Pyry z gzikiem: Twarz

Pyry z gzikiem – szybkie, luźne, szczere, obiektywne i swobodne podsumowanie każdego tygodnia w Lechu Poznań. Alternatywa dla cyklu „Na chłodno” lub jak kto woli – „Na chłodno mini” bądź „express”.

Poniedziałek, 11 marca, godzina 15:30, pora na dzisiejsze danie główne, czas na „Pyry z gzikiem”, choć bez przystawki w postaci poruszenia tematu ostatniego spotkania. Każdy z Was widział mecz z Górnikiem Zabrze lub słyszał o występie Lecha Poznań w tym nieudanym spotkaniu, o którym wypada już zapomnieć.

Kim jest Mariusz Rumak, aby po tylu kompromitacjach i przyniesieniu wstydu całemu Lechowi oceniał pracę innych? W piątek na oczach 5-6 dziennikarzy doczepił się do nieobecnego dziennikarza o jakiś artykuł wołając go do pierwszego rzędu w celu wytłumaczenia się. Co on sobie wyobraża? Myśli, że ktoś o 9 rano za własne pieniądze będzie jeździł i wysłuchiwał za darmo farmazony, które nie mają przełożenia na rzeczywistość? Ile trzeba mieć w sobie buty i arogancji, by na na konferencji przed meczem szukać winnych obecnej sytuacji wśród dziennikarzy a po meczu kontynuować ten temat? Czy ten człowiek na serio nie rozumie, że po Stjarnanie, Żalgirisie, AIK-u, Miedzi, Olimpii, pracy w Śląsku, Odrze, Termalice czy z kadrą U-19 jako trener nic nie znaczy, nikt nie będzie go całował po stopach, nikt nie będzie mu ufał, klepał po plecach, i wierzył w jego formułki? Praca, jaką wykonuje Mariusz Rumak z Lechem Poznań jest karygodna, jego zachowanie po meczu z Górnikiem Zabrze tak samo będąc dowodem na brak panowania nad sobą. Lech Poznań od miesięcy znajduje się w medialnym dołku budząc przeciętne zainteresowanie w dni poza meczowe właśnie przez tak głupiomądrych typów, jak on szukających winnych w otoczeniu a nie w sobie. To właśnie przez takich trenerów żyjących w utopijnym świecie na konferencje prasowe przychodzi 5-7 dziennikarzy, gdyż w Poznaniu jest ich już niewielu więcej. Niewielu jest chętnych na zajmowanie się sprawami Kolejorza każdego dnia i produkowania jakichkolwiek treści prócz tych w weekendy, dlatego wszystkim osobom wyłamującym się z nudnych meczowych schematów należy się szacunek. Tymczasem wredny osobnik pobierający pensję za swoją „pracę” przychodzi po meczu na konferencję prasową, nie odpowiada na pytanie młodego dziennikarza z Poznania, jest wściekły na otoczenie, ponieważ jego treningi nie dają efektów a on sam już nie wie, co trzeba poprawić, skoro nasi skrzydłowi podczas zajęć wyglądali dobrze.

Mariusz Rumak nie wie, jak poprawić grę w ofensywie, winę zrzuca na pojedynczych dziennikarzy a wcześniej na piłkarzy, którzy podobno nie wykonywali założeń taktycznych. W szatni ten trener wydaje się być spalony, dla paru doświadczonych zawodników może nic nie znaczyć, bowiem nigdy nic nie wygrał, przegrał wszystko to co najważniejsze, po sezonie i tak odejdzie, dlatego współpraca szatni z kimś takim nie ma żadnego sensu. W normalnej korporacji ekstrawertyk mądry w mowie i pewny w wypowiadaniu zdań wyleciałby po okresie próbnym podczas marcowej przerwy na kadrę, która jest idealnym okresem na zakończenie tego bezsensownego projektu wymyślonego przez Piotra Rutkowskiego. Niedługo miną 3 miesiące od rozpoczęcia ponownej pracy przez Mariusza Rumaka, niska efektywność głupiomądrego ekstrawertyka jest wystarczającym argumentem na szybkie rozstanie się z tym „trenerem”, którego ponowne zatrudnienie było jednym z największych błędów w ostatnich latach. Piotr Rutkowski o tym doskonale wie, musi to czuć, jednak na 100 procent zabraknie mu odwagi, by zaraz po meczu z Wartą Poznań zakończyć próbę obudowania Mariusza Rumaka jako trenera piłki nożnej na szczeblu centralnym. Znając klubowe realia przy Bułgarskiej liczą i będą liczyć aż do maja na słabość innych, na pogłębienie się problemów Legii, Rakowa czy innego Śląska, na szczęśliwe przerwanie wszystkich kompromitujących pass, na farta czy na inny cud, po którym mogliby dumnie wypiąć pierś oznajmiając całej Lechowej społeczności sukces pokazujący, kto miał rację.

Pozostając przy Mariuszu Rumaku, któremu danie kredytu zaufania w grudniu było błędem. Wszyscy młodzi trenerzy, których rzekomo nauczał w szkole trenerów PZPN wygłaszając jakieś wykłady muszą mieć teraz z niego niezły ubaw i juniorzy z akademii we Wronkach tak samo. Tyle lat wyciągania wniosków, jakieś staże w zagranicznych klubach, analizy, wyjazdy na mecze i wszystko to jak krew w piach. Chłop nie nadaje się do takiej pracy, najwyższy czas, by zajął się może menagerką, skautingiem, montażem słupków przy narożnikach murawy, a najlepiej niech uda się do TVP Sport zostając komentatorem boiskowych wydarzeń. W telewizji na pewno potrzebują kogoś mocnego w gębie, Mariusz Rumak pasowałby do Podolińskiego i Ulatowskiego, z którymi mógłby udawać ekspertów robiąc z dwóch zdań nawet kilkanaście. Jest naprawdę wiele opcji, aby Mariusz Rumak został przy piłce nożnej, nie musi być trenerem, skoro lata spędzone przy ławce pokazują, że ktoś tu nie nadaje się do szkolenia drużyn na tym poziomie. On cały czas nosił, nosi i będzie nosił dalej na plecach Stjarnan, Żalgiris, AIK, Miedź, Olimpię, 0:3 z Bytovią podczas pracy w Śląsku, Odrę Opole, tylko 10 meczów w Termalice oraz 5 spotkań z kadrą Polski U-19, w której najszybciej poznali się na Rumakowym warsztacie. Blisko 47-letni trener nigdy nie ucieknie od przeszłości, a średnią punktów z Transfermarktu osiągniętą w latach 2012-2014 może się co najwyżej podetrzeć.

Mariusz Rumak to Mariusz Rumak. Dostał od wielu kredyt zaufania, którego w najważniejszym okresie nie spłacił. Co najgorsze Lech Poznań po latach znowu ma jego twarz. Jest przegrany, żyje w sferze marzeń pocieszając się dobrym na papierze terminarzem, a także słabością innych, którzy mają wciąż się ośmieszać, by dzięki nim Kolejorz znowu coś wygrał (żałosne i niesmaczne). „Efekty pracy” Mariusza Rumaka wywołują coraz więcej dyskusji na temat przyjścia Macieja Skorży, za którym kibice tęsknią wierząc naiwnie w jego powrót. Nie ma dnia, żeby w internecie czy poza nim któryś z kibiców nie wymawiał nazwiska „Maciej Skorża” bądź nie pytał o jego powrót tęskniąc za kimś, kto w dwóch sezonach dał tyle pozytywnych emocji a na końcu radości, którą wszyscy będą żyć przez wiele, wiele lat. Podpisujemy się pod tym, co wypisujecie tutaj od wielu dni. Maciej Skorża dał nam to samo co Wam, pozwalał żyć Lechem Poznań każdego dnia, realizować się, rozwijać się, rosnąć w siłę, tworzyć mnóstwo treści z pasją i przede wszystkim – grać wiosną o dublet zwiększający szanse Kolejorza na chociaż jedno trofeów, którego zdobycie można było relacjonować z dumą ciesząc się z wykonywanej pracy.

Pozostając przy temacie Macieja Skorży. Odkładając emocje na bok idzie odnieść wrażenie, że my wszyscy jesteśmy zakładnikami jednego człowieka. Skorża to, Skorża tamto, Skorża siamto. Za 3, 7 i 12 lat nadal będziemy czekać w słabym/po słabym sezonie na powrót Skorży do Poznania i kolejny sukces Lecha dzięki niemu? Na rynku są tysiące trenerów, setki szkoleniowców np. zza granicy, którzy mogliby się tutaj sprawdzić, coś dla nas zdobyć czy odzyskać Puchar Polski po prawie 20 latach. Problem w tym, że Lech Poznań nie potrafi nikogo znaleźć, sam czeka na decyzję Macieja Skorży, aby ten wrócił na Bułgarską, już na początku dał wiarę, nadzieję, wlał w serca kibiców więcej entuzjazmu, nakręcił sprawy marketingowe, zwiększył medialność, a na końcu coś wygrał. Kiedyś Skorża na pewno tutaj wróci, mając odpowiednie narzędzia pewnie znów coś zdobędzie, ale Lech Poznań jako cały klub nie może być uzależniony od jednego człowieka czekając na niego jak na zbawcę, który wyleczy nas ze wszystkich problemów. Niestety ten mityczny „skauting trenerów” to jedna wielka bzdura, Piotr Rutkowski z braku pomysłu wziął sobie na stanowisko trenera głupiomądrego kolegę z akademii, który naopowiadał mu bajek, a teraz sam wraz z nim kompromituje siebie, nasz klub i czeka na Skorżę, dzięki któremu przez tyle lat prezesowania zdobył chociaż dwa mistrzostwa.

Zmieniając temat. Nie tylko Mariusz Rumak czy Piotr Rutkowski jest winien kolejnego kryzysu. Należy spojrzeć szeroko na Lecha Poznań, w tym na kadrę, w której są braki, ale są też zawodnicy, którzy zaczęli się męczyć. Idzie odnieść wrażenie, że zespół w obecnym kształcie osiągnął już sufit i wyżej nie podskoczy. Było mistrzostwo, 1/4 finału Ligi Konferencji, był brązowy medal po niespodziewanie dobrej końcówce poprzedniego sezonu, a teraz niektórym ciężej jest wskoczyć na kolejny level o utrzymaniu poziomu nie wspominając. W boiskowym zachowaniu niektórych piłkarzy nie widać takiej werwy, jaką mieli np. w sezonie 2021/2022, nie zanosi się na ich sportowy progres czy chociaż na ustabilizowanie formy. Poniżej znajduje się nasza lista zawodników, z których byśmy zrezygnowali dając argumenty za kilkanaście dni, kiedy podczas przerwy na kadrę pojawi się osobny artykuł na ten temat.

Filip Bednarek
Alan Czerwiński
Elias Andersson
Barry Douglas
Nika Kvekveskiri
Adriel Ba Loua
Artur Sobiech
Kristoffer Velde (zgoda na odejście, planowana sprzedaż)
Filip Marchwiński (zgoda na odejście, planowana sprzedaż)

Kristoffer Velde i Filip Marchwiński odejdą, bo chcą to zrobić dostając już wcześniej zgodę od klubu na zagraniczny wyjazd. Barremu Douglasowi i Arturowi Sobiechowi kończą się umowy, przy Filipie Bednarku można za to postawić gwiazdkę. Jest on rezerwowym, który może nie godzić się na wieczne siedzenie na ławce, a już tym bardziej mając żonę z Holandii, do której mógłby wrócić i grać w pierwszym składzie. Alan Czerwiński i Nika Kvekveskiri? Obaj męczą się coraz mocniej, są tylko zmiennikami, Gruzin grzeje ławkę już za kadencji kolejnego trenera, ma 32 lata, od dawna nie robi progresu, najwyższy czas rozstać się z nim latem zastępując go dobrze spisującym się w I-lidze Antonim Kozubalem. Wspomniany Kozubal to jedyny wypożyczony młody piłkarz, który podczas czasowego przebywania w innej drużynie robi zauważalne postępy, notuje konkretne liczby, dlatego trzeba dać mu szansę. Adriel Ba Loua? W normalnym klubie, który nie jest „zakładem pracy chronionej” już dawno byłby skreślony, pogoniony, powoli kończy się jego 3 sezon w Lechu Poznań, po którym najwyższy czas oddać go gdzieś nawet za darmo.

Na tym nie koniec. Elias Andersson ma w Szwecji swoją markę, być może udałoby się latem odzyskać za niego chociaż 100-150 tysięcy euro, a w jego miejsce sprowadzić kogoś, kto rywalizowałby na lewej stronie obrony z Michałem Gurgulem (w dwóch nowych lewych obrońców po odejściu Anderssona i Douglasa chyba nikt nie wierzy). Zamiast na siłę szukać za granicą dwóch klasowych lewych defensorów już lepiej byłoby ściągnąć konkretnego prawego obrońcę, który zacznie naciskać na Joela Pereirę, bowiem ten ostatnio osiadł na laurach, a ktoś w stylu Filip Borowski grzejący ławkę rezerwowych w Warcie Poznań nie będzie dla Portugalczyka normalnym rywalem. Latem z Lecha Poznań może odejść około 10 piłkarzy i to bez względu na końcowe rozstrzygnięcie w sezonie 2023/2024. Oprócz wyżej wymienionych zawodników pozostaje jeszcze sprawa Afonso Sousy, który jest rozgrywającym widmo. Nie wiadomo, czy przypadkiem latem ktoś nie wpadnie na pomysł jego wypożyczenia do Portugalii.

To nie koniec. Latem prócz Mariusza Rumaka czy prawie 10 piłkarzy powinien odejść w końcu Tomasz Rząsa, lecz czy prezes i właściciel Piotr Rutkowski będzie miał jaja, żeby rozstać się ze swoim dobrym kolegą? Transfery przeprowadzone w ostatnim okienku z kierunku belgijskiego nadają się do śmieci, jedynie Miha Blazić mający ogromne doświadczenie i sukcesy w Ferencvarosie nie okazał się niewypałem, których Rząsa od dawna notuje zbyt wiele, by dać mu kolejną szansę. Lech Poznań przespał całą transferową zimę zostawiając wszystkie sprawy kadrowe na krótkie lato, zbyt późno zwolnił Johna van den Broma i nie mając pomysłu wziął za niego słabszego trenera, który poza osobistą energią oraz nie wiadomo czym spowodowaną przesadną pewnością siebie nie miał nic więcej do zaoferowania. Teraz? Teraz klub liczy na słabość innych, pociesza się problemami rywali w walce o tytuł, czeka aż jeden gol i jedno zwycięstwo odmieni zespół oraz na farta, który dnia 25 maja wszystkie problemy zamiecie pod dywan, a także udowodni, że kibice czy media to frustraci, de*ile, wiecznie czepiające się osoby, które na niczym się nie znają szukając tylko złych rzeczy i chcą przy tym zniszczyć krainę wiecznej szczęśliwości, niekończących się sukcesów. Z takim myśleniem faktycznie można liczyć wyłącznie na rzeczy wyszczególnione powyżej. W rzeczywistości dla Lecha Poznań oraz nas wszystkich najlepsze będzie chociaż to obecne 3. miejsce dające eliminacje europejskich pucharów, dzięki którym przynajmniej lato nie będzie tak nudne, jak zbliżająca się aż 17-dniowa przerwa na kadrę, która idealnie wpasowuje się w ten nudny, bolesny sezon bez emocji. Utrzymując obecną lokatę można będzie chociaż łudzić się dalej.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





74 komentarze

  1. kri$$ pisze:

    nawet gdy odsuwam na bok, dotychczasowe osiągnięcia trenera Rumaka, nie widzę żeby po jego przyjściu cos drgnęło.
    Nie widać, jakiejś myśli w grze, jakiegoś pomysłu.
    Po tych wiosennych, meczach nie widzę żeby Jego praca przyniosła efekt.

    Nie chce powtarzać tego co tutaj większość pisze, ale nie widzę pozytywów, dających iskierkę nadziei na lepszego Kolejorza.

    Zastanawiam się, co chce osiągną Rumak wzywając dziennikarza na trening?
    Nawet jak na treningu uda się pokazać przed dziennikarzem coś pozytywnego, to i tak w końcowych rozliczeniu, ważny jest wynik meczu i gra drużyny w tym meczu.
    A w tym aspekcie niewiele widać pozytywnego.

    Niezmiernie nerwowy będzie mecz z Wartą. Jak do tej pory Lech wszystko z Warta wygrywał.
    Czy i tym razem się tak stanie?
    Obawiam się, że skończy sie wynikiem 0:0 po nudnym meczu.

  2. Sp pisze:

    W najbliższe przyjście Skorży nie wierzę. Na pewno nowego trenera nie może wybierać ten miekiszon Rząsa, który nie potrafi wykorzystać problemów finansowych Partizana i Austrii Wiedeń, a przecież grał w tych klubach czy ligach. Nowy dyrektor sportowy i nowy trener z doświadczeniem i sukcesami, taki do którego nieomylny Piotr nie będzie miał podjazdu mogą coś tutaj zmienić. W tym okienku Trzeba było sprowadzić 3 zawodników by dać nowego tlenu w szatni. Na LO sprowadzą Palacza za 150 tysięcy euro i to będzie koniec. Nie daj Boże Kozubal przyjdzie w miejsce Jespera, a nie Kvekve. Nam bardzo potrzebny jest TiboModer na 8 bo Karlström, Murawski czy Salamon nie mogą odpowiadać za kreowanie akcji ofensywnych. Teraz to właśnie na nich spoczywa te zadanie dlatego też od 5 spotkań nie strzeliliśmy bramki. Stałe fragmenty gry nie są zagrożeniem bo piłka zatrzymuje się na pierwszym obrońcy gdy wrzuca Basher, a w polu karnym mamy tylko Szymczaka ze 188 cm i środkowych obrońców. Profil sprowadzonych piłkarzy do ofensywy jest zły na ekstraklase bo to takie chuherka jak Sousa czy Hotić fizycznie odstają od dryblasów z defensywy rywala. Więc my nawet nie możemy grać piłki do skrzydła i liczyć na wrzutki, które zakończą się golem. Z Wartą pewno wygramy i w przerwie na kadrę się nic nie wydarzy, a szkoda bo startą do czołówki nadal jest nie wielka. Zajmując 3 miejsce znów treningi zaczniemy bez wzmocnień, a w sierpniu już będzie po europejskich podróżach i ranking pójdzie się jebać, a jako mistrz Polski moglibyśmy celować w fazę grupową ligi konferencji gdzie z 2 koszyka by nas losowano więc teoretycznie dwóch rywali mielibyśmy słabszych i wtedy nie było by paniki co wybrać mecz w fazie grupowej czy w lidze bo teoretycznie byłoby łatwiej łączyć mecze czwartek-niedziela-czwartek wiedząc, że w tygodniu lecimy do mistrza Litwy, Łotwy, Finlandii, Wysp Owczych, Islandii czy Estonii, a niedzielny mecz grany powiedzmy z paprykarzami.

  3. kibol z IV pisze:

    Mówiąc o mariuszu rumaku NIGDY nie nalezy używać słowa TRENER. Dlaczego ? Bo obraża się ludzi którzy na to słowo zasłużyli. W Lechu choćby Pan Trener Wojciech Łazarek , Pan Trener Maciej Skorża. Jak doskonale wiemy , obecna osoba zasiadająca na trenerskiej ławce Lecha Poznań oprócz tego że pokrył Nasz klub największą hanbą w jego historii lubi gawędy. Wychodzą mu one rownie beznadziejnie jak jego „dokonania ” w piłce. Ta osoba o wybujałej fantazji obiecałła nam jeszcze niedawno „18 finałów” Rozegraliśmy ich 6…wygraliśmy 2.Strzeliliśmy w tych „finałach” 4 gole….a rumak nie wie gdzie tkwi problem w ich częśtszym zdobywaniu . Od 450 minut Lech nie strzelił gola. Fantasta zaprasza dziennikarza na trening z zapewnieniem iż wszystko mu wyrysuje. Picasso z Bułgrarskiej.Zastanawiam się gdzie w tym wszystkim jest główno dowądzący czyli Piotr Rutkowski ? Ktoś kto zatrudnił tą osobę na tak poważnym miejscu w klubie.Zastanawiam się też czy ta osoba była by w stanie odpowiedzieć na to czym kierowano się zatrudniając tak beznadziejnego pracownika ? Na co liczono ? Winni według rumaka są piłkarze ,dziennikarze i zapewne my kibole Lecha. Tego oczywiście bajkopisarz rumak nie powie. Bez winy pozostaje ON i zarząd. ON czyli ktoś , kto nie wie co to znaczy zwyciężać. Pasmo klęsk tego człowieka ugruntowuje mnie w przekonaniu iż obecnemu zarządowi nie zależy na sukcesie sportowym. Nikt poważny , nikt o zdrowych zmysłach znając przebiego „kariery” rumaka , nie zatrudnił by go w swoim klubie. Zatrudnił go Piotr Rutkowski…Skryty w norze i liczący na cud ,że uda się pogalopować do Europy na rumaku….Chocby na Litwę czy do Islandii.

  4. Ostu pisze:

    No cóż…
    …w życiu nie ma róż…
    Dziękuję, że @Redakcja wypowiada się w tonie jednego z moich ostatnich postów, że mamy podobne odczucia i przemyślenia….

    A ja mogę tylko napisać to co napisałem 19-ego grudnia – przed dłuższą przerwą – Rumak. Klątwa Czarnej Perły…

  5. PAWEL pisze:

    Już to sugerowałem, że po latach od przejęcia Lecha przez Amice i naszych uzasadnionych pretensjach, a to do trenera, a to do zarządu, powiem że wina jest również w sposobie sprzedaży klubu przez miasto Poznań. To miasto „przekazało” klub Rutkowskim prawdopodobnie nie zapisując żadnych sensownie egzekwowanych wymogów odnośnie wyników sportowych. Wiem, że to pewnie karkołomne prawnie i nawet nie wiem czy możliwe. Jednak bez takich zapisów możemy sobie teraz pisać tutaj do woli, a Rutkowscy nie muszą tak naprawdę nic zarówno dzisiaj jak i jutro. Liczy się dla własciciela zysk i stabilność finansowa, nie wynik sportowy, do czego zresztą zobowiązuje zarząd statut spółek prawa handlowego. Może tutaj także jest praprzyczyna …

    • Przemo33 pisze:

      @PAWEL
      Zgadzam się z Tobą. To gdybanie, ale co by było, gdyby Rutkowski nie kupił Lecha w 2006 roku. Moglibyśmy trafić na gorszego właściciela, z którym ogólna sytuacja byłaby gorsza, niż z Rutkami, a sukcesów mniej. Ale kto wie, może klub miałby właściciela, który ma ambicje i chce odnosić sukcesy, zdobywać trofea? Teraz to gdybanie, ale uważam, że masz tutaj rację.

    • Levin_9 pisze:

      Zapis nierealny, w jaki sposób miałby być egzekwowany, powiedzmy że nowy właściciel musiałby przeznaczać corocznie 30% zysku na transfery, a co wtedy gdy klub jest na minusie. Rutkowscy kupowali klub z milionami złotych długu, „trupami w szafie” i bardzo niepewną licencją, to oni rozdawali karty w tej grze. W tym roku minie 18 lat od fuzji, w tym okresie tylko jeden klub, Lech, nie zmienił właściciela. Ludzie z pieniędzmi szerokim łukiem omijają ten „biznes”, gdybym miał spekulować przypuszczam że zamiast 3 tytułów podzielilibyśmy los Widzewa czy Wisły i zamiast pisać o niewykorzystanych szansach na mistrzostwo, zastanawialibyśmy się czy awansujemy/spadniemy.

  6. Franco pisze:

    Fajny ten nasz Szkapnik. Śmieszny taki.

  7. Didavi pisze:

    Miałem się już nie wypowiadać/angażować od czerwca, ale przeczytałem, no i muszę coś skrobnąć.
    O tym amatorze to nie mam zamiaru. Każdy moment jest jeszcze dobry by się go raz na zawsze, ostatecznie pozbyć i…zdobyć mistrzostwo, które ciągle jest do zdobycia.
    O Skorży. Jak dla mnie nie ma żadnych szans by tu wrócił. Nawet gdy ogłosili Janasa nie uznałem tego jak wielu za pomost do powrotu Skorży. Do czego ma wracać?
    I choć Skorża jest też moim marzeniem, to nie widzę szans na powrót, ale też uważam tak samo jak Redakcja. Lech nie może być Skorżozależny, tym bardziej, gdy mówimy o trenerze który dalej ma większe ambicje, dalej ma swoje problemy. Trzeba wyjść z pudełka.
    Co do kadry i rewolucji. Sam sobie stworzyłem ostatnio taką listę, tylko że oprócz:
    Bednarka, Czerwińskiego, Anderssona, Douglasa, Kvekveskiriego, Velde, Ba Louy, Marchwińskiego i Sobiecha, którzy odejdą/powinni odejść dopisałem do tej listy ze znakiem zapytania Pereirę, Karlstroma i Szymczaka. Uważam, że Joel i Karlstrom mogą chcieć odejść latem i jeśli pojawią się oferty, to będą naciskać. Zresztą pisałem przed meczem z Górnikiem widząc, że Pereira jest na ławce, a z Rakowem został zmieniony w przerwie. Rumak go źle przygotował do rundy, przestaliśmy też grać na Pereirę, zmienił go i nie wystawił. Moim zdaniem takie działania skłonią Joela do odejścia tak jak przez Broma odszedł Rebocho. Dopisałem Szymczaka, bo przewijają się informacje o zainteresowaniu jego osobą, sam Szymczak nie ukrywa, że myśli o transferze. Do tej listy należy dopisać Gurgula. Jak dla mnie nie jest gotowy i powinien iść na wypożyczenie. Przecież on nie potrafi grać do przodu! O ile w tyłach może ze słabszymi sobie poradzi, to Lech musi mieć bocznych obrońców, którzy grają też do przodu. Gurgul musi przejść drogę wypożyczenia do 1 ligi/ekstraklasy.
    Z wypożyczeń wrócą Borowski (jak dla mnie do szerokiej rywalizacji, bo w Warcie jeszcze niczego nie pokazał), Kozubal do środka się przyda (kadra musi być szeroka) i Wilak z Antczakiem. I tu mam problem bo Wilak w Ruchu też bez przełamania, a Antczak tak chwalony za jesień, wiosnę ma fatalną. Zmiana w pierwszym meczu po 45 minutach i ławka. Jeśli mamy skończyć z tą prowizorką to młodzi mają wchodzić gdy naprawdę będą gotowi, a nie sztucznie zapełniać kadrę, bo później mamy na ławce „duchy”, niby są, ale strach ich wpuścić, a kadra udaje szeroką.
    Na koniec Rząsa. On nie ma prawa wybierać trenera. On nie ma prawa budować kadry. Cała, wymagana rewolucja od niego musi się rozpocząć.

  8. Szota Arweladze pisze:

    Zdecydowanie popierająca słowa kibola z IV będę używał, by wiadomo było nikogo chodzi, sformułowania Trener Wacław Jarząbek. Po pierwsze primo by nie obrażać innych trenerów, po drugie primo bardzo mi go przypomina. Czyż nie widzicie oczyma wyobraźni jak nasz Jarząbek głosi:

    Czasem aż oczy bolą patrzeć,
    jak się przemęcza,
    dla naszego klubu,
    prezes Ochódzki Ryszard, naszego klubu „Tęcza”.
    Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje
    i jeszcze inni, niektórzy,
    wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki!

    I ostatnia sprawa: Jarząbek Wacław to trener drugiej klasy. Wymowne, prawda?

    Otóż nasz Wacław Jarząbek, jak mało kto, a może nawet jak nikt inny przed nim, potrafi obrzydzić Lecha. Tą mityczną już butą (swoją drogą Trener Ru…, przepraszam, Jarząbek powinien leżeć w podparyskim Sevres jak wzorzec buty), tym samouwielbienie i pychą wielką jak Manute Bol odpycha kibiców i (normalnych) ludzi od jakiegokolwiek zaangażowania w sprawy Kolejorza. Sam złapałem się na tym, że w sobotę nie czułem mocniejszego bicia serca. Trenerze Wacławie Jarząbku – cóżeś ty uczynił?! Nie wpadłem jeszcze w depresję i kryzys by nie napisać wiersza, o co była obawa, ale niestety ku temu zmierza…

    Trzeba sobie powiedzieć jasno – trener Wacław Jarząbek jest trenerem drugiej klasy, co w zasadzie oczywistym było od dawien dawna, ale co gorsze – jest osobowością drugiej klasy. Być może ma dobre serce, rzuci dwa złote biedakowi, powie sąsiadce dzień dobry i sprząta kupy po psie, ale w Lechu kultury nie ma za grosz. A kultury, jeśli ktoś nie ma wrodzonej, powinien mieć nabytą. Trener Jarząbek Wacław jeździł na staże to klubów zza żelaznej kurtyny, terminował u najlepszych w swoim fachu i być może zabrakło mu na to czasu. I to jest najbardziej przykre, bo sport z natury rzeczy jest zero-jedynkowy i albo wygrasz albo nie. Ale zawsze możesz to zrobić z klasą.

    Dlatego na koniec stawiam wniosek, by po meczu ze starszą siostrą przesunąć trenera Wacława Jarząbka do sekcji gimnastycznej. Po pierwsze, będzie w kolektywie , nie będzie samotny, po drugie nabierze więcej życiowego optymizmu ii nabędzie trochę kultury. Po trzecie wcale nie najmniej ważne – przestanie trenować Lecha.

  9. bas pisze:

    Redakcja cała prawda o tym pseudo trenerze,tylko jakiś lekko mówiąc nie mądry człowiek go zatrudnił.W tym klubie od lat nic się nie zmienia i nie zmieni bo Piotr Rutkowski inaczej widzi prowadzenie klubu ,ten człowiek jest niereformowalny dlatego z roku na rok moja miłość do Lecha słabnie. Nic na to nie poradzę tak jest z miłością jak jedna stona nic ci nie daje to uczucie słabnie.
    Nawet jak jeden sezon wydaje nam się że może coś idzie w dobrą stronę to następuje tąpnięcie i kolejna iskra gaśnie.Nawet jak czasami uda się właścicielowi Lecha zatrudnić dobrego trenera ,czy kupić solidnych piłkarzy to nie ma w tym żadnych konsekwencji bo Piotr Rutkowski boi się chyba zaryzykować , zagrać odważniej pokazać że tak naprawdę zależy mu na tym klubie.Pokazać że zależy mu na trofeach ,pokazać że szanuje ludzi którzy część swojego życia zostawiają na stadionie ,i nie tylko ,że my kibice nie jesteśmy tylko jego klientami a kimś więcej.Tak naprawdę za wszystkim co się dzieje w tym klubie stoi jedna osoba właściciel ,pozostali to świta która robi co im się każe.Panie Piotrze ,pan ma wszystko w swoich rękach aby nasz wspólny klub nie stawał się co jakiś czas pośmiewiskiem.Zdaje sobie sprawę że moje pisanie nic nie zmieni ,ale jakoś na sercu lżej gdy żale przeleje się na słowa.

  10. Ostu pisze:

    A tak na poważnie…
    Ciekawe co zrobi złotousty gdy już Rumak spartoli koncertowo wszystko co można było spartolić…
    Na kogo będzie zwalał…?
    A przecież sam jest sobie winny nie wzmacniając a wręcz osłabiając skład…
    Nie kupując odpowiednich grajków…
    I pytanie najważniejsze – czy będzie kogokolwiek obwiniał i czy zrobi COKOLWIEK w ogóle…
    A może uzna, że tak miało/musiało być…
    A Tom Drząs świetnie wypełnia swoją rolę…
    W każdym razie rozwój sytuacji zapowiada się bardzo ciekawie a radykalizujacy się Rumak będzie coraz bardziej rozmijał się z Otaczającą Rzeczywistością….
    Będzie ciekawie…

  11. mouse pisze:

    Pozwolę sobie zaznaczyć, w nawiązaniu do powyższego tekstu, że „W normalnej korporacji…” tych parodystów z tzw. Zarządu już dawno by nie było. Tu mamy nepotyczną, familijną organizację, w której choćby się niebo waliło – ci toporni na naukę, zadufani w swojej 'przezajebistości’, w swoim nieograniczonym niczym ego będą dalej trwać na swych stołkach, bo mogą – w myśl zasady „nie mamy Pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi”… Po 13 latach Pana nieudolnego zarządzania pionem sportowym: RZYGAM PANEM, Panie Piotrze – RZYGAM!

  12. Ekstralijczyk pisze:

    Nie ma szans, że Rząsa zostanie wywalony.

    Dobrasz jakiś czas temu mówił w programie Poznań vs Warszawa, że Rząsa to jest ”prawa” ręka Rutkowskiego.

    Co raz bardziej jestem przekonany, że sezon 24/25 to będzie sezon tak naprawdę 19/20.

    Dużo młodziaków + 1-3 transfery.

    Tak czy siak nowy trener będzie miał przejebane bo będzie kolejna ”mityczna” rewolucja kadrowa.

  13. zico pisze:

    Dobry artykul i dobre komentarze. Ciezko cos dodac, ale sproboje. Na oko ten sezon bedzie przynajmniej trzecim sezonem w dobie Rutkow, kiedy nie zdobylismy mistrza, a tytul juz w zasadzie mielismy w kieszeni (podobnie ostatni Smudy, ostatni Bjelicy). Moze jakis sezon przegapilem. Dobrze napisane tez o Skorzy, wyczekiwanie na niego, jako jedynego zbawce, jest bardzo slabe. Ciekawe jest tez to, ze ostatni dwaj trenerzy, czyli Rumak i VdB maja tyle ze soba wspolnego, ze obaj sa zachwyceni skladem. Moze to taki aktualny wymog na trenerow? Dalej, Rumaka mozna juz tez teraz wypierdolic, bo moze bedzie lepiej. Moze nie, ale zostawiajac go raczej na pewno lepiej nie bedzie.

  14. jerry21 pisze:

    Co do Rumaka to coraz bardziej widać, że chłop sobie nie poradzi.
    Chciałby napewno ale same chęci nie wystarczą. Myślę, że i on sam zdaje sobie z tego sprawę stąd taka frustracja u niego. Zachowania Rumaka na konferencjach, które nie przystają trenerowi.
    Po prostu sytuacja w której się znalazł i funkcja jaką sprawuje przerosła go niestety.
    Niestety dla niego ale i dla nas kibiców, którym dobro Kolejorza leży na sercu.

    Rumaka ratuje tylko to, że w czołówce ekstraklasy trwa „wyścig żółwi” Wszyscy gubią punkty i wygląda jakby nikt nie był zainteresowany mistrzostwem.
    Gdyby nie niemoc czołówki dawno stracilibyśmy szansę i wszelką nadzieję.
    A tak mimo wszystko Lech ma wciąż szansę na puchary. Moim zdaniem tylko na puchary, na mistrza już nie.
    A kto po Rumaku? Jeśli nie Skorza?
    Mam nadzieję, że klub szuka już kogoś. Tak nie można czekać na Skorże, nie można mieć tylko tej jednej opcji.
    Nowy trener i nowi zawodnicy to musi czekać Kolejorza latem.
    Potrzeba świeżej krwi za wypalonych piłkarzy. Cześć się nie sprawdziła a część ma już apogeum swoich możliwości poza sobą.
    A patrząc szerzej łudzmy się, że Lech będzie co rok walczył o mistrza. Przecież w tym wieku zdobyliśmy go tylko trzykrotnie.
    Mistrza w Poznaniu zdobywa się od święta. Taka jest prawda. 2010, 2015, 2022.
    Owszem o podium, puchary Lech musi walczyć co roku. Na to jest potencjał w klubie. Jednak mistrzostwo to inna sprawa.
    Lech Rutkowskicj to przedsiębiorstwo, które musi na siebie zarabiać. Tam nie ma parcia na wygrywanie. Promocja piłkarzy, sprzedaż ich. To podstawa.
    Do walki corocznej o majstra potrzeba dużo więcej.
    A na to nie ma póki co liczyć niestety…

  15. jerry21 pisze:

    Rozwijając jeszcze szerzej temat gry Lecha o mistrzostwo Polski…
    W całej swej historii Kolejorz był 8 ( osiem) razy mistrzem Polski.
    Dwukrotnie w latach 80 ubiegłego wieku ( Łazarek! ) , trzykrotnie w 90-latach oraz już w tym wieku, w latach dwutysięcznych też 3 razy, w tym dwukrotnie ze Skorżą na ławce.
    Patrząc tylko na ostatnie 30 lat zdobyliśmy mistrza tylko trzykrotnie!
    A więc tylko od wielkiego święta, tak jak stulecie klubu!
    Wiem wiem każdy kibic Kolejorza chciałbym żeby Lech co roku bił się o majstra ale patrząc realnie nie ma do tego żadnych przesłanek. Jest tylko głęboka wiara nas kiboli.
    Ale tylko kiboli.
    Tam ma górze, w klubie nie ma tego.
    Nie ma żadnej mentalności zwycięzców! Jest tylko chłodna kalkulacja. Klub Rutkowskich to zwykle przedsiębiorstwo, które musi zarabiać. Do wygrywania ligi trzeba czegoś więcej. Potrzeba by było kogoś takiego jak choćby dawniej Cupiał w Wiśle. Pozytywnego szaleńca, fanatyka któremu nie zależy tylko na zysku. Któremu zależy na wygrywaniu.
    W obecnym Lechu takich ludzi nie ma.
    Owszem udział w pucharach potrzebny, można się pokazać, zarobić jak niedawno w lidze konferencji, można wypróbować piłkarzy jak np. Skorasia.
    I tak się to kręci. Miliony za Bednarka, Modera, Kamińskiego, Skorasia.
    Kolejni na sprzedaż Velde,, Marchwiński…
    Jednak nie ma parcia na walkę o mistrzostwo. Nie ma mentalności zwycięzców.
    Dlatego wygląda to tak jak wygląda i nie zanosi się by było inaczej…

    • tomek27 pisze:

      Jest dokładnie tak jak piszesz . Lech nigdy nie był klubem pokroju Bayernu czy Realu w swoim kraju . Tylko wybujałe wymagania kibiców sprawiają ze myslimi ,ze Lech co roku bedzie zdobywał MP . Lech przez 84 lata bez Rutkow zdobył 5 MP , czyli srednio co 17 lat , za ery Rutkow 3 w 18 lat , czyli srednio co 6 lat .
      Cupiał czy nawet Swierczewski to inna bajka , oni wykładaja własna kase , w doopie mają mlodzież czy przyszłość . nie wiem czy to dobrze czy źle ,mowie tylko ze inaczej

      • Pawel1972 pisze:

        Lech zawsze jest na 2 lub 1 miejscu jeśli chodzi o budżet. A przez 13 lat zarządzania Piotrusia, zdobył raptem 2 mistrzostwa i 0 pucharów. To KOMPROMITACJA twojego szefa, Tępy Tomaszku.

        Dla porównania, nasz jedyny konkurent jeśli chodzi o budżet, Legia Warszawa: 7 mistrzostw, 6 pucharów. Zamiatają nas 13:2. Do DWÓCH, czyli mniej, niż ma Raków (1 majster + 2 puchary), tyle samo co Śląsk.

        • tomek27 pisze:

          Ale Pawełku g*** o tym mówię . Cwe*** zawsze była mocna . A Lech tylko w swojej historii bywam mocny i to momentami . To pod rzadami Rutka i dzięki niemu mamy ten pierwszy lub drugi budżet w lidze , że niewykorzystany to inna sprawa . Gdyby nie rutek dzisiaj Lech by był na poziomie Widzewa , Śląska czy Wisły Kraków . Też jestem wkur.wiony Rumakiem i obecnym sezonem ale w odróżnieniu od ciebie chodzę to Lecha , a ty myślisz że jesteś gość bo „ się na to nie godzisz „ …bo wylewasz swoje żale w necie . Faktycznie , nie ma co , wiele to zmieni . Jest was tutaj tyle , zbierzcie się i idziecie pod stadion czy trening zaprotestować . Co to niby daje to ciągle ujadanie na forach ? Jak mi się co nie podoba to albo coś z tym robię albo olewam temat w 100%

        • Pawel1972 pisze:

          No ty, Tępy Tomaszku, chodzenie na mecze masz chyba w obowiązkach służbowych.

          A ja twierdzę, że gdyby nie Rutek, to byłby inny, lepszy właściciel. Bo co nam Rutek dawał i daje? Przecież oni nie wkładają własnej kasy, raz Papa pożyczył parę groszy klubowi i to wszystko. Rutki w Lechu, to jak huba na drzewie – pasożyty.

        • tomek27 pisze:

          I tutaj właśnie się różnimy . Ja chodzę na Lecha bo tak mnie wychowano i nie wyobrażam sobie nie chodzić , bo może nie zdobędziemy MP . Ja chodze dla Lecha , stadionu , piłkarzy i kibiców a nie dla rutka czy innego właściciela .
          I powiedz na czym opierasz swoje twierdzenie że byłby lepszy właściciel ?
          Ja ci podam powody dlaczego by nie był … po pierwsze , jakoś wcześniej przez lata chętnego nie było , jak szorowaliśmy ryjem po drugiej lidze , grający z Tłokami Gorzyce i innym tego typu potęgami- wtedy też byłeś obrażony bo ja chodziłem . Po drugie, pokaż mi klub przez te 18 lat gdzie jest ten lepszy właściciel ? Gdzie są ci arabscy szejkowie ? Dziesiątki klubów w Polsce i może Jeden Świerczewski , który jeszcze nic wielkiego nie osiągnął , więc za szybko nawet żeby go rzetelnie porównać …i po trzecie , poczytaj wywiady starego rutka . Otóż , stary rutek rozważał przejęcie Lecha a także Widzewa . Podobny potencjał wtedy – miasto , kibice , sukcesy w latach 90tych … długi . Wybral Lecha . I teraz przeanalizuj te 18 lat Lecha i Widzewa … jakoś nikt lepszy im się trafił , gdzie był i jest Widzew ?

        • Pawel1972 pisze:

          Tępy Tomaszku, jesteś po prostu tępy, dlatego zanosisz Rutkowi kasę – zanosić Rutkowi kasę, to jak zanosić alkoholikowi flaszkę, tylko pogłębiasz problem.

          Jeszcze raz ci powtarzam: Rutki z Lecha tylko wyjmowali, nie wkładali.

        • tomek27 pisze:

          Ty to jestes dzban , totalne zero argumentow . Przyjdz na mecz i powiedz to kibicom , ktorzy maja Lecha w sercu ,ze mają nie chodzic na mecze , bo Lech jest tylko 3- ci w tabeli .
          Mam dla ciebie super radę , skoro jak to nazwałeś , Rutek pozyczył „grosze ” LEchowi ,a teraz tylko wyciąga . To są kluby w Polsce , proponuje Hutnik Krakow albo Polonie Warszawe ,pozycz im te ” grosze ” stworz klub na nowo , ktory zdobedzie MP zagra w 1/4 europejskich pucharow i zgarnial miliony , no przeciez to takie proste …a miliony lecą , łatwy sposób na kase i kasy nie trzeba wtapiac , wystarczy tylko ” pozyczyc grosze „

        • Pawel1972 pisze:

          I co, Tępy Tomaszku, zesrałeś się… Ale ok, wskaż mi tępaku kiedy i ile kasy Rutki DALI na klub.

        • tomek27 pisze:

          Ale ty masz argumenty 🤦‍♀️. Chociażby cała infrastruktura we Wronkach . Chociażby cały skład Amici . Wartość pewnie z 50 mln zł . Pomijam fakt likwidacji całych długów poprzedniego Lecha . No tak , ale to nic . Dobra ,zresztą co ja będę ze dzbanem rozmawiał . Kończę z tobą rozmowę na dobre . Pozdro i zapraszam na stadion jak kibica Lecha przystało

        • Pawel1972 pisze:

          Ale że niby co, Tępy Tomaszku, Rutek kupił nam caly skład Amici, czy po prostu i tak go miał, a bez przeniesienia nie miałby co z nimi zrobić?

          Co do długów, to znowu nie masz pojęcia o czym mówisz. Rutkowski kupił od WKP Lech „tradycję”, zawodników itd., a długi spłaciło WKP, nie Rutkowski.

  16. kri$$ pisze:

    Dzisiaj w moim przygnębieniu wpadła mi do głowy fatalistyczna myśl.
    Mianowicie zastanawiając się kto będzie od czerwca po Rumaku, stwierdziłem, że żaden szanujący sie trener nie wejdzie w bagno które obecnie mamy w Kolejorzu.
    I co będzie dalej? Kontynuacja ery Rumaka?
    Nie zdziwiłbym sie gdyby właściciel cos takiego nam zrobił, grając nam na nosie. Udowadniając tym samym, że ma nas głeboko w ….

  17. Bigbluee pisze:

    2030 rok.
    Nie pamiętam żadnych głosów krytycznych ani krzyków kibiców krytykujacych mnie. Spotykam tylko tych którzy się witają dobrze mi życzą. Ci o których mówi pan redaktor to chyba są pochowani albo wymyśleni

  18. Sosabowski pisze:

    Powiem szczerze zaskoczył mnie trzeci akapit. Mam wrażenie, że wielu z nas myśli tu o zarządzie klubu w takich samych realiach jak my myślimy po każdym z meczów. Niestety to tak nie działa. Tam na górze gdy zapadnie decyzja jest długofalowa. W tym znaczeniu, że ze zwolnieniem Broma, a zatrudnieniem Rumaka w klubie postawiono wielką kreskę na tym sezonie. I jeśli tak na to spojrzycie to na górze nikt sobie nie ma nic do zarzucenie, nie ma parcia do walki. Myślami są już przy nowym sezonie, a ambicji starcza na zakwalifikowanie się od pucharów. Tym samym jeśli ktoś myśli o rozstaniu już teraz z Rumakiem to moim zdaniem ta kula trafiła w płot. To my myślimy sercami, a jednocześnie wydaje się, że racjonalnie. Tylko tu i teraz mając wiedzę jaką mamy. Tam jest chłodna kalkulacja. Jak wyjść z tego z najmniejszą stratą. Przekalkulowano już dawno temu wariant najmniejszego zła i ten jest realizowany. Brak zimowych transferów, inwestycji w zespół, trener na chwilę. Nawet wypożyczeń nie ma. Zwolnienie Broma nie oznaczało odwilży, a wręcz zamrażalnik. Przeczekać, byle się nie zepsuło jeszcze bardziej. Liczą na mityczny powrót Skorży lub scouting kogoś na podobnym poziomie. I tym samym dziwie się, że wymagamy o kogoś refleksji tu i teraz. Odpowiedź byłaby taka, że tą decyzję będziemy oceniać za rok czy dwa. A wtedy już przecież nikt nie podejmie tematu, będą nowe wzloty i kryzysy. Więc o jakim przyznaniu się do winy mowa. Wszystko idzie zgodnie ze skrupulatnie zaplanowanym planem. I tak będzie do lata. Czy to się kibicowi podoba czy nie, w korporacji musi się wszystko zgodzić.
    I teraz uzbrojeni w tę wiedzę lub jak to woli bełkot. Możemy spokojnie zasiąść do kolejnego meczu bez żadnych emocji. Tylko ambicja takich piłkarzy jak Salamon może nam w tym sezonie przynieść jeszcze coś dobrego. Reszta to już dogorywanie.

    • melon771 pisze:

      Bardzo dobry komentarz. Dokładnie rzecz ujmując to z ekonomicznego punktu widzenia, jest to wariant najbezpieczniejszy dla firmy. Środki na przyszły sezon są już zabezpieczone w postaci sprzedaży Velde i Marchewy. Dalej można sprzedaç jeszcze Joela, Szymczaka i Jespera. Także latem pewnie wpadnie od 5 do 15 mln euro. Po co więc nam puchary? Tam wszak można się przejechać jak na Słowacje. W dodatku po takich osłabieniach szansę byłyby jeszcze mniejsze. Dodatkowo za zakupy jest odpowiedzialny Tomasz, co wiemy jest raczej synonimem palenia pieniądzmi aniżel ich dobrego wykorzystania.

  19. mario pisze:

    te pyry to takie raczej na chłodno

  20. mario pisze:

    i znów wśród kiboli zapanował smutek, marazm i emocjonalne otępienie.
    No to pocieszę Was.
    Jesteśmy na 3 miejscu w tabeli, w sobotę zremisowaliśmy z rozpędzoną drużyną a klub nie ma długów
    Nie jest fajnie?

  21. Pawel68 pisze:

    Dla familii Rutkowskich Lech to krowa dojna.Coś tam posciemniac ,że będziemy w 50 klubów Europy,pewnie nikt z nas tego nie doczeka bo cud to się zdarzył w Fatimie ponad 100 lat temu.Rozwiązania tej naszej sytuacji nie ma żadnej.Puki żyją nie podadzą się na pewno!Wszyscy mamy ich dość i możemy sobie tutaj popisać i pożalić się,a i tak z pełną premedytacją od początku cały czas dzialają tak samo!Jeszcze pamiętam jak Pinokio papa Rutek mówił ,że wszystkie pieniądze które klub zarobi będą inwestowane w rozwój klubu i co?Widzimy rumakowanie,żadnych transferów i szkodniki w norach siedzą i cisz medialna..Jutro napiszą ,że już jest 20000tys kibiców uprawnionych na mecz z Wartą i debile kibice gnajcie kupować bilety bo trzeba wspierać amicę bo cięzkie czasy…..!Dobranoc!

    • Przemo33 pisze:

      @Pawel68
      Tak właśnie wygląda rzeczywistość, jak mówisz. Klub ma nas gdzieś, a już na pewno, jego władze. Natomiast to, czy kibic na mecz pójdzie, to już każdego indywidualna sprawa.

  22. Pawel68 pisze:

    Dla familii Rutkowskich Lech to krowa dojna.Coś tam posciemniac ,że będziemy w 50 klubów Europy,pewnie nikt z nas tego nie doczeka bo cud to się zdarzył w Fatimie ponad 100 lat temu.Rozwiązania tej naszej sytuacji nie ma żadnej.Puki żyją nie podadzą się na pewno!Wszyscy mamy ich dość i możemy sobie tutaj popisać i pożalić się,a i tak z pełną premedytacją od początku cały czas dzialają tak samo!Jeszcze pamiętam jak Pinokio papa Rutek mówił ,że wszystkie pieniądze które klub zarobi będą inwestowane w rozwój klubu i co?Widzimy rumakowanie,żadnych transferów i szkodniki w norach siedzą i cisz medialna..Jutro napiszą ,że już jest 20000tys kibiców uprawnionych na mecz z Wartą i debile kibice gnajcie kupować bilety bo trzeba wspierać amicę bo cięzkie czasy…..

  23. Przemo33 pisze:

    To wszystko, co zostało napisane w powyższym tekście Pyr to sama prawda. Smutna, bolesna, ale prawda. Pozwolę sobie odnieść do paru kwestii.
    1. Trener Rumak. O Rumaku zostało już ostatnio napisane wszystko, więc można by to po prostu skopiować. Uważam, że trener dostał drugą szansę w Lechu i to powinna być dla niego walka na śmierć i życie. Może ostatnia szansa, by zaistnieć w polskiej piłce jako trener i coś wygrać, pokazać, że nie jest złym trenerem i drzemie w nim niemały potencjał. Ale tak się nie stało. To już nie chodzi o odpadnięcie z Pogonią w Pucharze Polski, bo tutaj chociaż to jego wina w pewnym stopniu, a w innym piłkarzy, to można by to zrozumieć, przeboleć, gdyby Lech był teraz liderem i na poważnie walczył o Mistrzostwo Polski. Ale tak nie jest – Lech sam wypisał się z walki o tytuł, a duża w tym zasługa trenera, od którego bije zbytnia pewność siebie i duże ego. A to potrafi doprowadzić do zguby. Poza tym trener zdaje się nie mieć pomysłu, jak wyjść z kryzysu, poprawić skuteczność i zrobić progres, którego nie ma. Pycha kroczy przed upadkiem i te słowa dobrze opisują Rumaka. Nie ma progresu, odpadliśmy z Pucharu Polski, wypisaliśmy się z walki o tytuł i możemy się tylko łudzić i mieć nadzieję, że jednak drużyna się przełamie i o tytuł powalczy. A tak na prawdę pozostaje nam tylko walka o podium. Czyli klasyka gatunku. Duża w tym zasługa Rumaka, ale nie on jeden jest winny.
    2. Piłkarze. Zgadzam się z tym, że niektórzy piłkarze po ostatnich dwóch sezonach, osiedli już na laurach. Może niektórzy są wypaleni. Mnie osobiście to dziwi, bo tak na prawdę tych sukcesów było trochę, ale też bez przesady. To tylko pokazuje, że nie mamy obecnie zbyt wielu ambitnych piłkarzy, głodnych sukcesów, a niektórym dużo do wypalenia i stracenia motywacji nie brakuje. Dla mnie to jest karygodne i tak nie powinno być. To postawa lekceważąca i niegodna bycia piłkarzem, a także częścią Lecha. I to jest też powód braku sukcesów Lecha, odkąd mamy obecny zarząd. To nie jest przypadek, bo tutaj przykład idzie z góry, ale brakowało i brakuje wśród piłkarzy tej ambicji, sportowej złości, chęci wygrywania trofeów, głodu gry, bramek, sukcesów. Ale skoro kasa jest na czas i nie trzeba się za bardzo starać, to czego my od nich wymagamy? To jest zwykła kpina i tak nie może być. Drugą kwestią jest tutaj brak skuteczności i głupie błędy w obronie. Już pomijając pracę trenera, to nikt piłkarzom nie broni walczyć na boisku i strzelać bramek. Jeśli nie strzelasz bramek, to nie wygrasz meczu. Ale tutaj trzeba biegać, walczyć, starać się, chcieć wygrać mecz, trzeba mieć ambicję i odpowiednie nastawienie. Niestety w Lechu i wśród jego piłkarzy tego brakuje i przez to mamy też odpowiedź, dlaczego jest tak mało sukcesów w ostatnich latach.
    3. Zarząd i właściciel. Ten temat był już tyle razy tutaj poruszany, że aż jest nudny, ale nie można go pominąć. Ryba psuje się od głowy, a skoro właściciel Lecha ma gdzieś klub, sukcesy sportowe i nas kibiców, to czego my tak na prawdę chcemy? Po kolei – przespali letnie okienko transferowe od połowy lipca odpuszczając transfery, za późno zwolnili Broma, zatrudnili Rumaka zamiast innego, doświadczonego trenera z sukcesami, a następnie przespali kolejne, tym razem zimowe okienko transferowe. Dla mnie to właśnie zarząd i właściciel razem z dyrektorem sportowym są głównymi odpowiedzialnymi za nie tylko bardzo, bardzo słaby obecny sezon, pełen wstydu i kompromitacji, ale także ostatnie lata od 2011 roku, gdy mamy obecny zarząd. To nie jest przypadek. Jeśli władzom klubu, najważniejszym osobom nie zależy na klubie, tylko na pieniądzach, to nie ma co się nawet łudzić, że coś się zmieni na lepsze. Tym bardziej, że w klubie popełniają cały czas te same błędy.
    Co do Rząsy, to powinien on odejść po sezonie. To po prostu nie ma sensu. Więcej piłkarzy, którzy przychodzą do Lecha się nie sprawdza, klub stracił masę pieniędzy, które zostały wyrzucone w błoto. Do tego kwestia trenerów i ponowne zatrudnienie Rumaka. Rząsa nigdy nie powinien trafić do Lecha, a tym bardziej zostać tutaj i pracować tak długo. Niestety raczej nie ma co liczyć na jego odejście. A nawet jeśli Rząsa zostanie zwolniony, to na jego miejsce nie przyjdzie nikt lepszy. Dopóki właścicielem jest Piotruś, człowiek nie nastawiony na sukcesy sportowe, to nc się nie tutaj nie zmieni i dyrektorzy sportowi nic tutaj nie zmienią.
    Wracając jeszcze do piłkarzy, to zgadzam się, że Ci piłkarze mogą, a w dużym stopniu powinni odejść. Bednarek mógłby zostać, ale rozumiem, że ma ambicje i chciałby grać więcej. Nie byłem nigdy jego fanem, ale jako rezerwowy bramkarz mógłby zostać. Sobiech jako rezerwowy napastnik mógłby zostać, moim skromnym zdaniem, ale raczej odejdzie. Po prostu wolę już Sobiecha zamiast kolejnego wynalazku Rząsy. Sousa, podobnie jak Adriel i Ali, przy dobrym trenerze mogli by grać jeszcze lepiej i się rozwinąć, zwłaszcza ten ostatni. Skreślać Aliego po jednym sezonie było by błędem, natomiast Sousa potrzebuje zdrowia i może gdyby w końcu zaczął więcej grać, to mając lepsze zdrowie mógłby w końcu złapać formę i sprawdzić się w Lechu. Co do reszty piłkarzy się zgadzam, natomiast aż nie chce myśleć, kto za nich przyjdzie i ilu z nowych piłkarzy się sprawdzi. Ale to też błąd klubu – za mało transferów w zimie i przez to będą mieć więcej pracy w lecie. Ale sami są tutaj sobie winni.

    Podsumowując – winny obecnej sytuacji nie jest tylko trener, ale tą winę ponoszą za to trzy strony. Takie jest moje skromne zdanie. Natomiast nie zgodzę się, że dla nas najlepsze będzie obecne trzecie miejsce w tabeli. My z taką grą i wynikami na nie nie zasługujemy. A po za tym – nawet,jeśli zajmiemy to miejsce na podium, to co potem? Czy klub wzmocni odpowiednio kadrę drużyny, znajdzie odpowiedniego trenera, który wie, co robi, ma doświadczenie i zależy mu na sukcesach sportowych? Czy da mu odpowiednie narzędzia, czy zadba o odpowiednio szeroką i jakościową kadrę? Moja odpowiedź brzmi nie. Klub tego nie zrobi, awansu do fazy grupowej europejskich pucharów nie będzie, a potem zacznie się łudzenie, że może tym razem się uda coś wygrać, że może to ten sezon. Nic dobrego z tym właścicielem nas nie czeka, a ewentualny sukces sportowy to będzie tylko wypadek przy pracy i efekt ciężkiej pracy trenera, jego sztabu i piłkarzy. Ale skoro sezon się jeszcze nie skończył i jest szansa na trzecie miejsce na koniec sezonu, to niech drużyna wraz z trenerem o nie walczą. Na nic więcej ich nie stać.

    • tomek27 pisze:

      Tak apropos Rząsy . Czytałem ten artykuł gdzie mu się wypomina że przez 5 lat trafił 15/42 transfery . Ciekawe jak to wypada na tle innych polskich zespołów i ile miał na to kasy . Bo pewnie z 5 mln € , co daje 120 tys € na transfer . Nie żebym go bronił , no ale co to są za pieniądze tak naprawdę

      • Pawel1972 pisze:

        Tępy Tomaszku, patrząc na propagandę, to miał wuchtę kasy – tylko Golizadek i Sousa to rzekomo 3 mln euro. I co oni dają klubowi?

        • tomek27 pisze:

          Raz byś podał fakty i policzył te 5 lat ile wydaliśmy faktycznie , a nie jak dzban wybrałeś dwa najwyższe transfery z tych 42 . Mam w dupie rzase , jak dla mnie może wyleciec z klubu jutro rano . Ale co to zmieni ? . I tak przyjdzie rutek do nowego DS da mu 1 mln € i powie to jest kasa na dwa okienka i 5 transferów . I co , to będzie wina nowego DS że trafi 30% transferów ? Molde czy Bodo takie klubiki wydają po 3-4 mln € na jeden transfer a my się pocimy bo wydaliśmy 400 tys € i ktoś nie wypalił

        • Pawel1972 pisze:

          Tępy Tomaszku:

          Golizadek – 1,8 mln.
          Amaral – 1,5 mln.
          Sousa – 1,2 mln.
          BaLoua – 1,1 mln.
          Tiba – 1 mln.
          Sykora – 0,85 mln.

          Tu już masz ponad 7 mln, więc co ty piepszysz o 5 mln?

        • tomek27 pisze:

          Napisałem wyraznie ” pewnie z 5 mln ” i zaraz zebys policzył , bo nie wiem a nie chce mi sie tego sprawdzac . Poza tym Tiba nie miesci sie w kategorii ” ostatnie 5 lat ” a Sykora wg transfmarkt kosztował 700 tys € , a Amaral , skąd zes wziąl 1,5 mln € to ja nie wiem ??? on kosztował 350tys € .Czyli ledwo te 5 mln € nastrugałes ,co nie zmiena faktu ,ze nawet jesli Rzasa miał i 10mln € na 42 zawodnikow to jest raptem po 230 tys€ na jednego , to jaką bys chcial miec srednią trafionych transferów ,zeby uznac ze DS jest dobry przy takich pieniadzach ?

        • Pawel1972 pisze:

          Kwoty, Tępy Tomaszku, biorę z wrzut od twojego szefa do mediów. Wiem, że on kłamie, ale ty chyba nie możesz tego przyznać…

          I sądzisz, Tępy Tomaszku, że nam oczy zamydlisz? Przecież u nas preferowany „transfer” to zawodnik wolny, więc te kwoty nie mają nic do rzeczy. Do rzeczy ma ocena danego zawodnika, a w Lechu nie ma człowieka, który umie to zrobić. Stąd trafiony jest może co trzeci transfer.

        • tomek27 pisze:

          No to przestan w koncu łykać wszystko co przeczytasz w necie …posiłkuj sie sprawdzonymi portalami jak np transfermarkt … no a czemu DS w LEchu musi szukac zawodnikow głownie za darmo …? hmmm …no pomysl … chociaz ten raz …
          Jesli naprawde wierzysz ,ze przyjdzie inny DS i przy tych kwotach jakie przeznacza Rutek na transfery efekty beda duzo lepsze , no to jestes jeszcze wiekszym dzbanem niz myslalem

        • Pawel1972 pisze:

          Ludziee, Tępy Tomaszek uważa, że na transfermarkt są rzeczywiste kwoty. To ja nie mam więcej pytań – to chyba najglupszy troll zarządu skierowany na ten portal.

          A tak, profesjonalny dyr sportowy na pewno miałby lepsze wyniki, niż Tomaszek (przypadkowa zbieżność imion?). Piłkarz za darmo wcale nie musi być gorszy od tego za wuchtę kasy, tylko trzeba go wybrać z głową – a jak wybrać z głową, kiedy prezes dupa i dyr sportowy dupa…

  24. smigol pisze:

    Co jest nie tak z trenerem rumakiem? Nie rozwinal sie jako trener co pokazyly ostatnie mecze ale ze nie rozwinal sie jako czlowiek jest dla mnie szokujuace. Facet ma prawie 47 lat i nadal wdaje sie w pyskowki na konferencjach?

    Nic sie nie zmienia w tym klubie. Taktyka na moze sie uda panuje tam niezmiennie od lat! Od lat!!!
    W co mamy wierzyc? W Skorze? To jest jeden trener, jeden facet. Taki jest plan Lecha Poznan? Piotra Rutkowskiego, Karola Klimczaka, Tomasza Rzasy? Dawac tego Skorze? Ku*wa! Przestancie sobie robic z nas jajcury!

    Po raz kolejny zreszta. Ile mozna?

  25. Hazaj pisze:

    O k… że Wam się jeszcze po raz n-ty „mielić tę słomę”? Tylko podziwiać upór. A mnie to w całej tej lechickiej rzeczywistości przypomina to po raz n-ty marudzącą żonę ” WYNIOSŁEŚ ŚMIECI…kiedy je wyniesiesz ?”, gdy akurat jestem zajęty czymś , czymkolwiek…. he he he he he.

    • Pawelinho pisze:

      Ręce opadają czytając taką „słomę” jak ta twoja 🤦🏻‍♂️
      Nomen omen rutek lubi taki wpis jak ten twój taki prześmiewczy tak jak podejście w zasadzie całej wronieckiej bandy…brak słów

      • Hazaj pisze:

        Napinaj się. A mnie to po prostu nudzi. Najgorsze co można powiedzieć o kimkolwiek że się przynudza. A fakty? Trenera nie zmienią, okienko transferowe zamknięte, Ishak nieobecny, Sousa nie wiadomo gdzie, nie masz FINANSOWEGO wpływu (Ty osobiście) na decyzje w Lechu co tylko potwierdza się tutaj bezsilnym pisaniam „jakby było pięknie i cobym ja zrobił…”.
        To powiem Tobie jasno i do bólu szczerze po poznańsku , byś pojął-DO KOŃCA LIGI NIC W LECHU SIĘ NIE ZMIENI ! Teraz możesz wywalić tekst na kilka stron…. cobyś/gdybyś… każdemu wolno….I tak Lecha nie kupisz.

        • Pawel1972 pisze:

          Tępy Tomaszku, to już z dwóch kont jedziesz? A pensję dostaniesz razy dwa?

        • Pawel68 pisze:

          Piothrek wysłał niedojdę żeby pisał jak jest dobrze😂🥕

    • Pawel68 pisze:

      Do wiadomości Hazaj to Tomek27.

  26. Erwin pisze:

    Ehh ,Szkoda strzępić ryja

  27. Hazaj pisze:

    No pięknie…. a przelew k… jakoś nie chce przejść. A obiecali… jak napiszę to będzie. No ale cóż czujni nie śpią, przypomnieli o przelewie… dzięki. Pewnie i Wam brak kasy. Inaczej byście nie płaszczyli d… przed kompem a zajęli się czymś konkretnym. Pozdrawiam „Towarzystwo Niemylnych Poklepywaczy po Pleckach”.Piszczcie, piszcie może ktoś mądry przeczyta te wypociny. W końcu „głos ludu głosem Boga”.

  28. Hazaj pisze:

    ps: a tak w ogóle „wasza grupa naszą grupę może pocałować w d…ę”.

Dodaj komentarz