Pereira idzie po rekord, rekord dzięki Lechowi i kolejna czerwień

Niedzielny mecz z Zagłębiem Lubin indywidualnie był dobrym spotkaniem przede wszystkim dla Joela Pereiry. Portugalczyk spisał się przyzwoicie zarówno z przodu jak i z tyłu, inny defensor Miha Blazić mógł być zadowolony co jedynie z premierowej bramki w niebiesko-białych barwach. Sama gra Słoweńca w linii obrony pozostawiała już wiele do życzenia

Pereira idzie po rekord

Joel Pereira w trwającym sezonie 2023/2024 zanotował już 4 asysty, w tym 3 w lidze. Dla porównania Portugalczyk w całym sezonie 2021/2022 miał 9 asyst (7 w Ekstraklasie), a w ubiegłym 7 asyst (2 w Ekstraklasie). Co tu więcej pisać. Prawy obrońca Kolejorza idzie na swój indywidualny rekord.

Pierwszy gol Blazicia

Miha Blazić strzelił wczoraj pierwszą bramkę od 21 stycznia, od wygranego meczu przez Angers w Pucharze Francji. Gol Słoweńca w meczu z Zagłębiem był za to pierwszym ligowym trafieniem tego stopera od października ubiegłego roku (wbił gola RC Lens).

Wszyscy mają liczby

Po meczu z Zagłębiem Lubin każdy z nowych piłkarzy ma już liczby w postaci gola czy asysty. Pozostaje tylko czekać na debiut Ali Gholizadeha. Irańczyk powinien być gotowy do podjęcia rywalizacji o miejsce w pierwszym składzie w drugiej połowie września.

Rekord Zagłębia

Zagłębie Lubin ustanowiło wczoraj rekord frekwencji na nowym stadionie otwartym 14 lat temu. Niedzielny mecz z Lechem Poznań obejrzało 15813 widzów, w TOP 5 najwyższych frekwencji tego klubu są aż 3 frekwencje ustanowione podczas spotkań z Kolejorzem. Nie da się ukryć, że Zagłębie ustanowiło rekord przede wszystkim dzięki Lechowi. Kibice Lecha mieli do dyspozycji całą trybunę za bramką od strony boisk treningowych, sektor gości i wielu z nich w barwach pojawiło się jeszcze na trybunach wzdłuż boiska.

null
null

Nie umiemy grać z tym rywalem

Remis w dziesiątkę oraz po słabej grze został odebrany pozytywnie, ponieważ pozwolił Lechowi utrzymać fotel lidera Ekstraklasy i kontynuować dobrą serię wyjazdową. Niemniej Lech znowu nie wygrał z Zagłębiem, w ostatnich 12 spotkaniach (od sierpnia 2018 roku) pokonał lubinian tylko 2 razy (w mistrzowskim sezonie 2021/2022). „Miedziowi” już dawno stali się dla nas bardzo niewygodnym przeciwnikiem, któremu przynajmniej regularnie umiemy strzelać gole.

Zagłębie – Lech 2:1
Lech – Zagłębie 1:2
Lech – Zagłębie 1:1
Lech – Zagłębie 1:2
Zagłębie – Lech 3:3
Zagłębie – Lech 2:1
Lech – Zagłębie 0:0
Zagłębie – Lech 2:3 (mistrzowski sezon)
Lech – Zagłębie 2:1 (mistrzowski sezon)
Zagłębie – Lech 1:1
Lech – Zagłębie 1:2
Zagłębie – Lech 1:1

Wychowanek zyskuje patent?

Swego czasu Lech Poznań łatwo skreślił swojego wychowanka, Dawida Kurminowskiego. 24-latek został później m.in. królem strzelców ligi słowackiej, trafił do Danii, teraz gra w Zagłębiu strzelając nam w 2023 roku już 2 gole. Kto wie. Być może spotkamy się z Zagłębiem jeszcze w tym roku. Na przełomie października i listopada przystąpimy do rywalizacji w Pucharze Polski 2023/2024.

Kolejna czerwień na Dolnym Śląsku

Radosław Murawski nie ma szczęścia do meczów na Dolnym Śląsku. 26 lutego we Wrocławiu (ostatnia wyjazdowa porażka w lidze) pomocnik Lecha Poznań także wyleciał za czerwoną kartkę musząc pauzować w jednym spotkaniu. Wówczas „Muri” popełnił faul taktyczny, wczoraj opuścił murawę przez ostry faul, po takim zagraniu piłkarz może zostać odsunięty od 2-3 meczów ligowych. W takim przypadku Radosław Murawski może wrócić do gry w Ekstraklasie nawet po wrześniowej przerwie na kadrę, jeśli klub niebawem zdecyduje się przełożyć spotkanie 5. kolejki. Decyzja w sprawie pauzy pomocnika Kolejorza zapadnie w tym tygodniu.

Dużo lepiej

Lech Poznań po 3 kolejkach sezonu 2023/2024 ma 7 punktów i jest pierwszy. Rok temu 7 oczek na swoim koncie mieliśmy dopiero 31 sierpnia 2022 po wygranej nad Lechią Gdańsk 3:0. Kolejorz zanotował więc dużo lepszy start niż 12 miesięcy temu, kiedy dokładnie rok temu 7 sierpnia remisem z Zagłębiem w Lubinie 1:1 zdobył pierwsze oczko w sezonie 2022/2023.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





4 komentarze

  1. leftt pisze:

    Wszyscy na rekord. Murawski też.

  2. John pisze:

    3 wymagające spotkania,w tym 2 na wyjeździe,7 punktów to bardzo dobry wynik.
    Jest dobrze ale niebawem oczekuje znacznie lepszej gry Lecha.
    Z Piastem się udało,2 celne strzały, trochę szczęścia w defensywie,3 punkty.
    Z Radomiakiem też Lech zagrał przeciętnie.
    Zagłębie,beznadziejna pierwsza połowa,również szczęśliwy remis,bo Zagłębie miało trochę sytuacji,zepsuli sporo kontr, gdzie wychodzili 3 na 3 ale każdy grał pod siebie.
    Z litwinami dobra pierwsza połowa ale w 2 już trochę Lecha przycisnęli ale to był naprawdę słaby rywal.
    Na razie szczęście Lechowi dopisuje tak w meczach jak i w losowaniach w pucharach.
    Jednak to jest Lech daleki od formy,jak i kilku zawodników indywidualnie,sporo brakuje.
    Nie ma wysokiego pressingu,mała liczba stwarzanych sytuacji,sporo też błędów w defensywie.
    Jest nad czym pracować,i Lech musi szybko poprawić swoją grę.
    To jest już 5 spotkań,z każdym gra miała wyglądać lepiej,i wierzę,że tak za chwilę będzie.

    • Bigbluee pisze:

      Na papierze bardzo dobry wynik.
      Z przebiegu i stylu gry, już nie. Tzw „szczęście” poparte indywidualnymi przebłyskami w końcu się odwróci i w tego typu meczach przestaniemy niestety punktować. Każdy w kocnu zaliczy dołek. Maiał go też w zeszłym szonie Pereira.
      Brom niech sie lepiej dowie w męskich słowach co sie odwaliło w 1 połowie meczu z Zagłebiem i dlaczego Ci co odpoczywali tydzien, wyszli na mecz jakby rozegrali w czwartek conajmniej mecz i dogrywkę i musieli wracac samolotem z kazachstanu.
      Mamy 7 punktów i trzeba to trzymac w zebach i nie puścić. Ale do tego trzeba walki i zaangażowania CAŁEJ DRUŻYNY a nie tylko jednostek.
      Brom dobrze gadasz po meczu na konferencji , to pogadaj tak samo z piłkarzami. W czwartek taki radosny futbol przed polemkarnym, skończy się zle.

  3. mario pisze:

    myślę, że przygotowania do sezonu wraz z meczem z Zagłębiem się zakończyły. Teraz spodziewam się kichy w meczu ze Spartakiem i chyba jeszcze z Jagiellonią. Od kolejnego czwartku powinno to już wyglądać coraz lepiej. Najbardziej boję się tego, że nie będzie czasu na załapanie świeżości po okresie przygotowawczym.