Dogrywka: Lech – Ruch 2:0

W sobotnim meczu z Ruchem Chorzów bez problemu dało się dostrzec piłkarską jakość, jaką miał Lech Poznań. Mimo różnych faz w ofensywie Kolejorz miał boiskową kontrolę przez większość część spotkania wygrywając jak najbardziej zasłużenie, choć za nisko. „Niebieskich” przed wysoką porażką uratowała jedynie nieskuteczność naszego zespołu.




OBRONA
Nasza ocena formacji: 4
Najlepszy piłkarz formacji: Blazić
Najgorszy piłkarz formacji: Andersson

POMOC
Nasza ocena formacji: 4
Najlepszy piłkarz formacji: Velde
Najgorszy piłkarz formacji: Marchwiński

ATAK
Nasza ocena formacji: 4

OGÓLNE WRAŻENIE
Nasza ocena meczu: 4
Najlepszy okres w meczu: 1-15 min.
Najgorszy okres w meczu: 16-30 min.

Najlepszy piłkarz według KKSLECH.com: Ishak
Najsłabszy piłkarz według KKSLECH.com: Andersson
Ocena pracy trenera (1-6): 4
Poziom meczu (1-6): 4
Ocena pracy sędziego (1-6): 4



Składy

1-4-2-3-1 przechodzące na 1-4-4-2

Mrozek – Pereira, Blazić, Milić, Andersson – Karlstrom, Kvekveskiri (80.Szymczak) – Ba Loua (80.Gholizadeh), Marchwiński, Velde (66.Wilak) – Ishak.

1-4-2-3-1 przechodzące na 1-5-4-1

Kamiński – Kasolik, Michalski (62.Moneta), Sadlok, Bartolewski – Podstawski (73.Sikora), Swędrowski (83.Foszmańczyk) – Kozak (83.Barański), Letniowski (62.Feliks), Wójtowicz – Szczepan.

Statystyki meczu Lech – Ruch 2:0

Bramki: 2 – 0
Strzały: 18 – 8
Strzały celne: 6 – 3
Strzały niecelne/zablokowane: 12 – 5
Faule: 13 – 15
Żółte kartki: 0 – 2
Czerwone kartki: 0 – 0
Rzuty rożne: 5 – 2
Zmiany: 3 – 5
Spalone: 3 – 1
Celne podania: 85% – 68%
Posiadanie piłki: 66% – 34%
xG (expected goals): 2,09 – 0,87
Pokonane kilometry: 106,90 km – 114,43 km
Liczba zawodników w kadrze meczowej: 19 – 20

Lechowe statystyki meczu:

Strzały z pola karnego: 13
Strzały z dystansu: 5
Strona najczęstszych ataków: lewa



Statystyki biegowe Lecha Poznań:

Pokonany dystans: 106,90 km
Liczba sprintów (25,2 km/h): 71

Przebiegnięte kilometry przez piłkarzy Lecha Poznań podczas meczu:

11,20 km – Marchwiński
10,42 km – Andersson
10,38 km – Pereira
10,27 km – Ishak
10,14 km – Karlstrom
10,02 km – Blazić
9,28 km – Milić
8,53 km – Ba Loua
8,37 km – Kvekveskiri
7,00 km – Velde
3,26 km – Wilak
1,81 km – Szymczak
1,60 km – Gholizadeh

(dane fitness za Ekstraklasą SA)

Najlepsza lub najgorsza Lechowa akcja w meczu:

21 minuta – Pierwszy poważny wypad Ruchu na naszą połowę mógł zakończyć się golem dla chorzowian. Wszystko zaczęło się od długiego przerzutu piłki z prawej na lewą stronę. W tej sytuacji nasi boczni obrońcy grali bardzo wysoko i nie zdążyli wrócić. Joel Pereira nie doskoczył na czas do rywala, który najpierw chciał zagrać piłkę po ziemi, później zmienił decyzję i dośrodkował ją w pole karne. Jeszcze zanim przeciwnik zdecydował się na wrzutkę nasi obrońcy nie bardzo kontrolowali to, co się dzieje. Powietrze krył przede wszystkim Miha Blazić, za pierwszego zawodnika w polu karnym odpowiadał więc Antonio Milić, a za drugiego znowu spóźniony oraz źle ustawiony Elias Andersson. W tej sytuacji Lech mógł stracić podobnego gola, jakiego stracił we Wrocławiu na 0:1. Warto zwrócić uwagę głównie na to, co robi Elias Andersson po powrocie do defensywy. Szwed źle się ustawia i jeszcze lekko odpycha przeciwnika narażając Lecha Poznań na podyktowanie rzutu karnego dla Ruchu Chorzów. W 21 minucie upiekło nam się, rywal zagrał piłkę ręką, zatem cały Kolejorz z dobrze interweniującym wtedy Bartoszem Mrozkiem mógł odetchnąć z ulgą. W sobotę nasz zespół przez niemal całe spotkanie miał pełną kontrolę, lecz miał miejsce taki fragment, jak ten opisywany, gdy w pierwszej połowie znowu mogliśmy stracić bramkę na 0:1 i to w najmniej oczekiwanym momencie. Na takie sytuacje trzeba uważać, trzeba uważać na nie przede wszystkim za tydzień w Warszawie, gdzie Eliasa Anderssona czeka trudny sprawdzian.

null
null
null
null
null
null
null
null
null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





3 komentarze

  1. Zbychu pisze:

    Też mi się ta sytuacja rzuciła w oczy. Podobnie jak druga, w odstępie kilka minut. Jeden zawodnik Ruchu, do którego kierowana jest piłka, obok kilku lechitów, a piłka trafią do chorzowianina. Do tego na skrajach pola karnego było dwóch niekrytych (pisałem o tym we wnioskach). Obronę to my niestety mamy dobrą, kiedy przeciwnik nie atakuje.

  2. Pan T.Arhei pisze:

    Niech już w końcu wróci ten Salamon bo gra obronna pozostawia wiele do życzenie. Andersson chyba pozazdrościł „sławy „Alanowi…(no słaby jest).