Wyboista droga przez ścieżkę krajową

Wczoraj w Luksemburgu rozpoczął się trzeci sezon Ligi Konferencji, w której eliminacje są podzielone na ścieżkę mistrzowską i krajową. Lech Poznań pierwszy raz w historii zagra w tej drugiej ścieżce musząc wyeliminować trzech rywali, by dostać się do fazy grupowej.



Rok temu Lech Poznań po odpadnięciu z Karabachem Agdam również musiał wyeliminować trzech przeciwników, żeby dostać się do grupy UEFA Europa Conference League, ale dzięki grze w ścieżce mistrzowskiej miał do niej zupełnie inną, łatwiejszą drogę. Teraz będzie trudniej, bo o ile Żalgiris Kowno na papierze jest słabszy od Dinama Batumi, Vikingura Reykjavik czy F91 Dudelange, to w III rundzie eliminacyjnej Ligi Konferencji poziom trudności będzie już wyższy, a w ostatniej IV rundzie kwalifikacyjnej Kolejorz niemal na pewno będzie nierozstawiony. Współczynnik 19.000 dość niespodziewanie nie pozwoli niebiesko-białym znaleźć się wśród rozstawionych ekip, w II fazie eliminacji Ligi Konferencji musiałyby odpaść trzy kluby z wyższym współczynnikiem na co szanse są niewielkie.

Rozgrywki UEFA Europa Conference League różnią się od Ligi Europy czy od Ligi Mistrzów. W przeciwieństwie do tamtych rozgrywek w Lidze Konferencji jeszcze żaden klub nie ma zapewnionego udziału w fazie grupowej 2023/2024. W poprzednich dwóch sezonach niewiele było klubów, które dostały się do grupy UEFA Europa Conference League zaczynając eliminacje wcześniej niż dopiero w IV rundzie kwalifikacyjnej, w której tego lata do rywalizacji przystąpi jeden zespół z Włoch (na razie Juventus Turyn), Niemiec (Eintracht Frankfurt), Francji (Lille), Anglii (Aston Villa) oraz z Hiszpanii (Athletic Bilbao za wykluczoną Osasunę Pampeluna).

Rok temu żaden z 60 klubów startujących od I rundy eliminacyjnej UEFA Europa Conference League (ścieżka krajowa) nie dostał się do fazy grupowej. Spośród drużyn startujących od II fazy kwalifikacyjnej do grupy weszło już FC Basel, Slavia Praga, AZ Alkmaar, Basaksehir, FK Molde, Hapoel Beer-Sheva, FCSB, FC Vaduz i Djurgarden Sztokholm, czyli tylko 9 ekip. Jeszcze mniej klubów dostało się do fazy grupowej startując w III fazie eliminacyjnej. Był nim jedynie Anderlecht Bruksela, którego w trwających rozgrywkach zabraknie na arenie międzynarodowej.

W I rundzie eliminacyjnej pierwszej edycji Ligi Konferencji 2021/2022 uczestniczyło w sumie 66 drużyn. Wtedy również żaden zespół nie przebił się do fazy grupowej. Łącznie 8 klubów weszło do grupy startując od II fazy kwalifikacyjnej, były nimi FC Basel, FC Kopenhaga, KAA Gent, Feyenoord Rotterdam, Karabach Agdam, Maccabi Tel-Awiw, Partizan Belgrad i CSKA Sofia. Natomiast spośród ekip zaczynających od III rundy eliminacyjnej UEFA Europa Conference League 2021/2022 w fazie grupowej znalazły się 3 z nich – LASK Linz, PAOK Saloniki oraz Vitesse Arnhem.

W trwającym pucharowym sezonie 2023/2024 zespół Lecha Poznań może dołączyć do grona klubów, które przebrnęły minimum 3 rundy eliminacyjne Ligi Konferencji i dostały się do fazy grupowej. Jeżeli Kolejorz przebrnie Żalgiris Kowno, to potencjalnego rozstawionego rywala lub potencjalną rozstawioną parę w IV rundzie kwalifikacyjnej UEFA Europa Conference League pozna podczas losowania 7 sierpnia.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





10 komentarzy

  1. Brutus pisze:

    Chcąc regularnie grać w pucharach,trzeba nie tylko mieć wysoki współczynnik krajowy,klubowy,ale też co roku awansować.Nawet jeden zawalony sezon pokazuje jak mocno można stracić.Samo wejście do grupy,to również za mało,bez minimum tych 5-6 punktów dalej będziemy rozpoczynali od pierwszych rund.

  2. kibic79 pisze:

    Póki co to wygrajmy dwa razy z Zalgirisem i zróbmy 4 pkt na Piascie i Radomiaku. Potem zobaczymy na kogo trafimy i będziemy się martwić:) jesteśmy ćwierćfinalista LK, wygralibyśmy dwumecze z każdym w grupie , a Fiorentina tez nie miała spacerku. Nie musimy trafić na Juventus, ani Aston Villę.

  3. batman4ever pisze:

    Patrząc ze spokojem na rozstawienia i możliwe scenariusze to Kolejorz nie ma szans na europejskie puchary w tym sezonie. Pewnie, piłkarskie cuda się zdarzają ale w tym sezonie trzeba się skupić na mistrzostwie i przyszłorocznych eliminacjach. Jak dobrze pójdzie to za trzy lata pojawią się realne szanse awansu do LKE bez majstra.

    • kibic79 pisze:

      A jakie to scenariusze? Masz szklaną kulę?

      • batman4ever pisze:

        Żaden ze mnie wróżbita Maciej 😉 Scenariuszy jest bardzo dużo ale interesują mnie dwa. Scenariusz nr 1: trzy ekipy z Club Brugge, Basel, Gent, Fenerbahce, CFR Cluj, Midtjylland, PAOK, Maccabi Tel Awiw, Viktoria Pilzno, Bodo/Glimt przegrają swoje pojedynki w II rundzie kw. LKE, Lech wygrywa swoje pojedynki i jest rozstawiony w IV rundzie i nie ma ogromnego pecha i nie trafia na np. Bilbao. Scenariusz możliwy ale bardzo mało prawdopodobny. Scenariusz nr 2: Lech ogrywa wszystkich bez znaczenia kogo losuje do końca i jedziemy do Grecji na finał 🙂

        No dobra jeszcze jeden scenariusz na pokrzepienie serc: zakładając, że Lech zrobi swoje to w 4 rundzie będzie do wylosowania 17 zespołów. Z kilkoma z nich da się nawiązać walkę i na to liczę.

        Scenariusz równoległy i oczywisty: będę kibicował i wierzył do ostatniej akcji. Nieważne z jakim przeciwnikiem.

    • Brutus pisze:

      Fajne podejście,teraz sobie odpuśćmy bo nie awansujemy,za rok będziemy mieli niższy współczynnik,to też nie damy rady.
      Właśnie teraz mamy szansę wygrać kolejne mecze,zapunktować do rankingu krajowego i klubowego.Jest okazja to korzystajmy z tego.

      • Noe pisze:

        Jeśli co sezon dojdziemy do IV rundy eliminacji, to w sezonie:
        24/25 będziemy mieć 19,5 pkt
        25/26 – 22 pkt
        26/27 – 21,5 pkt
        27/28 – 24 pkt.
        Był artykuł o tym, w jaki sposób jest liczony współczynnik.

  4. MARCINzKALISZA pisze:

    Może i wyboista, ale w tym roku nasz zarząd zrobił wszystko żeby w tej Europie znów się pokazać, za co wielkie BRAWA. Po drugie żeby się rozwijać i kupować co raz to lepszych piłkarzy Lech co roku musi grać minimum w tej Lidze Konferencji. I my od 2021 roku od przyjścia tutaj Skorży, potem van den Broom’a co można gołym okiem zauważyć jako klub rozwijamy się nie ma już ściągania szrotu, jakiś piłkarzy na dorobku typu Muhar, tylko doświadczonych piłkarzy którzy gwarantują jakość by walczyć o najwyższe cele. Solą piłki nożnej są Europejskie puchary, dlatego Lech co roku musi grać minimum w fazie grupowej, bo jeśli tak nie będzie to za 5 lat nasz współczynnik przepadnie i znów będziemy nic nie znaczącym klubem w Europie gdzieś z 25 ligi Europy. Dlatego po tych wzmocnieniach co zarząd zrobił, mocno wierzę że awansujemy do LKE, i bić będziemy się o mistrzostwo.

  5. Hazaj pisze:

    No i okazuje się że LK to taki „mocny puchar biedronki”. I żaden „puchar pasztetowej” skoro kibole Lecha obawiają się rywali . A przecież (ponoć) cała moc to Liga Mistrzów. Wniosek taki – NIGDY polski zespół nie zagra w Lidze Mistrzów (faza grupowa). No może w Lidze Europy, ale (patrz wyżej strach przed LKonferencji) szanse i na to gdzieś w okolicach zera.

    • Kosi pisze:

      O slabej Lidze konferencji pisza zawsze ci, ktorzy sie na tym nie znaja. jeszcze zanim powstalka LKE szczegolnie medrcy na portalach spolecznosciowych i pseudoeksperci ze srodkowiska dziennikarzy wydali opinie na temat Ligi Konferencji i tak poszlo w swiat.