Nasz rywal: Widzew Łódź

O godzinie 17:30 zespół Lecha Poznań w swoim trzecim i ostatnim listopadowym meczu zagra z Widzewem Łódź, który do stolicy Wielkopolski przyjedzie po zeszłotygodniowej wygranej nad Ruchem Chorzów. Dziś zdecydowanym faworytem do zwycięstwa jest Kolejorz mający szansę zostać nowym wiceliderem.

Widzew Łódź notuje obecnie bardzo słaby 2023 rok, w Ekstraklasie nie ma innej drużyny, która grając w niej wiosną i jesienią zdobyłaby tak mało punktów. RTS w 32 ligowych spotkaniach wygrał w tym roku zaledwie 7 razy nie potrafiąc zwyciężyć na obcym terenie od 8 maja. Jeszcze dłuższą passę bez domowej porażki ma Lech Poznań, który w tym sezonie ligowym aż 20 z 29 wywalczonych oczek ugrał przed własną publicznością. Przed niedzielnym spotkaniem odsłownie wszystko przemawia za Kolejorzem, który po ostatnich dwóch przerwach na kadrę odniósł pewne zwycięstwa i strzelił swoim rywalom aż 5 goli.

Różne drużyny Lecha Poznań lubią grać z Widzewem Łódź co jest dodatkową przewagą Kolejorza. W XXI wieku Lech rozegrał z Widzewem łącznie 18 ekstraklasowych meczów przegrywając tylko 2 razy (2:3 na wyjeździe w 2006 roku oraz w 2011 u siebie 0:1). Lech nie przegrał z Widzewem w żadnym z 7 ostatnich ligowych meczów, ostatnie 3 spotkania rozegrane w Poznaniu wygrał bez straty bramki i nie będzie żadną niespodzianką, jeśli także dziś przed godziną 19:30 dopisze sobie 3 oczka.

O ofensywnej sile Kolejorza wie lider środka pola RTS-u, Marek Hanousek, który mimo meczu przy Bułgarskiej zapowiada ofensywną grę swojej drużyny celującej w pełną pulę. – „Drużyna Lecha ma wiele jakości, ale nie mamy się czego bać. Chcemy zagrać odważnie, mamy swoje zasady w grze, chcemy je sprawdzić w meczu z Lechem, w meczu z czołowym zespołem ligi. Będziemy chcieli znaleźć słabe strony w tej drużynie i je wykorzystać.” – zapowiedział Czech w klubowej telewizji Widzewa Łódź.

W podobnym tonie wypowiadali się ostatnio inni przedstawiciele rywala chcący dziś wygrać. – „Wiemy, z kim się mierzymy, gdzie zagramy, ale chcemy wygrać. Nasze nastawienie jest bojowe. Lech to wysoka półka w Ekstraklasie, jednak ma słabe strony, które znamy. Lech nie lubi grać bez piłki, dlatego to my musimy ją mieć. Lech ma dużo indywidualności, ale nie koncentrujemy się na indywidualnościach a na całym zespole.” – powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej obrońca Paweł Zieliński. – „Lech nie może długo utrzymywać się przy piłce, bo z nią przy nodze jest naprawdę dobry. Lech ma zachowania w grze, które możemy wykorzystać. W niedzielę będziemy chcieli zagrać swoją piłkę, bez względu na rangę czy na siłę rywala.” – dodał z kolei trener przeciwnika Daniel Myśliwiec.

W ostatnich 6 meczach Lecha z Widzewem (dom i wyjazd) zawsze padała minimum jedna bramka i również dziś wiele wskazuje na gole. Ofensywa Kolejorza należy do najlepszych w całej lidze, za to Widzew może pochwalić się passą 12 kolejnych wyjazdów na 2 frontach ze strzelonym golem (ostatni raz nie zdobył bramki 29 kwietnia w Lubinie). W trwającym sezonie Lech Poznań w meczach z ekipami z miejsc 9-18 zdobył aż 20 punktów notując bilans 6-2-0, 17:6, w razie wygranej zostałby nowym wiceliderem tabeli i tylko 3 oczka w pełni zadowolą wszystkich kibiców Kolejorza, którzy dziś w liczbie około 27 tysięcy zjawią się na trybunach.

Z tradycyjnym przedmeczowym i meczowym raportem na żywo prosto ze stadionu ruszamy na KKSLECH.com już o godzinie 16:00. Niedzielne spotkanie na ENEA Stadionie poprowadzi Damian Sylwestrzak z Wrocławia, który tej jesieni sędziował nam aż 3 razy (Lech Poznań nie odniósł w tych meczach żadnego zwycięstwa). Początek 72 meczu Kolejorza z Widzewem Łódź i 69 ligowego o godzinie 17:30. Na kartki muszą uważać Mikael Ishak i Kristoffer Velde, którzy są zagrożeni pauzą.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





4 komentarze

  1. Szota Arweladze pisze:

    Myślę, że 3 punkty nie zadowolą w pełni kibiców. W pełni mogą zadowolić fanów dwie rzeczy:
    – przekonujące zwycięstwo
    – piękna gra

    Kolejna wygrana w siermiężnym stylu, gdy ostatni kwadrans będziemy drżeli, by Widzew nie wyrównał, nikogo nie może zadowolić. Wręcz przeciwnie – zasieje tylko niepewność…

    Niepewność? A może właśnie utwierdzi w pewności, że trener Joseph van den Brom (zwany od niedawna dr Bromem) nie jest odpowiednia osobą na ławce trenerskiej Lecha. Od dawna zastanawiam się nad tym fenomenem, jak bardzo Joseph musi być nielubiany. Przyjrzyjmy się faktom: byli trenerzy, którzy przegrywali mecz za meczem, nie traktowali poważnie niektórych spotkań, w sposób koncertowy marnowali szansę na mistrzostwo. Kibice domagali się ich odejścia, bo nie było wyników. Mimo to, wielu z nich jest miło wspominanych w Poznaniu. Dzisiaj Lech ma bardzo dobry bilans, duża szansę by przeskoczyć kolejnego rywala, sporo wygranych, a Brom jest krytykowany niemiłosiernie. Jak bardzo zatem jego styl pracy, osobowość, podejście do kolejnych meczów i brak zrozumienia oczekiwań kibiców musiały wielu z nas (w tym mnie) zajść za skórę. Dla mnie pewnego rodzaju fenomen.

    Ja nie czekam zatem dzisiaj tylko na 3 punkty. I wierzę, że się doczekam.

  2. 07 pisze:

    Zawsze kiedy rywale mocno się puszą to jak przychodzi co to czego to murują. No fajnie by było gdyby mecz był otwarty, bo i widowisko byłoby lepsze. Oby nie skończyło się murowaniem bramki łódzkiej… a wiec fajnie pokarzcie że nie jesteście murarzami i zagrajcie otwarcie. Mybtylko na to czekamy.n