Sonda: Trofea czy niezapomniana pucharowa przygoda

Trwająca letnia przerwa w rozgrywkach to idealny moment, by ruszyć z sondą na gorący temat, który często pojawia się w dyskusjach internautów. Za nami największy w historii klubu sukces na arenie międzynarodowej, jakim jest dojście Kolejorza do 1/4 finału Ligi Konferencji, który wśród wielu osób na pewno zmienił odbiór gry w europejskich pucharach.

Pierwszego dnia czerwca pora na ankietę, w której pytamy Was, co się liczy? Co jest ważniejsze? Niezapomniana europejska przygoda w pucharach? Czy trofea w gablocie, którymi Lech Poznań przyćmi rywali z krajowego podwórka? W sondzie nie ma opcji w stylu „liczy się jedno i drugie”, celowo nie ma również żadnej opcji o łączeniu Ekstraklasy i Pucharu Polski z grą na arenie międzynarodowej. Macie wybrać – Europa czy puchary w gablocie?

Sonda na KKSLECH.com jak zwykle potrwa tydzień, jest dostępna tutaj oraz w „Śmietniku Kibica”. Wszystkim kibiców Lecha Poznań zachęcamy do wyrażenia swojej opinii na ten temat. Wyniki ankiety przedstawimy pod koniec przyszłego tygodnia w osobnej wiadomości. Głosujcie!



> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





49 komentarzy

  1. tomasz1973 pisze:

    Nic nie jest ważniejsze od tytułu mistrza Polski, gra w pucharach to nagroda i dodatek do tego wszystkiego.
    Mamy panować tu i teraz, żadna legła, żadne śledzie o Rakowie nie wspominając! Jak ogarniemy krajowe podwórko, ale nie raz na 5, 7 lat, a seryjnie, wówczas czas przyjdzie na Europe, na dzisiaj wystarczy grupa, nawet w LK, do której jak poprzedni sezon pokazał bardzo prosto dostać się jest tylko gdy startuje się w ścieżce mistrzowskiej i gdy w decydującym o wejściu meczu ma się za rywala mistrza jakiegoś Luxemburga czy innych Wysp Owczych.

    • tomek27 pisze:

      Tomasz
      Ale juz z gory narzucasz innym swoje zdanie . Mamy sondę ,kazdy moze się wypowiedziec . Ja wybrałem opcję – liczy się europejska przygoda , zadowoli mnie bycie w czołowce . I nie mówie ze to najwazniejsze ,tylko ze ja tak wole

    • tomasz1973 pisze:

      Chodzi ci o pierwsze zdanie?
      Więc:
      Nic nie jest ważniejsze od tytułu mistrza Polski, gra w pucharach to nagroda i dodatek do tego wszystkiego – moim zdaniem.

      Lepiej? teraz nie narzucam?

    • Krzysztof pisze:

      Również tak uważam!Tylko MP!

  2. jerry21 pisze:

    Wiadomo Mistrzostwie jest ważne.
    Super sprawa.
    Ale… Dla mnie liczy się regularność i powtarzalność.
    Co z tego jeśli zdobędziemy mistrza, a w kolejnym sezonie zakończymy w drugiej połowie tabeli.
    Nie wymagam co roku majstra, ale oczekuje regularnego kwalifikowania do europejskich pucharów.
    W każdym sezonie podium i minimum faza pucharowa ligi konferencji lub Europy.
    Mistrzostwo to coś ekstra ale jeśli potem szybko odpada się w Europie to nic nie znaczy.
    Takie klub jak nasz potrzebuje regularności .

  3. Sp pisze:

    Najważniejsze jest Mistrzostwo Polski. Dopiero później są europejskie puchary
    My jako Lech Poznań musimy teraz skupić się na zdobywaniu mistrzostw. Dzięki temu że jest liga konferencji to przy zajęciu 1 miejsca w lidze na pewno będziemy grać w europie. Taki powinien być nasz cel. Po za granicami kibicuje Crvenie zvezda i oni zdobyli 6 mistrzostwo z rzędu do tego 3 dublet z rzędu. Kibice się cieszą bo dzięki rankingowi grają w lidze mistrzów bez eliminacji i są losowani z 3 koszyka, jednak w tym sezonie odpadli w IV rundzie LM z Maccabi i zagrali słabo w grupie gdzie mieli rywali Brage, Monaco, i Ferencvaros i właśnie ta Europa jest taką plamą. Jednak oni od 2017 zagrali dwa razy w LM, a resztę w LE, my tylko 2 razy pokazaliśmy się w europie przez ten czas, dlatego dla nas na ten moment najważniejsze jest bycie najlepszym w kraju, bo zaczynając w eliminacjach do ligi mistrzów zawsze do jakiegoś pucharu się załapiemy. Ta liga konferencji jest na obecną chwilę bardzo dobrym wyjściem bo ciekawe co byśmy ugrali mając takich rywali jak Serbowie w lidze europejskiej. Dlatego powinniśmy skupić się na tym zdominować rodzime rozgrywki bo z tego przy naszej akademii możemy odjechać każdemu w kraju pod względem finansowym. Już kontrakt dla Ishaka jest nie realny dla takiego Świerczewskiego i w tym właśnie kierunku powinniśmy iść. Rok w rok być mistrzem kraju, wychodzić z grupy europejskich pucharów, sprzedawać wychowanków, sprowadzać wzmocnienia to i przyjdzie czas na ligę mistrzów gdzie pieniędzy można zarobić jak lodu. Teraz możemy nie być rozstawieni w IV rundzie eliminacji i ważne by do tej fazy dojść bo punkty są bardzo ważne, gdybyśmy zostali mistrzem to z tym naszym współczynnikiem dłużej byśmy pograli w eliminacjach ligi mistrzów niż tylko pierwsza runda, bo nie trafilibyśmy na Karabach, a tak możemy rozegrać tylko 6 meczów w europie. Więc jeszcze raz napisze najważniejsze dla nas jest bycie corocznie mistrzem Polski.

  4. jankers pisze:

    Mam taką samą opinię w 100%. To jest sport i mamy 2. potencjał w lidze, więc realnie powinniśmy wymagać top3 co sezon (ale regularna walka, czasami zwycięska o mistrza) plus puchary grupa.

  5. Asbiel pisze:

    Przy obecnej ścieżce mistrzowskiej lepiej mieć mistrza co 2 lata a później dzięki łatwiejszemu losowaniu jako mistrz przeżyć pucharową przygodę. Mnie majster co 2 lata w zupełności by zadowalał.

    • Komarny pisze:

      Dlatego trzeba trzymać kciuki za Raków, Legię i Pogoń. Mamy potencjał na początek drugiej dziesiątki i im szybciej tam się znajdziemy, tym lepiej dla wszystkich. Obecnie na 11-15 są Serbia, Turcja, Szwajcaria, Ukraina i Czechy. W obecnym układzie taka pozycja daje:
      2x el. LM,
      1x el. LE,
      2x el. LKE.

  6. 07 pisze:

    Musimy zrobic krok do przodu. Puchary to jest miejsce na prestiż i pokazanie się. Priorytetem jest liga i M.P.

  7. Bart pisze:

    Mnie interesuje dziewiąty majster za rok, a potem dziesiąty majster i złota gwiazdka nad herbem. Puchary mają być dodatkiem. Jak uda się awansować to fajnie, ale Lech ma teraz wszystko żeby zdominować Ekstraklasę i właśnie tego oczekuję. Jak w tym roku odpadniemy w Q4 eliminacji, to też będzie git bo podciągniemy ranking i będziemy mogli skupić się na napierdalaniu w lidze żeby za rok grać w eliminacjach pucharów w ścieżce mistrzowskiej z jeszcze wyższym rankingiem.

  8. leftt pisze:

    Wybrałem, że MP. Przy czym sezon ocenię pozytywnie, jeśli osiągniemy dwie z trzech rzeczy : MP, PP, grupa LKE. Oczywiście im dalej zajdziemy LKE tym ta ocena będzie bardziej na plus. Jeżeli zdobędziemy „tylko” MP to również ocenię sezon pozytywnie.

  9. kibic79 pisze:

    Słabe są możliwe odpowiedzi. Pisałem już kilkukrotnie, ze z samej ligi Lech nie będzie w stanie rywalizować z Legią. Puchary musza być co roku, a czasem tak jak wytyk sezonie są ważniejsze niż mistrzostwo, bo ono było przy takim sezonie Rakowa i w tej sytuacji Lecha (zmiana trenera, zawalony początek sezonu, zbyt wąska kadra, 20 meczów w Europie) nie do zdobycia. To jednak nie sprawia, ze 61 pkt w sezonie, trzy porażki ze Śląskiem, zremisowane już praktycznie wygrane mecze z Legią,czy Pogonią, wyniki z początku rundy rewanżowej z Miedzią i Stałą są do zaakceptowania. Już tylko zwycięstwo z Miedzią w lutym, ze Śląskiem oraz Pogonią dałyby 7 pkt więcej i byłoby 68 pkt 2 miejsce i akceptowalna strata do lidera. Po kibicowski oczywiście chce mistrzostwa co roku, ale patrząc realnie to nie mamy potencjału na zdominowanie ligi. Mamy za to potencjał na 70-75 pkt w sezonie i tyle musimy ugrać. To wystarczy do mistrzostwa raz na 2-3 sezony.
    Jak patrze na składy „na dziś” to Legia i Raków się już wzmocniły, a my się póki co osłabiliśmy o 15-20%. Jeżeli nie będzie 3-4 konkretnych wzmocnień to nie ma opcji na mistrzostwo.

  10. Sosabowski pisze:

    Po części oczywiście jedno i drugie. Europejskie Puchary są jak natychmiastowy strzał dopaminy. Mistrzostwo to tydzień po tygodniu cieszenie się kolejnymi zwycięstwami, ale w zdecydowanie spokojniejszy sposób. I w tym cały ambaras żeby te dwie rzeczy mieć na raz! A cele zależą od momentu sezonu w którym akurat jesteśmy. Zaraz po zakończeniu poprzedniego powiedziałbym, że Mistrz! Kolejny Mistrz i musi być koniecznie. Po odejściu Skorży powiedziałbym, że ratować co się da! Oby zakwalifikowali się do pucharów na następny rok. Tymczasem w trakcie przygody w Europie panowała duma i chęć walki w ten sposób co rok. A już niedługo po odpadnięciu z Fiorentiną znowu pojawiły się głosy, że to „tylko puchary”. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. I powiem szczerze, że dziwi mnie, że takie osiągnięcie jest deprecjonowane przede wszystkim w mediach ale i czasem tutaj. Dziwi mnie, że oceniając sezon w mediach ocenia się tylko występy w Ekstraklasie. To swoista schizofrenia, że gdyby to nie był Lech tylko wiadomo kto. To dziennikarze z pasją ocenialiby zawodników za ligę + puchary. Jednak teraz jest inaczej. Co często udziela się i naszym kibicom. Dokonaliśmy czegoś genialnego. I powtórka tego za rok byłaby marzeniem. I ja osobiście wolałbym wygrać LKE niż MP. Bo w pewnym sensie liga jest drogą do Europy. Bardziej satysfakcję daje wygrana z Villareal niż dominacja nad Stalą Mielec, Radomiakiem czy Miedzią Legnica. A często nostalgia do tej ligi nie pozwala nam tego zobaczyć.

  11. Komarny pisze:

    Rozwój klubu. Sportowy, mierzony w rankingu UEFA i finansowy, mierzony w przychodach. Jeżeli w nowym sezonie wyjdziemy z grupy LKE, zadowoli mnie podium lub zdobycie PP. Jeśli nie, musimy celować w MP.
    Legia się odradza, a Rakowa bym nie skreślał, poza tym niewykluczone, że dojdzie jeden lub dwóch mniej oczywistych konkurentów.

    Zdobyliśmy 14 punktów rankingowych w bieżącym sezonie, mamy 19, odejdą 2 w przyszłym roku. Ze zdobycia powiedzmy 8 w nadchodzącej kampanii byłbym zadowolony. Ale łatwo nie będzie nawet awansować do grupy, nawet jeśli będziemy rozstawieni w Q4, na co się nie zanosi.

    • Wamp pisze:

      Legia się odradza? Jak co roku gdy nie grają w pucharach.

      • Komarny pisze:

        PP i wicemistrzostwo to dosyć konkretny postęp po poprzednim sezonie. Nie twierdzę, że byliby w stanie pogodzić puchary z ligą tak jak my w bieżącym, ale bedą tak czy inaczej w wąskim gronie faworytów. Mają nawet w kryzysowych latach więcej siana niż my w dobrych. Z samego faktu, że są w Warszawie.

      • tomasz1973 pisze:

        Tak wiem, rozwój finansowy dla was w tych Wronkach jest najważniejszy.

  12. Wamp pisze:

    Jeśli postawimy na lige, a nie puchary to nie ma co się nawet łudzić ze przyjdzie tu jakiś dobry gracz. Sorry, ale nikogo dobrego nie skusimy na Widzew Łódź albo Jagiellonie Białystok. Dobrzy gracze przychodzą grać w Europie.

    • werty pisze:

      Przy takim wlascicielu to nie pomorze nawet wygranie ligi i LK. Szmata zawsze stawia na ligę i jakoś nie ma problemu z zapełnieniem gabloty i sprowadzaniem dobrych grajków
      Oni po każdym sukcesie dostają sraczki i przez pare sezonów siedzą w kiblu licząc pieniądze.
      Jesli chodzi o stronę sportowa to w Lechu nie ma żadnej logiki.

      • Komarny pisze:

        Legia Warszawa ma o wiele większe przychody, przede wszystkim dlatego że jest z Warszawy. O wiele, to znaczy ponad dwukrotnie wyższe od drugiego w kolejności klubu, którym zazwyczaj jest Lech. I to bez uwzględniania gry w Europie. Z pieprzonych koszulek, lóż, sponsorów i reklam.

        Stąd się biorą seryjnie zdobywane mistrzostwa, nawet przy nieudolnym zarządzaniu, a z mistrzostw częsta gra w pucharach, co dodatkowo wzmacnia pozycję finansową Legii. A mimo to utknęli po pas w długach.

        Gdyby Lech albo jakikolwiek inny klub miał długi w tej samej wysokości, startowałby od czwartej ligi, bo nie miałby żadnych szans na ich spłacenie.

      • werty pisze:

        Tyle razy to już było przerabiane…
        Kompletnie to do mnie nie przemawia
        Ten argument mógł tylko wymyślić zarząd Lecha w celu usprawiedliwianie swojej niekompetencji

      • kibic79 pisze:

        Werty to są fakty, ale jeśli nie zgadzają się z twoimi poglądami to tym gorzej dla faktów.
        Zamiast do Legii lepiej porównać się do Rakowa, który ma większy dystans finansowy do Lecha, niż Lech do Legii, a jakiś ma porównywalny skład i dużo więcej trofeów, najwiecej w ostatnich 4 latach ze wszystkich drużyn. Czyli da się ograć Legię, ale nie da się zrobić tego tak jak robi to Legia. Bo tu 200% zgody z Komarnym zbankrutowalibyśmy idąc śladami Legii.

      • werty pisze:

        @kibic79
        idac tym tokiem rozumowanie to każdy warszawski klub sportowy w każdej dziedzinie sportu powinien być dominatorem na krajowym podwórku –
        a tak nie jest
        Co do bankructwa to pełna zgoda. Od zawsze był to klub nieśmiertelny

      • Komarny pisze:

        @kibic79 – no nie, do Rakowa nie. Raków to zabawka miliardera i nie ma szans ekonomicznych by utrzymać się na wysokim poziomie. Chyba że odkryliby jakąś magiczną formułę typu Moneyball, której nie ma nikt inny. Ale nawet jeśli, to reszta by ich dogoniła w know how po roku czy dwóch.

        Do klubu z podobnej wielkości rynku z podobną bazą kibicowską. Wisła K., Śląsk, Lechia, Widzew. I nie mówcie mi ile kibiców przychodzi teraz na trybuny we Wrocławiu. U nas też by tyle przychodziło z taką grą.

      • edved pisze:

        Legia liczy pieniądze? Raczej podlicza długi.

  13. Scypion pisze:

    Normalizacja wyższych celów i zmiana definicji sukcesu.
    W poprzednich latach w wielu wypadkach pojawiały się głosy, że zawodnicy Lecha nie byli przesadnie zmotywowani na mecze z szarzyzną ligową, jeśli w środku tygodnia mieli lać się z Juventusem, Man City, Salzburgiem czy Viarreal.

    Wpływ na to ma wiele czynników, ale oczywiście również to że jest to OD ŚWIĘTA.

    Dlatego zdecydowanie głosuję za europejską przygodą. Kibicuję Lechowi od prawi 15 lat (młody jestem i nie poznaniak, więc ścieżka do kibicowania była nieco inna). W tym czasie do gabloty wjechały 3 mistrzostwa, było Rumakowanie z tytułami vice i pomniejsze przygody. Wiele razy złamane serce, że coś nie wyszło. Ale z perspektywy lat, sądzę że jedynie stały pobyt na salonach Europy spowoduje, że zawodnicy staną się pozytywnie bezczelni, będą dominować słabszych przeciwników w lidze, czuć się okrzesani do punktowania bezpośrednich rywali, a jednocześnie przy normalizacji grania z europejskimi średniakami, nie stracą długoterminowych celów dla krótkoterminowej przygody. Już nie wspomnę o tym, że gra w pucharach da na pewno lepszą pozycję negocjacyjną przy kontraktach i transferach. Jeśli będziemy gościć w Europie cyklicznie, to i tak wydarzy się to miejscem w Top3, albo trofeum w postaci PP. I dlatego Europa to priorytet – reszta sukcesów przyjdzie jako konsekwencja dobrej ale powtarzalnej z sezonu na sezon gry tam.

  14. wujek wladek pisze:

    Wiem że prawie nikt się że mną nie zgodzi, ale po to jest forum żeby pokazać inne zdanie, a więc: Dla klubu z takim potencjałem jak Lech mistrzostwo nie powinno być celem, a co najwyżej środkiem do celu. Nie chcę żeby Lech był zaściankowym klubem (jak wszystkie polskie) tylko europejskim średniej klasy – żeby tak było powinien regularnie grać w fazie grupowej przynajmniej LKE (dla mnie regularnie tzn . 4 razy w ciągu 5 lat, 8 razy w ciągu 10 lat- teraz jak wiemy jest odwrotnie). To z Europy płynął pieniądze – nie tylko wynik sportowy i przychód z dnia meczowego, ale ten sam piłkarz wypromowany w rozgrywkach europejski zamiast tylko w ekstraklasie może być sprzedany za 5m euro zamiast za 3m itd. pewien działacz Piasta Gliwice opowiadał że szukali sparingpartnera w Turcji i przedstawiali się” jesteśmy mistrzem Polski, chcemy zagrać z wami towarzysko” w odpowiedzi usłyszał” dobrze że jesteście mistrzem, tylko szkoda że Polski, nie będziemy z wami grać”. Mistrzostwo Polski w skali Europy nie znaczy nic. Ćwierćfinał LKE znaczy że w w rozgrywkach europejskiCh zostało ostatnie 24 drużyny. Dla mnie mistrzostwo ma duże znaczenie ale tylko dlatego że jest dużo łatwiejsza ścieżka wejścia do pucharów. Co do trofeum samego w sobie zupełnie nie podnieca mnie jakaś statystyka że klub a zdobył to 7 razy klub b 14 razy itd. Wśród ślepców jednooki królem może być i 30 razy pod rząd. Może lepiej spróbować rywalizować z dwuokimi…

    • Noe pisze:

      Ja się z Tobą zgadzam. Celem są puchary, a żeby w nich grać, trzeba zająć jak najwyższe miejsce w lidze, najlepiej pierwsze i zdobyć MP. Ale na co nam słaby MP jeśli przegramy w eliminacjach z jakimś FK Astana, Spartakiem Trnawa, F91 Dudelange, Omonia Nikozja, Sheriff Tyraspol (to przykładowe kompromitacje ległej od 2017/2018 do 2020/2021 czyli w ledwie 4 lata, za które mi jako Polakowi było wstyd)?
      To poruta na całą Polskę i pół Europy mieć takiego miszcza. Wolę więc by Lech grał świetnie w pucharach, reprezentował Lecha, Poznań i Polskę na arenie międzynarodowej, żebyśmy jako Pyry i jako Polacy byli dumni z naszego Kolejorza.
      Lech ma być jak najsilniejszy, ma grać w pucharach tak, żebyśmy byli z niego dumni, a środkiem do tego celu jest liga. Wolę więc brak MP i świetną grę w pucharach, licząc jednak na to, że świetna gra w pucharach będzie powodować przekucie doświadczenia i bejmów na wielokrotne przyszłe MP i grę w LM. Wolno marzyć, więc marzę.

  15. kibic79 pisze:

    Ja się zgadzam w 100%.

  16. Levin_9 pisze:

    Oczywiście mistrzostwo, głównie dzięki niemu awansowaliśmy do fazy grupowej żeby ostatecznie dotrzeć aż do ćwierćfinałów LKE. Gdybyśmy jak Raków mieli przeciwników z wyższej półki będąc w takiej rozsypce jak w lipcu i sierpniu puchary uglądalibyśmy tylko w telewizji, o pieniądzach i punktach nie wspominając. Do historii przechodzą tylko zwycięzcy, kto nawet z „fanatyków” tutaj piszących potrafi bez dłuższego zastanowienia wymienić zespoły z którymi graliśmy za Żurawia w eliminacjach i grupie LE oraz wyniki, zapewne niewielu (z pewnością się do nich nie zaliczam) a przecież to było tak niedawno. Lata gdy w XXI wieku zdobywaliśmy tytuł znają/pamiętają nawet ci którzy przychodzą na stadion 1-2 razy w sezonie tylko po to żeby zrobić selfie i pochwalić się na profilu społecznościowym nie orientując się nawet czy zawodnik X gra w naszej czy przeciwnej drużynie. Jeszcze długo żaden polski zespół nie zdominuje ligi grając jednocześnie z powodzeniem w fazie grupowej jakiegoś pucharu, optymalny wydaje się cykl MP, puchary, MP, puchary … dający pieniądze, punkty i pozwalający optymalnie wykorzystać to co zdobyliśmy w Europie dzięki łatwiejszej ścieżce dla mistrzów żeby za kilka lat zagrać w wymarzonej LM.

  17. Mateusz92 pisze:

    Dla mnie Ekstraklasa i Europuchary to naczynia połączone, te rozgrywki są dla mnie bardzo ważne. Niemniej trzeba pamiętać, że bez MP nie ma szans na dłużej zagościć w Europie.
    Dlatego najpierw trzeba zdobyć tytuł a dopiero później myśleć o podboju Europy.
    Niestety, bardzo niekorzystnie wygląda kwestia naszego rozstawienia w decydującej rundzie eliminacji Ligi Konferencji. Właściwie to już jest przesądzone, że nie będziemy rozstawieni. Pozostaje kwestia jak daleko będziemy w kolejce do tego rozstawienia. Jeśli będziemy pierwsi lub drudzy, to jakaś nadzieja się pojawi. Natomiast jeśli wylądujemy gdzieś dalej, to po ptokach…
    3 miejsce w lidze okazało się bezużyteczne pod względem czysto sportowym, ale wciąż można te 4 bańki odpowiednio wykorzystać np. poprzez zakontraktowanie Szmyta. Zatem czekam na rozwój sytuacji…

    • Komarny pisze:

      Delikatna uwaga: rozstawienie nie mówi wszystkiego. Startowaliśmy w tym roku z sześcioma punktami na początek. A mieliśmy zdecydowanie lepszą pakę niż typowy klub z 6 punktami.

      Druga sprawa jest taka, że na przykład Viktoria Pilzno która ma na tę chwilę 22 punkty, 11 z nich zdobyła 5 lat temu. A przez 4 ostatnie lata gruz.

      No i poza tym, to jest sport. Wcale nie musieliśmy przejść tego cholernego Vikingura. który teraz ma 3, a miał 1,075 przed tym sezonem.

  18. zinek pisze:

    Mistrzostwo to tylko przepustka do europejskiej przygody, liczy się przygoda w Europie, tak się zdobywa kibiców i sławę w całej Polsce.

  19. mario pisze:

    jedna z prostszych sond dla mnie. Najpierw trofea, potem puchary ale coś więcej niż LK

    • tomek27 pisze:

      Ale jak masz do wyboru MP i odpadniecie w eliminacjach LK o cały sezon już tylko liga , czy taki sezon jak ten to i tak wolisz same MP bez pucharów , tak ? Pytam tak z ciekawości

    • tomek27 pisze:

      Poza tym w sondzie nic nie ma „ MP potem puchary „ . Jest albo MP albo puchary

      • tomek27 pisze:

        A nie , przepraszam jest taka opcja 🙂

      • tomek27 pisze:

        Reasumując , bo trochę namieszałem . Wg ciebie , w przyszłym sezonie odpuszczamy eLK – odpadamy , skupiamy się na lidze żeby zdobyć MP i z pozycji mistrza w przyszłym roku zaatakować LM lub LE , tak ?

      • mario pisze:

        O kurde, a gdzie ja napisałem że odpuszczamy puchary? Jeśli uprawiałeś kiedykolwiek sport, to robiłeś to po to, by wygrywać, być pierwszym. Dla mnie ważniejsza jest supremacja na krajowym podwórku, później puchary. Jeśli nie będziesz na tyle dobry, by wygrać u siebie, to nie będziesz na tyle dobry by wygrywać w takiej LE.

      • tomek27 pisze:

        No tak , ale w założeniu tego pytania jest co jest ważniejsze . Wiadomo ze każdy powie , jedno i drugie . Ale jeśli zakładamy ze mamy dwa składu – jeden z Ishakiem , Pereira , Milicem itd , a drugi z Sobiechem , Alanem i Pingotem . I gramy jednym w lidze a drugim w eliminacjach LK , to którym gdzie grasz ? Może odpuszczenie to złe słowo , ale jednak tak to trochę wyglądało w tym roku , pierwszy skład raczej walczył w Europie , bo reszta na lidze odpoczywa

      • tomek27 pisze:

        * a w lidze odpoczywali

      • mario pisze:

        nie gram jednym składem w lidze a drugim w pucharach. Skład ma być na bieżąco modyfikowany pod przeciwnika z uwzględnieniem formy i wyników badań zmeczeniowych. Chce wygrać ligę by później grać w LE a z czasem w LM.

      • tomek27 pisze:

        Nie kumasz o co mi chodzi , ale nieważne

  20. Mazdamundi pisze:

    Żadna z odpowiedzi mnie nie satysfakcjonuje, dlatego wybieram nie wiem.
    Dla mnie mistrzostwo jest najważniejsze, aczkolwiek myślenie „puchary są tylko dodatkiem” to według mnie podejście minimalistyczne. Tak nie wolno myśleć z pozycji drużyny reprezentującej ligę z okolic 30 miejsca rankingu UEFA. Mistrzostwo to cel, ale nie cel sam w sobie, że zdobywam mistrzostwo i wywalone jajca, zagramy w fazie grupowej fajnie, nie to nic się nie stanie, bo liczy się kolejne. Każde mistrzostwo trzeba umieć jak najlepiej skapitalizować – budować i rozwijać kadrę, by ta była w stanie coraz lepiej łączyć grę w kilku rozgrywkach, zdobywać kasę i osiągać sukcesy z pucharów, by być w stanie kontraktować lepszych grajków, co zwiększy szansę na osiąganie kolejnych sukcesów w krajowych rozgrywkach. Myślenie „puchary to tylko dodatek” prowadzi do stagnacji tak jak np. u naszych sowieckich koleżków ze stolycy, gdzie niby zakładano kasę z Europy w budżecie, ale presji środowiska w tym kierunku nie było zbyt wielkiej. Tam zdobywano mistrzostwa seriami, ale nie potrafiono wykorzystać zdobytych środków, by pójść krok dalej i „odjechać reszcie ligi za kasę z pucharów”. Doprowadziło to do tego, że jakoś mało ekskluzywni ci nowi-starzy piłkarze, którzy tam ostatnio przychodzą i nawet sezon zakończony na drugim miejscu w tabeli uważany jest tam za sukces, co kilka lat temu traktowane byłoby jak dramat i porażka.
    Tak że według mnie MP najważniejsze, puchary troszkę mniej, ale to nie ma być żaden dodatek, tylko cel po mistrzostwie i środek do tego, by zdobywać kolejne mistrzostwa, a na Puchar Polsatu leję ciepłym moczem, bo i tak oglądam praktycznie zawsze tylko finał, ale żeby nie było – odpadnięcie na 8 miesięcy przed finałem i tak jest dla mnie żenujące i nieakceptowalne.

  21. Ekstralijczyk pisze:

    Wszystko tak naprawdę jest ważne.

    MP, PP i europejskie puchary.

  22. Ostu pisze:

    Zdobycie Majstra, które będzie najłatwiejsza drogą do grupy w pucharach…
    Tak to widzę…

    • tomek27 pisze:

      Ale ,zeby go zdobyc trzeba bedzie niejako poswiecic tegoroczne puchary