Bułgarska pełna rozczarowań

W piątek wieczorem Lech Poznań powalczy nie tylko o zakończenie passy 450 minut bez gola i serii 4 meczów bez wygranej. Kolejorz zagra także o domowe przełamanie, o odczarowanej Bułgarskiej, na której nasz zespół ostatnio nie umie grać.

Mecze przy Bułgarskiej są przekleństwem Lecha Poznań, który w ostatnich tygodniach regularnie rozczarowuje nie potrafiąc radzić sobie przed własną publicznością. W ostatnich 5 domowych spotkaniach na 2 frontach Lech odniósł w Poznaniu tylko jedno zwycięstwo nie umiejąc strzelić gola w aż 3 meczach, w tym 2 z rzędu.

26.11, Lech – Widzew 1:3
10.12, Lech – Piast 0:1
10.02, Lech – Zagłębie 2:0
24.02, Lech – Śląsk 0:0
27.02, Lech – Pogoń 0:1 d. (PP)

Filip Marchwiński po niewykorzystanej okazji w niedawnym meczu ze Śląskiem
null

W ostatnich tygodniach przy Bułgarskiej po wielu latach przerwy triumfowały ekipy Widzewa Łódź i Piasta Gliwice, Lech w 3 kolejnym meczu u siebie nie umiał pokonać Śląska Wrocław przedłużając swoją serię do 5 gier z tym rywalem bez zwycięstwa oraz znowu nie umiał ograć Pogoni Szczecin. Kolejorz ostatni raz wygrał z tym przeciwnikiem przy Bułgarskiej w czerwcu 2020 roku, rywalizując na swoim boisku nie umie pokonać ekstraklasowicza w Pucharze Polski od dokładnie 1 marca 2017 roku regularnie przynosząc wstyd.

W ostatnich 5 meczach rozegranych w Poznaniu drużyna Lecha wygrał chociaż raz głównie dzięki bramce już w 4 minucie, która finalnie ułatwiła pokonanie Zagłębia Lubin 2:0. Bułgarska nie jest atutem niebiesko-białych już w drugim kolejnym sezonie. W ubiegłym Lech Poznań zaliczył domowy i ligowy bilans 9-2-6, gole: 25:15 przegrywając jeszcze spotkanie o Superpuchar Polski z Rakowem Częstochowa i ze Śląskiem Wrocław w Pucharze Polski. W bieżących rozgrywkach Ekstraklasy nasza drużyna zaliczyła u siebie bilans 7-3-2, bramki: 24:12, który także nie powala na kolana, a wliczając porażkę w ćwierćfinale Pucharu Polski z Pogonią Szczecin po dogrywce oraz pamiętając o tylko jednym zwycięstwie w ostatnich 5 meczach na ENEA Stadionie naprawdę nie ma się z czego cieszyć.

Lech po porażce ze Śląskiem w Pucharze Polski
null

Lechowi Poznań aktualnie daleko do domowych liczb z mistrzowskiego sezonu 2021/2022. Wtedy Bułgarska była prawdziwą twierdzą i jednym z atutów zespołu Macieja Skorży. Bilans 13-3-1, bramki: 40:7 mówi właściwie wszystko, wówczas na naszym obiekcie zwyciężył tylko Raków Częstochowa, punkt wywiozła jeszcze Pogoń Szczecin, Radomiak Radom, a także Legia Warszawa. Pomijając europejskie puchary domowych wpadek, klęsk czy rozczarowań jest w ostatnich latach zdecydowanie za dużo.

W pamięci kibiców wciąż siedzi sezon 2020/2021, w którym Lech Poznań miał serię 4 meczów bez domowego zwycięstwa i nawet bez jednej strzelonej bramki. Ta passa miała miejsce na przełomie 2020 i 2021 roku, później powtórzyła się raz jeszcze wiosną 2021. Nawet po przyjściu Macieja Skorży drużyna Lecha ośmieszył się w Poznaniu, gdy w 80 minucie objęła prowadzenie, a na końcu po dwóch golach w samej końcówce przegrała ze Stalą Mielec 1:2. Na całe szczęście dla ówczesnej drużyny tamte bolesne wpadki zostały zanotowane bez obecności kibiców na trybunach, które w tamtych czasach były zamknięte przez restrykcje związane z koronawirusem.

Stal wygrywająca w Poznaniu w kuriozalnych okolicznościach
null

Jeszcze wcześniej w sezonie 2019/2020 również nie brakowało poważnych wpadek przy Bułgarskiej. W lipcu 2020 roku odpadliśmy na etapie 1/2 finału Pucharu Polski po rzutach karnych i to z Lechią Gdańsk, która przez kilkadziesiąt lat rywalizacji wygrała w Poznaniu tylko raz. Na początku tamtego sezonu miał jeszcze miejsce mecz ze Śląskiem Wrocław, na który wszyscy się nakręcili, uwierzyli w mocniejszego, odmłodzonego Lecha i szybko zostali sprowadzeni na ziemię. Dnia 9 sierpnia 2019 roku podopieczni ówczesnego trenera Dariusza Żurawia na oczach 32307 widzów zostali upokorzeni przez Śląska Wrocław przegrywając gładko 1:3. Niedługo później na oczach prawie 26 tysięcy Lech poległ z Cracovią 1L2 i od od tamtej pory były nawet 3 spotkania, kiedy nie udało się przekroczyć 10 tysięcy widzów na trybunach.

To nie koniec. Zapewne do dziś w głowach kibiców Kolejorza siedzą wstydliwe porażki z Wisłą Kraków 2:5, z Górnikiem Zabrze 0:3 czy z Jagiellonią Białystok 0:2 (sezon 2018/2019) czy faza finałowa 2018. Lech Poznań przegrał wówczas wszystkie 4 domowe mecze, choć wcześniej nie poniósł domowej porażki przez rok. Lechowa tragedia przy Bułgarskiej zaczęła się 18 kwietnia 2018 roku, gdy podopieczni Nenada Bjelicy po słynnym meczu ulegli Koronie Kielce 0:1 marnując m.in. rzut karny (Darko Jevtić zabrał piłkę Christianowi Gytkjaerowi i nie trafił).

Piłkarze Lecha po porażce z Górnikiem w Poznaniu 0:3
null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





Dodaj komentarz