śląsk spadnie i tyn Yeboah będzie do wyciągnięcia za darmo, tero do Płocka wypożyczyć Tomczyka, niech się chłopak ogrywa w I lidze. Dobrze, że ŁKS awansował i ten ruch na Śląskim byłby ciekawy. MP u19 cieszy, i trzeba liczyć na szczęście w losowaniu by znów nie trafić odrazu na silnego rywala jak wtedy Hertha, by pograli sobie trochę dłużej, pierwsza drużyna też musi mieć szczęście w losowaniu, byle daleko nie latać, najlepiej kraje bałtyckie lub Białoruś na początek. Teraz czas dla piłkarzy na urlop, a Rząsa niech zapierdala po wzmocnienia bo w nowym sezonie tylko dublet i min. Ćwierćfinał Ligi Konferencji.

  5. Pawelinho pisze:

    Dobrze, że sezon 2022/23 dobiegł końca. Sezon w który celem naprawdę minimalnym było trzecie i awans do fazy grupowej europejskich pucharów można uznać za w miarę udany. Tak naprawdę przynajmniej dla mnie mając na względzie różne sytuacje chociażby odejście Skorży i konsekwencje tego działania szczególnie na początek sezonu, gdzie praktycznie nowy trener musiał wejść z marszu przygotować drużynę. Chociaż nadal uważam, że w tamtym okresie należałoby dać szansę Rafałowi Janasowi, ale zdecydowano inaczej i trenerem został latający tulipan czyli van der Brom, który mimo dziwnych kryterium wyboru składu w lidze i europejskich pucharach sezon zakończył całkiem przyzwoicie z dobrym wynikiem w europejskich pucharach oraz trzecią lokatą. Jednak mimo niezłego wyniku w pucharach, który Lech zakończył na 1/4 finału, odpadając z Fiorentiną. Szczególnie po rewanżu mam spory niedosyt, że w tym dwumeczu dało radę wyszarpać awans, gdyby Lech zagrał podobnie jak właśnie w rewanżu w Italii, a nie tak jak u siebie. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że trzecia poza która nie była aż tak oczywista, wynikała przede wszystkim strat punktów szczególnie na początku rundy jesiennej i wiosennej, gdzie Lech grał po prostu słabo, ale suma summarum i tak wypełnił cel minimum czyli najniższe miejsce na pudle, Co do transferów w zasadzie gdyby nie Sousa i Dagerstal, który dobrze że zostanie, to można by uznać oba okienka transferowe za totalnie olane i przespane co nie może miejsca teraz latem 2023 roku zwłaszcza w kontekście tak dużej liczby piłkarzy, którzy odejdą na zasadzie zakończonych wypożyczeń, transferów jak Skóraś lub końca umów jak np Pedro Rebocho albo Lubomir Satka. Na plus na pewno można dorzucić przedłużenie kontraktów dla kluczowych piłkarzy jak Skóraś, Ishak, Karlstrom, Szymczak czy Milić oraz będących blisko składu Czerwiński, Douglas albo Kvekveskiri co daje jakiś szkielet na kolejny sezon co prawda bez Skórasia, który odejdzie do Brugii. A co do reszty podsumowań to pewnie będzie na to odpowiedni czas. Spadek Wisły Płock pokazuje do czego prowadzi nadmierna pewność siebie niby miał spaść Śląsk, a spadł Orlen, Petrochemia albo Petro Płock czyli drużyny piłkarzy odstrzelonych z ległej to chyba dobrze, że spadli a w ich miejsce awansował ŁKS, może awansować chorzowski Ruch i krakowska Wisła o ile wygra baraż, a to wcale takie łatwe nie będzie zwłaszcza, że z tego co widziałem jest spory ścisk w tzw pierwszej lidze. Takim słowem, które idealnie podsumowuje cały sezon 2022/23 we wszystkich rozgrywkach w jakich brał Lech to najwłaściwszym będzie: niedosyt. Oby tylko Rząsa nie przespał kolejnego okienka transferowego bo jeśli to zrobi to powinien podać się dymisji, ale tego pewnie nie zrobi będąc wygodnym pozorantem dla rutka. Tak czy inaczej już teraz powinien się wziąć do roboty, a nie czekać na zaproszenie.

    ps

    Jak zwykle bardzo dobre „Pyry z Gzikiem”.

  6. tomasz1973 pisze:

    Pogratulowałem już po ostatnim meczu- zawodnikom, trenerowi mimo moich obiekcji do niego. Nadal uważam, że w wielu spotkaniach to jego dziwne decyzje zawaliły nam punkty. Marchwa zaczął lepiej grać na koniec, w pozostałych meczach był bezużyteczny, a mimo to grał więcej niż Sousa.
    Generalnie sezon należy zapisać do pozytywnych, aczkolwiek dl mnie zawsze ważniejszy będzie tytul MP niż grupa w Europie. Oczywiście najlepsze dla klubu i dla kibica będzie połączenie tego w jednym sezonie i tego właśnie będę oczekiwał od właścicieli, trenera i zawodników. Dla mnie w nowym sezonie nie będzie już tłumaczeń, bo właściciel ma wszystko dzięki czemu może to spełnić- jest kasa, są dobrzy zawodnicy, jest wysoki ranking, jest rozpoznawalność, jest czym kusić. Moda na Lecha jest i tak jak Redakcja napisała, tak na prawdę klub nie musiał robić nic by mieć pełen stadion- wystarczą wyniki!

  7. janusz.futbolu pisze:

    Nie mogłem się doczekać nowych „PzG” i żona zrobiła mi dziś na obiad takie właśnie danie.
    Idealnie się zgrała:)

  8. Przemo33 pisze:

    Na podsumowanie tego sezonu jeszcze przyjdzie czas, dlatego dzisiaj nie o tym. Chciałbym pochwalić trenera i drużynę za bardzo, bardzo udaną końcówkę sezonu. Komplet 4 zwycięstw, bilans bramkowy 10-0, bez straconej bramki i cztery czyste konta na cztery możliwe – to robi wrażenie. Tym bardziej, że były to spokojne i pewne zwycięstwa. To bardzo cieszy, że nikt nie odpuścił końcówki sezonu, tylko była walka do końca. Może 3 miejsce na koniec sezonu to nie jest marzenie (dla niejednej drużyny byłby to sukces, ale nie dla takiego klubu jak Lech), ale duży szacunek dla trenera i drużyny, że walczyli do końca. Że im się chciało, bo mam wrażenie, że Lech z poprzednich sezonów mógłby odpuścić sobie ostatnie mecze. Jeszcze raz brawa dla trenera i drużyny i dzięki za to!
    Natomiast jeśli chodzi o przedłużenie kontraktów z dwójką zawodników i pozostaniem Dagerstala to mam mieszane uczucia. Uważam, że Douglas nie jest w stanie sportowo dać nam tyle co wcześniej i dlatego powinien odejść, a za niego powinien przyjść nowy lewy obrońca. To nic osobistego, takie jest moje skromne zdanie. Dlatego przedłużenie kontraktu ze Szkotem to duża niespodzianka. Przedłużenie kontraktu z Szymczakiem to akurat dobra wiadomość, chociaż długość kontraktu to już pewne zaskoczenie. Przedłużenie kontraktu o rok do 2026 było by bardziej w stylu Lecha, ale przedłużenie do 2027 roku daje do myślenia, że może jest już ktoś chętny i to taki dodatkowy ruch, by zarobić więcej pieniędzy na młodym wychowanku. Bardzo cieszy natomiast pozostanie już na stałe Dagerstala w Lechu. Tym bardziej, że nadal niejasna i niepewna jest sytuacja i przyszłość Salamona. Szwedzki obrońca ma za sobą udany sezon i oby następny miał równie udany.
    Tak na koniec wypada już tylko ogólnie podziękować za zakończony właśnie sezon. Dlatego chciałbym podziękować trenerowi, jego sztabowi oraz piłkarzom za cały sezon 2022/2023. Tak jak wspomniałem wcześniej nie chcę tutaj oceniać sezonu, ale na pewno był on pod pewnymi względami niezwykły, pełen emocji oraz zwrotów w akcji, niczym w filmie z Hollywood. A był taki między innymi dzięki ciężkiej pracy pewnych osób, które zasługują na wielkie brawa i szacunek. Oby kolejny sezon był dla nas jeszcze lepszy i tym razem udało się zdobyć trofea. Czego życzę wszystkim kibicom Lecha 🙂

  9. Harnaś pisze:

    Młody Douglas to Szkot z krwi i kości 🙂

  10. kibic79 pisze:

    Dla mnie przedłużenie z Douglasem ma sens tylko jeśli przyjdzie LEPSZY od Rebocho lewy obrońca oraz planowane jest najdalej od rundy wiosennej danie szansy Palaczowi lub innemu wychowankowi. W innym przypadku nie rozumiem odpuszczenia Kuna i Pestki, a przedłużenia Douglasa.

  11. kibic79 pisze:

    Co do Salamona to sytuacja jest nader jasna – zawieszenie na 2-3 lata, czyli koniec profesjonalnej kariery. Nie ma innej opcji.

    • Pawelinho pisze:

      Zanim kogoś osądzisz poczekaj na oficjalny komunikat, który wiele wyjaśni. Na razie nic nie było na temat drugiej próbki.

  12. jerry21 pisze:

    Moim zdaniem udany sezon.
    Grając tak długo w lidze konferencji i dochodząc tak daleko Lech udanie pogodził grę na dwa fronty.
    Pisałem to już wiele razy, trener Brom osiągnął z tą kadrą maksimum.
    Godząc grę w lidze polskiej z ligą konferencji nie można było ugrać więcej..
    Puchar Polski pomine bo to już by było za wiele na tę kadrę jaką VD Brom dysponował.
    Ostatnie mecze sezonu czyli 4 zwycięstwa z rzędu w lidze, bez straty gola pokazały siłę Kolejorza, nawet w osłabionym składzie, przy licznych kontuzjach.
    Tygodniowe odstępy między meczami i czas na treningi pokazały nasze możliwości i siłę.
    Od początku rundy rewanżowej wierzyłem w zdobycie trzeciego miejsca, choć wielu tu w to nie wierzyło i po pierwszych meczach w lutym było wiele narzekań.
    Przy grze jednoczesnej w Europie nie dało się więcej, Raków był poza zasięgiem, Legia okazało się też.
    Warte podkreślenia świetne przygotowanie fizyczne zespołu aż do samego końca rozgrywek.
    Najbardziej martwi mnie sprawa Salamona oraz choroba Ishaka.
    Na pierwszego niestety już nie liczę…
    Wierzę, że uda się wrócić latem Ishakowi.
    No i czekamy na dobre ruchy działaczy.
    Takie by nowy sezon był udany.
    Czas na walkę o mistrza i kolejny awans do fazy grupowej ligi konferencji.

    • Pawelinho pisze:

      Ja jestem zdania, że można było ugrać więcej, gdyby nie zawalono początku wiosny czy początku jesieni to drugie miejsce byłoby w zasięgu. Zawsze da się więcej wszystko zależy od chęci.

      • edved pisze:

        Nie zawsze wszystko zależy od chęci. Dochodzi klasa przeciwnika, zmęczenie, kontuzje, jakość ławki rezerwowych, dyspozycja dnia. Mi początek jesieni kojarzy się z dramatem na środku obrony i cyrkowymi występami na bramce.

        Ps. Smaczne pyry polane nietuzinkowym sosem w postaci komentarzy.