Śmietnik Kibica 2021/2022

.Śmietnik Kibica na KKSLECH.com – rozmowy o wszystkim, czyli tysiące komentarzy na różne tematy niezwiązane z polityką. Codzienna i ożywiona dyskusja setek kibiców Lecha Poznań. Przyłącz się do dyskusji o wszystkim pisząc nie tylko o futbolu! Dnia 12 lipca 2021 roku został uruchomiony nowy, czysty Śmietnik Kibica na sezon 2021/2022.



Komunikaty KKSLECH.com oraz moderatorów do użytkowników (13-30.06):

– Prosimy komentować poszczególne sprawy w odpowiednich newsach, a nie pisać o tym w śmietniku. Śmietnik Kibica jest do rzeczy, których nie podajemy w wiadomościach
– Śmietnik Kibica nie służy do dyskusji o polityce ani do wielbienia poszczególnych partii. Utarczki czy walki na ten temat nie będą tolerowane
– Sprawy danej kolejki w tym wyniki innych drużyn Ekstraklasy prosimy komentować nie w „Śmietniku Kibica” a w wiadomości na jej temat

Wkrótce na KKSLECH.com (13-30.06):

– 14-15 czerwca to czas trzech losowań z udziałem Mistrza Polski (tematy pucharowe będą królowały w tych dniach)
– Na przełomie trzeciego i czwartego tygodnia czerwca pojawią się transferowe tematy
– Wyemitujemy ostatnie artykuły podsumowujące zeszły sezon
– Od 16 lipca rozpoczniemy już przedstawianie i analizę Karabachu Agdam
– Zrelacjonujemy na żywo wszystkie 4 czerwcowe sparingi przedstawiając także wnioski z meczów i fotorelacje
– Regularnie będziemy przyglądali się transferom w lidze i przygotowaniom ekstraklasowiczów
– Zajmiemy się m.in. tematem piłkarzy, którzy odeszli, młodzieżowców, Lechowych problemów czy kolejnego sezonu ligowego

Nie zabraknie też wielu innych newsów, artykułów czy tekstów na różne, czasem niezwiązane z Lechem tematy.

Kibicu, pamiętaj o tym (13-30.06):

Kontakt z nami: redakcja@kkslech.com
Kontakt z moderacją: moderacja@kkslech.com (dyskusje, komentarze, sprawy techniczne)
Informacja dla chcących dołączyć do dyskusji: Logowanie na KKSLECH.com
Masz już konto na KKSLECH.com? – Zaloguj się

> Śmietnik Kibica (archiwum 2012-2021)

Ostatnia aktualizacja: 15.06.2022, godz. 19:57



14 239 komentarzy

  1. patko78 pisze:

    Zasępiona mina Pipuszyna bezcenna 🙂

  2. Erwin pisze:

    Niech tak śledzie ciągną do 90 min 1:0 i w doliczonym na remis.

  3. Max Gniezno pisze:

    Z pośród 22 grajków na boisku w Szczecinie to tylko Lopeza widziałbym w pierwszym składzie Lecha. Zastanawial bym się jeszcze nad bramkarzem choć Hart ostatnio bardzo pewny o spokojny. Na rezerwę Wdowiak i Grosik i to byłoby na tyle.

    • inowroclawianin pisze:

      Ja bym widział Lopeza, Stipice, Grosika, Kazacha i Kovacevicia. Niech Rutek działa 😉

    • Grossadmiral pisze:

      Nad kovaceviciem to by się nie było co zastanawiać a i stipica duzo lepszy niż hart 🙂

      • Krzysztof pisze:

        W głowach wam sie poj….!!! Jakiego k… grosika? Moze jeszcze hujovica jako trenera na ławce byście widzieli?

      • inowroclawianin pisze:

        Papszuna jakby Skorza odszedł. No Grosik jeden z kilku najlepszych skrzydłowych w lidze.

  4. Mansfield pisze:

    Narazie trzepacze lepsi od medalikow.Turbo discopolowiec ładnie położył obrońcę i za chwile mógł podwyższyć .
    Dla nas to byłby dobry wynik i pewien wielbiciel dresów straciłby trochę z pewności siebie…

  5. smigol pisze:

    Jak na razie papszuny w mordę od paprykarzy. Oby skończyło się upragnionym remisem.

  6. Max Gniezno pisze:

    Wygrana śledzi równie dobra jak remis.

  7. Didavi pisze:

    Ten wynik jest perfekcyjny. Wiadomo, przy remisie płakać nie będę :), ale chyba lepiej mieć 3pkt (mecz przewagi) nad Rakowem i lepszy bilans z Pogonią niż 2 pkt nad oboma rywalami, które de facto nie dają żadnej przewagi, bez następnej straty punktów przez nich.

  8. inowroclawianin pisze:

    W Szczecinie do przerwy dobry wynik. Liczę na 1:1 na koniec. Gdyby nie ten gol to Pogoń by tak nie grała. Ten gol zupełnie zaskoczył Raków. Początek meczu to było typowo na 0:0. Widać było nerwy szczególnie u Pogoni. Gol zmienił obraz gry. Paprykarze złapali luz, a Raków przestał grać. Na bank w drugiej połowie ruszą na tych walikoni. Czuję, że będzie 1:1 i my coraz bliżej dubletu. Oby

  9. patko78 pisze:

    A Ja uważam jednak, że najlepszym rozwiązaniem w tym meczu będzie wygrana Pogoni, bo mają cięższy terminarz /Legia D, Śląsk W, Lechia W, Termalica D/, a dwa mamy lepszy bilans z nimi /remis i wygrana/. Raków ma łatwiejszy terminarz niż Pogoń /Łęczna D, Cracovia D, Zagłębie W, Lechia D/, mamy kiepski bilans z nimi, a przy dzisiejszym remisie będą mieli tylko 2 pkt. straty do Nas. Natomiast przy porażce strata będzie 3 pkt. Mówię tutaj o tym by…przy jakieś wtopie Lecha w Gliwicach /remisie lub przegranej/ to ta dzisiejsza wygrana Pogoni i straty 3 pkt. Rakowa bardzo by Nas urządzała. Pogoń nie wygra wszystkiego, a Raków już może..

  10. Didavi pisze:

    Będą nerwy.

  11. Mazdamundi pisze:

    No i Gutkovskis na 1:1. Z woleja. Lewa nogą. Po tym jak perfekcyjnie zgasił piłkę klatką. Takie chwile jak te nie zdarzają się zbyt często.

  12. Max Gniezno pisze:

    Mogła być już drugą żółta / czerwona dla śledzi.

  13. Wuchta pisze:

    Byle nie wygrana Rakowa. Jeszcze przy remisie wszystko zależy od nas. Jak my ku….a mogliśmy z tymi medalikami nie zremisować u nas.

  14. Harnaś pisze:

    Coraz bliżej święta. Coraz bliżej święta…

  15. Levin_9 pisze:

    Od wyrównania na 1:1 bardziej się denerwuję niż przed i podczas naszego meczu. Wolałbym zwycięstwo Pogoni, remis to dwóch rannych, zamiast Rakowa z realną stratą do nas 2 punktów, a 4 do Pogoni.

  16. tomasz1973 pisze:

    Noż kurwa jego mać!

  17. Max Gniezno pisze:

    Kurwa

  18. Mazdamundi pisze:

    I weź tu licz na pontoniarzy…

  19. leftt pisze:

    No i śledzie się zesrały metr przed kiblem.

  20. patko78 pisze:

    Boże drogi, nie no tylko nie to!

  21. Radomianin pisze:

    No i chuj.ten mecz oglądamy wszyscy. Wielka szkoda.ale jak coś się nie stanie to będziemy obgryzać mecze Rakowa. Do końca sezonu

  22. Levin_9 pisze:

    W momencie gdy wysyłałem wpis Lopez strzelił, ożeż ty.

  23. Grossadmiral pisze:

    A ten Ivi to nie ma przypadkiem może jakieś klauzuli miliona euro albo nawet dwóch?:D lepiej wyjdzie niż te czeskoligowe wynalazki

  24. ArekCesar pisze:

    Pogoń jest zesrana mentalnie. Lopeza sędziowie traktują jak swoją maskotkę. wiecznie prowokujący kibiców, kopiący i nie dostający kartek. Ale chuj jest dobry…

  25. Szostak pisze:

    No cóż to mistrza już znamy :/ Został nam puchar pocieszenia.

    • ArekCesar pisze:

      Chyba, że powtórzy się sytuacja z 2010r i znowu Cracovia zrobi cud.

      • Szostak pisze:

        Ale to zakłada, że Lech się nie potknie już do końca, to optymistyczne założenie.

    • tomasz1973 pisze:

      Szostak, wiesz co, za brak wiary w zespół, któremu ponoć kibicujesz, powiem ci tyle –żeby cię chudy byk wyruchał!

      • Szostak pisze:

        Może mnie wyruchać, ale to nie jest brak wiary. Raków ograł nas i Pogoń, gdyby była mała tabela nawet trzy zespołowa, to przegrywamy. A w wygranie wszystkiego do końca nie wierzę, bo Lech mnie tego nauczył przez lata, że nie umie wygrywać, gdy musi.

    • smigol pisze:

      @Szostak każdy ma prawo do własnej opini.

    • Lechita62 pisze:

      @tomasz1973, ale dlaczego brak wiary w zespół? Ja wierzę, że Lech wygra wszystko do końca, co nie zmienia faktu, że tytuł się mocno oddalił, bo Raków zwyczajnie nie ma gdzie już zgubić punktów. Są na autostradzie do mistrzostwa i po dzisiejszym wyniku będą frajerami jak go nie zdobędą, ale frajerem sezonu i tak będziemy my przez Łęczna, Mielec i Kraków. Chciałbym się mylić, ale takie są fakty. Raków będzie zdecydowanym faworytem w każdym ze swoich następnych ligowych meczów.

      • tomasz1973 pisze:

        Jasne była Cracovia, Mielec i Łęczna, była kurwa, ale w takim razie jakim cudem ten wielki Raków ma tyle samo pkt co my? Oni też musieli mieć „swój Mielec i Łęczną”, z legią zremisowali tak jak i my i to bez kradzieży ze strony sędziów, za chwilę mogą mieć „kolejną łęczną”.
        P.S. Uściślenie…Brak wiary w sukces Lecha. Może być?

  26. Wielkopolanin pisze:

    Papszun zmianami pomógł Rakowowi wygrać z Pogonią.

  27. Didavi pisze:

    Wszyscy boją się NAS! Liga trwa, nic się nie skończyło. Robimy swoje, inch by inch.

  28. PAWEL pisze:

    trzeba wysoko na Narodowym jebnąć Raków. tyle naszego.

  29. smigol pisze:

    Zaprawdę powiadam wam „kolejki cudów” jeszcze przed nami…

  30. Max Gniezno pisze:

    Tak to jest kurwa liczyć na innych. Trzeba było wygrywać z Cracovią czy remisować u siebie z Rakowem. Dochodzi mecz w Gdańsku i u siebie z kurwą łazienkowa.
    Nie mówiąc o Mielcu i Łęcznej.
    Będzie ciężko. W zasadzie została Cracovia i to na dodatek mecz w Częstochowie .

    • Szostak pisze:

      Jeszcze teoretycznie Raków przegrał jeszcze z Lechią, ale to była trochę inna Lechia.

  31. Wielkopolanin pisze:

    Dobre ?

  32. tomasz1973 pisze:

    Ludzie 4 mecze do końca, wiara, wiara i jeszcze raz wiara! Tyle w temacie, ja w tej lidze przez 40 lat kibicowania widziałem już wszystko, w niedzielę Raków może wygrać z Łęczną 8-0, a może zremisować 0-0.

    • Szostak pisze:

      W pierwszym meczu zremisowali, ale to co widziałem dzisiaj w Poznaniu jasno mi mówi, że to się już nie powtórzy.

    • PAWEL pisze:

      niestety wygra 1-0

    • Grossadmiral pisze:

      szczerze Tomaszu to nie wiem czy aż takie cuda są że raków z łęczną zrobi 0:0

    • smigol pisze:

      Ja wierzyć nigdy nie przestanę. Co roku wierzę w mistrza i co roku jest jak jest. Tylko w piłce jak w życiu, zawsze jest kolejny sezon. ?⚪️??

  33. Miglantz pisze:

    Kurwaaaaa.

  34. Pawel68 pisze:

    Piłka jest okrągła,a bramki są dwie!@Szostak wypierdalaj stąd!

    • Wamp pisze:

      Sam wypierdalaj. Chłop prawdę pisze.

    • Pawel68 pisze:

      @wamp ty też wypierdalaj!Kupon ci nie wszedł znowu palancie!

    • Szostak pisze:

      Rozumiem rozgoryczenie, ale nie pozwolę się obrażać.
      Jak wierzysz w mistrzostwo, to się cieszę, chętnie odszczekam, ale widzę co widzę. Lech nie zrobi 12 pkt w ostatnich 4 kolejkach, a bez tego nie ma co nawet marzyć o tytule.

      • tomasz1973 pisze:

        O kurwa Lech nie zdobędzie, Raków już je ma! Idź już obstawiać wyniki, ty jesteś kibicem Lecha? Co za piąta kolumna!

      • inowroclawianin pisze:

        Szostak, nie siej defetyzmu. My jesteśmy kibolami Lecha!

  35. legat79 pisze:

    No nic gramy do końca!!!
    Wiara umiera ostatnia!
    Tylko Kolejorz!

  36. Radomianin pisze:

    Cracovia chyba tylko może im punkty zabrać.kurwa mać.oni są słabsi od Lecha i to widać mega.a to oni są liderem.kurwa mać . Może Zagłębie jak będzie na styku spadku to się postawi mocniej .z Łęczna nie przegraja a Lechia jest w ostatniej kolejce,a oni już 4 miejsce pewnie już. Zapewnione będą mieć to nie będę grać na 100 procent . Trzeba ich rozjebac z 3 do 0 chociaż w finale by im morale zjebac.to jest plan jedyny

    • Szostak pisze:

      Tej czwartej Lechii nie byłbym pewny. Myślę, że tam walka z Piastem do samego końca będzie.

    • inowroclawianin pisze:

      Każdy może im odebrać. To jest Ekstraklasa. Poza tym każdy o coś gra.

  37. yossarian pisze:

    Kto pisał, że Raków na oparach jedzie? No cóż pozostała wiara. Może Górnik Ł. sprawi niespodziankę 😉

    • inowroclawianin pisze:

      Dziś znów fuksa mieli bo z gry obiektywnie to Pogoń dziś lepiej się prezentowała.

    • Ostu pisze:

      Ja pisałem…
      I zadania nie zmieniam…
      A Raków coś do końca sezonu przegrać MUSI…!
      Bo tak mówi statystyka, a bilans szczęścia wychodzi na ZERO…

  38. mahum pisze:

    Pogoń jest drużyną słabszą od Rakowa i niestety dzisiaj się to potwierdziło. Szkoda. Nie do końca jest to prawdą, że już nic nie zależy od nas, bo możemy trochę ten Raków przećwiczyć na Narodowym.

  39. Bart pisze:

    No to chyba może nam już pomóc tylko jakaś sytuacja w stylu samobója Jopa. Ja już wiem jak się najprawdopodobniej skończy sezon. Już to pisałem, nie będę powtarzać, bo jeszcze mnie chudy byk wyrucha.

    • tomasz1973 pisze:

      Nie pisz, bo on jest chudy, a co za tym słaby,a tu klientów do wyruchania sporo.

  40. Wuchta pisze:

    Raków praktycznie nie ma gdzie punktów stracić, bo z kim? Łęczna będzie wieb, Zagłębie wieb. Jedynie zaszkodzić może Cracovia, która nie gra już o nic. Teraz wyjdzie fryzjerska strata punktów w Łęczne,j Mielcu, na Cracovi w ostatniej akcji meczu.

    • inowroclawianin pisze:

      Z każdym moze

    • Ostu pisze:

      Teraz wyjdzie strata bramki z Rakowem w Poznaniu, która żadną miarą nie miała prawa się zdarzyć – ale o tym już pisałem – to mi się śni po nocach bo wystarczyło dać trzy kroki wyciągnąć ręce i wyskoczyć do piłki a nie „pajacykowac” i wpaść do bramki…
      DS, który przedłużył kontrakt z Bednarkiem powinien mu płacić ten kontrakt z własnej kieszeni…
      Widać po ostatnich meczach, że kebab jest w każdym aspekcie lepszy od tego pajaca…
      No ale wracając do ostatnich kolejek – Lech już swoje mecze przegrał – a to jest NIEMOŻLIWE, by Raków żadnego meczu nie przegrał…
      Raków to nie M Citi ani Liverpool i coś przegrać MUSI – choć papszuny stara się robić na Kloppa…
      No więc jestem dobrej myśli…

  41. tomasz1973 pisze:

    Wszyscy, którzy już koronują Raków 21 maja przed naszą fetą stawiają mi flachę! Ale na stadionie, bo na Pl. Mickiewicza raczej się nie wybierajcie.

  42. Wielkopolanin pisze:

    Skoro jesienią Raków przegrał z Cracovią i zremisował z Górnikiem Łęczna to równie dobrze może stracić z nimi punktu wiosną ?

    • Wielkopolanin pisze:

      Zresztą Lechia z nimi też wygrała czyli z tymi drużynie ugrali raptem punkt.

  43. gs pisze:

    Sezon chyba przegrany. Raków już ma praktycznie MP. Brak karnego z legią to skandal, który nam najprawdopodobniej odbierze MP.

    • tomasz1973 pisze:

      Kurwa następny!

    • Szostak pisze:

      Naprawdę? Wątpliwy karny odbierze nam mistrzostwo? Nie fakt, że wdupiliśmy na Jagiellonii, która przez 3 kolejki nie umiała nikogo ograć albo remis z przedostatnim górnikiem Łęczną? Albo remis i porażka z Radomiakiem?
      Nic z tych rzeczy? Tylko ten jeden karny? To faktycznie była spółdzielnia 😛

      • tomasz1973 pisze:

        Wątpliwy? Kurwa skąd ty się urwałeś? Napisałem wyżej i o naszych stratach i o stratach Rakowa, ale nie przeinaczaj faktów z karnym.

      • Szostak pisze:

        @tomasz1973
        Nawet nasi piłkarze nie bardzo protestowali. Dla równowagi przypomnij sobie mecz na Wiśle jak ma Ci być od tego lepiej.

      • tomasz1973 pisze:

        Wszyscy, kompletnie wszyscy (nawet prolegijni komentatorzy) po meczu orzekli, że Lech został oszukany, a ty swoje…tam karny był tak oczywisty jak to, że ja mam na imię TOMASZ i urodziłem się w 1973 roku.

  44. Levin_9 pisze:

    Pogoń wypisała się z walki o tytuł, realnie traci już 4 punkty do nas i Rakowa, trzepacze kolejny raz zostali „wytrzepani”. Dzisiaj prowadzi Raków, ale 21 maja to my będziemy świętowali tytuł.

  45. Grossadmiral pisze:

    Chuj tam trzeba robić swoje a nie patrzeć na raków. Maja terminarz lepszy ok ale liderowanie bardziej ciąży Lopez się zatnie reszta ciśnienia może nie wytrzymać a jak przegrają finał morale może lekko siąść

  46. Bart pisze:

    Jeśli coś odbierze nam MP, to przede wszystkim nasza nieskuteczność i frajersko stracone punkty w wielu meczach.

  47. Ekstralijczyk pisze:

    Pogoń zdecydowanie wypisuje się już z walki o MP.

    Raków ma autostradę do MP i wszystko mają w swoich nogach.

    Zobaczymy jak na Raków podziała presja lidera.

    Teraz to Raków musi kombinować co zrobić aby to utrzymać do końca.

    Z drugiej strony Raków w tym roku nie przegrał jeszcze meczu.

    if you know what i mean ( ͡° ͜ʖ ͡°) xD

  48. inowroclawianin pisze:

    Ehh najgorszy wynik z możliwych. Jedyny plus po tej kolejce jest taki, że jeden rywal nam odpadł z rywalizacji i został jeszcze jeden.

  49. patko78 pisze:

    Nie mogę uwierzyć, że ten Raków ma takie qrwa zawsze szczęście. Gdyby tak normalnie przegrali tam gdzie zremisowali, gdyby tak normalnie zremisowali gdzie wygrali to ten arogancki cwaniaczek pipuszyn nie latałby półtora metra nad ziemią i nie opowiadał swoich opowieści z czerwonego pantofelka

    • Szostak pisze:

      To nie jest szczęście, w (prawie) każdym meczu dominują nad przeciwnikiem w statystykach wybieranych kilometrów i sprintów. Kiedy większość drużyn nie ma już sił, oni dalej grają. Ot i cała tajemnica. Plus Ivi Lopez.

      • Szostak pisze:

        *wybieganych

      • patko78 pisze:

        To też oczywiście masz rację ale były mecze, że powinni przegrać to zremisowali, powinni zremisować, a wygrali..

      • inowroclawianin pisze:

        Nie gadaj bo dziś Pogoń grała coś a Raków nic. W Zabrzu też Górnik lepiej wyglądał. Nie zawsze dominują. W Częstochowie też mogliśmy z nimi wygrać.

  50. Bart pisze:

    A to fakt, Raków ma nieprawdopodobnego farta. A to strzelą bramkę z niczego, a to dostaną karnego po wymyślonym faulu, a to var cofnie bramkę rywali po wymyślonym spalonym. To szczęście kiedyś też musi im się skończyć.

    • Ostu pisze:

      W normalnej formie to stipica by tego strzału Lopeza nie wpuścił…
      A tak jak napisałem wyżej – Raków MUSI jakich mecz przegrać – statystyki są nieubłagane – a papszun to nie Klopp…
      I potwierdzam że Raków jedzie na oparach i jedyne co ich trzyma to adrenalina – jakoś nie widziałem, żeby dziś jakoś zdominowali trzepaczy…

  51. smigol pisze:

    Do wszystkich wieszczących przegrane mistrzostwo na cztery kolejki przed końcem sezonu. Zgaście światło w pokoju, zawińcie się kocem w naleśnik, wturlajcie pod stół albo sofę i że łzami w oczach ululajcie do snu.

  52. robson pisze:

    @Bart
    Im w tym upatruję nadziei. Kiedyś los musi upomnieć się o to co im dał, bo to jest aż niewiarygodne, żeby ciągle mieć takiego farta. W końcu w jakimś meczu karta musi się odwrócić.

  53. bas pisze:

    No i huj bombki strzelił liczyłem że śledzie chociaż zremisują a oni się zesrali. Z drugiej strony sami sobie jesteśmy winni że tyle głupich punktów potraciliśmy po drodze, plus kalosze nam zabrali i może się okazać że nawet wszystko do końca wygrane nie da MP. Ale wkurwia mnie ten buc na ławce medalików

  54. Levin_9 pisze:

    Raków zaliczył więcej wtop niż my, na dzisiaj prowadzi tylko dlatego że potrafił wygrać w Poznaniu, remisując u siebie. W 2012 roku legia prowadzona przez Skorżę straciła tytuł przegrywając w przedostatniej 29 kolejce 0:1 w Gdańsku, po bramce Jakuba Wilka. Dlaczego obecnie takim „Wilkiem” nie może być np. Śpiączka albo Drewniak?. Sezon będziemy rozliczać po 21 maja, teraz musimy wierzyć że to my będziemy się wtedy cieszyli z tytułu, nawet jeśli ta wiara jest naiwna, „wypływająca” bardziej z serca niż rozumu.

    • tomasz1973 pisze:

      No właśnie o tym samym myślę i piszę na poprzedniej stronie.

    • patko78 pisze:

      Zgadzam się tylko jest druga strona medalu, bo wiara, wiarą ale też trzeba być obiektywnym i mierzyć siły na zamiary. Raków ma już łatwy terminarz, Pipuszyn to nie Skorża. Nie mniej jednak wszystko może się wydarzyć, to jest piłka, to jest sport ale myślisz, że Pipuszyn mając taką szansę ją wypuści? Wszystko od nich zależy..i ja rozumiem rozczarowanie, rozgoryczenie, wqrwienie wielu osób, bo naprawdę niewiele zostało do końca, a przypominam mamy jeszcze wyjazdowy mecz do Gliwic gdzie wygrali sami na wyjeździe z klozetową i pewnie chcą walczyć z Lechią o 4 miejsce dające puchary..

      • Levin_9 pisze:

        Rozczarowanie, rozgoryczenie mogą odczuwać kibice Pogoni, my jeszcze niczego nie przegraliśmy, nadal mamy bardzo realne szanse nawet na dublet. Kibice Lecha mogą jedynie mieć obawy czy uda się zdobyć przynajmniej 1 punkt więcej niż Raków. Jeśli Częstochowianie wygrają pozostałe 4 mecze trudno, pogratuluję im tytułu bo zdobędą go zasłużenie.

    • rakuda pisze:

      To koronowanie koralików na 4 kolejki przed końcem to jest jakiś odjazd. Od meczu z nami, w którym (przypomnę niektórym piewcom talentu trenerskiego Papuszyna) przez większość drugiej połowy siedzieli dupami we własnym polu karnym, ale załóżmy, że zrealizowali założenia taktyczne i zasłużyli na 3 punkty, zagrali takie mecze:
      – Stal Mielec (D) – wygrana po karnym z dupy w 81 minucie
      – LTSK (D) – remis po karnym z niczego (nawet jeśli uznamy, że karny był prawidłowy, to cała akcja to była kompromitacja LTSK, a nie zasługa koralików)
      – Warta (W) – dwa gole sprezentowane przez Wartę (głównie Lisa), plus ewidentny błąd sędziego przy pierwszej bramce, gdzie Petrasek rzucił o ziemię obrońcą Warty
      – Śląsk (D) – wymęczony remis plus słupek Soboty na pustaka w ostatniej minucie
      – BBT (W) – nie żeby tu mógł być inny rezultat, ale gdyby nie bramkarz BBT, to skończyłoby się wymęczonym 0:1
      Dzisiaj w Paprykowie był pierwszy dobry mecz Rakowa od ponad miesiąca, a i tak, gdyby jeden z drugim trzepacze strzelali w bramkę, a nie w trybuny, to remis byłby sukcesem.
      Pewnie, że Raków do tej końcówki startuje z lepszej pozycji, ale na wiosnę głównie ciułają punkty, przy masie szczęścia i pomocy sędziów. Wracając do rozważań o xG/xGA z poprzedniej strony to tylko w meczu ze Stalą „zasłużyli na wygraną”, z nami xG Diff mieli ujemne (o czym już pisałem wcześniej), a reszta (nawet wygrany 3:0 mecz z BBT!!!) było w okolicach 0 (dla większego „realizmu” pomijam ten dziwny karny z LTSK).
      Dużo bardziej zdziwi mnie 12 punktów koralików niż ich remis z Łęczną, w następnej kolejce, jakkolwiek abstrakcyjnie to brzmi. IMHO jeśli wygramy 5 najbliższych meczów to mamy dublet. Ale jeśli koraliki dadzą radę przepchnąć te 4 pozostałe mecze w lidze, to MP, będzie im się należał, bo wiosna bez porażki (nawet jeśli niektóre remisy i wygrane były wątpliwej „urody”), to jest jednak coś co trzeba docenić.

  55. robson pisze:

    Teraz tym bardziej istotne znaczenie będzie miał finał PP. Jakby tak udało się ich rozwalić kilkoma bramkami, to przed finiszem ligi może zrobić się u nich nerwowo.

    Nie jest to nierealne, ale pod warunkiem że poprawimy wreszcie tę cholerną skuteczność…

  56. Max Gniezno pisze:

    Niestety nie podzielam Waszego optymizmu . Nie dlatego że jakoś doceniam dobrą grę Rakowa czy talent trenerski Papszuna, tylko zwyczajnie widzę dużo szczęścia i fuksa, oraz co trzeba przyznać bardzo dobrą grę Lopeza który obok Amarala mógłby spokojnie grać w Bundeslidze czy Ligue 1.
    Co do Lopeza gdyby na Naszym miejscu była w tej chwili warszawska ladacznica to byśmy czytali w różnych artykułach że po sezonie przechodzi do nich za miliony euro . Tak dla zasady żeby namieszać w głowie i zjebać atmosferę w zespole. Potem na Narodowym Jędrzejczyk wszedłby mu girami tak żeby w ostatnich spotkaniach mecz oglądał co najwyżej z wysokości trybun.
    Do tego ostatniego nie zachęcam bo to zwykle kurestwo ale mieszać we łbach jak najbardziej – papszuny same to stosują .
    I wracając do części pierwszej to nie wiem z kim mogą przegrać bo nie za bardzo wierzę że postawi im się Łęczna która gra na poziomie 1 ligi . Lubin też nie zacznie nagle wymiatać a w ostatnim meczu Lechia będzie już w Pucharach i Gajosy pojadą raczej na wycieczkę niż walczyć o jakikolwiek punkt.
    Cała Nasza nadzieja może opierać się na Cracovii która nie gra już o nic.

  57. Bart pisze:

    Jeśli Raków to dowiezie (a moim zdaniem dowiezie), to będzie to zdecydowanie zasłużony tytuł – rundę wiosenną póki co rozgrywają perfekcyjną – żadnej porażki i wyjazdowe wygrane z bezpośrednimi rywalami. Od Lecha nic już nie zależy. Nawet 12 pkt zrobione do końca sezonu może chuja dać (a wcale nie jest też pewne że zrobimy 12pkt, bo równie dobrze możemy np któryś mecz zremisować i zrobić 10 pkt). Jeśli przegramy sezon, to wyłącznie z własnej winy. Wiosną gramy przeciętnie i samą wiosną pouciekało nam dużo pkt. Trzeba było wygrać z Cracovią, wygrać z LTSK (i nie obchodzi mnie brak karnego, Szmatę trzeba było dojechać kilkoma bramkami zamiast przed własną publicznością grać catenaccio na 1:0), zremisować w Gdańsku, zremisować z Rakowem, wygrać ze Skisłą. Jesienią trzeba też było wygrać w Mielcu czy w Łęcznej albo z Radomiakiem przynajmniej u siebie. W chuj pkt straciliśmy w całym sezonie przez pierdołowatość piłkarzy i błędy popełniane przez trenera.

    • Jacek_komentuje pisze:

      Czy Raków dowiezie nie wiem. Nadzieja umiera ostatnia. Z resztą wpisu zgadzam się w 100%.

      • batman4ever pisze:

        Mocno zirytowała mnie statystyka z przeglądu sportowego, że Białe Koszule w tym sezonie w 15 meczach jak pierwsi tracili bramkę to 14 razy przegrali. Wyjątkiem od reguły… Kolejorz na wyjeździe :/

    • Bart pisze:

      Ja największą nadzieję wiązałem z tym że Raków nie wygra w Szczecinie. Raków jednak wygrał i tą wygraną wjechał na prawy pas autostrady do mistrzostwa. Teraz wystarczy dojechać do mety i się nie rozjebać na barierkacjh. Oczywiście wszystko jest wciąż możliwe, ale Raków jest na ten moment największym faworytem. Możliwe że faworytem po każdej kolejnej kolejce będzie ktoś inny, a o tytule rozstrzygnie jakiś gol w ostatniej kolejce i w doliczonym czasie. Oby zadecydował gol piłkarza Lecha.

  58. batman4ever pisze:

    W tym „głosowaniu nastrojów” między: pozamiatane, Koraliki mistrzem, a dublet dla Lecha na wyciągnięcie ręki bliżej mi tej pierwszej opcji. Nie potrafię się pocieszyć argumentami niektórych, że Raków MUSI przegrać bo takiej serii nie da się utrzymać. Przypomina mi to paradoks hazardzisty. Za Wikipedią: „myślenie, że zdarzenie będące przedłużeniem jakiejś bardzo nieprawdopodobnej serii jest mniej prawdopodobne, niż zdarzenie przerywające tę serię”. Skoro mają bilans 8-3-0 na wiosnę (Lech o zgrozo 6-3-2) to dla mnie bardziej argument, że dalej będą wygrywać. Nie ma ma co w planach swojej drużyny zakładać porażek rywala. Najbardziej w pamięci mam, że na takim planowaniu przejechał się w 2002 roku Petrescu jak zapodał w Wiśle cięższe treningi. Zakładał że Białe Koszule Okuki nie mogą ciągle wygrywać a tu niespodzianka. Wisła przewaliła mistrzostwo mimo, że trener niby wszystko zrobił dobrze mając lepszą drużynę. Trochę mnie irytują teksty na wyważone komentarze w stylu: co z Ciebie za kibic jak nie wierzysz w drużynę. Ludzie, kibice Lecha w ostatnich latach są już tak zaprawieni w porażkach takich jak wczoraj doznała Pogoń, że to cud, że jeszcze się interesują Kolejorzem. Wierzę, że jeszcze się będziemy cieszyć na koniec sezonu, a nie jak zwykle mokrą szmatą w ryj. 'Wierzę w to”, ale tak nie myślę. Zasadnicza różnica.

    • Wuchta pisze:

      Zgadzam się z twoim wpisem. Raków będzie teraz jechał na euforii i wszyscy tam będą gryźć trawę do porzygu i żadnego przeciwnika nie zlekceważą, bo są za blisko celu. Zazwyczaj tak u człowieka jest, że jak jest blisko celu to wyciska z siebie 120% możliwości, a że przeciwnicy nie za ciężcy to powinno im wystarczyć. Na 4 mecze mają 3 u siebie. Bardziej niż w Cracovii (która o nic nie walczy) pokładałbym nadzieję w meczu na wyjeździe z Zagłębiem, które walczy o byt w ekstraklasie. Oczywiście serce mówi Lech ale rozum jednoznacznie wskazuje medaliki. Szczerze powiedziawszy nie przypuszczałem, że wczoraj Raków wygra. Pogoń się na nich długo spinała (z resztą podobnie jak i na nas) i wszystko poszło się jeb… . Teraz właśnie wyjdą nam mecze z pizd..i takimi jak Łęczna, Mielec, Legia u siebie, Cracovia i strata 2 pkt. w ostatniej akcji meczu. Ja nie mam wątpliwości, że jesteśmy najlepiej grającą i najsilniejszą drużyną w lidze ale niestety nie najmądrzejszą. Jak by tak cisnęli powyższe drużyny jak Wisłę w Płocku to mielibyśmy z 5 pkt. przewagi nad resztą.

  59. mario pisze:

    wszyscy, którzy już koronują Raków na MP niech w ostatnim meczu na B17 ponownie ułożą na trójce napis NSNP.
    Moja córka raz na pucharze Europy z przeciwniczką, z którą nie miała prawa nic ugrać prowadziła na wazari. Prowadziła do przedostatniej sekundy walki. I wtedy postanowiła znów zaatakować i nadziała się na kontrę i skończyło się iPhonem dla rywalki.
    Wszystko jest możliwe, trzeba wierzyć. Od zawodników wymagamy gry do końca a sami nie wierzymy 4 kolejki przed końcem ligi? Słabe to. Wygramy te ligę, zdobędziemy Majstra, tylko trzeba ZAPIERDALAĆ!

    • mario pisze:

      k…, Nie iPhonem tylko ipponem.

      • Szostak pisze:

        Akurat ta historia jak ulał pasuje do tegorocznego Lecha. Po jesieni 4 punkty przewagi, super styl, „szeroka, wyrównana kadra” i ippon dla rakowa 😛

      • mario pisze:

        Szostak, wierzyć i walczyć trzeba do końca bo nigdy nie wiadomo, co się może zdarzyć nawet na sekundę przed końcem walki.

    • Max Gniezno pisze:

      Wierzę że wygramy cztery mecze z rzędu. Niestety na własne życzenie jesteśmy w sytuacji że nie wszystko zależy od Lecha.

    • Bart pisze:

      Ja jeszcze nie koronuję Rakowa. Po prostu zdaję sobie sprawę, że Raków ma teraz najkorzystniejszą sytuację i wszystkie karty w swoich rękach. Nie wiem o jakim sporcie mario mówisz. Chyba o jakichś sztukach walki, ale to jednak raz że jest inna dyscyplina, a dwa inna sytuacja. Lech może wściekle atakować, zrobić 12 pkt wygrywając z bilansem bramkowym 20:0, a i tak nie mieć z tego oczekiwanych korzyści. Nie wszystko zależy już wyłącznie od Lecha. Bezpośredni mecz z Rakowem przegraliśmy. Możemy tylko dopingować drużynę i liczyć na korzystne okoliczności. Szczególnie ważny będzie teraz właśnie, bo dzięki dopingowi łatwiej będzie Lechowi zrobić te 12 pkt. To jak w wielu sportach ważny jest doping i jak wiele potrafi dać akurat wiem po sobie – w przeszłości trenowałem szermierkę, i bywały zawody i walki w których potrafiłem wykrzesać z siebie 120% swoich możliwości tylko dlatego że koledzy z klubu stali przy planszy i mnie dopingowali.

      • mario pisze:

        pisałem akurat o judo, ale zawsze mogą zdarzyć się sytuacje zupełnie niespodziewanie, które można wykorzystać. To właśnie chciałem przekazać. Trzeba kurwa wierzyć!

      • leftt pisze:

        Zagłębie Konin i Tadeusz Piguła?

      • Bart pisze:

        Prawie – KKSz 😉 Pana Tadzia rzecz jasna znałem, choć moim trenerem nie był.

      • Bart pisze:

        Chociaż klub pewnie ten sam tylko pod inną nazwą. Nie wiem zresztą.

    • Kibic z Bydgoszczy pisze:

      Kto nie wierzy niech wypierdala! Lech Poznań taka nasza wiara!!

  60. Franco pisze:

    Jest sposób na zwalenie Rakowa z pierwszego miejsca. Odpuścić puchar i w finale, kosztem kilku czerwonych kartek połamać im nogi.
    Nie mają tak mocnej ławki rezerwowych i padną w ostatnich meczach.
    A tak na poważnie, sytuacja jest bardzo ciężka. Ale nie poważyłbym się na stwierdzenie, że to już koniec. Raków Mistrzem na jakieś 80%.

  61. Gadzuki pisze:

    Szczerze jak czytam wasze wypowiedzi to ręce mi opadają. Obowiązkiem kibica jest wierzyć do końca zawsze. Ja wszystkich poproszę by na youtube wyszukali
    filmik o tytule „2010 05 11 Multiliga plus cz2ostatnie minuty” tam też byliśmy na straconej pozycji i skończyło się dobrze.

    • Wielkopolanin pisze:

      Pisałem już o tym wczoraj:

      Skoro jesienią Raków przegrał z Cracovią, Lechią i zremisował z Górnikiem Łęczna to równie dobrze może stracić z nimi punktu wiosną. Ugrali z tymi trzema drużynami jeden pkt. Może mają autostradę, może mają bruk a na bruku łatwo jest się poślizgnąć wystarczy zwykła mżawka. Też mam chwile zwątpienia i jeśli nie zdobędziemy trofeum to poprzez zaniechania miłościwie panujących w Poznaniu ale czas podsumowań przyjdzie za miesiąc. Na dziś jesteśmy w walce o dwa trofea i tylko od naszych kopaczy i trenera zależy jak skończą ten sezon. Raków jest fizycznie przygotowany i mentalnie ale fenomenalnie nie grają ale grają skutecznie. Lech trochę mentalnie drgnął w ostatnich dwóch meczach ale musi dołożyć skuteczność i zaskoczyć przeciwników w meczach nie koniecznie koronkowym rozgrywaniem piłki, czasem prosta piłka potrafi więcej cudów zdziałać.

      • inowroclawianin pisze:

        Wielkopolanin, o to chodzi. Raków jedzie na fuksach i ile wiecznie to może trwać? Karta się odwróci. Wczoraj też Pogoń miała przewagę i bardziej grała w piłkę niż Raków.

    • Wuchta pisze:

      Wiara i myślenie sercem to jedno, a rozum to co innego. Oczywiście chcę wierzyć, że będziemy mieć tego mistrza ale patrząc na chłodno to Raków na 80% ma mistrzostwo niestety. Bo załóżmy nawet, że gdzieś będą mieć wpadkę i stracą jakieś punkty, to zostaje drugie pytanie, czy my do końca wszystko wygramy?

      • rakuda pisze:

        Co Ty pierdolisz człowieku? Raków ma jakieś 55% szans, nie więcej. To nie jest jakiś galaktyczny Real grający 4 mecze z pasterzami. Tylko sraków, którego trener od miesięcy pierdoli o braniu 2. miejsca w ciemno i który męczył się już u siebie z takimi potęgami jak Śląsk czy Stal, nie wiem skąd przekonanie, że ogra i Lechię i Cracovię.

    • Max Gniezno pisze:

      A sobie obejrzę jeszcze raz. Ku pokrzepienia serca.

    • leftt pisze:

      @Wielkopolanin
      A czemu to przez zaniechania? Ile punktów straciliśmy przez bramkarzy? Jak przełożył się na punkty brak stopera za Rogne? Czy Rutek miał strzelić bramkę w Mielcu? Czy wielbłąd Salamona w Białymstoku jest wielbłądem Klimczaka czy może jednak Salamona? Oczywiście można pierdolić o jakimś genie przegrywu, ale jest to warte tyle samo, ile zakopywanie skóry węża zabitego o północy na rozstajach dróg pod bramką przeciwnika przed meczem Pucharu Narodów Afryki.

      • Wielkopolanin pisze:

        @lefft Po pierwsze to nie pierdole na tym forum a każdy kibic ma prawo wydawać swoje opinie. Można się różnić ale kibice powinni się szanować. Gdyby było tak cudownie to gablota w Poznaniu pękala by w szwach. Idealnie nie jest a czas na podsumowania przyjdzie za miesiąc.

      • leftt pisze:

        Nie pisałeś o żadnym genie więc nie było o pierdoleniu. Po prostu moim zdaniem punkty tracili piłkarze i trener a nie zarząd. Tyle.

      • Wielkopolanin pisze:

        @lefft tylko to zarząd zatrudnia piłkarzy i trenera. To od ich decyzji zleży w jakim kierunku będzie zmierzał klub. To tak samo jak by liczyć że przeciwko nowoczesnemu okrętowi wojennemu głównodowodzący wyśle tratwę z marynarzami którzy pływali na kutrze rybackim, może i mają tam jakieś promilowe szanse zatopić okręt ale na sukces nie są raczej skazani. Iskierka się we mnie nadal tli że mamy szanse na PP i MP ale spoglądając za plecy widzę sinusoidę w poczynaniach Rutkowskiego i niespełnione obietnice w klubie który ma największą rzesze kibiców w Polsce a ci kibice zasługują na sukces. Drugie czy trzecie miejsce w sporcie to jest pierwszy i drugi przegrany.

      • inowroclawianin pisze:

        Zarząd mógł zrobić więcej i przykładowo widząc co robi Bednarek, ściągnąć tu fachowca. To tak odnośnie ostatnich miesięcy, bo w ostatnich 10 latach popełnili całą masę błędów przy transferach i nie tylko przy transferach co nas wiele kosztowało. Zbyt wiele.

      • Wielkopolanin pisze:

        @inowroclawianin też dlatego użyłem delikatnego słowa zaniechania a można powiedzieć, że niejednokrotnie pozoranctwa i robienia transferów na alibi. Nie oczekuje, że rozbiją bank ale oczekuje, że raz w roku powinien być kupiony piłkarz który rozpierdzieli ligę a nie jakieś niewiadome transfery które w 80-90 procentach to niewypały.

  62. Jacek_komentuje pisze:

    W sumie to wczoraj Pogoń okazała się Pogonią, a Raków Rakowem. Nie powinniśmy się więc dziwić.

    Pozostaje marzyć i wierzyć.

    #MajsterNaStulecie

  63. stary pisze:

    Był już kiedyś taki mecz w Bundeslidze gdzie Schalke na kilka sekund było mistrzem,ale Bayern ostatnim rzutem wolnym zdobyło mistrza .Piłka nożna jest piękna ale zarazem okrutna w swoje wydarzenia .Życzę wszystkim kibicom Lecha radochy po ostatnim gwizdku w sezonie .

    • Sosabowski pisze:

      Panowie to jest Ekstraklasa. Nie zdziwcie się jak i Lech i Raków przegra wszystko do końca sezonu w lidze. Tu nie ma logiki, dlatego nic jeszcze nie jest rozstrzygnięte!

  64. Bigbluee pisze:

    Przypominam żey też wygraliśmy w Szczecinie a co się stało później to kazdy pamięta. Raków też jeszcze może się wypierdolić o własne nogi.

  65. leftt pisze:

    Co możemy zrobić w tej sytuacji? Może najlepiej po prostu skoncentrować się na meczu ze Stalą i wygrać go.

  66. Kuki pisze:

    Haha, wy chcecie walczyć z genem porażki w tym klubie, kiedy na 4 mecze do końca rozwijacie czerwony dywan przed Rakowem? Tym bardziej gdzie różnica to nawet nie jest 1 punkt, tylko lepszy bilans meczów bezpośrednich.

    Wiem, że nie wszystko zależy już od Lecha, ale wiem też że jeżeli wygramy wszystko do końca, to ta szansa na mistrza będzie. Jeżeli mimo to, Raków też wygra wszystko do końca, trzeba będzie wziąć to na klatę i im pogratulować. Wtedy będzie można powiedzieć: „byli po prostu lepsi”, nawet w Poznaniu. Natomiast jeśli nie damy rady i stracimy punkty w tych 4 meczach, to nie ma o czym rozmawiać i trzeba zastanowić się co dalej.
    Dlatego tym bardziej TRZEBA SKUPIĆ SIĘ NA SOBIE i przestać analizować rzeczy na które nie ma się wpływu.

  67. Niebieski77 pisze:

    A ja wam powiem że zabawa dopiero się zaczyna i zadecyduje ostatnia kolejka zarówno Lech i Raków będą potrzebować zwycięstw w ostatniej kolejce by wywalczyć mistrza i ja to widzę tak że Lech wygrywa a medaliki się wykładają i remisują u siebie z betonami.Papszuny może i są wybiegani ale wczoraj zostawili sporo zdrowia w finale PP też będzie ostra jazda i moim zdaniem to Lech będzie bardziej wypoczęty,zobaczycie będziemy obgryzać paznokcie i ko jeszcze nie posiwiał to z pewnością przynajmniej odrobinę posiwieje w 34 kolejce !

    • leftt pisze:

      Co roku przed ostatnią kolejką przywoływany jest finisz sezonu 1981/82. To ostatni raz, kiedy lider przed ostatnią kolejką nie został mistrzem.

  68. Grossadmiral pisze:

    Garść matematyki i przewidywania co do mistrzostwa
    Raków 69 % szans
    Lech 29 % szans
    Pogoń 2% szans

    Teraz tak jak nic nieprzewidywalnego się nie stanie w niedziele po 3 pkt inkasuje Lech i Raków

    Póżniej gramy z nimi finał PP obydwa zespoły będą podmęczone po tym meczu więc kolejna kolejka to mecze o mistrzostwo Polski. My podmęczeni jedziemy do Gliwic a oni podmęczeni grają u siebie z cracovią te mecze praktycznie zadecydują na 2 ostatnie kolejki bym już aż tak nie patrzył nie sądzę żeby lechia w ostatniej kolejce się spieła na raków chociaz rozne rzeczy świat widział. Kluczowa kolejka po finale PP

    • Pawel68 pisze:

      Lechia to jest zgoda rakowa jakby co.Więc jak będą mieli 4 msc.to się rozłożą szeroko…!

    • Gadzuki pisze:

      Jeszcze trzeba brać pod uwagę naszych kochanych gwizdaczy na boisku i VAR którzy zaczynają teraz analizować każdego gola 🙂 a oni coś jeszcze odpierdolą tylko nie wiadomo na czyją korzyść

      • Sosabowski pisze:

        Po ostatnich wyczynach są na cenzurowanym, więc mam nadzieję, że do końca już bez kontrowersji.

    • rakuda pisze:

      To są wyliczenia Klimka, które są mocno wątpliwe, wg Mogielnickiego to:
      Raków 53.3%
      Lech 45.4%
      Pogoń 1.3%
      Klimek używa mocy zespołów do obliczania szans na wygranie poszczególnych meczów, ale to jest dobre do przewidywania tego, ile punktów zdobędą poszczególne zespoły na dłuższym dystansie. Dodatkowo wg. jego modelu gospodarz ma zawsze mega przewagę (a taki Raków punktuje tak samo u siebie jak na wyjeździe, więc granie 3 meczów u siebie nie jest aż takim plusem, jak zakłada jego model), w ogóle nie bierze pod uwagę czy jakiś mecz to derby.
      Model Mogielnickiego dużo lepiej przystaje do naszej ligi, zwłaszcza na krótkim dystansie.

      • Grossadmiral pisze:

        Ciekawe czy modele matematyczne zakładają ewentualne mniejsze zaangazowanie Warty z Lechem czy betonów z rakowem 🙂 Jeszcze kwestia taka czy zagłębie w przedostatniej bądz ostatniej kolejce będzie walczyło o utrzymanie czy juz będa na większym luzie. Teoretycznie dobrze ze pierwsi z zaglebiem zagraja medaliki bo zagłębie jeszcze o coś moze grać a w ostatniej kolejce z nami juz niekoniecznie 🙂

      • rakuda pisze:

        Do pewnego stopnia ten model Mogielnickiego to zakłada, bo berze pod uwagę historyczne wyniki pomiędzy konkretnymi zespołami, więc na przykład wyniki przywołanych przez mnie derbów, meczów zgodowych, czy innych ekstraklasowych Voodoo (jak nasze mecze z Jagą) odzwierciedlone są lepiej.

  69. F@n pisze:

    Czy gdyby nie udało nam się zdobyć MP to zostawilibyście Skorżę na stanowisku trenera? Do każdej odpowiedzi dajcie sensowny argument i oddzielcie sympatie lub antypatie.

    • leftt pisze:

      Jeżeli nie odwalimy jakiejś totalnej kompromitacji w końcówce to tak. Nie ma sensu znowu budować wszystkiego od zera.

    • Gadzuki pisze:

      Tak zostawiłbym
      – drużyna zrobiła duży postęp w grze obronnej w stosunku do tego co prezentowała w poprzednim sezonie,
      – w wielu meczach w naszej lidze mamy gigantyczną przewagę na boisku co potwierdzają statystyki – nie zawsze się da wygrać

    • Grossadmiral pisze:

      Zdecydowanie tak. Kolejną zmianą nic się nie wniesie kolejny magik zanim się pozna zacznie kombinowac to i tak nic z tego nie nie wyjdzie. Pogoń i raków są w czołówce bo tam myśl trenerska działa juz 5 i 6 lat wiedzą co chcą grać i jakich zawodników potrzeba. Dajmy na to przychodzi magik i mówi eee Amaral nie bo ja nie gram na cofniętego eee ja nie chce joela bo gorzej broni salamon za wysoki rebocho za niski itp itd i tak ci trenerzy jadą rok i nic dobrego z tego nie wychodzi. Gra jest dobra zawodnicy notuja progres. Sztab cały jest silny a tak nic z niego nie zostanie i tyle z tego. Pogoń za rok na podium juz nie będzie a legia nie koniecznie się pozbiera zeby walczyc o mistrza mimo checi a raków kolejny raz nie ujedzie na odpadach z ekstraklasy i Ivim. Nie skorży zresztą wina najczesciej za wpadki w meczach w których traciliśmy punkty

    • robson pisze:

      Nie ma sensu dokonywać zmiany trenera, kiedy punktowo w lidze wyglądamy najlepiej od lat. Dobrze to widać w statystykach, które Redakcja podaje w „Wokół meczu”.

    • Jacek_komentuje pisze:

      Tak. Trener popełnia błędy, ale jest wyraźny postęp w budowie zarówno zespołu jako całości (obrona SFG na przykład) jak też wielu piłkarzy.

      Poza tym zmiana trenera/koncepcji/systemu co roku jest bez sensu. Nie bez powodu naszymi głównymi rywalami są kluby, w których trenerzy pracują po kilka lat.

    • kri$$ pisze:

      Tak, zostawiłbym Skorżę. Nie widzę lepszego człowieka, na stanowisko trenera Lecha. Odbudował wielu graczy. Jest szansa że w kolejny okienku zakupi zawodników dających wzmocnienie, a nie tylko jako sztuka do składu.
      Pytanie czy Skorża będzie chciał dalej pracować w klubie, który od kilku lat nic nie potrafi zdobyć? On chce zdobywać trofea, a nie być pośmiewiskiem piłkarskiej Polski.

    • Levin_9 pisze:

      Tak, w kontekście następnego sezonu tytuł jest ważny, ale jeszcze ważniejsze jest w jakim stylu zakończyły ten. Naszą największą bolączką dotąd były mecze wyjazdowe, we Wrocławiu i Płocku zwyciężyliśmy pewnie, teraz musimy utrzymać ten trend, nie może być przepaści pomiędzy meczami w Poznaniu, a poza nim. Zgadzam się że Pogoń za rok realnie nie będzie walczyła o mistrza, po sezonie zajdą tam duże zmiany (trener, odmłodzenie drużyny) i eliminacje europejskich pucharów już będą dla nich dużym sukcesem, legia jeszcze nie, a Raków będzie zajęty grą w fazie grupowej. Nie wiem czy to że ewentualny mistrz Polski z powodu braku stadionu swoje mecze będzie rozgrywał w jakimś Bielsku Białej czy innym miasteczku (z całym szacunkiem dla tych miejscowości) jest bardziej śmieszne czy żałosne.

    • legat79 pisze:

      Zostawić! Nie ma innej sensownej opcji na ten moment

    • Bart pisze:

      Nie wiem. Na pewno poważnie rozważyłbym dalszą współpracę, bo jeśli z taką kadrą nie zdobędzie MP, to czy w ogóle zdobędzie? Silniejszej kadry możemy już nie mieć, zwłaszcza że Lech latem się osłabi odejściami Kamińskiego czy Satki. Wyniki notowane na wiosnę są zdecydowanie poniżej potencjału tej kadry. Trzeba przeanalizować dlaczego wyniki są poniżej stanu i wtedy zadecydować co dalej. Zdaję sobie jednak sprawę że nie jestem w pełni obiektywny, bo od samego początku nie byłem mega entuzjastą zatrudnienia Skorży.

      • Grossadmiral pisze:

        Jak rutek zachowa poziom transferowy albo nawet go podniesie za dodatkowy hajs to kazdra wcale nie musi być słabsza tylko silniejsza. No właśnie piszesz ze wyniki są gorsze niż potencjał zawodników i że jak odejdzie Kamyk druzyna straci tylko czy aby te gorsze wyniki nie są skutkiem własnie gorszef formy Kaminskiego i czy biorąc pod uwage że się ostatnio męczy to będzie starta nie do uzupełnienia? Można kogoś kupić na skrzydło doświadczonego dobrego zawodnika a co do Satki to wielu ubolewało że Salamon się rozjechał i co to będzie. Był zawodnkiem rezerwowym długo który nie miał wpływu na wyniki zresztą ma rok kontraktu nikt go nie musi puszczać 🙂 Kędziora jak narazie to jakoś tak ligi też nie zjada ( osobiście liczę na Kędziore który lepiej broni że w fianle PP wyłączy całkowicie z gry Iviego bo napewno to lepiej zrobi niż Joel) Rutek skasuje ogromne hajsy za Kaminskiego bo podejrzewam ze przelewik dopiero przyjdzie a i dodatkowo mega kasa za miejsce w ekstraklasie od spółki plus kasa z rządu dodatkowa w tym sezonie. Spokojnie można będzie zrobić 3 grube transfery zawodników po banke euro do gry na już do pierwszej jedenastki. Bramkarz skrzydłowy rozgrywjący i jakieś dwa dobre typu stoper i drugi napastnik

    • Szostak pisze:

      Nie, Skorża de facto nic nie zbudował tu przez ponad rok. Wyniki takie same jak za Żurawia mając lepszą kadrę. Już raz widzieliśmy jak Skorża działa mając do obskoczenia 3 fronty. Do tego zablokował transfer Kądziora, a zostawił w bramce dwóch parodystow. Pod jego okiem w pierwszym składzie nie pojawił się na stałe żaden wychowanek. A część zawodników zwyczajnie zaczęła się cofać w rozwoju, patrz Tiba, Ramirez, Ishak, Czerwiński, Satka.
      Naprawdę rozumiem znosić upokorzenia z Legią, ale z Rakowem? Wszystko ma granice. A i nie zapominajmy, że bilans z pierwszą trójką poza nami to 2-2-2 czyli 8 na 18 możliwych punktów. Z całym szacunkiem, ale z takim graniem nigdy nic nie ugramy.

      • Szostak pisze:

        A i żeby nie było, że mało konstruktywne rozwiązania przedstawiam, to ja bym chciał Szulczka z Warty. Może nie ma, Bóg wie jakiego doświadczenia, ale podoba mi się jego podejście do futbolu. Do bólu pragmatyczne i dobrze przygotowane na każdy kolejny mecz.

      • Didavi pisze:

        Za Żurawia skończyliśmy na 11 miejscu do chuja. Jak takie same?! Chyba Ci się 1 z 11 pomyliła. O! I brak wychowanka! To kurwa najważniejsze, żeby wychowanek grał. To chcesz wynik czy dzieciaka na sprzedaż? Porównywanie Skorży do amatora Żurawia oznacza kompletne odklejenie od rzeczywistości.

      • robson pisze:

        A mamy obecnie jakiegoś wychowanka, który pojawiłby się w składzie i nie zaniżył jakości sportowej? Jeśli chcemy walczyć o trofea, to nie ma miejsca na pchanie na siłę wychowanków.

        Tiba ma już swoje lata i niestety będzie już tylko słabszy. Skorża nie cofnie mu metryki. Ramirez nie jest sobą od czasów przejścia Covida 1,5 roku temu. Czerwiński już za Żurawia był cienki, więc nie wiem jak Skorża miałby go zepsuć. Satka przegrał po prostu rywalizację o miejsce w składzie. Ishak miewa czasem gorsze mecze, ale teza o „cofnięciu w rozwoju” jest chyba zbyt daleko posunięta.

      • Szostak pisze:

        @Didavi
        Nie, gdy grał na dwóch frontach jak Skorża, to zająłzajął drugie miejsce. Jedenaste było jak grał na trzech. Nie, nie zależy mi na grze wychowanków, ale jak już nie umiesz nic wygrać, to przynajmniej podnoś poziom zespołu. Skorża co pokazałem na wymienionych przykładach nie rozwija graczy. Prawda jest taka, że gdyby nie przekonał do zostania Amarala i kupienia kvekve, to w ogóle trudno byłoby mu coś policzyć za zasługę w kwestii drużyny.

      • Grossadmiral pisze:

        Szulczkowi to akurat zawodnicy lepsi z większym ego i umiejętnościami by weszli mu na głowę po miesiącu. Szanuje ale to zółtodziób w skali ekstraklasy jeszcze wystraszony chłopak. Gdzie od do nas a co jak my chcemy sukcesów w Europie no z czym do ludzi jeszcze absolutnie nie ten czas. Rumak miał charakter i potrafił towarzystwo opierdolić to mu starszyzna tez pyskowała a maniek zarzucał brak piłkarskiej kariery. Żuraw był dosc młody z kariera i też klops bo jedyne do kogo docierał to młodzi do lat 21. Ivan miał i charakter i karierę motywacje i degrengolada po pół roku. Baa nawet nawałka co z nie jednego pieca chleb jadł poległ na całej linii Bjelica charakter kariera i tez nie za wiele wyszło a tu Skorże gonić najbardziej utytuowanego trenera w pl doswiadczonego majacego charakter zasady i pomyślunek i brać trenerskiego dzieciaka jak on ma rozwijać zawodników? Jedna dobra runda o niczym nie świadczy. Adamem Majewskim się jarano na jesień że mmm stalówka a teraz mozliwy spadek

      • Didavi pisze:

        Kownacki? Przecież gdyby nie Skorża to w meczach bez Ishaka grałby Marchwiński w ataku. A forma Pereiry, Salamon, Milicia, Karlstroma, którzy po 0,5 roku pracy ze Skorża weszli na najwyższy ligowy poziom, a może i ponad ligowy. Transfer Douglasa i Kędziory, którzy przyszli bo jest Skorża. Kamiński w poprzednim sezonie 1 gol, 2 asysty. W tym 8 i 6. Amaral 1 i 3. A w tym sezonie 12 i 8. To nie jest zasługa trenera i rozwój zawodników?

      • Szostak pisze:

        @robson
        Nie wiem czy mamy takiego wychowanka, ale też nie bardzo mnie to interesuje. Wiem, że są trenerzy, którzy są w stanie dostrzec coś w zawodniku i go rozwinąć i są tacy, którzy przychodzą na gotowe. Skorża lubi to drugie.
        Jedna sprawa, to wiek, a druga to zjazd jaki Tiba zanotował. Przecież jeszcze w pierwszym meczu z Pogonią pokazywał, że mógłby tu być przez parę sezonów takim Jokerem na ostatnie 15-20 min, a teraz? Mizeria straszna.
        Miałeś momenty w sezonie kiedy było bardzo słabo, a z ławki nie było żadnego impulsu. O czym to świadczy? Przypomnę, jesteśmy drużyną, w której poza zawodnikami głównego składu z ławki strzelali tylko Amaral, Skóraś i Kownacki. Więc albo a) trener jest słaby, bo „z szerokiej i wyrównanej kadry” nie umie wykrzesać paru goli, żeby dowieźć się do tytułu albo b) jest słaby, bo mając rekordowy budżet, nie umie wybrać piłkarzy w przerwie letniej i zimowej, tak, żeby mieć „szeroką i wyrównaną kadrę”. Niezależnie od odpowiedzi wolę zacząć od nowa z kimś kto nie będzie mi kręcił nosem na zawodników, tylko zacznie zasuwać, tak żeby w końcu wygrywać więcej niż 4 (!) mecze z rzędu.

      • Szostak pisze:

        @Grossadmiral
        Nie mówię, że nie widzę wad tego rozwiązania. Ale jestem zdania, że jeżeli Trałka nie zbałamucił mu szatni w Warcie, to w Lechu nie ma nikogo o tej randze, żeby to zrobił. Czasy, gdy w Lechu były mocne charaktery, minęły. Teraz to głównie najemnicy, więc w słuchaniu kogoś takiego też nie mieliby problemu. A to, że inni się sparzyli? Lech pokazuje, że nie ma żadnej reguły, co do tego kto robi tu wyniki. Byli młodzi, było starzy, taktycy i „za*ierdalacze”. Chciałbym go przetestować, bo w ekstraklasie wydaje mi się najciekawszy.

      • Szostak pisze:

        @Didavi
        Masz rację, zapędziłem się Milić, Salamon i Karlstrom poprawili się. Ale Pereira to nie ten przypadek, bo nikt z nas nie oglądał go przed przyjściem do Lecha. Klub komunikował, że Douglas przyszedł, bo był trzeci czy czwarty, a reszta odmówiła. Nie słyszałem wypowiedzi, w których mówiłby, że gdyby nie trener, to by tu nie przyszedł. A co Kędziory… Serio? Gdyby nie wojna, to bywa życiu tu nie przyszedł, a został tu, bo w poważnych ligach nikt nie będzie brał grajków na rundę bez wspólnych przygotowań. Kownacki przyszedł, bo zerwał więzadła i grzałby ławę w fortunie.
        A co do liczb. Ja naprawdę nie wiem ile razy to trzeba powtarzać. Porównuj porównywalne sezony. Kamiński w ostatnim wicemistrzowskim sezonie miał 4 gole i 5 asyst, a zagrał 24 mecze będąc rzucany po pozycjach. Amaral w tym samym sezonie 3 gole 4 asysty w 15 spotkaniach. I jasne statycznie Amaral na teraz dwa razy więcej goli, ale jak pamiętamy, nie był wtedy ulubieńcem trenera, a do tego grał na skrzydle.

      • Grossadmiral pisze:

        Trałka to poszedł do Warty z braku laku i to za Tworka teraz ma ostatni sezon i swoje lata ma to nie ma o co sie martwić wkurzać i robić kwasy gra bo gra przegra to przegra wygra to wygra. Kompletny luz w firmie o co on ma skakać do Szulczka? Tu są innwe wymagania i presja piłkarze jak zawodzą winią trenera. Corryn już im się wysrał w styczniu czy grudniu. Trener fajny szanuje doceniam prace w warcie ale Lech to za wysokie progi

      • Didavi pisze:

        @Szostak Amaral nie był ulubieńcem, bo Żuraw chuja się znał i to właśnie jest doskonały tego przykład. Jeśli chłop nie widzi potencjału Amarala albo nie potrafi tego wydobyć to nie zna się na robocie. Niewymierne jest porównywanie sezonów, gdy nie porównujesz jeden po drugim. Właśnie tak widać czy zawodnik zrobił progres po zmianie trenera czy forma spadła.

    • Didavi pisze:

      Tak. Nie ma innego kandydata, który w tym klubie gwarantowałby chociaż zaciętą walkę o Majstra i Puchar przy tym zarządzie. Skorża potrafi wpływać na zarząd, wymagać. On rządzi. Brak MP i zwolnienie Skorży oznaczałoby sportowy koniec tego klubu i powrót do ciemnych czasów promowania na siłę dzieciaków i liczenia zysków. Co by się nie wydarzyło, ja murem za Skorżą.

    • Ekstralijczyk pisze:

      Zdecydowanie tak.

      Aktualnie nie ma innego lepszego polskiego kandydata od Skorży dla Lecha.

    • F@n pisze:

      No to jeszcze ja się wypowiem.
      Moja odpowiedź to nie.
      1. 2 miejsce robili Rumak i Żuraw z gorszymi kadrami.
      2. Został zatrudniony ze względu na stulecie z zadaniem zdobycia MP. Brak trofeum oznacza niewykonanie zadania. Nie ma taryfy ulgowej, liczy się tu i teraz.
      3. Skorża ma najmocniejszą kadrę w lidze. Dużo osób pisze, że dzięki niemu jest dobra kadra itp. No to skąd u nas Sobiech czy Velde? Ba Loua też bez szału. Udał mu się Rebocho i Pereira.
      4. Regres takich zawodników jak Ramirez, Tiba, Satka
      5. Gramy jedną taktyką, ciągle to samo. Gdy nie idzie to nie potrafimy nic zrobić, bo każdy wie co zagramy i jest to niestety toporny futbol.
      6. Skoro w tym sezonie by nie wyszło to dlaczego miałoby wyjść w kolejnym? W Legii jak w pierwszym sezonie skończył na 3 miejscu tak w kolejnym było podobnie. Na plus u niego europuchary. Problem w tym, że sfrajerzył, kiedy dawno tam nie grali. Między 26 a 29 kolejką zdobył 2 pkt. Bilans 0-2-2. A w Wiśle jak było? Pierwszy sezon kapitalny + kompromitacja z Levadią. 2 sezon niezłe puchary, znowu MP, ale ledwie 3 pkt przewagi. 3 sezon? Wyjebany na wiosnę, bo mieli fatalny start i przegrali MP z nami. A u nas? Po MP FATALNY sezon. Żurawia sezon przy jego to nic. Więc jak ktoś mówi/pisze, że ze Skorżą coś zbudujemy to niech prześledzi jego historię.
      Skorża może zostać jak tylko zdobędzie MP i na tej fali może coś ugramy w Europie, lecz nie łudźcie się, że to będzie coś stałego.
      Wielu pisze, że nie widzi sensownego kandydata. No jak patrzycie na Polskę to wiadomo, że nie ma. Trzeba szukać za granicą, a czy ktoś zna się na trenerach? Śledzi rynek? Od tego jest ktoś inny. Pół żartem, pół serio niech sypną siano Knutsenowi z Bodo.

      • robson pisze:

        No i między innymi ze względu na europuchary Skorża powinien zostać, bo zazwyczaj w tych rozgrywkach całkiem dobrze sobie radził.

      • Bart pisze:

        Można jeszcze zaryzykować i postawić na młodego polskiego trenera. Warcie postawienie na Szulczyka się opłaciło. Młodzi trenerzy mają ten atut że łatwiej i naturalniej odnajdują się we współczesnym świecie i łatwiej jest im przyswajać nowinki.

  70. bas pisze:

    Niestety to pokazuje jaką jesteśmy ligą buraczane. Od pukać ale jak medaliki zdobyły by MP to z tym ich pseudo stadionem wstyd na całą Europę.

  71. tomasz1973 pisze:

    Wiecie co panowie (piszę do tych wszystkich, którzy już ukoronowali Raków), po co się tłumaczycie?

    P.S. W górę fiuty, bo jak nie my to kto?

  72. El Companero pisze:

    będzie tak jak pisałem kilka dni temu. Jeśli Lech wygra PP, Raków będzie potrzebował czasu zeby się podnieść psychicznie i straci punkty w lidze w jednym choćby meczu. Dlatego po meczu z Mielcem, który trzeba wygrać wcale nie piękną grą, PP musi być teraz celem nadrzędnym dla każdego zawodnika.

  73. aaafyrtel pisze:

    niezależnie od rozważań, które miejsce zajmiemy w lidze, to uważam, że regulamin tych rozgrywek jest niewłaściwy… otóż, to jest liga, więc powinien się liczyć dorobek całego sezonu, a nie wynik pojedynczego dwumeczu, jak w pucharach… to jest przecież liga, u licha!

    • inowroclawianin pisze:

      Racja. A jak jest w ligach top5?

      • rakuda pisze:

        W Anglii, Niemczech i Francji decyduje stosunek bramek, we Włoszech i Hiszpanii mecze bezpośrednie.

    • robson pisze:

      Kiedyś o miejscu w tabeli decydowały bramki, ale po pamiętnej niedzieli cudów z 1993 zmienili na mecze bezpośrednie.

      • aaafyrtel pisze:

        odnośnie tych cudów… przecież można wygrać ze 40:0, jak przeciwnik gra juniorami, trampkarzami i co tam jeszcze, jak to jest uczciwie robione, nie widzę problemu…. ale wtedy był meczyk stolcowa cska-pałkarze po prostu ohydnie kupiony/sprzedany… niedawno jeden zainteresowany się przyznał, i tyle…

      • aaafyrtel pisze:

        przypomniałem sobie, to grzegorz szeliga się przyznał…

    • maksi3 pisze:

      zgadzam się. Rozgrywkami gdzie finalnie decydują poszczególne mecze to puchar krajowy. Tam jest finał, wygrywa ten, który jest danego dnia lepszy. Liga natomiast to jest jakiś cykl i powinniśmy brać dorobek całego sezonu tak jak pisze @aaafyrtel.
      Na dziś Raków, który z top3 naszej ligi zdobył najmniej bramek, a stracił aż o 7 goli więcej jest liderem. Śmiech. Ale liczę, że papszuny się jeszcze wyłożą

  74. maksi3 pisze:

    Do osób, które twierdzą, że Raków to dojrzały zespół. Ten zespół jeszcze do niedawna kopał w 1 czy 2 lidze. Ok, zrobili super progres, chwała im za to ale na poważnie w zeszłym sezonie zesrali się szybko i legła łatwo zdobyła mistrza.
    Teraz pierwszy raz od 101 lat mają realną szansę na mistrza. Ten zespół nigdy nie grał pod taką presją. Czy ją udźwigną? Nie wiem ale śmiem wątpić.
    Dla pokrzepienia serc. Pamiętacie sezon 2014/15? Wychodzimy na prowadzenie po słynnym meczu w 31 kolejce z Legią, już zaczynamy wierzyć w majstra. Wszystko zależy od nas. I co się stało w 32 kolejce? Lech przegrywa u SIEBIE z Jagiellonią 1-3… Presja. Mistrz zawitał na B17 ostatecznie ale chodzi mi o mental Lech po spektakularnym zwycięstwie umoczył z Jagą. Teraz Raków super wygrał z Pogonią, super wynik, olbrzymi krok i co dalej? Ja nie zdziwię się jak stracą punkty z Łęczną, a na deser dostaną lanie w finale PP

  75. Max Gniezno pisze:

    Regulamin był znany wszystkim przed rozgrywkami i jest sprawiedliwy i równy dla wszystkich.
    Oczywiście mówię tylko o regulaminie a nie o samych rozgrywkach czyli terminarzu i obsadzie / decyzjach sędziowskich.

  76. patko78 pisze:

    Każdy widzi jak jest. Nic już nie zależy od Nas. Doskonale rozumiem rozgoryczenie, wqrwienie które nawarstwiało się od początku rundy wiosennej..szło jak po grudzie..można by jeszcze dodać końcówkę zimowej. Oczywiście trzeba wierzyć ale bądźmy realistami, nie mówmy tego aż tak głośno bo się można bardziej rozczarować. Trzeba być obiektywnym, że to Raków ma wszystkie karty i jak się nie potkną to oni wygrają ligę. Trzeba trzymać kciuki, wygrać dosyć pewnie PP, a później czekać jak ich psychika zareaguje i liczyć na jakąś sobotę lub niedzielę cudów przy założeniu, że wszystko wygramy do końca..Nie takie rzeczy widzieliśmy..ale bądźmy szczerzy i obiektywni jak sytuacja wygląda.

  77. Szostak pisze:

    Widzę, że forum podzieliło się na trzy obozy:
    – mistrzostwo jest przegrane,
    – wiara do końca, #majsternastulecie,
    – „oszukali nas banda złodziei, decydentów polskich”.
    O ile sam jestem przedstawicielem tej pierwszej postawy i rozumiem tę drugą i jej kibicuje, o tyle ta trzecia budzi moje zażenowanie. Lech przegrał i zremisował tyle meczy, które wystarczyło przepchnąć, że teraz nie ma co pomstować na innych. Nikt nas nie skrzywdził w meczach z Radomiakiem, Jagiellonią, górnikiem Łęczna, stalą Mielec, Lechią Gdańsk czy Cracovią. Każdy z nich był do wygrania, więc proszę nie szukajcie uzasadnienia w „karnych na Legii” czy regulaminie, bo to jest bez sensu.
    Dobrej nocy życzę

    • rakuda pisze:

      Lech ma aktualnie średnią 2.1 puntu na mecz, jeśli wygra wszystko do końca, dobije do 2.2. Nie da się wygrać wszystkich meczów, tak jak nie da się wykorzystać wszystkich „stuprocentowych” okazji, ani nie da się zagrać 34 meczów bez błędów w obronie. Jeśli wygramy ostatnie 4 mecze, to wbrew temu, co pisał niedojebany Smyk na weszło, nie będziemy mieli mieć o co żalu do siebie.
      Na razie nasze expected points idzie „łeb w łeb” z faktycznymi punktami, za to Raków ma 10 punktów z dupy. Jeśli na koniec zabraknie nam punktu czy bramki do wygranej, nie będzie to winą ani zawodników, ani trenera, ani nawet zarządu, głównie będzie po prostu zrządzeniem losu, które sprawiło, że Raków zdobył sporo więcej punktów, niż „zasłużył”, ale…
      Będzie też „winą” ciągniętego za uszy Sylwestrzaka, który nie widzi ewidentnej ręki Rose’a i beznadziejnego Mikulskiego, który obsadza ważne mecze idiotami nieznającymi przepisów, i którzy non-stop nabierają się na piłkarzy Rakowa wymuszających karne, których dostali 12 (przy naszych 5) i tych, którzy dyktują karne przeciwko nam (3 na 4 z dupy).
      Powinniśmy się teraz wszyscy skupić na tym co zależy od nas, czyli wygraniu ze Stalą i finale PP. Rozpierdolmy koraliki na Narodowym, odczarujmy tej pieprzony stadion, a potem liczmy punkty. A ojców ewentualnej porażki czy sukcesu, szukajmy na końcu sezonu.
      A dla wszystkich twierdzących, że Raków wygra 5 meczów do końca, polecam ołtarzyk papuszyna i sieciówkę na Częstochowskie MPK.

    • robson pisze:

      Tyle że tym sposobem można usprawiedliwić dowolny błąd sędziowski. Przecież każdej pokrzywdzonej drużynie można powiedzieć: mieliście x meczów, w których mogliście się bardziej postarać, więc teraz nie narzekajcie.

      Jeśli przegramy tytuł, to ZARÓWNO przez głupie straty punktów jak i decyzje sędziów.

      • rakuda pisze:

        Coś chyba, źle napisałem, bo nie do końca zrozumiałeś, o co mi chodziło 🙂
        1. Uważam, że jeśli chodzi o nasz aktualne (i teoretyczne punktowanie po wygraniu 4 ostatnich meczów), nie mamy sobie nic do zarzucenia, bo:
        – punktujemy bardzo dobrze 2.1 (ewentualnie 2.2) na mecz
        – punktujemy tak jak, jak wskazują na to expected points, czyli suma szczęścia (obrona Bednarka z GTSem w Krakowie) i pecha (pudło Amarala z koralikami w Częstochowie) się równoważy.
        Chodzi mi o to, że nie ma sensu wyrzucać konkretnego błędu konkretnemu zawodnikowi (jak to zrobił Smyk na weszło) jest „kompletnie konkretnie bez sensu”, bo po pierwsze każdy z tych zawodników (i trenerów) zrobił więcej dobrego niż złego, a po drugie (średnio rzecz biorąc) niczego na tych błędach nie straciliśmy, bo nie jesteśmy wyraźnie poniżej expected points (co innego gdyby na przykład Ishak był spudłował wszystkie 5 podyktowanych karnych).
        2. JEŚLI (pomimo wygrania 5 meczów) nie będzie dubletu, to będzie to, przede wszystkim, skutek mega farta Rakowa (aktualnie 10 punktów powyżej expected points).
        3. DODATKOWYM czynnikiem będą katastrofalne błędy w obsadzie sędziowskiej (i w wypowiedziach promujących/usprawiedliwiających błedne rozumienie przepisów), które popełnił kretyn Mikulski. Jako przykład skutków takiego zarządzania podałem fakt, że Raków dostał ponad 2 razy tyle karnych co my. Z naciskiem na dostał, bo (to już opinia) jakaś połowa z tych karnych była z dupy, i my w bliźniaczych sytuacjach karnych nie dostawaliśmy (raczej słusznie). Dodatkowo 3 na 4 karne podyktowane przeciwko nam były z dupy (przypadkowe kontakty z naturalnie ułożonymi rękami Satki i Jespera, plus padolino Tudora w Częstochowie). 50% karnych z dupy dla Rakowa i 75% karnych z dupy przeciwko nam, to nie jest coś, co można porównać z jednym pudłem Amarala z dwóch metrów, więc Twój argument, że „tym sposobem można usprawiedliwić dowolny błąd sędziowski”, jest nietrafiony.

        Tak czy siak, najważniejsze (co pisałem wyżej) to wygrać 2 następne mecze, a szukanie winnych zostawić na koniec sezonu.

        *) expected points za ekstrastats z 28 kolejki

      • robson pisze:

        Ale to była odpowiedź do @Szostaka kolego. 🙂 Przy pisaniu nawet nie widziałem twojego posta.

      • rakuda pisze:

        A to sorry, za niepotrzebne przepisanie tego co powyżej tylko innymi słowami 🙂
        Ale skoro już piszę to jeszcze małe postscriptum dla wszystkich, którzy uważają, że bardziej należy się czepiać piłkarzy pudłujących z metra, niż sędziów podejmujących złe decyzje:
        Sędziowie mają takie cudo, które się nazywa VAR, gdyby Amaral miał możliwość „odwinąć taśmę” i jeszcze raz uderzyć to pewnie by trafił, natomiast sędziowie nie trafiają mimo tego, że mają praktycznie nieograniczone możliwości wybierania ujęć, kamer, stop-klatek i czego tam jeszcze, co znaczy, że albo nie ogarniają przepisów, albo technologii, którą dostali, albo jedno i drugie.

      • Szostak pisze:

        @rakuda, @robson
        Pozwolicie, że odniosę się tutaj, bo wasze stanowiska są podobne. Najkrócej Lech we frajerskim stylu przegrał/zremisował mecze, które wymieniłem. Najbardziej przypomina mi się w tym kontekście górnik Łęczna i Cracovia oraz Lechia. Przeciwnik nie był lepszy, sędziowie nie pomagali, regulamin nie przeszkadzał.
        A co do argumentu o punktach na mecz. Jak Liverpool przegrywał tytuł z City też wszyscy byli pod wrażeniem. Do karnych się nie odniosę, bo przepraszam, ale nie śledzę ligi tak wnikliwie, żeby oglądać mecze rakowa, a tym bardziej żeby pamiętać ich karne.
        Do tego trzeba pamiętać o tym jak wyglądały mecze z czołówką. W meczach z Lechią, Rakowem i Pogonią, Lech prowadził przez 73 minuty z ok 550! Naprawdę nie da się wygrywać jednego meczu z czołowa trójką i liczyć na mistrzostwo. Albo inaczej, da się, bo teraz to robimy, ale trzeba liczyć się z tym, że jest się zależnym od innych.

      • Szostak pisze:

        Jedna korekta nie 74, tylko 95 z 550

      • leftt pisze:

        Na tej zasadzie 1-0 po golu w 10 minucie jest więcej warte niż 3-0 po golach strzelonych tak, jak w Szczecinie więc statystyka może i ciekawa ale niewiele wnosi.

      • aaafyrtel pisze:

        wnosi istotną, ba kardynalną rzecz… po strzelonej pierwszej kaście zazwyczaj się cofają, co sprowadza kłopoty… mają wredną właściwość w swoich instynktach, bronią”korzystnego” wyniku, no po co się dalej męczyć, jest cacy… odkąd pamiętam, tak nasze krajowe eki „grały”…

    • Pawel68 pisze:

      Po co człowieku tu wogóle piszesz?!Bo nie mogę tego zrozumieć?Mama nie odłączyła ci o tej godzinie jeszcze internetu?Mam nadzieję ,że chociaż do podstawówki chodzisz?A o bramce Jopa słyszałeś?Czy wtedy jeszcze w przedszkolu pampersy ci przewijali?Więc się tu już nie mecz z tymi wypocinami i za naukę się weź,bo niedługo koniec roku!

    • bezjimienny pisze:

      Te karne to sztandarowy przykład rozkminy z czapy wziętej. Co robi Lech na połowie rywala? Ano podaje sobie po obwodzie, by w końcu zazwyczaj wrzucić, czasem nawet celnie. Co robi Raków? Wjeżdża Lopezem z piłką przy nodze.
      Można liczyć na karnego, nie mając piłki w polu karnym rywala -ok. Można też celowo wybijać za linię końcową i liczyć, że bramkarz odwali Janusza Jojko.

    • leftt pisze:

      @rakuda

      Z jednej strony masz rację, z drugiej masz kilka meczów, w których nie tyle nie siedziało, co daliśmy piłkę przeciwnikowi i powiedzieliśmy: „dobra, chłopaki, macie te punkty/punkt. Chuja gracie to my wam pomożemy”. To były mecze z Jagą, Cracovią, Łęczną i w trochę mniejszym stopniu z Lechią. Wystarczyło po prostu nie zjebać. W jednym z tych meczów. Oczywiście szanse na MP ciągle są, ale z tym jednym punktem byłoby trochę lepiej.

      • rakuda pisze:

        Jasne, że „wystarczyło nie zjebać” i pewnie, że z jednym punktem więcej (np. z Gdańska czy Białegostoku) byłoby łatwiej. Ale IMHO wszyscy w klubie zrobili dużo, żeby MP zdobyć i jeśli się nie uda, to nie powinni mieć do siebie żalu, a średnia punktów i porównanie fatycznych punktów z x Points to potwierdza. Ani nikt nie powinien zmieniać trenera, jak tu niektórzy pisali.
        Po takim sezonie bardziej będzie można ich ganić za (ewentualny) brak PP, niż za (też ewentualny) brak MP.
        A z przywoływaniem sędziów chodzi mi o to, że dużo łatwiej jest Sylwestrzakowi z Jakubikiem zobaczyć na monitorku to „co cała Polska widziała”, niż Salamonowi uniknąć błędów przez cały sezon, więc łatwiej (przynajmniej mi) jest mieć pretensje o „brakujące” 2 punkty z meczu z LTSK niż do Salamona o „brakujący” punkt z Białegostoku.

  78. aaafyrtel pisze:

    powyżej napisano: „oszukali nas banda złodziei, decydentów polskich”… dobrze, że tam cudzysłów jest, ale jednak postanowiłem się do tego odnieść…

    pisanie o „polskich” może świadczyć o wypraniu mózgu, tą samopogardę cierpliwie wtłaczają nam do głów wrogowie naszego narodu… mój kraj to nie jest nienormalność, tego typu machlojki zdarzają się niezależnie od narodowości, taki juwentus, jak pamiętam został karnie zesłany do niższej ligi za przekręty…

    • Szostak pisze:

      To cytat z pewnego znanego filmiku na YT. Był popularny na początku polskiego internetu. Znajdź sobie, to zrozumiesz kontekst.

      • aaafyrtel pisze:

        przytaczanie pejoratywów o polskości w tamtym kontekście i obecnie mnie mierzi… powtórzę się, to nie ma nic wspólnego z polskością…

    • Kuki pisze:

      A to w Polsce nie ma decydentów i złodziei?

      • aaafyrtel pisze:

        tylko u nas takowi są?!

      • Wielkopolanin pisze:

        Wszędzie są dobrzy ludzie ale i wszędzie też są źli ludzie …

      • Kuki pisze:

        Oczywiście że wszędzie znajdą się i tacy i inni.
        Mnie natomiast bawi jakaś taka „nowoczesna forma patriotyzmu”, gdzie nie wolno krytykować swoich, ale trzeba wszystko wytykać innym.
        Bo przecież nasz złodziej jest lepszy od ichniego.

      • aaafyrtel pisze:

        naturalnie, że wolno, nawet trzeba dla jakości życia społecznego… ale tego podkreślania odnośnie negatywów, że w Polsce, że polski przez obywateli mojego kraju nie rozumiem… przecież wiadomo, że nie na księżycu…

        to znaczy rozumiem, samopogarda dla swojego przecież kraju, ze wszelkimi negatywnymi społecznymi tego konsekwencjami…

      • aaafyrtel pisze:

        w kontekście, który rozważamy, najbardziej mnie mierzi mówienie o moim/ naszym kraju „ten kraj”… w ten wredny sposób tak mówiący i pewnikiem myślący wyraża pogardę, brak więzi… no to jak ma być lepiej w naszym kraju, jak tak się na niego sra i wymiotuje…

      • robson pisze:

        @Kuki
        Owszem, megalomania narodowa jest szkodliwa, ale tak samo szkodliwe jest wyolbrzymianie realnych bądź domniemanych przywar własnego narodu przy idealizowaniu tego co obce. A to niestety jest w Polsce dosyć powszechne.

  79. Sosabowski pisze:

    Jak Velde chce się odnaleźć w polsce jak nawet nie założył karty biedronki 😉 Eh… no chyba że na nr telefonu kupuje 😀 Dobre kulisy.

  80. Mazdamundi pisze:

    Pozostaje mieć nadzieję, że pobrał chociaż aplikacje Żabki i Lidla. Faktycznie kulisy dobre – krótkie a treściwe.

  81. maksi3 pisze:

    Po ostatnich meczach mam przemyślenia, że gorsze punktowanie na początku rundy jest w jakimś stopniu pochodną złego doboru personalnego w bramce. Zarówno Bednarek jak i VdH nie są na poziomie „1”, która powinna grać w Lechu. Ale obserwując ich grę, Bednarek czasem zagra fajnie na linii i ma mecz życia. Osobiście do głowy przychodzi mi tylko mecz z Charleroi oraz pod koniec jesieni 2021 z Wartą i Górnikiem. Reszta to mecze przeciętne lub słabe. VdH pod względem bronienia jest równie słaby, pamiętam mecz chyba ze Stalową Wolą w PP gdzie nas utrzymał przy życiu i z Lechią konkurs „11” w półfinale.
    Ale VdH ma jedną zaletę, bardzo fajnie gra nogami, dzięki czemu nasza gra jest szybsza. To on bardzo celnym wykopem asystował Skórasiowi w meczu ze Śląskiem (wygrana 1:0) oraz zaliczył asystę drugiego stopnia przy golu Ishaka z Łęczną. Do tego widzę, jest dużo więcej piłek, które od razu od VdH trafiają do zawodników z drugiej linii (pomija blok defensywny w rozegraniu), a my gramy szybciej. Bednarek mega zamula grę, wykopy słabe, więc zostaje mu podanie do stopera i niech Satka lub Milić się martwią. Mikey za to ma możliwość zagrać z stoperami czy bocznymi obrońcami gdy trzeba ale jak jest szansa to gra do przodu.
    Z VdH wątpię, żebyśmy stracili więcej bramek niż z Bednarkiem, bo nasza obrona jest szczelna i przeciwnicy mało bombardują naszą bramkę. A i tak Bednarek stracił TRZY gole z Cracovią, zawalił bramkę z koralikami złym ustawieniem itd.

    • Kuki pisze:

      Moim zdaniem oni mają jedną cechę wspólną – są zbyt słabi na Lecha. Jeśli chodzi o różnice, to w moim odczuciu jest tak:

      – Mickey van der Hart popełnia więcej niewymuszonych błędów, ale wydaje mi się że jest w stanie wybronić więcej „niemożliwych” piłek. Przykład to właśnie Stalowa Wola. Ostatnio nawet zaczął wychodzić do wrzutek, co mnie zdziwiło :O

      – Bednarek popełnia nieco mniej takich „niewymuszonych” błędów, ale z kolei broni tylko to co w niego leci. Najbardziej mnie denerwuje to jego ostentacyjne przyspawanie do lini i brak reakcji na lecącą piłkę kiedy ta nie leci idealnie w niego.

      Z tych dwóch też wolę vdH, bo oprócz tego czasami kopnie prosto piłkę, ale jeżeli my chcemy żeby bramkarz nam rozgrywał to nie widzę w tym przyszłości.

      • F@n pisze:

        Dajesz przykład Stalowej Woli dla VDH.
        To ja dam przykład Charleroi dla Bednarka.

      • Kuki pisze:

        Tylko że z akcji Bednarek akurat tam dużo nie wybronił. Pod tym względem lepiej wypadł z Hammarby moim zdaniem.

    • aaafyrtel pisze:

      obaj są po prostu przeciętni… ale taki bednarek miał ładną obronę dwusetki podolskiego, mistrza świata bądź co bądź, rozumnie wyszedł, rozłożył swoje członki i w efekcie miał kluczową interwencję wartą 2 punkty… a to może być bezcenne w kontekście majstra…

  82. aaafyrtel pisze:

    powyżej było o bramkarzach, musi być o atakujących…

    u nas razi indolencja strzałowa, co zresztą wszyscy widzimy… było to jaskrawo irytujące w meczyku z łęczną… sporo strzałów w dogodnych sytuacjach było na wiwat, ponad bramką… szwankowało ułożenie ciała przy strzale… a może by tak jednak z drugim zostali po treningu i wyćwiczyli to… da się, trzeba tylko chcieć!

    dlaczego nie bawić się z tymi strzałami/ćwiczyć je najprościej jak można, jedni strzelają po kolei, a drudzy (bednarek, van der fart na zmianę) bronią…

    • Sosabowski pisze:

      Z drugiej strony szukamy dziury w całym po wygranej 3:0. A rzutuje na to głównie druga połowa która była sparingiem… Jak skończymy 0:0 to wtedy się czepiajmy. Fakt mogło być 5:0 z Górnikiem ale co by to zmieniło? Nie każda sytuacja bramkowa wpadnie, nie ma takiej opcji. A to że zostanie jeden z drugim po treningu nie oddaje zupełnie sytuacji meczowych z zaskoczenia i z licznym przeciwnikiem w polu karnym.

      • aaafyrtel pisze:

        oddaje tylko częściowo, fakt… ale automatyzmy, ułożenie ciała można ćwiczyć w ten sposób… zauważ, że te wiwaty były ze strzałów daleko od bramki, tam broniących było mniej…

  83. Bigbluee pisze:

    Nie pozostaje nic innego jak delegacja do Krakowa, Łęcznej i Lubina i położenie miliona za wygraną z Rakowem do podziału na drużynę po urwaniu punktów.

  84. Kuki pisze:

    Jutro bardzo ale to bardzo kluczowy, w mojej opinii, mecz w Gdańsku.
    Jeżeli Warta wygra z Betonowym Klubem, to przy zwycięstwie Piasta z Jagiellonią, może zrobić się w Gdańsku nerwowo. Smutny Waldek dojdzie ich na 2 punkty. Biorąc pod uwagę fakt, że betony mają jeszcze na rozkładzie Pogoń, to wcale nie musi oznaczać że do Częstochowy przyjadą z wakacji. To może być ich mecz o Puchary.

    #kalkulatorywruch

    • maksi3 pisze:

      Ja w tym rozumowaniu widzę jeden kłopot. Chodzi o mecz Piast-Lech w następnej kolejce. Jeśli mamy trzymać Lechię pod prądem to Lech musi się wyłożyć w Gliwicach, a to tylko jeszcze bardziej skomplikuje nam sytuację. Wg mnie najlepiej jak Piast wywali się z Jagą, betony ograją Warcianke i następną kolejkę gramy z Piastem, który nie gra o nic

      • Kuki pisze:

        Niekoniecznie:

        1. Warta wygrywa w Gdańsku, a Piast z Jagiellonią – robi się 2 punkty przewagi. (Bilans ze sobą mają identyczny).
        2 Piast ogrywa Wartę, a Lechia beznadziejne Zagłębie.
        3. Piast przegrywa z Lechem, Lechia wygrywa ze Stalą – znowu 5 punktów przewagi.
        4. Piast wygrywa z beznadziejną Termalica, Lechia w trąbę od Trzepaczy. Znowu wracamy do 2 punktów przewagi.

        Więc w ostatnim meczu z Rakowem, Lechia żeby być pewną gry w pucharach musi ugrać conajmniej remis, a najlepiej wygrać. Piast gra z Radomskiem u siebie. Jeśli wygra, przeskoczy Lechię.

        Dobrze, czy coś pominąłem?

      • Kuki pisze:

        Myślę, że w tym momencie najważniejsze dla nas żeby Lechia w ostatnim meczu jeszcze była na musiku. W Gliwicach trzeba sobie po prostu poradzić.

      • maksi3 pisze:

        racja @Kuki twój terminarz ma sens aczkolwiek mimo wszystko liczę na Cracovię i Zagłębie, że dadzą radę urwać punkty Rakowowi 🙂

  85. melon771 pisze:

    Ja to bardziej spróbowałbym sabotażu. A jakby tak złożyć ofertę Skrzypczakowi jako asystentowi Skorży od nowego sezonu. Oczywiście pracę mógłby zacząć już teraz

    • Kuki pisze:

      Haha 😉 Przekupmy też kucharza żeby Ivi i reszta dostali sraczki na narodowym!

  86. robson pisze:

    Ależ to Zagłębie jest żałosne. Z rywali Rakowa chyba tylko co do Cracovii możemy mieć jakąś nadzieję…

    • F@n pisze:

      A tak cisnęli Żurawia to dostali swojego rudzielca i mam nadzieję, że ich spuści z ligi.

  87. John pisze:

    Stokowiec to rudy bajerant.
    Żuraw miał kompletnych parodystów w obronie,wystawiał jakichś nieznanych małolatów,bo nie miał kim grać.
    Żuraw nawet i w Lechu się nieźle pokazał,ugrał 2 miejsce,i fazę grupową LE, przegrywając tylko z Legią,przypominam sobie kogo miał do dyspozycji.

    • rakuda pisze:

      Żuraw zmuszany do grania młodzieżą i parodystami w obronie 20 punktów w 19 meczach, co oczywiście dupy nie urywa (a poza strefą spadkową trzymały go tragiczne jesienią Warta i LTSK).
      Rudy bajerant, któremu dano kasę na transfery i zwolniono z obowiązku grania młodymi 11 na 11, za te 11 kolejek daje to 12 miejsce (dół tej tabeli gra wiosną rozpaczliwie), ale kilka z drużyn poniżej Zagłębia zagrała tylko 10 meczów, więc może być gorzej.
      Za Żurawia Zagłębie ograło Pogoń i Piast, a na wiosnę Petrochemię i Stal. Typowa zamiana siekierki na kijek.

  88. Levin_9 pisze:

    Sezon 2009/10 po 30 kolejkach Lech 65 Wisła 62, sezon 2021/22 po 30 kolejkach Lech i Raków po 62. Poza bramką Jopa sami sobie w większym stopniu niż obecnie pomogliśmy żeby być mistrzem.

  89. aaafyrtel pisze:

    mówimy, jak wyprzedzić medaliki… a gdyby tak ten ichni lopez doznał nagłego a niespodziewanego wypadku komunikacyjnego skutkującego złamaniem giry…

  90. Grossadmiral pisze:

    Swoją drogą jak już tak piszemy o zagłębiu to nawet takie słabe zagłębie zweryfikowało Ławniczaka którego wielu by widziało w Lechu jako powiedzmy 4 obrońce. Teraz też chichot losu bo wolał szybciej odejść z Warty pół roku przed końcem kontraktu myśląc że spadnie a tak pójdzie utrzyma sie i sobie dobrze zarobi a tu klops warta zostaje zagłębie praktycznie leci a i tam jest rezerwowym. Mocno mu nie pykło w rozrachunku

  91. aaafyrtel pisze:

    rezerwy przegrywają 0:1… tuż przed przerwą… nasi dusili, dusili, a przeciwnik wdusił… z rogu, a jakże…

  92. Grossadmiral pisze:

    Było o Skorży to może o Węsce. Trener jest już dośc długo więc powoli można go weryfikować. Wyniki no cóż w zeszłym sezonie widmo spadku w tym niby dobrze ale często otrzymujemy wpierdziel zawodników jakim ma do dyspozycji to nie są nieopierzeni juniorzy tylko zawodnicy doświadczeni. Skrzypczak Mleczko Laskowski Spławski Marcnikak Krivets Mrozek Norkowski to zawodnicy którzy na wyzszym poziomie grywali powinni lepszą gre pokazywać w meczach. W tym sezonie nie broni go to że ma pół składu u18 czy u21 a często jeszcze jakiś skoczek z pierwszego zespołu pomaga. Więc wyniki jak i gra w stronę negatywną. Czego od rezerw oczekiwano że młodzi będą się wybijać no a to też nie następuje ledwo paru młodych gra tam w meczach a co dopiero żeby byli blisko ekstraklasy. Młodzi nie notują progresu sportowego bo i też nie grają. Dobrze zapowiadający się Pacławski Kołtanski notuje regres więc poziom wytrenowania i ogrywania młodych zdecydowanie negatywny. Jeden Antczak wiosny nie czyni. I teraz do meritum zatrudniono Rumaka do w sumie nie wiadomo czego jako konsultant pytanie czy taka forma zatrudnienia wiążę się z tym że szykowany jest na następny sezon jako trener a jeszcze pobiera kasę z PZPN-u i szkoda było z tego rezygnować. Myślę że Węsce można po sezonie podziękować bo się niczym nie broni jeżeli nie zostanie Rumak potrzeba innego. Kogo byście widzieli? Przeszła mi przez myśl kontrowersyjna kandydatura Żurawia,dlaczego? Raczej zatrudnienia nie znajdzie wyżej niż 1 liga było nie było rezerwy jako tako za niego grały jak na potencjał kadrowy w tamtym czasie i co najwazniejsze przygotowywał z niezłym skutkiem młodych do roli zawodników mających coś znaczyć w kadrze pierwszego zespołu. Co sądzicie?

    • Mazdamundi pisze:

      Myślę, że Żuraw na takim CV jakie ma, czyli wicemistrzostwo + faza grupowa LE, jeszcze przez kilka lat będzie w stanie wozić się po klubach ekstraklasowych, a nie dałbym sobie głowy uciąć, że nie dostanie w niedalekiej przyszłości pracy w jakiejś reprezentacji młodzieżowej. Wystarczy spojrzeć na to jakie persony pozostają na karuzeli trenerskiej i jakie mają „sukcesy”. Zresztą ocenianie go po jego ostatniej przygodzie w ZL nie jest chyba do końca sprawiedliwe, bo obecnie jest to klub specyficzny – bez celu, myśli przewodniej, ambicji i chyba nawet kibiców. Teraz przyszedł Stokowiec i jest jeszcze gorzej. Tak swoją drogą to Pan Darek dzisiaj jest obecny na trybunach w Gliwicach, gdzie Piast podejmuje Jagiellonię… czyżby już planowano zastępstwo za Nowaka?

      • Grossadmiral pisze:

        z kadrą to faktycznie byłoby dla niego dobre rozwiązanie a że stolarczyk ma isc do pontona to kto wie…

    • rakuda pisze:

      Najgorsze w Żurawiu byłoby to, że byłby pod ręką jako tymczasowy trener pierwszej drużyny 😉

  93. Didavi pisze:

    Czy to jest ta kolejka cudów? 🙂

    • Grossadmiral pisze:

      Żeby jeszcze kiełbasiarze mieli zapewniony byt a tu weszli mentalnie jak kacapy na Ukraine i jest jak jest

  94. Pawlisko pisze:

    Ale parodia w meczu Piast – Jagiellonia. VAR rysował linię spalonego 8 minut. Ja rozumiem, że ważna sytuacja, ale jak przez minutę – dwie nie da się stwierdzić czy jest spalony to znaczy, że sytuacja jest na milimetry. W takich chwilach powinno się promować atakujących, jak to zawsze miało miejsce w stykowych ocenach przed erą varu, a nie tworzyć nie wiadomo co na monitorze zabijając mecz.

    • rakuda pisze:

      Ktoś tym baranom zapomniał powiedzieć, że pracują na sprzęcie dającym dokładność ok. pół metra, więc cały czas rysują linie co do milimetra. Nie dość, że kolosalna strata czasu, to jeszcze okradanie napastników z bramek.

      • Pawelinho pisze:

        No i przy okazji ośmieszają samą ideą systemu VAR swoimi idiotycznymi decyzjami, które pokazują „o paczcie jaki ten VAR jest zły, a nie my sędziowie”.

      • rakuda pisze:

        Dokładnie, 8 kurwa minut szukania na siłę stop-klatki, na której kosmyk włosów wystaje za pachę obrońcy. Na pierwszej powtórce, którą puścili, było widać, że są w linii. Ewentualna minuta na sprawdzanie, czy nie było jakiegoś faulu wcześniej i tyle.

      • Pawelinho pisze:

        To samo masz w innych ligach z tego co widziałem najgorzej pod tym względem jest w LaLiga, ale także w BL, gdzie VAR jest w Kolonii i też potrafią sprawdzać spalone ręki tak, aby były tylko takie jaka jest ichniejsza interpretacja. Bo w niemieckiej BL szczególnie ważna jest „interpretacja” tzn ta sama ręka, którą sędzia gwizdnie dla bayernu, ale nie może być odgwizdana na korzyść ich rywala. Ot taki pierwszy przykład z brzegu.

    • Pawelinho pisze:

      Bo oto chodzi tym matolkom z gwizdkami, które pokazują, że to one są szeryfami przy podejmowaniu decyzji.

  95. Ostu pisze:

    Tak…
    No to popatrzcie jak w chuja robi Wartę „sędzia” Frankowski…

    • Wielkopolanin pisze:

      Nie oglądałem pierwszej połowy cóż tam się stało ?

      • rakuda pisze:

        Najpierw zamiast faulu i żółtej dla Nalepy była piłka dla betonów, z czego poszła akcja, po której było 1:0, a potem po wątpliwym karnym z VARu było już 2:0. Nalepa do przerwy powinien mieć 2 żółte kartki (bo później łapał jeszcze kogoś z Warty przy wyprowadzaniu akcji) a nie ma żadnej, typowe ekstraklasowe sędziowanie.

  96. robson pisze:

    Niektórzy martwią się o to, że Lechia w ostatniej kolejce nie będzie już grać o nic, a ja się zastanawiam czy oni jeszcze nie powalczą o… brąz.

    Jeśli Pogoń jutro nie sprosta Legii, a Lechia za tydzień ogra cieniutkie Zagłębie, będzie miała już tylko 4 pkt. straty (Pogoń nie gra). Później Lechia ma u siebie Mielec, a Pogoń Śląsk we Wrocławiu. Wiadomo, że Śląsk się dziś zbłaźnił, ale wiemy jaka to liga, więc wygranej Śląska też nie można wykluczać. Wtedy byłby 1 pkt. różnicy, a w przedostatniej kolejce Lechia ma u siebie Pogoń i w razie wygranej może wskoczyć na 3. miejsce. Wtedy w ostatniej kolejce Lechia musi grać na serio z Rakowem, chcąc obronić miejsce na podium.

    Może science-fiction, może nie, ale śledzie są słabe psychicznie i nie zdziwiłbym się, gdyby na koniec sezonu zupełnie siedli, a betony są w gazie. Do tego już wiadomo, że Runjaić odchodzi i może nie być tam zbytniej motywacji.

    • tomasz1973 pisze:

      To nie s-f, o eklapa! Ale byłoby dobrze, gdyby Twoje rozważania okazały się prawdziwe.

    • smigol pisze:

      Wszytko jest możliwe, ważne żeby Kolejorz wygrywał a reszta… reszta jest w rękach sędziego…aaa miało być Boga ???

    • Levin_9 pisze:

      Logika ekstraklasy, Śląsk tylko remisuje w Częstochowie mając piłkę meczową, po czym u siebie jest zdemolowany przez „czerwoną latarnię” z Niecieczy. W tej lidze im coś jest bardziej nieprawdopodobne, tym większa szansa że jednak się wydarzy.

  97. Jacek_komentuje pisze:

    Jeśli prawdą jest, że Castanedę można mieć za 700 tys. EUR i że podoba mu się w Poznaniu, to powinien być jeden z najwyższych priorytetów na letnie okienko.

    Odchodzi Kamiński, pewnie też Ramirez. Mamy wielkie braki na skrzydłach i brak zastępstwa dla Amarala. Nawet jeśli wróci Sykora i nawet jeśli ogarnął się w tych Czechach, to Castaneda byłby idealnym wzmocnieniem składu. Ograny w Europie, kreatywny piłkarz sprawdzony w ekstraklasie.

    Ponieważ nie widzę tu słabych punktów, to pewnie w Lechu nikt o tym nie myśli :(.

    • Grossadmiral pisze:

      Jeszcze biorąc pod uwagę jego charakterystyke to też by za odchodzącego Kownackiego się przydał może nie jako typowy skrzydłowy ale właśnie taki uniwersalny ofensywny zawodnik. Chciałem Jimeneza nie wzieli a bryluje w mls chciałem Kądziora bryluje liczbami w ekstraklasie to może do 3 razy sztuka i Frank by przyszedł 700 tys to są grosze

    • Levin_9 pisze:

      Do Warty przyszedł na zasadzie wolnego transferu, czyli chyba wystarczyłoby Kolumbijczykowi „dać” za podpis. Podobno od lata ma grać w Tajlandii, ale ile w tym prawdy?, jeden stamtąd już „zbawiał” Wisłę. Warta właśnie podpisała do końca sezonu umowę z obrońcą reprezentacji białorusi Pawłowcem, który grał na Ukrainie.

  98. bas pisze:

    To jest niemożliwe nie w stylu zarządu i Skorży zaraz powiedzą że ma duże ego że jest himeryczny i znów poszukają jakiś wynalazek który na youtubie jest prze kozakiem a w rzeczywistości nic nie wniesie do drużyny albo będzie się aklimatyzował całą rundę..

  99. Harnaś pisze:

    Pół godziny Łęczna wytrzymała

  100. Bart pisze:

    Gówno papuszyńskie już prowadzi. Feta na zajezdni tramwajowej to będzie ultimate mokra szmata w pysk która podsumuje dekadę rządów Klimczaka i Rutkowskiego.