Plusy i minusy: Vikingur – Lech 1:0

Mecz z Vikingurem Reykjavik był gorszym spotkaniem w wykonaniu Lecha Poznań od rewanżowego meczu z Karabachem Agdam. Tym razem Kolejorz nie strzelił gola na wyjeździe. W przeciwieństwie do ostatnich gier nie stworzył sobie nawet zbyt wielu sytuacji do zdobycia bramki.



Największym minusem jest piąta porażka w ósmym meczu sezonu 2022/2023. Lech Poznań przegrał na Islandii 0:1 po 8 latach przerwy, w 2014 roku nie odrobił tej straty u siebie, teraz jeszcze nie wiadomo, co się stanie. Na razie jest wielki wstyd, ale da się jeszcze uniknąć kompromitacji, która na zawsze zapisałaby się w historii klubu. W czwartek doszło do porażki w zimnym Reykjaviku przez inne minusy, które dało się dostrzec w grze drużyny oraz w indywidualnej postawie piłkarzy.

Przede wszystkim Lech Poznań na sztucznej murawie nie miał pomysłu na grę, oddał raptem 7 strzałów w tym jedno było celne. Celne uderzenie w drugiej połowie zaliczył Mikael Ishak, który oddał lekki strzał zza pola karnego po którym piłkę pewnie wyłapał Jonsson. Lech przez 90 minut stworzył sobie dwie dobre sytuacje, obie na początku drugiej połowy, kiedy w poprzeczkę trafił Kristoffer Velde oraz kiedy uderzenie Joao Amarala po zagraniu Joela Pereiry w pole karne zostało przyblokowane w ostatniej chwili.

Poznaniacy nie potrafiąc grać w ataku pozycyjnym na sztucznej płycie jednocześnie nie mieli kontroli nad boiskowymi poczynaniami rywala. Szczególnie w pierwszej odsłonie za dużo było dziur w środku pola, brakowało asekuracji na lewej stronie przez zbyt ofensywną grę Pedro Rebocho, którą wykorzystywał Sigurpalsson. W systemie, w którym zawodnicy Vikingura rotowali się i zamieniali pozycjami wspomniany piłkarz aż cztery razy urwał się prawą flanką oddając na nasze szczęście dwa niecelne uderzenia. Lech zupełnie stracił kontrolę w 45 minucie, kiedy po naszym rzucie rożnym rywal wyszedł z kontrą i przez bierność w defensywie m.in. Skórasia, Dagerstala, Karlstroma oraz spóźnioną interwencję Pereiry strzelił gola na 1:0.

Taktycznie Lech Poznań nie istniał, nie było w tej drużynie widać żadnych schematów zarówno z przodu jak i z tyłu. Z mistrzowskiego zespołu nic nie zostało, był to zlepek piłkarzy grających wolno, przewidywalnie i z niską determinacją. To kolejny minus w postawie Kolejorza. Gospodarze szczególnie na początku wyglądali na drużynę, której dużo bardziej zależało na osiągnięciu dobrego wyniku, wyglądali na zespół wiedzący, jak grać i co robić na boisku, żeby ograć poznaniaków. Lech wykrzesał z siebie więcej jedynie w pierwszych 10 minutach po przerwie. Wtedy grał z większą determinacją, grał szybciej, od razu stworzył sobie dwie dobre okazje do zdobycia gola co pokazało, że jednak da się zagrozić Islandczykom, jeśli tylko się chce.

Następny minus to coraz gorsza forma liderów. Tacy gracze jak Pedro Rebocho, Jesper Karlstrom, Mikael Ishak i Joao Amaral przez złe decyzje Johna van den Broma nie są poddawani rotacji, grają praktycznie cały czas i z meczu na mecz prezentują się gorzej. Szczególnie źle wygląda Amaral, który sprawia wrażenie jak byłby znowu na coś obrażony, niezadowolony z wyników, z sytuacji w klubie a może nie odpowiada mu ten trener? W każdym razie przez fatalną formę Portugalczyka cierpi cały Lech Poznań, nie ma go kto zastąpić, ponieważ nieudolny, bezmyślny zarząd lekką ręką pozbył się Daniego Ramireza, przez co Amaral nie ma zmiennika.

Mimo wielkiego wstydu na Islandii i tak jest jeden plus. Gdyby nie Filip Bednarek, to Lech Poznań przegrałby wyżej. Już w pierwszej połowie bramkarz dobrze wybronił płaskie uderzenie Magnussona. Bednarek świetnie interweniował jeszcze m.in. w doliczonym czasie gry zatrzymując strzał Djuricia, który łatwo wpadł z piłką w pole karne. Kto wie. Być może ta interwencja okaże się kluczowa w kontekście dwumeczu, „Bedi” wybronił bardzo ważną piłkę będąc wczoraj najlepszym zawodnikiem Kolejorza dzięki któremu można mieć jeszcze nawet małe nadzieje na awans pozwalający uniknąć wielkiej kompromitacji.



Plusy meczu z Vikingurem 0:1

– Interwencja Bednarka w doliczonym czasie gry

Minusy meczu z Vikingurem 0:1

– Kompromitująca porażka pogłębiająca kryzys Lecha
– Brak pomysłu na grę i tylko 1 celny strzał
– Brak boiskowej kontroli, słabe przygotowanie taktyczne
– Niska determinacja zespołu
– Coraz gorsza dyspozycja liderów

Plusy meczu z Wisłą Płock 1:3

(brak)

Minusy meczu z Wisłą Płock 1:3

– Kolejna porażka w lidze
– Przerwane passy z Wisłą
– Coraz większe straty do czołówki
– Złe zestawienie składu
– Brak kontroli nad meczem

Plusy meczu z Dinamem 1:1

– Brak porażki mimo przegrywania i słabego meczu

Minusy meczu z Dinamem 1:1

– Słaby optycznie mecz z niskim zaangażowaniem
– Mała liczba sytuacji, tylko 5 strzałów
– Niepotrzebna eksploatacja kilku piłkarzy
– Dwie kartki dwóch środkowych pomocników

Plusy meczu z Dinamem 5:0

– Zwycięstwo przełamująca serię porażek
– Efektowne 5:0 dające niemal pewny awans
– Mecz na 0 z tyłu mimo wielu problemów
– Bardzo dobre przygotowanie fizyczne i taktyczne do meczu
– Indywidualny błysk paru piłkarzy

Minusy meczu z Dinamem 5:0

(brak)

Plusy meczu ze Stalą 0:2

(brak)

Minusy meczu ze Stalą 0:2

– Kompromitująca przegrana
– Trzecia porażka z rzędu
– Brak pomysłu na rozgrywanie ataku pozycyjnego
– Brak formy wszystkich piłkarzy

Plusy meczu z Karabachem 1:5

(brak)

Minusy meczu z Karabachem 1:5

– Odpadnięcie w I rundzie eliminacyjnej Ligi Mistrzów
– Wstydliwa, nawet kompromitująca porażka
– Katastrofalna druga połowa
– Słabe taktyczne przygotowanie
– Bardzo złe sędziowie
– Kompromitująca postawa Rudko

Plusy meczu z Rakowem 0:2

– Niezły taktycznie mecz do 42 minuty

Minusy meczu z Rakowem 0:2

– Przegrany mecz, w którym emocje zakończyły się w 52 minucie
– Kolejny nieudany mecz z Rakowem
– Dwie łatwo stracone bramki
– Słaba optycznie gra

Plusy meczu z Karabachem 1:0

– Arcyważna wygrana po wysokiej skuteczności
– Mecz na 0 z tyłu
– Wyłączenie z gry Kadego
– Niezła zmiana Ba Loua

Minusy meczu z Karabachem 1:0

– Słaba optycznie gra, problemy w grze w ataku pozycyjnym
– Dominacja Karabachu przez większą część spotkania
– Brak kontroli nad poczynaniami Zoubira

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





5 komentarzy

  1. klaus pisze:

    Właściwie to nie wiem czemu przegrana Lecha z półprofesjonalnym klubem to blamaż? Helik spadł do trzeciej klasy rozgrywkowej i nie chce przyjść do nas…o czymś to świadczy. Polska liga jest po prostu dnem.

  2. edved pisze:

    Co do wychwalanie Bednarka to przypominam, że na 3 strzały obronił 2. W doliczonym czasie strzał został oddany z takiego kąta, że powinien go obronić każdy ekstraklasowy bramkarz. Wyglądało to dramatycznie, gdyż Bednarek stał daleko od słupka. Prawda jest taka, że gdyby to wpuścił, to byłby to zwykły bramkarski wielbłąd. O ile nie jest to najgorszy bramkarz to to co odwala przy pressingu rywali to zwykły kryminał. Przeciwnik naciska, piłka trafia do Bednarka, ten zamiast oddać to lepiej ustawionego obrońcy zaczyna się rozglądać po całym boisku, robi kilka kontaktów z piłką, a w tym czasie przeciwnik podchodzi pod linię pola karnego wyłączając z rozegrania wszystkich obrońców i środkowych pomocników, więc na koniec Bednarek wywala piłkę w aut.

  3. Jakub80 pisze:

    Do Redakcji. Wiem ,że szukacie tych plusów na siłę, ale z całym szacunkiem po takim meczu plusy powinny być zakazane.

  4. Mateusz92 pisze:

    Oprócz interwencji Bednarka do plusów zaliczyłbym uraz Sigurpalssona;) po jego zejściu rywale bardziej zabezpieczyli tyły, rzadziej atakowali, a i tak byli bliżej podwyższenia na 2:0 niż my wyrównania. Gdyby Sigurpalsson grał do końca to kto wie jakby się skończyło…

  5. Chara4 pisze:

    Dla mnie jedynym plusem tego meczu jest to, że jest jeszcze rewanż.