Top 10 (18-24.01)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.





Autor wpisu: Sp do newsa: Sparing: Lech Poznań – LASK Linz 0:3

„Wiem, że to sparing w dodatku nasz pierwszy jednak jest to zespół w jak najbardziej naszym zasięgu sportowym co pokazuje, że w Lidze konferencji sobie radzą, a w LE już ciężej o punkty. Kluby wykorzystały pozycję ligi w rankingu w momencie gdy doszedł ten trzeci puchar. Mają bardzo dobry współczynnik za co należą się gratulacje no ale 4 razy na 5 liczonych sezonów uczestniczyli w fazie grupowej. Teraz gdy będziemy analizować rywali to pod kątem europejskich pucharów bardzo skrupulatnie trzeba się przyglądać od której rundy musiały startować w eliminacjach, w której były rozstawione i gdzie podróżowały.

Skoro w Belek gramy z Lask Linz, w tym sezonie legia w eliminacjach wyeliminował Austrię Wiedeń, a w Jeszcze wcześniejszym graliśmy z nimi dwumecz gdy już mieli kłopoty finansowe, nadzór i karę -3 pkt. To znamy z obserwacji tych graczy, którzy tam zostali, a przecież Austria już wtedy miała młody skład, powinniśmy to wykorzystać sprawdzając nowego Darko Jevtića z ligi austriackiej. W Dynamie Batumi gdy ich wyeliminowaliśmy na lewej obronie grał młody Azarovi, po naszym dwumeczu kupiła go Crvena zvezda za 300 tysięcy, po roku latem przed fazą grupową Ligi Mistrzów bez eliminacji sprzedali go do Szachtara za 3 bańki. Niedługo zobaczymy jak się rozwinął przez ten czas. Austria to kolejny klub po Partizanie z tamtej wiosny gdzie my zdrowo zarządzany klub (🤦) powinniśmy tam się udać z walizką pieniędzy i poprzez menagerów zachęcać piłkarzy dobrą pensją czy bonusami za jak najdłuższe granie co 3 dni przy dominacji ligi. Około 10 lat temu Ishak debiutował w FC Köln zobaczcie ile meczów można przez ten czas rozegrać, ilu to się zawodników przewinęło, dlaczego tam wśród byłych kolegów z boiska takiego zawodnika nie szukamy wzmocnień składu tylko skauting szuka kwadratowych jaj ściągając jakieś wynalazki podobno bardzo dobrze prześwietlone pod względem mentalnym, piłkarskim i kulturowym, byli trenerzy, zawodnicy, rodzina wszystko o nim wiedzą, potem opiniuje go skauting krzyżowy. Coś jednak nie styka do końca, okazuję się totalnym nie wypałem(tutaj nie mam na myśli konkretnie Eliasa bo przyszedł z innego systemu grania ligi, więc może przygotowany fizycznie coś nam pomoże w środku pola w ekstraklasie) prośmy kogo się da by Dagerstal przebył obóz, grał w sparingach i nie złapał kontuzji na wiosnę. Zawodnik którym interesowały się kluby włoskie da nam większe pole manewru, przy powrocie Bartka dodatkowych kilka centymetrów nam przybędzie przy ofensywnych jak i defensywnych stałych fragmentach gry. Wyeliminowaliśmy klub Golizadeha w 2020 roku, pokonaliśmy jego ligowego rywala w fazie grupowej, w 2022 na stulecie zostaliśmy Mistrzem Kraju, a w 2023 losowano nasz klub w półfinale Ligi Konferencji. Ostatnie 3 lata naszego klubu na papierze dla zawodników całkiem dobre, mogliśmy mieć zawodnika na pierwszym dniu przygotowań, a nie kontuzjowanego wypożyczonego do Turcji gracza, płacąc mu całą jesień. Jak już jest to bardzo dobrze, bo taki zawodnik Ciekawe czy przez poprzednie zlekceważenie Hansy Rostock, teraz nasze zespoły się ze sobą nie zmierzą. Ciekawe kiedy wracają do sobie bo może po powrocie się z nimi dogadamy. Chciałbym by doszedł nam mecz nawet taki 3×30 min z Łudogorcem gdzie środkowym pomocnikiem jest Piotrowski. Pracujemy na sto procent więc dzisiaj taki skład bym zobaczył oczywiście jeśli każdy jest gotowy. Mrozek – Joel, Blazić, Salamon, Milić – Dagerstal, Jesper – Hotić, Sousa, Velde – Ishak. Milić musi zrobić to co Satką gdy szliśmy po mistrza w środku dwóch Szwedów i na zmianę może spróbować Eliasa i Radka.

W Turcji dużo szans młodym bym nie dawał bo wiosną gdy presja będzie duża nie będziemy z nich korzystać, jak Skorża z 🥕 wiosną gdzie zagrał tylko 90 min, stracił rundę przez przepis o młodzieżowcu bo nie poszedł na wypożyczenie. Teraz niech będzie zmiennikiem Ishaka lub wchodzi jako drugi napastnik coś jak Rumak wykorzystywał 🇫🇮 prostytutkę oraz Gergo. Najważniejsze to bez kontuzji, urazów mięśniowych, omdleń i sprzeczek z rywalem. Zobaczycie, że w przypadku zignorowania tego okienka lub przebudzeniu się już po sparingu z Wisłą Płock to Ci zawodnicy nie będą gotowi na kluczowy moment sezonu i znów nie będzie nic w gablocie, a mistrz Polski zagra fazie ligowej Pucharu.”

Autor wpisu: melon771 do newsa: Sparing: Lech Poznań – LASK Linz 0:3

„Ja tam się poddałem po ok 30 minutach.
Klasyczny brak schematów, po za dajcie na Velde. Znowu Marchewa na 10… Taktycznie w sumie 0, a jeszcze komentator mnie wkurwił słowami, Lech w niskim pressingu (11 na swojej połowie w tym najwyżej ustawiony Ishak na 40 m od bramki.) Dobrze, że Lechici trenują nowę ustawienia, dzięki temu łatwiej zaskoczą przeciwników w ekstraklasie. ” Manewr widzę wspaniały. Nisko ustawiony zespół=3 bramki z tyłu. Aż strach pomyśleć co by było gdyby wyszli ustawienii ofensywnie. W dodatku na kogo taka taktyka jest trenowana? Bo przez te 30 minut to ten Łask wyglądal jak jakiś finalista champion league. Ogólnie, liczyłem na jakieś make it or break it Rumaka. A on jednak cipowato. Zamiast ryzykować i próbować nowych rozwiązań, stara się naprawić niedziałające już stare. Jeśli wszystkie 3 sparingi będą tak wyglądać, tzn niski pressing i czekanie to jesteśmy głeboko w dupie moi państwo. Budżetowy trener+budżetowy obóz= budżetowy wynik na koniec sezonu. Transfery nie są potrzebna a do formy dojedziemy meczami o stawkę.”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Po prostu najlepszy

„Historia Velde w Lechu to historia trochę od zera do bohatera. Początki Norwega w naszym klubie były ciężkie. Mało dobrych spotkań, a skrzydłowy raczej irytował i nie przekonywał, niż zachwycał. Co prawda sięgnął po Mistrzostwo Polski, ale jego wkład w ten sukces był niewielki. Dlatego przed sezonem 2022/2023 mając to w pamięci, a także wcześniejsze nieudane przygody Sykory czy Barkrotha oraz Adriela, który miał za sobą kiepski pierwszy sezon w Lechu, można było mieć pewne obawy i zastrzeżenia, czy się sprawdzi.
Ale niespodziewanie, ku zaskoczeniu niemałej części kibiców, Velde wreszcie zaczął grać lepiej i pokazywać swoje niemałe umiejętności. Na początku przez pierwsze pół sezonu co prawda głównie w Lidze Konferencji, gdzie był jednym z kluczowych piłkarzy. Wtedy Norweg wreszcie zaczął się pomału spłacać i dołożył swoją cegiełkę do awansu do fazy pucharowej Ligi Konferencji.
Velde rozkręcał się powoli, ale jak już się rozkręcił, to był nie do zatrzymania. W całym 2023 roku na wszystkich frontach strzelił aż 19 goli dokładając do tego 7 asyst, co daje bezpośredni udział przy 26 bramkach swojej drużyny. Bez wątpienia są to statystyki godne najlepszych skrzydłowych w Europie i nie tylko. Co najważniejsze, norweski skrzydłowy zaczął błyszczeć nie tylko w Lidze Konferencji, ale także w innych rozgrywkach. Velde stał się także motorem napędowym Lecha, kluczowym piłkarzem i liderem. Wobec gorszej formy Ishaka, spowodowanej także boreliozą i różnymi problemami zdrowotnymi stał się także naszym najlepszym strzelcem. Norwega można bardzo chwalić i chwalić, ale na pochwały jak najbardziej sobie zasłużył. Oczywiście, ma też pewne rzeczy do poprawy, zdarzają mu się gorsze mecze, ale akurat forma Velde jest dość równa, a walki, chęci i zaangażowania nigdy nie można mu odmówić. Norweg bardzo pozytywnie zaskoczył i pokazał też, że nie warto kogoś zbyt szybko skreślać i czasami warto trochę poczekać, dać komuś czas, drugą szansę.
Tak na koniec można życzyć Velde dużo zdrowia i wszystkiego co najlepsze, by do końca swojej przygody w Lechu, która niestety nieuchronnie zbliża się do końca, nadal pokazywał swoje niemałe umiejętności i ciągnął nas w kierunku zwycięstw i sukcesów. Raczej zostanie z nami tylko do końca sezonu, bo taki piłkarz wręcz musi wzbudzać zainteresowanie innych klubów z zagranicy i prędzej czy później będzie chciał odejść i odejdzie. Kwota 7-8 milionów euro brzmi w porządku i za mniej moim skromnym zdaniem nie powinien odejść. Tak czy inaczej oby kolejna, prawdopodobnie ostatnia runda Velde w Lechu, była dla niego tak samo udana, jak cały poprzedni 2023 rok. Co wyjdzie z korzyścią dla samego Velde i naszego klubu.”

Autor wpisu: Szota Arweladze do newsa: Echa Lechowego plebiscytu 2023

„Ja ze swojej strony mogę potwierdzić, że głosowałem właśnie na opcję, że każdy mecz interesował mnie tak samo. Co więcej, zrobiłem to bez wahania i zgodnie z prawdą. Kibicowskie oblicza mogą być różne, i dobrze, natomiast ja zawsze reaguje przyspieszonym biciem serca gdy wiem, że za chwilę na murawę wybiegną nasi zawodnicy w niebiesko-białych barwach. I nie zdarzyło mi się różnicować czy akurat grają z Fiorentiną i muszę koniecznie je hac na stadion czy może z Termaliką Nieciecza, to wynik sprawdzę następnego dnia na telegazecie. Co więcej, gdyby ktoś dał mi alternatywę, że mogę pójść na stadion tylko na jeden mecz w sezonie to wybrałbym taki mało medialny.

Można zrobić pewne przełożenie nas kibiców na piłkarzy. Teoretycznie jednym i drugim powinno zależeć na nieustannych zwycięstwach. Z tą różnicą, że my robimy to z pasji a oni za pieniądze. I tak jak te 46,9% kibiców każdy mecz traktuje z identycznym zainteresowaniem, powinniśmy wymagać (i często czytam, że wymagamy) by piłkarze z identycznym zaangażowaniem traktowali każdy mecz. Tu pojawia się właśnie problem pieniędzy, bo te moim zdaniem potrafią deprawować w każdej dziedzinie życia, i o ile mówiąc w swoim imieniu każda wygrana Lecha przynosi maksymalną radość(waluta kibicowska), to piłkarzom wygrana w meczu grupowym LK przynosi więcej niż wygrana z Puszczą (twarda waluta). Ale to temat na inną dyskusję o roli i sportu w społeczeństwie.”

Autor wpisu: Bart do newsa: Śmietnik Kibica

„Ćwierćfinał Ligi Konferencji to kozacki wpis do cv, więc van den Brom na pewno znajdzie nowy klub. Dziwią mnie jednak doniesienia że Holender nadal nie rozumie dlaczego go zwolniono. Skoro nie jest zdolny do autorefleksji, to znaczy że nie ma predyspozycji osobowościowych do swojego zawodu. Trener to trochę nauczyciel, a jest mnóstwo badań o tym że dobry nauczyciel to nauczyciel refleksyjny.

Skoro już poruszyłem tematy okołopedagogiczne, to naszła mnie myśl, a w zasadzie to pytanie: czy na kursach trenerskich są też zajęcia z przygotowania pedagogicznego? To jest coś co trenerom się bardzo przyda, zwłaszcza że trenerzy po zrobionych kursach często zaczynają od pracy z młodzieżą. Kolejna moja myśl: chyba zaczynam nieco rozumieć dlaczego niewielu dobrych piłkarzy jest potem dobrymi trenerami. Bo trener to nowy zawód którego trzeba się po prostu nauczyć, a byłym piłkarzom często nie chce się uczyć i myślą że samo piłkarskie nazwisko wystarczy.”

Autor wpisu: bas do newsa: Wnioski po pierwszym zimowym sparingu

„Oglądałem cały ten mecz piłki wodnej. Mimo tego pierws0ze 30 minut warunki były dobre a drużyny grały swoimi wyjściowymi składami. Austriacy grali szybko i dużo prostopadłych podań z których padły dwie bramki po błędach, trzeciej bramki nie komentuję bo to już był cyrk na wodzie. W naszej drużynie tak jak wielu kibiców widzi brakuje kreatora gry kogoś kto potrafi zagrać nieszablonowo ani nie jest nim Murawski ani Jesper a tym bardziej Marchewa jedyna nadzieją że Sousa będzie grał regularnie i coś z tego będzie bo inaczej to raczej nic się nie zmieni.Jak dla mnie znów kibice mieli rację po co jechać na obòz do miejsca gdzie pada to mało powiedziane tam lało niemiłosiernie ,no ale zarząd wie lepiej i pewnie było taniej.”

Autor wpisu: Grossadmiral do newsa: Wnioski po pierwszym zimowym sparingu

„Mnie zastanawia jedno czy oni tam się jakoś uwsteczniają czy co? Już pal licho, że mecz przegrany, że fizycznie dużo gorzej się prezentowaliśmy, bo to inne etapy przygotowań, ale te błędy to nie myślenie na boisku. Nie oglądałem zbyt długo, bo ze 30 minut, ale niektórzy już nie wiedzą jak się gra w piłkę. Najlepszy Bedi przy stracie bramki metr od niego piłka stanęła no to chyba zdarzył pomyśleć, że jest stojąca woda to nie obrót i podanie po murawie zamiast lekko ją podciąć, żeby leciała nad murawą prosto. Ja nie wiem to są podstawy gry w piłkę w warunkach deszczowych im takie rzeczy trzeba przypominać przed każdym meczem? Kiedyś grane było na byle czym żwiry piachy śniegi błota nawet w ekstraklasie i piłkarze zdawali się myśleć teraz podgrzewane murawy och ach nie wiadomo co a deszcz popada i szok poznawczy.”

Autor wpisu: Mazdamundi do newsa: Podział zimowych transferów

„No nie wiem czy Kownaś to był bardzo dobry transfer. Biorę pod uwagę boisko.
Był naprawdę dobrym rezerwowym, z tych pięciu goli dwa ustalały wynik na 5:0 i 3:0, dwa były ogromnie istotne, bo na 1:0 z Wisłą w Płocku i na 2:0 z Pogonią w Szczecinie i jeden również ważny na otwarcie wyniku z Olimpią, która nie była jakimś trudnym przeciwnikiem w półfinale PP. Z drugiej strony pamiętam słabą zmianę w Krakowie z Cracovią, słaby mecz z Lechią w Gdańsku, gdy zastępował Ishaka, z Wisłą i Śląskiem też chyba nie było za dobrze. Dla mnie trochę za mało na „bardzo dobry transfer”, bo jednak Hamalainen – odsuwając na bok całą historię po Lechu – był kluczowy w MP 14/15 i przez następne pół roku, tak samo jak Milić i Karlstrom w MP 21/22 czy Veldão w 2023 roku. Miałby szansę na bycie świetnym transferem, gdyby został półtora roku temu wykupiony, w alternatywnej rzeczywistości strzelałby tyle co w Fortunie i wygryzłby całą resztę napastników ze składu, ale nic z tych rzeczy nie miało miejsca.”

Autor wpisu: Szota Arweladze do newsa: Po prostu najlepszy

„Stwierdzenie @Hazaja, że „Brom zreanimował Velde” daje się obronić i moim zdaniem nie odbiega daleko od prawdy. To właśnie były trener Lecha (pięknie to brzmi w odniesieniu do „de Broma”, prawda?) spowodował, że Kristoffer Velde jest na ustach całej lechowej społeczności. Dlaczego?

Otóż Velde miał bardzo ułatwione zadanie. Drużyna prowadzona przez niederlandzkiego poszukiwacza przyczyn porażki grała chaotycznie, bez pomysłu, bez schematów, bojaźliwie i nieciekawie dla oka. Wiemy o tym doskonale. Na tle takiej mizerii Velde miał doskonałe warunki by dać się zauważyć. Nie bez przyczyny na początku dostawał mało szans, nie zachwycał a wręcz irytował swoją grą. Bo jest to zawodnik, który moim zdaniem należy do klasy zakochanych w sobie z wzajemnością. To on musi mieć piłkę przy nodze, on musi kogoś przedryblować, on musi strzelić. Niestety nie wszystko mu się udaje. Gdy Lech grał bardziej poukładany futbol jego maniery wszystkich (kibiców, trenerów kolegów z boiska) irytowały. Bo nie tak miała wyglądać gra. W rundzie jesiennej zaś, gdy nikomu nic nie wychodziło oddanie piłki Veldemu dawało prawdopodobieństwo, że coś mu się uda. I piłka była mu dawana. Ludzka natura ma to do siebie, że wymazuje złe wspomnienia, które nie są traumatyczne a chce pamiętać to co dobre. Dlatego pamiętamy ile Velde strzelił goli, ile asyst zanotował (bo innych nie ma za bardzo do pamiętania) ale już zapominamy ile razy przeliczył się ze swoimi umiejętnościami, ile zmarnował okazji, ile razy był jednym z najsłabszych na boisku. To zawodnik stworzony do błyszczenia na szarym tle kolegów. A jego ekscentryczne zachowania dodają całości kolorytu.

Czy chcę zatem Veldemu zabrać to co osiągnął? Niekoniecznie. Szanuję to co zrobił, bo i tacy zawodnicy sa potrzebni. Choć nie do końca podziwiam. Większą radość miałbym z Lecha grającego futbol zespołowy, oparty na drużynowej grze a nie przebłyskach jednego aktora. W tej rundzie nie będzie już tego, który go odgruzował. Oby kolejny trener troszkę go zgruzował, w pozytywnym aspekcie dla nas wszystkich.”

Autor wpisu: Franco do newsa: Wnioski po pierwszym zimowym sparingu

„Pseudo sparingi z Mariborem i Szachtarem niczego nowego nie wniosą. Bo są zorganizowane w tradycyjny poroniony pomysł rozgrywania dwóch meczów dziennie.
Można rozegrać to na dwa sposoby:
1) Z Mariborem głębokie rezerwy, a z Szachtarem pierwszy garnitur. Czyli tylko jeden mecz będzie miał jakieś niewielkie znaczenie (nie mówiąc już o niepoważnym potraktowaniu Mariboru).
2) Totalny mix i mieszanie składem (co zawsze uwielbiał Rumak). Czyli chaos z którego też nie można będzie wyciągnąć poważniejszych wniosków.
Jedynym wiarygodniejszym testem będzie mecz z Wisłą Płock. Tak więc przygotowania poważne jak cholera. Tyle. Można się rozejść.

P.S.
Rumaka zapamiętałem jako alchemika, który w sparingach mieszał doszczętnie. Zmiany co 15 minut. Wchodzili i schodzili po kwadransach, zmiany powrotne, burdel totalny. Tak trenerorz „zgrywał” pierwszy skład. Chyba mu te zapędy zostały. Okaże się za kilka dni.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





Dodaj komentarz